Joke |
Autor |
Wiadomość |
Majic
Model GSa: GS 500E
Wiek: 41 Dołączył: 11 Lut 2008 Posty: 589 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Wto 03 Sie, 2010
|
|
|
panbodzio, dobre, ale chyba pierwsza wersja była z felgami w puszce |
_________________ Prowadzący G.G.G. (Gieesową Grupę Geriatryczną). |
|
|
|
|
panbodzio
Model GSa: Inny motocykl
Wiek: 105 Dołączył: 20 Gru 2008 Posty: 1119 Skąd: dokąd
|
Wysłany: Wto 03 Sie, 2010
|
|
|
no byc moze. przyznam sie bez bicia ze skopiowalem tekst z innego forum motocyklowego |
_________________ http://na2oo.blogspot.com/
sózócki kocurrr |
|
|
|
|
pubuss [Usunięty]
|
Wysłany: Wto 03 Sie, 2010
|
|
|
SeBoL napisał/a: | nie wiem czy znajda się odbiorcy na tego typu humor, ale ja taki uwielbiam |
Równiez, jeden z lepszych z sadistica z ostatnich lat |
|
|
|
|
mr0zd [Usunięty]
|
Wysłany: Wto 03 Sie, 2010
|
|
|
Maria jest bardzo pobożna. Wychodzi za mąż i ma 17 dzieci. Jej mąż umiera. Dwa tygodnie później ponownie wychodzi za mąż i ma 22 dzieci z drugim mężem. On umiera. Niedługo potem ona także umiera.
Na pogrzebie ksiądz patrzy w niebo i mówi:
- Wreszcie są razem.
Facet siedzący w pierwszej ławce pyta:
- Przepraszam ojcze, ale ma ksiądz na myśli jej pierwszego męża czy drugiego?
Ksiądz na to:
- Miałem na myśli jej nogi |
|
|
|
|
majka [Usunięty]
|
Wysłany: Pon 09 Sie, 2010
|
|
|
znalezione w sieci
Żydzi mają ukamienować Magdalenę. Nagle wychodzi przed nich Jezus i mówi:
- Kto jest bez grzechu niech pierwszy rzuci w nią kamieniem.
Nagle leci kamień i TRACH... w Magdalenę!
Jezus odwraca się i mówi:
- Matko, jak ty mnie czasami denerwujesz... |
|
|
|
|
majka [Usunięty]
|
Wysłany: Pon 09 Sie, 2010
|
|
|
W aptece młody chłopak kupuje prezerwatywy.
- Poproszę truskawkowe. Albo nie, może malinowe. Nie, bananowe...
Na to dziadek stojący w kolejce:
- Synku, będziesz pier****ł, czy kompot gotował...? |
|
|
|
|
majka [Usunięty]
|
Wysłany: Pon 09 Sie, 2010
|
|
|
przychodzi para do apteki:
-dzień dobry!
-poprosimy prezerwatywy...
-a jakie?mamy klasyczne, czarne, może z myszka miki?-pyta sprzedawca.
-klasyczne to może nie, takie oklepane ,z myszką miki zbyt fantazyjne poprosimy czarne.
Niestety prezerwatywa pęka i po dziewięciu miesiącach kobieta wydaje na świat czarnego chłopca...
Po kilku latach chłopiec pyta się tatusiu a dlaczego ty i mama jesteście biali a ja jestem czarny?
Na to zdesperowany ojciec:
ciesz się synu że nie jesteś myszka miki... |
|
|
|
|
majka [Usunięty]
|
|
|
|
|
majka [Usunięty]
|
Wysłany: Pon 09 Sie, 2010
|
|
|
Mały Jasio wchodzi do łazienki widzi mamę.
-mamo co robisz?
-kapię się.
-a mogę się z tobą kąpać,proszę proszę...?
-no dobrze Jasiu ale nie zaglądaj pod wodę...
- Jasiu się kąpie, chlapie nagle chlup pod wodę...
wypływa jacieeee mamo a co tam jest?
-Mama zakłopotana odpowiada hmm,szczoteczka...
-e tam taka szczoteczka,tata to ma dopiero szczoteczkę i to na kijku, a ja nawet widziałem jak ciocia nią sobie zęby czyściła... |
|
|
|
|
pubuss [Usunięty]
|
Wysłany: Pon 09 Sie, 2010
|
|
|
majka napisał/a: | W aptece młody chłopak kupuje prezerwatywy.
- Poproszę truskawkowe. Albo nie, może malinowe. Nie, bananowe...
Na to dziadek stojący w kolejce:
- Synku, będziesz pier****ł, czy kompot gotował...? |
Dobre |
|
|
|
|
majka [Usunięty]
|
Wysłany: Pon 09 Sie, 2010
|
|
|
Profesor medycyny ma pierwszy wykład z pierwszym semestrem.
- Zaczniemy od podstaw autopsji. Tutaj są dwie rzeczy najistotniejsze. Po pierwsze - musicie państwo pokonać swoje obrzydzenie. Proszę popatrzeć... i wetknął palec w tyłek trupa, wyciągnął go i oblizał.
- A teraz każdy z was po kolei! Studenci z bladymi twarzami podchodzą do zwłok, ale robią, co kazał profesor. Kiedy skończyli wykładowca mówi:
- Po drugie, powinniście państwo popracować nad spostrzegawczością. Włożyłem palec wskazujący, ale oblizałem środkowy! |
|
|
|
|
majka [Usunięty]
|
|
|
|
|
majka [Usunięty]
|
|
|
|
|
lwg1103 [Usunięty]
|
Wysłany: Pon 09 Sie, 2010
|
|
|
majka, same z podtekstem :-P
Mi się ostatnio jeden kawał spodobał, mam nadzieję, że go nie było bo nie czytam regularnie tego tematu.
Był sobie miś, ryś i łoś. Pewnego dnia miś rzekł:
- Dość tego! Kto mnie nazwał "miś"? Przecież to pedalskie, zresztą wszystkie imiona i nazwy kończące się na "ś" są pedalskie. Od dziś jestem niedźwiedź.
Łoś natychmiast zorientował się w beznadziejnej sytuacji, w końcu łoś to łoś i nic nie zmieni.
- Ryś, co zrobimy? No przecież my nie pedały! No ryś, wymyśl coś. Ryś!
Na to wspomniany ryś:
- Ryszard. |
|
|
|
|
Makar00n [Usunięty]
|
Wysłany: Pon 09 Sie, 2010
|
|
|
Kawał dla mających specyficzne poczucie humoru
Facet idący ulicą spostrzega plakat wiszący na słupie: "Uwaga! Wyścig hartów! Nagroda 1 mln złotych! Wyścig odbędzie się za 4 lata!". Myśli: "kurde tyle kasy, kupię sobie harta, wyćwiczę go przez te 4 lata i wygram!". Jak powiedział tak chciał zrobić. Poszedł od razu do schroniska by kupić bojowego psa. Pyta się pani czy mają na stanie harty, ona mówi, że nie, ale żeby sobie poszukał może znajdzie sobie jakiegoś innego pieska. Gość lekko zasmucony obszedł schronisko i trafił na jakiegoś małego, chudego pieska, który go błagał: "Weź mnie, weź mnie, weź!". Na to gość: "Ale ja szukam harta na wyścigi, nie mogę cię wziąć". Pies: "Człowieku dam radę, będę ćwiczył weź mnie!". Facet zaufał mu i wziął go. Zapłacił i zabrał go do domu. Na następny dzień zawiózł na swoją wielką działkę i mówi mu: "Słuchaj, masz tu tyle terenu, możesz biegać, ćwiczyć. Masz 4 lata do wyścigu". Pies pokiwał głową, a facet odjechał. Pies myśli: "kurde, ale udało mi się go wyrolować. Zrobię imprezę!". Zwołał kumpli, kupił piwo i tak bawili się na tej działce przez okrągły rok. Po tym roku wbija facet. Patrzy, a tam pies leży skacowany. Gość mówi: "Co ty pies?! Miałeś ćwiczyć, a Ty co tutaj robisz?!". Pies: "Nie no przepraszam, koledzy się zasiedzieli. Teraz będę już ćwiczył na pewno, zobaczysz!". Gość myśli: "Jeszcze 3 lata, no dobra da radę". I pojechał. Pies ucieszony, że się udało go oszukać znów zrobił imprezę. Zaprosił więcej kolegów, okoliczne suki i impreza. Bal trwał kolejny rok. Facet znów przyjeżdża. Patrzy pies zgonuje, nie może go dobudzić aż w końcu się udało - "Co ty pies?! Miałeś ćwiczyć! A Ty tu imprezy urządzasz znowu?!". Pies na to: "no wiem, sorki, ale to nie moja wina. Już od teraz, zaraz wstaje i idę biegać!". Koleś się zgodził, bo co miał zrobić. Pies myśli: "Aa! Jeszcze 2 lata na bank zdążę! No to co... impreza!". Zrobił imprezę, masa kolegów, najlepsze suki w mieście, basen, drinki. Jak można się domyśleć impreza trwała przez cały rok. Przyjeżdża gość i zastał psa jak rzyga, nie widzi na oczy. Załamany mówi "Co ty odpieprzasz?!". Pies znowu przeprasza, ukazuje skruchę i... znowu udaje mi się przebłagać. Pies myśli: "Cholera, został 1 rok. I tak nie zdążę... Chociaż skorzystam i zrobię imprezę". Wiadomo - koledzy, najlepsze suki, basen ze zjeżdżalniami, muzyczka i najlepsze trunki. Po roku wbija koleś sprawdzić. Patrzy pies obrzygany, leży na plecach, bo brzuch ma już zbyt duży. Gość mówi: "No i co?! No i co?! Co ja mam teraz zrobić? Władowałem w Ciebie kasę!". Pies mówi "Stary ja dam radę, weź mnie, pobiegnę, wygramy zobaczysz". Koleś nie miał nic do stracenia, więc wziął go. Wszystkie harty i ten pies ustawieni i... strzał! Wszystkie harty biegną, równo, zrobiły jedno kółko, a ten pies zaczął się podnosić z linii startu. Drugi kółko hartów - pies zrobił pare kroków. 3 okrążenie i koniec. Pies w połowie 1 okrążenia, człap, człap, człap, człap i padł. Leży nie może złapać oddechu. Podbiega koleś i mówi: "No nie! Zobacz co zrobiłeś! Czemu tak pobiegłeś? Co się stało?". Pies na to: "no właśnie nie wiem czemu tak słabo".
Proszę nie usuwać administrację, bo namęczyłem się, żeby go napisać |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
INFORMACJA DOTYCZĄCA POLITYKI PLIKÓW COOKIES ORAZ OCHRONY DANYCH OSOBOWYCH:
| |
|