Witam Chciałem przestawić Państwu owoc mojej pracy (no i częściowo japonskich inżynierów)
Suzuki gs500 rocznik 95 (końcówka roku) sprowadzony z Anglii. Moje pierwsze 2 kółka poza rowerem
Dołączam galerie fotek troche w kiepskiej jakości są ale to tylko n73. Opis całej historii dołącze niebawem. Pozdrawiam
http://www.djzdrojek.neos...zuki/index.html
Odpowiedz do tematu
: Mój pochłaniacz czasu
:
Jak to mówią w Anglii non stop pada więc rdzy było trochę. Zabawy co niemiara. Jeszcze zostanie oklejona na wzór rocznika np 2007 albo może wczesniejszego zalezy które mi sie spodobają. no i nowe lusterka, troche karbonu, itd
:
i oto chodzi teraz ladny i statysfakcja właściciela o wiele większa.
:
łądnie go zrobiłeś 
widzę że bardzo dużo pracy i serca w niego włożyłeś gratuluję wytrwałości! no i Zuzi też gratuluję 
widzę że bardzo dużo pracy i serca w niego włożyłeś gratuluję wytrwałości! no i Zuzi też gratuluję
:
bardzo ładniutko się prezentuje:) szczescie jest odkupować motocykl od takiej osoby ktora tyle pracy wlozyla w niego:) z naklejkami bedzie juz odlot:)
:
gratki, taki rozebrany wygląda kozacko nie??
:
Mam chwile to opisze historie Suzuki.
TO mój pierwszy motocykl wcześniej jeździłem wyłącznie rowerem ale w zeszłym roku wracając z Niemiec zajechałem do rodzinki i przejechałem sie pierwszy raz w życiu na motocyklu i to była yamaha fzr600. wyglądało to troche śmiesznie bo nawet biegów nie umiałem zmieniać (na szczęscie) i miałem 1 bieg i 6 tyś obrotów. To starczyło i postanowiłem kupić sobie moto wypadło na gs na szczęscie.
Kupiłem ją sprowadzoną z Anglii, jestem pierwszym właścicielem.
95 rok jak to powiedział sprzedający do kosmetyki. Pojeździłem ją troche może ze 100 km i rozebrałem. Pewnego pięknego dnia zobaczyłem plamę na ziemi, okazało sie że zbiornik dziurawy. Mała dziurka od kamyka na dole przy ramie. (na zdjęciu inna dziura) zdjąłem zbiornik i sie okazało że jest "fachowo poklejony z obu stron na dole poksiliną i polutowany. Po usunięciu poksiliny okazało że dziur jest więcej bodajże ze trzy. Miałem lutowac itd ale że nie znalazłem żadnego porządnego majstra to kupiłem drugi zbiornik. w zestawie ze zbiornikiem kupiłem drugie boczki wszystko polakierowane czarną perłą(ponoć). Rame sam odswieżyłem lakierem do felg śnieżka. Wszystko robiłem sam a że żaden mechanik ze mnie to sie ciesze że wogóle po tym zabiegu jeździ(jeździł
bo własnie przestał). troche mnie to kosztowało czasu i pieniedzy ale jakoś wygląda.Musze tylko pomalować ramke wokół zegarów i półke bo cała podrapana.
PS. ale żem sie rozpisał mam nadzieje że komuś sie będzie chciało czytać
A prorop motocykla, tyle pracy a coś mu sie 2 dni temu odwidziało i niejeździ ale o tym w dziale mechanika postaramsie napisać
TO mój pierwszy motocykl wcześniej jeździłem wyłącznie rowerem ale w zeszłym roku wracając z Niemiec zajechałem do rodzinki i przejechałem sie pierwszy raz w życiu na motocyklu i to była yamaha fzr600. wyglądało to troche śmiesznie bo nawet biegów nie umiałem zmieniać (na szczęscie) i miałem 1 bieg i 6 tyś obrotów. To starczyło i postanowiłem kupić sobie moto wypadło na gs na szczęscie.
Kupiłem ją sprowadzoną z Anglii, jestem pierwszym właścicielem.
95 rok jak to powiedział sprzedający do kosmetyki. Pojeździłem ją troche może ze 100 km i rozebrałem. Pewnego pięknego dnia zobaczyłem plamę na ziemi, okazało sie że zbiornik dziurawy. Mała dziurka od kamyka na dole przy ramie. (na zdjęciu inna dziura) zdjąłem zbiornik i sie okazało że jest "fachowo poklejony z obu stron na dole poksiliną i polutowany. Po usunięciu poksiliny okazało że dziur jest więcej bodajże ze trzy. Miałem lutowac itd ale że nie znalazłem żadnego porządnego majstra to kupiłem drugi zbiornik. w zestawie ze zbiornikiem kupiłem drugie boczki wszystko polakierowane czarną perłą(ponoć). Rame sam odswieżyłem lakierem do felg śnieżka. Wszystko robiłem sam a że żaden mechanik ze mnie to sie ciesze że wogóle po tym zabiegu jeździ(jeździł
bo własnie przestał). troche mnie to kosztowało czasu i pieniedzy ale jakoś wygląda.Musze tylko pomalować ramke wokół zegarów i półke bo cała podrapana.
PS. ale żem sie rozpisał mam nadzieje że komuś sie będzie chciało czytać
A prorop motocykla, tyle pracy a coś mu sie 2 dni temu odwidziało i niejeździ ale o tym w dziale mechanika postaramsie napisać
:
a chcialo mi sie i przeczytalem cale hehe:) no to fajnie widze od pierwszego wejrzenia jakieś uczucie do motocykli sie zrodzilo hehe:)
kurde no wlasnie to jest to ze dopiero jakis czas po kupnie wychodza brudy na wierzch... no ale niestety tak to jest malo osób nie spotkalo sie z takim zjawiskiem.. nie sposob wszystkiego przy kupnie dokladnie zbadać. ważne zebys szybko maszyne odpalił i dalej cieszyl sie ze smigania!:)
kurde no wlasnie to jest to ze dopiero jakis czas po kupnie wychodza brudy na wierzch... no ale niestety tak to jest malo osób nie spotkalo sie z takim zjawiskiem.. nie sposob wszystkiego przy kupnie dokladnie zbadać. ważne zebys szybko maszyne odpalił i dalej cieszyl sie ze smigania!:)
:
Spoko przeczytałem! Jak post jest ciekawy to można i dłuższe czytywać. Biorąc pod uwagę, że jak to napisałeś: "żaden mechanik z ciebie", to całkiem nieźle ci z tym wszystkim poszło. Wygląd super. Co do tej usterki, to widzę że jeszcze nic nie napisałeś. Miejmy nadzieję, że to jakiś drobiazg. A, i tak zapytam - skąd takie dziury w baku? Przerdzewiał, czy jak?
:
Bo to widać, że serce masz iście motocyklowe . Kobiety tak mają, że się czasem obrażą nie wiadomo o co :wink:
. Kobiety tak mają, że się czasem obrażą nie wiadomo o co :wink:
:
Odpowiedz do tematu
Zbiornik przerdzewiał. Dziura którą uciekała mi benzyna widać że była spowodowana jakimś kamykiem i w tym miejscu rdzewiało po za tym pod poksyliną były dziury ale to juz klasycznie przeżarte przez rdze. ktoś nie fachowo go zaklejał. Sprzedający tłumaczył że z Anglii sprzęty są moze wizualnie nie najlepsze ale tecznicznie zadbane. Mam nadzieje że miał racje.