W polowie skasowana Suza
Odpowiedz do tematu

:
Macie rację! O ja zła i podła baba!!
To co na początku wyolbrzymiłam i wydawało mi się kasacją motocykla, okazało się w między czasie (w ASO), być tylko kosmetyką moto, bez uszczerbku na silniku i częściach mechanicznych.
Jak to rasowa Baba, demonizowałam, histeryzowałam itp.
Zmieńmy tytuł tematu i po sprawie :]

:
A ja nie rozumiem czemu ktoś, kto nie interesuję się zakupem moto itp. tak się spina :/
Sprawa sprzedającej, nie ogarniam tego.

Keeway Matrix 08' -> GS500F 04' -> GSF Bandit 600 S 04' ->Honda CBR F4i 01'
Alf/red/
[Usunięty]
:
Irys napisał/a:
Tobie na szczęście nic udowadniać nie muszę

Oczywiście, że nie. Patrz dalszy ciąg odpowiedzi.

Irys napisał/a:
ale osoby które już oglądały Suzan wszystkie info dostały.

Szkoda, że dopiero wtedy. Dobrze, że jednak. I dobrze, że to się wyjaśnia tutaj. Nie można było od razu jasno w ogłoszeniach? Przecież ten wątek i ta historia to żaden dla Ciebie wstyd, raczej przeciwnie, widać jak się starałaś Ty i ludzie od Jaskłowskiego.

Ciekawe co zrobię, jak będę sprzedawał swoje moto. Wypadek może i był, zadrapania są, ale nie ja, i nie dostałem dokumentacji. I co, to upoważnia do dumnych deklaracji bezwypadkowości? No nie wiem. Wymienię części podrapane i co, jestem czysty? No nie wiem.

Inna sprawa, że jeśli ma się jakiekolwiek doświadczenie w kupowaniu, to się po prostu na status wypadkowości nie zwraca uwagi, i już. Bo pojazdów bezwypadkowych jest mniej więcej tyle, co yeti.

Irys napisał/a:
Żenua

Ale co żenua? Napisanie jak widzę sprawę? Czy to, że Ci się to widzenie nie podoba?
Żenua to podwójna moralność (tutaj "w połowie skasowana" a tam "bezwypadkowy mucha nie siada"). Widzisz, od 'ważnych' osób (a za taką uchodzisz) można wymagać więcej.

Jeśli Ci się moje zdanie nadal nie podoba, to je po prostu olej. Atakami go nie zmienisz.

:
Mój motocykl też jest powypadkowy, ale nie będę o tym nikomu wspominał - wczoraj przy parkowaniu w garażu leciutko dotknąłem jednym ciężarkiem kierownicy ścianę :rotfl:
Też nie mówcie o tym nikomu.

Suzuki GS 500 05' -> Yamaha FZS 600 Fazer 02'

Motocykl to nie niedźwiedź. Nie potrzebuje zimowania.
:
Żenujące jest to, że atakujesz i czepiasz się czegoś, co Ciebie nie dotyczy, jednocześnie WYMAGAJĄC i oczekując ode mnie jakiś dowodów!

Ogłoszenie nie jest wystawione przeze mnie i jakbyście nie zauważyli nie ma tam NIC o tym konkretnym jednostkowym motocyklu. Jeżeli ktoś jest zainteresowany to zadzwoni lub po prostu przyjedzie. I do takich klientów skierowane jest ogłoszenie Hondy Motoristy - niejako wymuszam kontakt telefoniczny lub bezpośrednie spotkanie, bo tylko w taki sposób mogę opowiedzieć o motocyklu całą historię. Jeżeli ktoś jest na tyle leniwy że mu się nie chce zadzwonić i oczekuje wszystkiego podanego na tacy, bądź co gorsza nie chce dzwonić bo mu kasy szkoda to jasno daje mi do zrozumienia że go na tą sztukę nie będzie stać. A ja byle komu Suzan nie oddam.

Alf/red/ napisał/a:
Szkoda, że dopiero wtedy. Dobrze, że jednak.
Wszystko wiedzący :oczami: ... Na razie Klienci zainteresowani (na szczęście) są na tyle sprytni, że nawet nie dzwonią a od razu przyjeżdżają oglądać - może miałabym im telepatycznie przekazywać historię która tu na forum zajęła kilka stron?

Wszystkie wątpliwości wyjaśniłam w postach wyżej. Ogłoszenie jest jakie jest i takie zostanie.

:
Kacperski napisał/a:
Alf/red/ napisał/a:
No właśnie o to - o ile kumam - idzie; co trzeba, żeby w ogłoszeniu pisać "wypadkowy", zabić pojazdem kogoś, prawda?
Źle rozumiesz, 7 dni w szpitalu automatycznie kwalifikuje sprawę do prokuratury jako wypadek (tak było to rozpatrywane po wypadku mojego ojca). W innych przypadkach ocena odbywa się na podstawie obrażeń.


Czy Wy obaj zadaliście sobie trud przeczytania całej tej historii, o jakich rannych, o jakich 7 dniach zwolnienia my tu mówimy.

Motocykl był zaparkowany i został najechany przez inny parkujący tyłem pojazd, nie było poszkodowanych osób a jedynie ucierpiało mienie.


Ciekaw jestem czy którakolwiek z osób biorąca tak ochoczo głos w dyskusji swój sprzęt opisze jako powypadkowy jeśli miał parkingówkę, bo ktoś inny podczas jego nieobecności potrącił jego moto i moto się wywaliło. Czasami jak parkuje na ulicy to jakiś dzieciak podejdzie i się wdrapie bo chce sobie posiedzieć i popatrzeć i przewróci moto, gorzej motocykl może go jeszcze przygnieść i będą ofiary, więc w świetle prawa będzie to wypadek, ale czy opisze którykolwiek z was potem w ogłoszeniu, że moto miało wypadek - nie każdy napisze bezwypadkowy

Jak jeden z forumowiczów tu napisał, nikt i tak nie zwraca uwagi na to co jest wpisane w aukcji allegro n.t. bezwypadkowości, bo nikt tam i tak nie pisze prawdy, po oględzinach na miejscu i rozmowie wszystko zaczyna być jasne.

Pomogłem, nie zapomnij kliknąć w
_________________


Aprilia SR => Kymco S9 => GS500F K4 => DL650A L2
:
blagam, jakas cipa wywrocila sprzeta, popęklalo to i owo a wy chcecie wstawki 'po dzwonie"? :D

dla mnie sprzet 'wypadkowy' to tylko taki w ktorym zmieniono ktorys z elementow: rama, stelaż, zawieszenie, silnik..

pozdrawiam- Juli(an)
djmauro
[Usunięty]
:
Nie rozumiem zbytnio motywów całego sporu, chyba każdy kto kupuje motocykl używany ogląda go dokładnie przed zakupem, rozmawia ze sprzedającym itd.
Podpisując umowę stwierdza, że stan techniczny jest mu znany i nie ma zastrzeżeń.
To nie jest sytuacja kiedy coś zamawiamy przez Internet i oglądamy dopiero otwierając paczkę w domu.
Kwestia wypadkowości- chciałbym zobaczyć motocyklistę który nigdy sam nie przewrócił sprzętu (jak tacy są to gwarantuję że prędzej czy później przewrócą) i nigdy nikt ani nic innego (np. wiatr) nie przewróciło motocykla. Widziałem wiele sprzętów po dzwonie i ten wystawiony w aukcji (co dokumentują zdjęcia na początku tematu) nie został zbytnio uszkodzony, a sposób naprawy budzi moje pełne zaufanie.
Czasem się zdarza, że motocykle czy samochody mają uszkodzenia tego typu w transporcie, są naprawiane i sprzedawane w salonie jako nowe...
Ja bym raczej zajął się nękaniem ludzi, którzy po dzwonie naprawiają motocykl w szopie i potem sprzedają jako bezwypadkowy, a nie tymi którzy sprzedają porządnie naprawione moto po parkingówce.
A tak jeszcze dodatkowo w kwestii stwierdzenia "w połowie skasowana" to się tylko zastanawiam czy nikt z mających pretensje o treść ogłoszenia po uszkodzeniu kierunkowskazu, czy przewróceniu na parkingu nie wrócił do domu i nie powiedział "rozwaliłem motocykl". Każdy motocyklista kocha swój sprzęt, drobna ryska jest tragedią, jak ktoś pisze takie rzeczy pod wpływem impulsu to chyba normalne, nawet lepiej, niż miałby nie pisać myśląc że potem sprzedając moto ktoś się tego może dogrzebać i dostanie 200zł mniej za motocykl.

:
hmm, to ja sie przyłacze do chłopaków,a tak żeby było po równo :rotfl: :rotfl: :rotfl:

a wiec, Iris, shame on you! :kijemgo: :rotfl:

:
midd napisał/a:
a wiec, Iris, shame on you!
:zalamany: :zalamany: Idę do kąta klęczeć na grochu :zalamany:

:
a ja jestem za Irys :ok: :D

moze do konca to uczciwe nie jest pisac 'bezwypadkowy' ale skoro moto ma sie dobrze to po co sobie robic pod gorke i pisac 'wypadkowe' ? tym bardziej ze ma sie podstawy zeby nie mowic o 'wypadku'. zainteresowane osoby i tak poznają całą historie. sam bym pewnie napisal bezwypadkowy i pewnie pare osob takze ;) :P

Kacperski
[Usunięty]
:
studi napisał/a:
Czy Wy obaj zadaliście sobie trud przeczytania całej tej historii, o jakich rannych, o jakich 7 dniach zwolnienia my tu mówimy. Motocykl był zaparkowany i został najechany przez inny parkujący tyłem pojazd, nie było poszkodowanych osób a jedynie ucierpiało mienie.
A ty dalej swoje, motocykl był uszkodzony w znacznie większym stopniu niż moja Suza po szlifie przy 60+. Jaki sens ma tu tłumaczenie "przecież to tylko parkingówka"?

studi napisał/a:
Ciekaw jestem czy którakolwiek z osób biorąca tak ochoczo głos w dyskusji swój sprzęt opisze jako powypadkowy jeśli miał parkingówkę, (...) ale czy opisze którykolwiek z was potem w ogłoszeniu, że moto miało wypadek - nie każdy napisze bezwypadkowy
Zmieniasz temat, patrz wyżej.

studi napisał/a:
Jak jeden z forumowiczów tu napisał, nikt i tak nie zwraca uwagi na to co jest wpisane w aukcji allegro n.t. bezwypadkowości, bo nikt tam i tak nie pisze prawdy, po oględzinach na miejscu i rozmowie wszystko zaczyna być jasne.
To akurat jest przykra konsekwencja takich sytuacji. Są kraje gdzie takiego cwniactwa jest zdecydowanie mniej, albo nie ma prawie wcale.

Lemon napisał/a:
dla mnie sprzet 'wypadkowy' to tylko taki w ktorym zmieniono ktorys z elementow: rama, stelaż, zawieszenie, silnik..
Stelaż owiewki? :chytry:

:
Kacperski, widać nie znasz sytuacji do końca i nie znasz zakończenia a nadal z upartością osła się wypowiadasz :)
Dla wyjaśnienia: stelaż owiewki jak się okazało, był minimalnie wygięty w trakcie transportu moto do ASO - pan z PZU za mocno Suzę przypiął pasami, co później potwierdził i podpisał zeznanie. PZU również za to zapłaciło. Stelaż nie jest trudno wygiąć.
Swoją drogą, orientujesz się w ogóle w budowie GSa i plastików wersji F? Nie porównuj tego do SVki która konstrukcję przednią ma zupełnie inną.

Zejdź już ze mnie, bo się duszę. Nie jesteś zainteresowany kupnem, więc idź szukać sprawiedliwości w inne miejsce. Albo tak jak Alf/red/a - zapraszam Cię jako tajemniczego klienta do Motoristy.

Kacperski
[Usunięty]
:
Irys napisał/a:
Zejdź już ze mnie, bo się duszę. Nie jesteś zainteresowany kupnem, więc idź szukać sprawiedliwości w inne miejsce. Albo tak jak Alf/red/a - zapraszam Cię jako tajemniczego klienta do Motoristy.
Nigdy nie traktowałem tego jako ataku na twoją osobę. Zrobiłaś, albo zrobiono w twoim imieniu, coś z czym się bardzo nie zgadzam. Później pisałem już tylko o przyzwoleniu na takie zachowania i sposobie ich oceny.

Skoro chcesz traktować sprawę osobiście, to powiedz mi proszę jedną rzecz
Jeśli z twoją ofertą wszystko jest ok - sprzęt był porządnie przygotowany, nie ma się do czego przyczepić, niczym nie odstaje od fabryki. Gdzie w takim razie ustawimy granicę, aby profesjonalni krętacze nie mogli się bronić mówiąc "nikt na tym nie zginął", "ta rama była porządnie zespawana, Heniek zna się na robocie", "panie, na tym można śmiało jeździć".

Przesadzam? Odrobinę. Ale jeśli chcemy tępić krętaczy, od aukcji porządnych motocykli musimy bezwzględnie wymagać rzetelnego, szczerego opisu, a twoja pozycja na tym forum tylko zwiększa te wymagania. Jeśli masz wątpliwości, możemy się przejechać do motomotion, albo innego podobnego "centrum".

:
Kacperski napisał/a:
Gdzie w takim razie ustawimy granicę, aby profesjonalni krętacze nie mogli się bronić mówiąc "nikt na tym nie zginął"
Jak dla mnie granica jest jasno określona - pełna informacja od sprzedawcy (nie koniecznie w opisie aukcji).

Skoro takie informacje Irys podaje telefonicznie/przy spotkaniu to nie piszcie że to jakiekolwiek zagranie nie fair.

Z tego opisu który jest wynika tylko tyle że może zadzwoni kilka osób więcej, a gdy dowiedzą się o kolizji/wypadku/katastrofie stwierdzą że nie są zainteresowani.

I nie porównujcie takiego opisu z sytuacją gdy ktoś tuszuje dzwon i spawanie ramy w 4 miejscach mówiąc że moto bezwypadkowe.

Odpowiedz do tematu
Skocz do:  

Pełna wersja forum
Powered by phpBB © phpBB Group
Design by Vagito.Net | Lo-Fi Mod.