Suzuki Shell Moto Szkola - Edycja 2011 |
Autor |
Wiadomość |
player [Usunięty]
|
Wysłany: Sob 09 Kwi, 2011
|
|
|
Alf/red/ napisał/a: | player napisał/a: | Gorzej dla mnie że trzeba do Ułęża jechać bo do dziś byłem pewnie że to na bemowie itp. |
No to możemy jechać razem bo wygląda że i Liberty i Jaskłowski* zapisują na tą samą imprę |
Spox, to się zapisuj i jedziemy |
|
|
|
|
kratom [Usunięty]
|
Wysłany: Nie 10 Kwi, 2011
|
|
|
No i jestem po szkoleniu.
465 km pyknelo ale do rzeczy:
Szkolenie zaczelo sie pare minut po 10 (nota bene swietne miejsce to lotnisko w Ulezu - duzo miejsca na cwiczenia, nawet puszkowcy w lancerach, imprezach i focusach rs cos cwiczyli z boku .
1. Teoria - krotko zwiezle i na temat, troche z teorii prowadzenia motocykla (przeciwskret, hamowanie, omowienie niebepieczenstw na drogach, opis cwiczen, ktore wykonywalismy w praktyce).
2. Pierwsza czesc cwiczen praktycznych:
trzech instruktorow - grupa podzielona na 3 pod grupy (po ok. 12 osob), kryterium: glownie posiadane motocykle (najwiecej bylo DLow, jedna hayabusa i intruder, GSy - lacznie z moim - byly 3)
a) "osemka" (chyba kazdy wie o co chodzi - dodam, ze instruktorzy baczna uwage zwracali na to gdzie sie patrzy prowadzac moto i to przy kazdym cwiczeniu).
b) jazda z minimalna predkoscia
c) zaracanie przy miinimalnej predkosci (i to okazalo sie najtrudniejszym manewrem dla kolgi z DL'a - upadek i to tak przykry, ze moto mu przygniotlo noge oraz dla kolegi z bandita - tutaj "tylko" kierunek, klamka od sprzegla no i porysowane owiewki plus lusterko)
3. Obiad (moze byc
4. Druga czesc:
a) hamowanie awaryjne z 3 roznych predkosci (30, 40, 50) z uzywaniem na poczatku recznego hamulca, a na koniec obu)
b) omijanie przeszkody z uzywaniem przeciwskretu (na poczatku z lewej i z prawej na przemian przy roznych predkosciach, a na koniec przy 50 instruktor w ostatniej chwili pokazywal z ktorej strony ominac przeszkode)
c) slalom (na poczatku na jedynce technicznie, waska rozstawione pacholki, pozniej na 2 biegu z przygazowaniem na wysokosci pacholkow)
d) skrecanie z naciskiem na wychylenie ciala w kierunku zakretu z odpowiednia obserwacaja toru jazdy) - przejazd wokol 4 pacholkow rozstawionych po rombie kilka razy od lewej i od prawej strony)
e) skrecanie ale juz na calej dlugosci plyty startowej lotniska - z pacholkow rozstawiony byl tor z wyznaczonymi zakretami i nalezelo je przejechac stosujac ulozenie ciala z poprzedniego cwiczenia)
f) hamowanie na zakrecie - wjazd jak na poprzednim cwiczeniu, instruktor daje znac by zatrzymac motor.
5. Zakonczenie i rozdanie certyfikatow.
Podsumowujac:
Moim zdaniem warto wziac udzial w czyms takim (swiadczy o tym chocby to, ze byly osoby, ktore w poprzednim roku tez sie szkolily), instruktorzy, pomimo tego, ze mieli pod soba kilkunasto osobowa grupe to do kazdego podchodzili indywidualnie, obserwowali przejazd, mowili co poprawic.
Ogolnie milo spedzony dzien pomimo opadow (w miedzyczasie nawet gradu |
|
|
|
|
muminek
Model GSa: GS 500E
Wiek: 31 Dołączył: 07 Wrz 2010 Posty: 336 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Pon 11 Kwi, 2011
|
|
|
fajna sprawa ale pojade sobie na lotnisko i zrobie co tu podane i mam kurs a nawet za darmo |
|
|
|
|
k2
Model GSa: Inny motocykl
Wiek: 51 Dołączył: 04 Maj 2008 Pochwał: 1 Posty: 698 Skąd: Świętochłowice
|
Wysłany: Pon 11 Kwi, 2011
|
|
|
muminek napisał/a: | mam kurs a nawet za darmo |
i nikt Ci nie powie jakie4 robisz błędy .. |
_________________ TDM as unique as you
|
|
|
|
|
kratom [Usunięty]
|
Wysłany: Pon 11 Kwi, 2011
|
|
|
dokladnie tak jak napisal k2, druga sprawa to elemnty czysto techniczne, czyli uloznie rak, przelozenie ciezaru ciala, praca nog, tulowia, nachylenie do kierunku jazdy albo odchylenie - naprawde duzo rzeczy bylo tlumaczonych, a to co napisalem to tylko ogolne cwiczenia (sama czesc praktyczna trwala niecale 7 godzin wiec troche tego bylo). |
|
|
|
|
tmi
Model GSa: Inny motocykl
Wiek: 37 Dołączył: 03 Lut 2009 Pochwał: 28 Posty: 2331 Skąd: Cz-wa
|
Wysłany: Pon 11 Kwi, 2011
|
|
|
Ale trzeba powiedzieć, że zainteresowanie spore, kiedyś jedynie kilka szkół, a teraz całkiem sporo organizuje.
Szkoda tylko, że cena tak poszła w górę. |
_________________ Suzuki GS 500 05' -> Yamaha FZS 600 Fazer 02'
Motocykl to nie niedźwiedź. Nie potrzebuje zimowania. |
|
|
|
|
kratom [Usunięty]
|
Wysłany: Pon 11 Kwi, 2011
|
|
|
tmi, zgadza sie. W zeszlym roku bodajze 70 zl to kosztowalo.
Dodam tylko, ze chlopaki z Suzuki zastanawiaja sie nad "II stopniem" szkolenia, gdzie w role beda wchodzily wieksze predkosci i jeszcze bardziej techniczne podejscie. |
|
|
|
|
Alf/red/ [Usunięty]
|
Wysłany: Pon 02 Maj, 2011
|
|
|
Byłem, ćwiczyłem
Niektóre rzeczy były dla mnie "codzienne" (np. hamowanie - na prostej! - z poślizgiem tylnego koła), inne - nie wierzyłem że mogę (np. jeżdżenie w kółko z kierownicą skręconą na maksa). Ciekawe było skręcanie na łukach, albo naokoło czterech pachołków. Nie tylko ja przekonałem się, jak ważne jest patrzenie DALEKO do przodu - ilekroć obserwowałem bok łuku czy aby się zmieszczę, to się ledwo mieściłem; jeśli myślałem o wchodzeniu w kolejny zakręt, to zostawało kilka metrów zapasu na tym samym łuku. Oczywiście jeden dzień ćwiczeń nie załatwia sprawy, teraz będę próbował inaczej zachowywać się w znanych mi miejscach, np. zakręty koło Powązek Wojskowych albo mój własny garaż.
Łącznie na terenie lotniska zrobiliśmy ponad 40 km, mam ślady z gps-a, wieczorem będę dokładniej sprawdzał np. o ile poprawiły się nasze czasy przejazdów pętli, którą ćwiczyliśmy na koniec.
Acha, prowadzący byli zdecydowanie przeciwni jeżdżeniu z wyprostowanymi dwoma paluchami prawej dłoni, że to niby przyspieszy zahamowanie. Bo po pierwsze, kontrola manetki jest słabsza, a po drugie ewentualna kontrola klamki jest słabsza. Pomijając to, że nie zahamujesz do końca, jak sobie przytniesz palce.
PS1 też była przewaga DL'ek, czyli V-Stromów, około 1/3 składu. Dwa GS'y i dwa choppery. Chopperzysta, jako z natury najwolniejszy wygrał konkurs na wolniutkie jeżdżenie.
PS2 pechowy dzień dla dziewczyn był... Jedna miała konflikt z obiektem dwuśladowym przed samą bramą lotniska, i skręciła kostkę, druga miała mały upadek w czasie ćwiczeń
Pozdrowienia i podziękowania dla prowadzących! |
|
|
|
|
player [Usunięty]
|
Wysłany: Pon 02 Maj, 2011
|
|
|
Alf/red/ napisał/a: | Byłem, ćwiczyłem |
ja też
Cytat: |
Acha, prowadzący byli zdecydowanie przeciwni jeżdżeniu z wyprostowanymi dwoma paluchami prawej dłoni, że to niby przyspieszy zahamowanie. Bo po pierwsze, kontrola manetki jest słabsza, a po drugie ewentualna kontrola klamki jest słabsza. Pomijając to, że nie zahamujesz do końca, jak sobie przytniesz palce. |
Tu mam zagwozdke i jakoś mnie nie przekonali bo:
- na pewno szybciej nacisne klamke mając juz na niej palce, wyczucie klamki jest,
sila tez taka ze kolo moge zblokowac - wiec po co 4 ?
- trzymajac resztę palców na gripie mam wiekszą kontrolę na kierą w sytuacji kiedy nie zdaze wyhamowac i bede musial ominąć przeszkode
btw: szkolenie dla mnie super, duzo się dowiedziałem, uświadomiłem itp. Teraz tylko ćwiczyć i bedzie dobrze |
|
|
|
|
tmi
Model GSa: Inny motocykl
Wiek: 37 Dołączył: 03 Lut 2009 Pochwał: 28 Posty: 2331 Skąd: Cz-wa
|
|
|
|
|
mr0zd [Usunięty]
|
Wysłany: Wto 03 Maj, 2011
|
|
|
Przytne palce klamką?
Przecież to nie sprzęgło |
|
|
|
|
Duellis [Usunięty]
|
Wysłany: Wto 03 Maj, 2011
|
|
|
Z tym przycinaniem palców klamką to jakaś ściema, tym bardziej, że położenie klamki da się wyregulować.
Z kontrola manetki to jest racja ale jak się jeździ na torze i wchodzi w zakręty na granicy uślizgu - wtedy potrzebna maksymalna kontrola gazu, za to raczej nie ma potrzeby awaryjnego hamowania. Przy zwykłej jedzie chyba jednak lepiej z palcami na klamce. |
|
|
|
|
Tomek Kulik [Usunięty]
|
Wysłany: Wto 03 Maj, 2011
|
|
|
Mocno popieram wszelkie szkolenia podnoszące umiejętności jeździeckie.
Jednak zaintrygowało mnie stwierdzenie instruktorów, jakoby można sobie palce przyciąć, a kontrola rolgazu jest słabsza... Jakoś mnie to nie przekonuje, a argument, że w GP tak nie robią mnie nie interesuje, gdyż wiele rzeczy z ulicy nie ma zastosowania na torze, tak jak wiele technik ze sportu wyczynowego nie ma zastosowania na ulicy, w rekreacji, turystyce i codziennej jeździe.
Kto prowadził zajęcia w Ułężu?
PS Apeluję: Ułęż Dolny - rodzaj męski, w Ułężu, nie Ułęży! |
|
|
|
|
Alf/red/ [Usunięty]
|
Wysłany: Sro 04 Maj, 2011
|
|
|
Acha, wiedziałem że dorzucę do pieca tą uwagą
Tomek_Kulik napisał/a: | Jednak zaintrygowało mnie stwierdzenie instruktorów, jakoby można sobie palce przyciąć, a kontrola rolgazu jest słabsza... |
Hm, kontrola rolgazu była pokazywana na przykładzie złapania grubego flamastra. Tu bym się zgodził - jak trzymam całą dłonią, to wydaje mi się to pewniejsze, niż gdy tylko dwoma najmniejszymi palcami... Poza tym męczy mi się dłoń od takiego wystawiania, a zmęczona nie jest szybsza czy pewniejsza. W kanionach rzadko jadę z wystawionymi, i faktycznie wtedy gorzej manipuluję gazem. Gazem manipuluję ciągle, a hamować przed otwieranymi drzwiami jeszcze nie musiałem ani razu.
Skądinąd wiem, że swoich kursantów zmuszasz do wystawiania bo to ratuje życie, a za złapanie klamki czterema palcami dostaje się op...
Przycinanie - tu nie dam sobie już dziś głowy uciąć, czy to na 100% było stwierdzenie instruktora, czy może kogoś z sali. Player, kojarzysz ten moment? Chyba było założenie, że klamka *może* chociaż nie musi być źle wyregulowana, więc nie dociśniesz do końca (przytniesz palce). Niemniej "you forgot about Poland" więc pomówmy o pozostałych argumentach. Ktoś robił doświadczenia, mierzył czasy i dystanse? Na spotkaniu ćwiczyliśmy awaryjne hamowanie na znak. Ciekawy jestem, ilu ludzi podjeżdżało do tego z wyprostowanymi, a ilu normalnie obłapiając manetkę.
Tomek_Kulik napisał/a: | argument, że w GP tak nie robią mnie nie interesuje, gdyż wiele rzeczy z ulicy nie ma zastosowania na torze, tak jak wiele technik ze sportu wyczynowego nie ma zastosowania na ulicy, w rekreacji, turystyce i codziennej jeździe. |
To racja, mieli chyba trochę nastawienie torowe. Przynajmniej jeden z nich był jakimś, przepraszam za brak należnego szacunku, wieloletnim zawodnikiem.
Tomek_Kulik napisał/a: | Kto prowadził zajęcia w Ułężu? |
Andrzej, Jędrzej i Janusz. Na stronie Suzuki-moto podpisany jest Janusz Czaja.
Acha, jeszcze jedno spostrzeżenie - namawiali do przesuwania siedzenia (d..y, nie kanapy) na boki w czasie skrętów po łukach. No nie wiem. Po pierwsze, wtedy mi jest zimniej, a po drugie ci japońscy magicy z filmów na YT siedzą prosto i nic nie balansują, a zakręcają prawie leżąc. Ponadto wydawało mi się, że jak byłem przesunięty w bok (do środka łuku), to motocykl bardziej mi skakał na nierównościach, co budziło moje obawy czy się nie wywalę. |
|
|
|
|
mr0zd [Usunięty]
|
Wysłany: Sro 04 Maj, 2011
|
|
|
Zobacz tylko przy jakiej prędkości ci japońscy magicy robia takie manewry...
Lekki zjazd dupy obowiązkowy do środka zakrętu |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
INFORMACJA DOTYCZĄCA POLITYKI PLIKÓW COOKIES ORAZ OCHRONY DANYCH OSOBOWYCH:
| |
|