Impregnat do butow |
Autor |
Wiadomość |
MacDada
Model GSa: GS 500E
Wiek: 35 Dołączył: 27 Kwi 2008 Posty: 169 Skąd: PL
|
Wysłany: Nie 14 Lis, 2010 Impregnat do butów
|
|
|
Hej,
mam skórzane Sidi Vertigo. Niestety, ale przy deszczowej pogodzie nie sprawują się najlepiej, w czubkach palców pojawia się wyczuwalna wilgoć.
Pytanie brzmi, czy impregnacja takimi specyfikami poprawi komfort w znaczącym stopniu? Druga kwestia, czy nie uszkodzi butów? (np odbarwiając czarną skóre?)
http://moto.allegro.pl/ni...1312403877.html
http://www.moto-akcesoria...ry-s100,p,39692
pozdr. |
|
|
|
|
pubuss [Usunięty]
|
Wysłany: Pon 15 Lis, 2010
|
|
|
Jeżeli producent robi impregnat przeznaczony do wyrobów skórzanych to nie widze przeciwskazań.
Zauważę tylko, iż wolałbym kupić coś co produkują firmy robiące buty skórzane, ewentualnie takie, które robią tylko specyfiki do butów i najchetniej w sklepie z butami
Żadne specyfiki motocyklowe, bo to przepłacanie i niekoniecznie najlepsza jakość.
A co do butów Vertigo, to przecież nikt nie mówił, że będą wodoszczelne. |
|
|
|
|
Piotras_5
Model GSa: Inny motocykl
Dołączył: 10 Sie 2010 Pochwał: 13 Posty: 2355 Skąd: Krotoszyn
|
Wysłany: Pon 15 Lis, 2010
|
|
|
mam pytanie, noobskie, ale czy te butki co kolega ma nie powinny byc z bazy wodoodporne? Generalnie wszyscy je polecają, sam chce takie kupić. Można prosić więcej opini? |
|
|
|
|
pubuss [Usunięty]
|
Wysłany: Pon 15 Lis, 2010
|
|
|
W żadnym wypadku. To są buty letnie sportowe, które w deszczu przepuszczają wode, powie Ci to każdy kto je ma |
|
|
|
|
Semai [Usunięty]
|
Wysłany: Pon 15 Lis, 2010
|
|
|
Zwykłe SIDI Vertigo nie są.
Ale jest też model np SIDI Vertigo Mega Gore który jest wodoszczelny. |
|
|
|
|
pubuss [Usunięty]
|
Wysłany: Pon 15 Lis, 2010
|
|
|
Albo B2 Gore czy też Strada Rain, ale to juz buty bardziej turystyczne.
Ale to fakt, że impregnaty moga pomóc i nawet Vertigo powinno 'wytrzymać' w pełnym deszczu troszke dłużej niż chwilkę |
|
|
|
|
Kat [Usunięty]
|
Wysłany: Pon 15 Lis, 2010
|
|
|
Ja do czyszczenia moich butów od kilku lat używam z powodzeniem mydła Samalander, tłuszczu Palc i pasty w kremie Coccine. Mowie tu o butach wojskowych z bundeswery których używam do chodzenia na co dzień i przy okazji na moto.
Sama pasta słabo chroni buta, w kontakcie z mokrym śniegiem albo trawą od razu się zmywa. Na motocyklu takich problemów nie ma, zostaje tylko woda uderzająca w but z dość dużą prędkością.
Jak but jest bardzo brudny, ubłocony, przemoczony i wychodzi na num sól to pierwszym etapem jest dokładne umycie w ciepłej wodzie przy użycia mydła do skór. Zwykłe mydło się nie nadaje. Buta szoruje starą szczoteczką do zębów aż spływająca woda będzie czysta. Po takim zabiegu but musi wyschnąć. Zazwyczaj zajmuje to ok 2-3 dni. Suszenie musi się odbywać w ciepłym i suchym pomieszczeniu, ale nie przy bezpośrednim źródle ciepła. Nie wolno kłaść buta przy grzejniku bo skóra wyschnie za szybko i się nierównomiernie skurczy - but się zdefasonuje i będzie do wyrzucenia. Najlepiej jest włożyć do środka gazety i wymieniać je co jakiś czas aż wyjmiemy całkiem suche.
Drugi etap to impregnacja. Tłuszcz Palc jest naturalnym produktem na bazie wosku pszczelego, nakładam go palcem smarując całą powierzchnię buta. Dobrze jest jak but będzie ciepły. Jak jest całkiem wyschnięty to już bez obaw można go położyć koło grzejnika, tłuszcz się wtedy lepiej wchłania i głębiej wnika w skórę. Po takim zabiegu but będzie się cały błyszczał. Ja zwykle zostawiam je w takim stanie na kolejny dzień albo dwa niech sobie spokojnie wchłania. Potem nadmiar ścieram szmatką nie zostawiająca włosków. impregnację tłuszczem robię zazwyczaj 2-3 razy w roku, częściej nie ma potrzeby.
Trzeci krok to pastowanie. Po natłuszczeniu pasta będzie się słabo nanosić. Nie trzeba się tym przejmować. Pasta której używam jest dość rzadka i ma gąbkowy aplikator do nakładania. Staram się nakładać jak najcieńszą warstwę i zostawiam do wyschnięcia na 10 minut. W razie potrzeby po wypolerowaniu nakładam pastę kolejny raz. Do polerowania używam szczotki z naturalnego włosia. Włosie sztuczne po jakimś czasie może przetrzeć szwy w bucie. Takie szczotki nadają się tylko do czyszczenia buta z błota. Do polerowania można tez użyć flanelowej szmatki. Jeżeli pastuję bez wcześniejszego impregnowania woskiem to dobrze jest żeby pasta albo buty były ciepłe.
Buty motocyklowe zazwyczaj są kolorowe, żeby zachować kolor skóry można kupić kremy koloryzujące w odpowiednim kolorze.
mydło Salamander 100ml kosztuje 20 zł,
tłuszcz Palc 250 ml 15zl,
pasta w kremie Coccine 50ml 7 zł, piszą na niej że nadaje się też do wszelkich skór z membranami TEX,
Taki zestaw używam od 2 lat i jeszcze nawet połowy nie zużyłem, a konserwuje nim 3 pary butów. |
|
|
|
|
callum [Usunięty]
|
Wysłany: Wto 16 Lis, 2010
|
|
|
Kat, dzięki za te informacje, wprawdzie nie mam butów motocyklowych, ale wykorzystam Twoje rady do glanów. (I do butów od garnituru ). Do tej pory używałem tylko zwykłej pasty i nie zawsze byłem zadowolony z efektów. |
|
|
|
|
Bonzo [Usunięty]
|
Wysłany: Czw 18 Lis, 2010
|
|
|
No to ja dorzucę swoje dwa groszę, bo co do impregnacji butów, to się z tym zmagam od dłuższego czasu, ale w innych warunkach niż jazda motorem.
Nikwax robi dobre impregnaty, sam używałem do pastowania moich Haix P9, zamsz z gore. Czy są wodoodporne? Całą szczelność daje gore XCR, a impregnat powoduje że woda w małej ilości spływa po bucie. Troszkę więcej i but nasiąknie, a jak nasiąknie, to żadna membrana nie pomoże.
A co do impregnacji butów skórzanych bez membrany, to również posiadam butki bundeswehra, z tym że te klasę wyżej, robione przez firmę Haix. Pływałem w nich, taplałem się w błocie, jeździłem motorem w deszczu i wiem co się najlepiej w moim wypadku spisuje. :
Skrobiemy starą pastę szczotką z twardego włosia ( chociażby taką do podeszw), teraz smarujemy impregnatem w paście ( ja używam bundewehrowego, na kontrakcie), czekamy aż chwilkę wyschnie, potem walimy na to czarną Kiwi, jak podeschnie, to polerka szczotką z twardego włosia ( ale taką do polerowania ), potem przezroczysta pasta Kiwi, polerka twardą, potem miękką. Jak ktoś lubi świecić innym po oczach, to można jeszcze przelecieć szmatką Aaa, jeden podstawowy warunek, buty muszą być IDEALNIE suche, najlepiej jak sobie przez noc postoją na grzejniku, czy przy piecu.
No i co mogę powiedzieć, nie posiadam w tych butach membrany, ale po takim zabiegu woda się może dostać tylko od góry |
|
|
|
|
mr0zd [Usunięty]
|
Wysłany: Czw 18 Lis, 2010
|
|
|
No buty na grzejniku czy na piecu to gwarancja zniszczenia sobie butów...
Ja tam zawsze szmatą przelecę potem mleczko do skór w szpreju i jest jak nówka.
A od wodoodporności to są wodery |
|
|
|
|
Kat [Usunięty]
|
Wysłany: Pią 19 Lis, 2010
|
|
|
AgataASG napisał/a: | Nikwax robi dobre impregnaty, sam używałem do pastowania moich Haix P9, zamsz z gore. Czy są wodoodporne? Całą szczelność daje gore XCR, a impregnat powoduje że woda w małej ilości spływa po bucie. Troszkę więcej i but nasiąknie, a jak nasiąknie, to żadna membrana nie pomoże. |
I właśnie dlatego nigdy nie sprawię sobie zamszowych butów. Na pustynie to może by to jeszcze miało jakiś sens, ale w naszym klimacie to pomyłka. Kosztują 3 razy tyle co zwykłe bundeswery, konserwować je trzeba drogimi specyfikami, ciężko je utrzymać w czystości i jeszcze przemiękają A jak u nich z trwałością membrany? Nie przeciera się przy palcach albo pięcie?
AgataASG napisał/a: | nie posiadam w tych butach membrany, ale po takim zabiegu woda się może dostać tylko od góry |
To się zgadza w 100%. Moje bundeswery po podobnym zabiegu zaczynały przemiękać dopiero po 3-4 dniach chodzenia non stop po błocie bez możliwości wysuszenia. Dla porównania polskie desanty w analogicznej sytuacji wytrzymywał ok pól godziny |
|
|
|
|
Bonzo [Usunięty]
|
Wysłany: Pią 19 Lis, 2010
|
|
|
Przechodziłem drugi sezon w nich, a łatwego życia nie miały. Na pięcie i wzdłuż achillesa jest wstawka z miękkiej skórki, membrana po bokach i dalej. Mam jedno rozcięcie nad dużym palcem, bo miałem jak byłem udało mi się za długiego paznokcia wychodować:P Reszta nadal w środku wygląda jak nowa.
Czy suszenie to gwarancja zniszczenia skóry? Nie wiem z jakiej skóry robią buty motocyklowe, ale wiem, że moje Haix BW wytrzymują wszystko. Ja producent mówi, w strategicznych miejscach do 5 warstw skóry, więc jak zostawisz je na noc na grzejniku, to jedyne gdzie wyschnie, to na zewątrz, czyli tam gdzie np. ja potrzebuję. |
|
|
|
|
Kat [Usunięty]
|
Wysłany: Pią 19 Lis, 2010
|
|
|
Mi się Haixsów BW nie udało jeszcze nigdy aż tak przemoczyć, dopiero od roku w nich chodzę i póki co dzielnie się trzymają. Model 2000 mam od 3 lat i czasem były tak mokre że nie zostawało na nich śladu pasty, a skóra przybierała kolor bladoniebieski. Swobodne suszenie zajmowało im 3 dni. Kiedyś jeden zostawiłem na słońcu jak był mokry, skurczył się za bardzo w palcach i potem zaczął obcierać. Więc musiałem go jeszcze raz namoczyć i rozciągać prawidłami żeby wysechł jak trzeba.
A co do przydatności tych butów na motocykl: w modelu 2005 lepiej czuć biegi, ale za to model 2000 ma grubszą podeszwę i bezpieczniej się w nich czuję. Jak by zrobili Haixy z amortyzowaną podeszwą taką jak w starszym modelu, ale wulkanizowaną, to by były dla mnie buty idealne |
|
|
|
|
Bonzo [Usunięty]
|
Wysłany: Pią 19 Lis, 2010
|
|
|
Ja mam Haix 2000 BW. Podeszwy już nie można nazwać podeszwą, bo jest prawie gładka.
Jak trochę zimniej jest, to w nich jeżdżę i nie narzekam na wyczucie biegów, ale to kwestia chyba przyzwyczajenia do buta.
W lecie jeździłem w amerykańskich zamszowych Altama I Generacja. Cienka podeszwa, niskie noski. Ogólnie to fajne jak jest 30st na dworze i nie jedziesz maszyną za szybko (ja tam na swoim RG80 wiele nie mogłem przycisnąć ) |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
INFORMACJA DOTYCZĄCA POLITYKI PLIKÓW COOKIES ORAZ OCHRONY DANYCH OSOBOWYCH:
| |
|