Pierwsze wrazenia na GS-ie
Odpowiedz do tematu

kruk
[Usunięty]
: Pierwsze wrażenia na GS-ie
Dziś na poważnie rozpocząłem swoją motocyklową przygodę i tak sobie pomyślałem, że założę temat, w którym ja oraz inni początkujący będą opisywać swoje pierwsze wrażenia z jazdy na moto, a jednocześnie pisać z czym mają problem, czego nie rozumieją i czego nie potrafią.

Ostatni raz jechałem motocyklem niemal pół roku temu, podczas egzaminu na prawko. GS-a kupiłem bez jazdy próbnej, bo ostry atak zimy uniemożliwił to. W związku z tym miałem teraz trochę obaw czy w ogóle pamiętam co i jak i czy będę umiał jeździć na moto, gdy już w końcu poprawi się pogoda. Pilnie śledziłem prognozy i na dziś zaplanowałem próbną jazdę. No i kurde... Od razu nabiłem 90 km. :) Może byłoby nawet więcej, ale niestety w drugiej części dnia pogorszyła się pogoda - zaczęło mżyć i było mokro. Poza tym czułem się już nieco zmęczony, pobolewała mnie głowa (pewnie z nadmiaru wrażeń :)) oraz lewa dłoń (nieprzyzwyczajona do klamki sprzęgła, którą zresztą chyba mam źle ustawioną - jutro się tym zajmę).

Pomimo że mam za sobą dwa kursy na prawo jazdy oraz rok doświadczenia w jeździe skuterem, to nie czułem się super pewnie na miejskich drogach. Po prostu skupianie się na obsłudze motocykla utrudnia skupianie się na warunkach drogowych i tym co się dzieję wokół mnie. Nie spowodowałem żadnego wypadku, ale myślę że kilku puszkarzy mogło dziś zakląć mając mnie przed sobą. :D Wierzę że z czasem gdy obsługa moto zacznie odbywać się automatycznie, to i ja będę mógł bardziej kontrolować sytuację na drodze.

Miałem już 2 lekkie uślizgi tylnego koła. Żeby było zabawnie, to oba dokładnie w tym samym miejscu, choć w odstępie kilku godzin. Na szczęście oba opanowane bez upadku i bez wjechania komuś w tyłek. Choć za drugim razem dużo nie brakowało, ale to dlatego że już mokro było. :P

Nie do końca ogarniam kwestię zmiany biegów. Rano jak jeździłem, to wrzucałem wyższy bieg już przy około 4 tys. obrotów, gdy tylko silnik zaczynał głośniej pracować. Potem wpadłem na chwilę do domu i zajrzałem na forum do tematu "Do ilu kręcicie GS-a?". Tam wyczytałem, że spokojnie można jeździć na wyższych obrotach, więc później faktycznie dobijałem do 6-7 tys., a jak były warunki to nawet do 10 tys. Ale w sumie nie wiem jak jest najlepiej... Mam też problem z redukcją. Nie bardzo wiem jak należy to robić, żeby uniknąć szarpania. Jakieś wskazówki?

Na koniec dodam, że nie odmówiłem sobie przeprowadzenia testów szybkościowych. Może to niezbyt rozsądny pomysł jak na pierwszy dzień jazdy, ale że znam miejsce gdzie można to zrobić (kilkukilometrowy odcinek bez zabudowań - bez ruchu samochodowego i pieszych), to się tam udałem. Nie jest to niestety ciągła prosta, ale do 130 km/h dałem radę, potem musiałem odpuszczać żeby już spokojniej wejść w zakręty. Tak czy siak, fajne uczucie. :D

Zachęcam innych początkujących do opisywania swoich wrażeń, a tych doświadczonych do udzielania cennych rad. :)

grzesiu
[Usunięty]
:
Co do zmiany biegow to poczytaj sobie tutaj :) http://www.scigacz.pl/Prz...cyklu,7686.html

:
kruk napisał/a:
miałem teraz trochę obaw czy w ogóle pamiętam co i jak i czy będę umiał jeździć na moto
tego się nie zaapomina :D
kruk napisał/a:
Po prostu skupianie się na obsłudze motocykla utrudnia skupianie się na warunkach drogowych i tym co się dzieję wokół mnie
wiem, że to się tak łatwo mówi, ale spróbuj nie myśleć o obsłudze motocykla (sprzęgło, biegi etc.) niech to będzie raczej odruch a nie celowe działanie wtedy będziesz mógł skupić się na drodze
kruk napisał/a:
Tam wyczytałem, że spokojnie można jeździć na wyższych obrotach, więc później faktycznie dobijałem do 6-7 tys., a jak były warunki to nawet do 10 tys. Ale w sumie nie wiem jak jest najlepiej...
Wszystko zależy od tego jaki styl jazdy wybierzesz, jeśli ekodriving aby spalić jak naj mnie to zmieniasz ok. 5tyś, jeśli swobodna e miarę ekonomiczna jazda to właśnie zakres 6-7tyś jest ok, jeśli lubisz jadę agresywną zależy ci na kopie np. przy wyprzedzaniu po redukcji to kręcisz wysoko.
kruk napisał/a:
Mam też problem z redukcją. Nie bardzo wiem jak należy to robić, żeby uniknąć szarpania.
Należy stosować tzw. przegazówkę, czyli redukcję z międzygazem, w skrócie polega to na tym, że jak jedziesz z prędkością X na biegu niższym to masz dajmy na to 8tyś obrotów, a jak dasz na wyższy to spadną ci obroty np. do 6 tyś. I teraz jak redukujesz bieg a w sumie nie zmieniasz gwałtownie prędkości to moto miało te 6tyś, ty zbijasz bieg, ale silnik ma dalej 6tyś, a powinien mieć 8tyś, więc puszczając sprzęgło wyhamowujesz moto silnikiem i z tego bierze się szarpnięcie. Prawidłowa jazda techniką z między gazem polega na tym, że w momęcie przed puszczaniem sprzęgła dodajesz gazu tak aby silnik doszedł do tych przykładowych 8tys. obrotów i wtedy jak odpuścisz sprzęgło to nie szarpnie, bo silnik go nie wyhamuje.
Chyba trochę to za skomplikowanie napisałem, ale może zaczaisz o co mi chodzi.
kruk napisał/a:
potem musiałem odpuszczać żeby już spokojniej wejść w zakręty
A z ciekawości czy znasz zjawisko przeciwskrętu?

Opisy obu tych zjawisk znajdziesz a artykułach autorstwa Tomka Kulika (od niedwana jest na naszym forum więc w razie co możesz mu zadać pytanie)
przegazówka -> http://www.motogen.pl/artykuly/porady/art8.html
przeciwskręt -> http://www.motogen.pl/art...ering,art6.html

Pomogłem, nie zapomnij kliknąć w
_________________


Aprilia SR => Kymco S9 => GS500F K4 => DL650A L2
: Re: Pierwsze wrażenia na GS-ie
kruk napisał/a:
oraz lewa dłoń (nieprzyzwyczajona do klamki sprzęgła, którą zresztą chyba mam źle ustawioną - jutro się tym zajmę).



Bolała Cie dłoń czy spód nadgarstka od wciskania sprzegła?

Bo jesli nadgarstek to mnie też boli jak dużo razy musze sprzegła użyć i w zasadzie nie mam na to rady :/

:
jacek napisał/a:
Bo jesli nadgarstek to mnie też boli jak dużo razy musze sprzegła użyć i w zasadzie nie mam na to rady :/


jest..zmiana bez

kruk
[Usunięty]
:
grzesiu napisał/a:
Co do zmiany biegow to poczytaj sobie tutaj :) http://www.scigacz.pl/Prz...cyklu,7686.html

Poczytałem, dzięki. No przyznam, że nie miałem pojęcia i sam bym pewnie na to nie wpadł, żeby przy redukcji dodawać gazu. Instruktor na kursie oczywiście nigdy nic o tym nie wspomniał. O ile pogoda pozwoli, to jutro będę próbował w praktyce.

studi napisał/a:
Prawidłowa jazda techniką z między gazem polega na tym, że w momęcie przed puszczaniem sprzęgła dodajesz gazu tak aby silnik doszedł do tych przykładowych 8tys. obrotów i wtedy jak odpuścisz sprzęgło to nie szarpnie, bo silnik go nie wyhamuje.
Chyba trochę to za skomplikowanie napisałem, ale może zaczaisz o co mi chodzi.

Spoko, rozumiem o co chodzi. Tylko zastanawiam się czy to się sprawdza też gdy potrzebuję szybko zredukować biegi, zwolnić i ostatecznie zatrzymać się przed światłami. Czy to dodawanie gazu w trakcie redukcji nie przyspieszy moto zamiast je szybko zwolnić? (chodzi mi o krótki odcinek drogi)

studi napisał/a:
A z ciekawości czy znasz zjawisko przeciwskrętu?

No jasne że znam! Głównie ze słyszenia. :P Wcześniej już czytałem trochę na ten temat, ale w praktyce jeszcze się za to nie brałem. Na razie mam bardziej podstawowe kwestie do opanowania. :)

jacek napisał/a:
Bolała Cie dłoń czy spód nadgarstka od wciskania sprzegła?

Nie, akurat mój nadgarstek i jego okolice są ok. Konkretnie bolały mnie palce w trakcie zginania, więc zakładam że to po prostu kwestia przyzwyczajenia i wyćwiczenia.

qazzz napisał/a:
jest..zmiana bez

Heh, o tym też dowiedziałem się dopiero z powyżej przytoczonego artykułu. Nie wiedziałem, że da się zmieniać biegi bez wciskania sprzęgła. :wstyd:

Karollo
[Usunięty]
:
#####

Ostatnio zmieniony przez Karollo Czw 09 Lip, 2015, w całości zmieniany 1 raz
kruk
[Usunięty]
:
Przeczytałem uważnie artykuł, ale nie sprawdziłem jeszcze tego w praktyce, stąd moje wątpliwości i pytania. Wydaje mi się, że autor pisał głównie o redukcji samej w sobie, a mi chodzi konkretnie o redukcję przed zatrzymaniem. Pewnie jak sam wypróbuję to w praktyce, to nie będę już zadawał głupich pytań. ;)

C-bool
[Usunięty]
:
Jeśli chodzi o redukcję w celu szybkiego zatrzymania, np. zapala się żółte światło i jest możliwość zatrzymania bez bardzo gwałtownego hamowania, to nie trzeba używać przegazówki, bo zatrzymałbyś się za skrzyżowaniem :D Wtedy można od razu zbić kilka biegów w dół jednocześnie hamując przednim i tylnym hamulcem. Jednak nie polecam robić tego zbyt często, gdyż to w pewnym stopniu niszczy skrzynie.

:
wszystkie te rady przygazówka, zmiana biegów bez sprzęgła itd itp zostaw sobie na potem czyli za jakies 5-10 tys. km. Na razie może to być nie dość że groźne dla Twojego zdrowia to i szkodliwe dla sprzętu.

najpierw skup się na tym by umieć motocyklem się w ogóle poruszać np. odruchowo włączać/wyłączać kierunkowskaz. Hamować przednim i tylnym hamulcem jednocześnie, używać świadomie przeciwskrętu i manewrować na parkingu.

na detale przyjdzie jeszcze czas :)

:
kruk napisał/a:
Spoko, rozumiem o co chodzi. Tylko zastanawiam się czy to się sprawdza też gdy potrzebuję szybko zredukować biegi, zwolnić i ostatecznie zatrzymać się przed światłami. Czy to dodawanie gazu w trakcie redukcji nie przyspieszy moto zamiast je szybko zwolnić?

C-bool napisał/a:
Jeśli chodzi o redukcję w celu szybkiego zatrzymania, np. zapala się żółte światło i jest możliwość zatrzymania bez bardzo gwałtownego hamowania, to nie trzeba używać przegazówki, bo zatrzymałbyś się za skrzyżowaniem Wtedy można od razu zbić kilka biegów w dół jednocześnie hamując przednim i tylnym hamulcem. Jednak nie polecam robić tego zbyt często, gdyż to w pewnym stopniu niszczy skrzynie.

Musisz rozróżnić dwa rodzaje hamowania: planowane i awaryjne, jeśli jedziesz i zielone jest dość długo a ty masz jeszcze trochę do świateł to wiadomo jest praktycznie na pewno, że za chwilę będzie żółte, a potem czerwone więc należy rozpocząć hamowanie planowane. Jeśli cię coś zaskoczy na drodze to wtedy robisz hamowanie awaryjne oboma heblami i wogóle możesz nie redukować - zrobisz to dopiero po zatrzymaniu.

Pamiętaj jednak, że tak jak napisał C-bool jest to nie wskazane, gdyż skrzynia w motocyklu, jak zapewne przeczytałeś w artykule, jest niezsynchronizowana, co oznacza, że na postoju nie zbijesz z 6 na luz jeśli nie będziesz bujał motocyklem przód-tył tak aby zęby w skrzyni mogły się poruszać i układać, sam tak miałem na kursie

Dodatkowo powiem ci, że GS ma naprawdę dobre hamulce i potrafi szybko zatrzymać motocykl

midd napisał/a:
wszystkie te rady przygazówka, zmiana biegów bez sprzęgła itd itp zostaw sobie na potem czyli za jakies 5-10 tys. km. Na razie może to być nie dość że groźne dla Twojego zdrowia to i szkodliwe dla sprzętu.

To jak szybko się nauczysz zależy nie tylko od tego ile km nawiniesz ale i jaką masz percepcję w przysfajaniu różnych czynności oraz jak jesteś zsynchronizowany i czy umiesz wykonywać wiele czynności jednocześnie. Mnie opanowanie tej techniki w stopniu dobrym (nie idealnym) zajęło ok. 1000km.

W trakcie jak już wyuczysz w sobie odruchy będziesz w stanie jednocześnie redukować biegi z przegazówką i hamować i zrobisz to na bardzo małym odcinku.

kruk napisał/a:
Instruktor na kursie oczywiście nigdy nic o tym nie wspomniał.
Trochę autoreklamy nie zaszkodzi, ale ja miałem to szczęście że chodziłem na kurs do szkoły gdzie instruktorem był Tomek Kulik, czyli autora tych tekstów więc od samego początku zostało mi to wpojone - szapoba dla panów instruktorów.

Pomogłem, nie zapomnij kliknąć w
_________________


Aprilia SR => Kymco S9 => GS500F K4 => DL650A L2
:
C-bool napisał/a:
np. zapala się żółte światło i jest możliwość zatrzymania bez bardzo gwałtownego hamowania, to nie trzeba używać przegazówki, bo zatrzymałbyś się za skrzyżowaniem

Jedną z najtrudniejszych rzeczy do opanowania na motocyklu jest własnie umiejętność ostrego hamowania używając międzygazu. Ma to swoje korzyści: jadąc np. na 5 biegu 100 km/h i hamując zbija się biegi w dół - silnik nie zablokuje tylnego koła bo obroty będą się wyrównywać; pełne wkorzystanie silnika do hamowania; na postoju natychmiast mamy 1 bieg i jesteśmy gotowi do jazdy w razie jakiegoś niebezpieczeństwa.

Łatwe to to nie jest ale da się to wyćwiczyć, niby prosta sprawa ale wymaga odpowiedniego wyćwiczenia pracy gazem, hamulcem, do tego dochodzi kilka innych rzeczy, ogólnie jak ktoś umie takie coś zrobić, a szczególnie w obliczu realnego zagrożenia to może powiedzieć, że ma opanowany motocykl.

kruk
[Usunięty]
:
Dzięki wszystkim za porady. Czytam uważnie i staram się zapamiętać. Niestety dziś nici z nauki, bo cały dzień u mnie pada. :zalamany:

:
przy prawdziwie awaryjnym hamowaniu nie masz czasu na zrzucanie biegów ;)

Suzuki GS 500 '2001 --> sprzedany
Yamaha TDM 850 '2002 --> sprzedany
Suzuki GSX-R 600 K2 '2002 --> sprzedany
Suzuki GSR 600 ABS '2006 --> sprzedany
:
Pierwsze wrażenia....
Po trzech nocach dłubania przy gaźnikach itp. o 24:00 silnik w końcu zaczął pracować.

Mimo sporego deszczu i temperatury ledwo przekraczającej 0 stopni musiałem się przejechać.
1. Ależ to ma kopa. (wcześniej była ETZ 150 motorowery, WSK-i itp.) Dokręcenie do 6 000 obr. powodowało gęsia skórkę.
2. Prosta droga zero samochodów więc stwierdziłem że odkręcę "troszkę" mocniej. 1- spokojnie 2- dokręcenie do 7000 tyś. 3 - koło zabuksowało.

Przemoczony powolutku wróciłem na parking i grzecznie poszedłem do domu napić się piwka.
3. Kolejny wieczór na GS-ie spędziłem na parkingu pod hipermarketem jeżdżąc na 1 i 2 biegu.

Po prostu bałem się tego motoru jak nie wiem co. Bardziej doświadczeni koledzy powiedzieli mi że to z czasem przejdzie. I rzeczywiście powoli zaczynam się oswajać z maszyną.

Dalej mam do GS duży dystans mimo że nie boję się już na chwilkę odkręcić manetki na max. Najczęściej zaskakuje mnie jeszcze na łukach gdy szybko muszę sobie przypomnieć o przeciwskręcie.

Na razie jeżdżę tak że często mnie puszki wyprzedzają, dużo wolniej niż jeździłem ETZ-ką 150-tką.

Odpowiedz do tematu
Skocz do:  

Pełna wersja forum
Powered by phpBB © phpBB Group
Design by Vagito.Net | Lo-Fi Mod.