WITAMY NA FORUM MIŁOŚNIKÓW MOTOCYKLA SUZUKI GS 500 - MIŁEGO PISANIA !
Zapraszamy również na nasz portal pod adresem www.gs500.pl

Portal | Szukaj | Rejestracja | Zaloguj



Poprzedni temat «» Następny temat
Co sie dzieje ze Studim
Autor Wiadomość
studi 



Model GSa: Inny motocykl
Wiek: 50
Dołączył: 08 Lis 2009
Posty: 3561
Skąd: Słoneczna Italja
Wysłany: Sro 26 Cze, 2019   Co się dzieje ze Studim

Jak niektórzy z Was wiedzą od prawie 2 lat borykam się z chorobami, ale mniej więcej od roku sprawy nie układają się po myśli i zamiast coraz lepiej jest gorzej. Przy okazji tego chcę pokazać jaką mamy medycynę i jak człowiek jest traktowany.

Jakieś 2 lata temu w listopadzie zacząłem odczuwać mrowienia, takie podobne do tych jak prześpisz się na ręku i odpłynie Ci krew, wzdłuż lewej krawędzi ciała, tak od stóp do głów, po kilku wizytach u lekarza pierwszego kontaktu i na izbach przyjęć szpitali (łącznie dwa szpitale i chyba cztery wizyty) ktoś postanowił, że zostanę przyjęty na oddział neurologii celem diagnostyki

W czasie diagnostyki w ramach Izby Przyjęć (tak w większości szpitali nie ma obecnie Szpitalnych Oddziałów Ratunkowych, są Izby Przyjęć, których celem jest jedynie segregacja pacjentów na tych gdzie istnieje zagrożenie życia i na pozostałych, których odsyła się do poradni poza szpitalem) zrobione były roentgen klatki (w którym wykryto m.in. zwapnienie w płucach), usg gdzie stwierdzono uszkodzenie wątroby, TK głowy oraz kilka standardowych testów neurologicznych.

Zostałem przyjęty na oddział neurologii, oczywiście ponieważ była to neurologia to nikt nie zajmował się problemami z wątrobą bo po co. Na oddziale przeprowadzono badania przewodnictwa nerwowo-mięśniowego, próbę tężyczkową, rezonans magnetyczny głowy (w którym wyszła przy okazji poszerzona aorta wstępująca) oraz punkcja lędźwiowa jako najbardziej miarodajny sposób wykluczenia boreliozy. Czy wyobrażacie sobie, że tak wielki szpital jak Szpital Kliniczny Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego czyli mówiąc prosto Szpital Banach, gdzie znajduje się referencyjny oddział neurologii nie posiada własnego rezonansu i czeka się w kilkudniowej kolejne na badanie, gdyż jedyny rezonans obsługuje wszystkie oddziały, przychodnię przyszpitalną i izbę przyjęć. Na dwa dni przed końcem mojej bytności, bo byłem tam już 2 tygodnie no i czas pacjenta wyrzucić do domu, po obchodzie słyszę na korytarzu mojego pokoju rozmowę między lekarz prowadzącą, ordynator oddziału i panią profesor katedry neurologi czyli główną szefową, że należało by mnie wysłać na poszerzoną diagnostykę w związku z tą aortą, zrobienie echa serca, doplera etc. ale, że już tam byłem długo to ograniczyli się do TK klatki piersiowej bez kontrastu celem wykluczenia lub potwierdzenia tej aorty, na koniec stwierdzono, że nie mam raka, zakrzepu ani udaru i wydano skierowanie do neurologa, pulmonologa i ortopedy, nic o wątrobie czy sercu.

cdn ...
_________________
Pomogłem, nie zapomnij kliknąć w
_________________


Aprilia SR => Kymco S9 => GS500F K4 => DL650A L2
 
 
 
studi 



Model GSa: Inny motocykl
Wiek: 50
Dołączył: 08 Lis 2009
Posty: 3561
Skąd: Słoneczna Italja
Wysłany: Sro 26 Cze, 2019   

Po wyjściu ze szpitala dwa tygodnie "odchorowywałem" objawy po punkcyjne (kobiety, którym podawano podczas porodu zewnątrz oponowe znieczulenie coś o tych objawach wiedzą, generalnie każda próba stanięcia do pionu kończy się silnymi zawrotami głowy)

Zapisałem się do tych poradni oraz aby przyspieszyć trochę prywatnie poszedłem do pulmonologa, neurologa, a nadprogramowo do hepatologa i kardiologa.

Prywatny neurolog okazał się być totalną porażką, najpierw zapisał mi suplementacje zjonizowanego wapnia, a dopiero potem kazał zrobić badania krwi, okazało się, że nie wymagam suplementacji, no to stwierdził, że powinienem kupić poduszkę ortopedyczną aby podtrzymywała mi odcinek szyjny, ale nie taką zwykłą profilowaną, tylko całkiem przypadkiem jego znajomy ma sklep i sprzedaje poduszki wypełnione łuską gryki.

U pulmonologa dowiedziałem się, że te zwapnienia to urazy powypadkowe (w końcu kilka razy miałem przygody samochodem i mnie pasy ścisnęły porządnie)

U kardiologa się dowiedziałem, że wszystko jest w 100% ok, a poszerzona aorta to skutek niewłaściwego ułożenia podczas badania

A u hepatologa zaczęliśmy leczyć wątrobę, dostałem dietę lekkostrawną oraz leki i w ciągu pół roku wyniki w badaniach krwi wróciły do normy, lekarz dał mi swój nr telefonu, nawet zrobił badania na sprężystość wątroby "na lewo" w szpitalu gdzie pracował, potem miał załatwić mi tygodniowy pobyt na większą diagnostykę ale nagle przestał odbierać SMSy, przestał pracować w kilku przychodniach, gdzie miał prywatne praktyki i ślad po nim zaginął.

Dotarłem do terminu wyznaczonego u neurologa przez NFZ, stary profesor już siwy, wysłuchał mnie, zbadał i stwierdził "niech się pan leczy na wszystko inne, bo neurologicznie jest pan zdrowy"

W tak zwanym międzyczasie zacząłem miewać wyrzuty ciśnienia najpierw sporadyczne, raz na miesiąc, potem coraz częstsze, kilka wizyt na IP i w końcu skierowanie poszedłem do lekarza rodzinnego aby mi dał skierowanie do kardiologa.

Tu mi się udało, kolejka oczekujących pół roku, a ja się dostałem po tygodniu przez "błąd informatyków" bo nie zmienili w systemie e-rejestracji godzin przyjęć lekarza i miał wolny termin, oczywiście w tym dniu mnie nie przyjął, ale nakazał paniom w rejestracji zapisać mnie na kolejny dzień jego pracy.

W ramach badań oczywiście EKG oraz holter ciśnieniowy (czyli 24h monitoring ciśnienia) potem odpowiednie leki, najpierw na szybkie opanowanie, a teraz już docelowo na stabilizacje ciśnienia.

cdn ...
_________________
Pomogłem, nie zapomnij kliknąć w
_________________


Aprilia SR => Kymco S9 => GS500F K4 => DL650A L2
 
 
 
studi 



Model GSa: Inny motocykl
Wiek: 50
Dołączył: 08 Lis 2009
Posty: 3561
Skąd: Słoneczna Italja
Wysłany: Sro 26 Cze, 2019   

I tak w zawieszeniu minęło chyba z 10 miesięcy od wyjścia ze szpitala, w międzyczasie byłem z Wami na poprzednim zlocie, w Ogonkach itd...

Nadeszła jesień i z powrotem zacząłem mieć problemy żołądkowo-jelitowe, wizyta na IP w szpitalu z nagłym atakiem kolki, USG i inne badania jak zwykle nic nie wykazały, więc nie ma podstaw do hospitalizacji ale ma pan tu receptę na no-spę i skierowanie do poradni gastrologicznej.

Do gastrologa zapisałem się prywatnie, najpierw historia choroby, potem badania krwi jedne, drugie, badania kału, wniosek - ma pan zakażenie Helicobacter pylori to taka bakteria, która jest u wszystkich ale nieaktywna, a jak się uaktywnia może prowadzić do choroby wrzodowej a nieleczona do raka żołądka, więc jeszcze aby zobaczyć co i jak to gastroskopia i zapisany antybiotyk na bakterie, co ciekawe w badaniu gastroskopii z pobranego wycinka bakteria nie potwierdzona, no ale na wszelki wypadek antybiotyk, po kuracji ponowne badanie kału, bakterii nie ma.
No ale dalej mam dyskomfort jelitowy, szukamy dalej, kolejne badania krwi, na żółtaczkę, na choroby weneryczne i jeszcze kilka innych zakażeń, wszystko wykluczone, no to na koniec zrobimy kolonoskopie - także nie wykazało nic poza tym, że miejscowo mam podrażnione jelito i polip tak mały, że nawet nie dało go się usunąć.

Całość diagnozy trwała gdzieś do marca tego roku.

Z innej beczki, w okolicach listopada miałem dwa dni gdzie tak bardzo spadło mi ciśnienie, że niemal zemdlałem na środku ulicy, oczywiście zawiozła mnie karetka do szpitala i co, nic generalnie co ja tu chce i po co mnie tu wiozą jak jestem zdrowy, na szczęście za drugim razem w innym szpitalu ktoś się opamiętał i stwierdził w wypisie, że należało by mi zrobić dodatkowe badania kardiologiczne m.in. tzw. próbę pionizacyjną no i oczywiście skierowanie do poradni neurologicznej.

No więc jestem u kolejnego neurologa - no ale po co Pan tu przysłali, przecież pan jest już zdiagnozowany i wszystko wiadomo - wysłał mnie na konsultację do chirurga plastyka i neurochirurga czy kręgosłup do rehabilitacji czy do operacji.

Chirurg plastyk - ale po co pana tu przysyłają, to i tak nic nie zmieni, nie ma co operować i podejmować ryzyka pogorszenia, a na co pan jeszcze choruje - no to mówię o dolegliwościach gastrycznych i o nadciśnieniu - a pani chirurg na to - medycyna zachodu panu tu już nic nie pomoże może pan się nie łudzić - ale ja panu zaproponuje medycynę wschodu jako alternatywę, pan zrobi badania krwi na nietolerancje pokarmowe (pełne badanie nie jest refundowane przez NFZ i kosztuje prawie 1500 zł) i jak pan je zrobi to pan przyjdzie do mnie, jak panu wyleczymy jelita to wszystko inne samo minie

Neurochirurg - po co pana do mnie przysłali, to nie kwalifikuje się do operacji, ale zaraz zaraz i czyta wyniki z przed roku, ogląda płytę z CT, ma pan tętniaka u wejścia do klatki piersiowej, to bardzo rzadkie schorzenie i trudno diagnozowalne - ma pan skierowanie do chirurga naczyniowego niech to obejrzy.

Chirurg naczyniowy (dalszy znajomy rodziny, więc na NFZ przyjęty jestem w ciągu tygodnia a nie roku jak normalna kolejka) - wiesz ale ja tu nie widzę żadnego tętniaka ani nic takiego, ale za to CT i TK takie ładne ci zrobili, że na ich podstawie spokojnie można robić rekonstrukcje żył (takie jego zboczenie zawodowe), jedyne co ja tu widzę, to przewężenie lewej tętnicy szyjnej, ale to nie jakoś coś nowego tylko od urodzenia tak się wykształciła a prawa działa ok i nie ma zaburzeń kierunku przepływu, ale dla uspokojenia możesz zrobić dopleta tętnic szyjnych.

Wraca do neurologa - dodatkowe skierowanie na TK tętnic szyjnych

Próba pionizacyjna - dostaje skierowanie do szpitala na próbę pionizacyjną idę do szpitala Banacha, w informacji - to nie do przychodni tylko na IP, idę na izbę, to chyba nie do nas tylko na przyjęcia zaplanowane, ale pan pójdzie sobie na piętro do instytutu kardiologii i się pan tam zapyta co z tym zrobić. No więc idę i się dowiaduje, że muszę wymienić skierowanie do szpitala na skierowanie do poradni, bo oni to robią w ramach poradni, więc wracam do lekarza, który to zlecał aby zmienił skierowanie, wracam i się dowiaduje, że mam sobie gdzieś sam na mieście zrobić wcześniej echo serca, bo oni oczywiście mogą to zrobić ale to musiał bym w kolejce czekać kilka miesięcy, no więc robię echo serca, wychodzi wszystko ok poza małą niedomykalnością zastawki trójdzielnej, generalnie niegroźne, wracam do poradni przyszpitalnej za kilka dni, badanie i zonk, no bo trzeba mi zakłóć wenflon, ale pani doktór tego nie robi, więc wysyła mnie do punktu pobrań krwi aby to zrobili, oni nie bardzo chcą poza kolejnością, a ludzi w pyte czeka do pobrania, potem okazuje się, że nie ma wenflonów, kobieta źle się wbija i pęka żyła, krew się leje, w końcu idzie gdzieś na oddział pediatryczny aby wziąć wenflon dziecięcy z cienką igłą, jak się potem okazało nie był w ogóle potrzebny, ale procedury.
No więc przymocowuje mnie kobita pasami do stołu, który potem stawia się do pionu podłącza sondy i okazuje się znowu zonk, nie działa komputer diagnostyczny, więc dzwoni po IT, serwisant jest teraz zajęty i może przyjdzie za 2h, ale ja mam pacjenta na stole - to poczeka :rotfl: - sam jak to pisze to Bareja by tego nie wymyślił lepiej - w końcu mówię do tej doktór, że może pomogę, bo też jestem informatykiem, przywiązany do stołu mówię jej co i w jakiej kolejności po naciskać, udało się, badanie zrobione - na wynik czekałem miesiąc, bo pani była tak zarobiona, że nie miała czasu wydrukować.

cdn ...
_________________
Pomogłem, nie zapomnij kliknąć w
_________________


Aprilia SR => Kymco S9 => GS500F K4 => DL650A L2
 
 
 
studi 



Model GSa: Inny motocykl
Wiek: 50
Dołączył: 08 Lis 2009
Posty: 3561
Skąd: Słoneczna Italja
Wysłany: Sro 26 Cze, 2019   

No i poszedłem na konsultacje do innego kardiologa, prywatnie z polecenia, bo mój NFZowy generalnie z niczym nie widział problemu i nie chciał zlecać dodatkowych badań.

Pani kardiolog, która jest dodatkowo diabetologiem oraz internistą wysłuchała całej opowieści przez 2 godziny, a następnie podjęła decyzję o zapisania dodatkowego leku, który w znaczący sposób wreszcie ustabilizował mi ciśnienie, dodatkowo wysłała mnie na badanie obciążeniowe glukozą - wynik, insulinooporność, czyli tzw. stan przedcukrzycowy.

No i weź teraz człowieku pogódź z jednej strony na jelita i wątrobę jedz lekkostrawne a na insulinooporność jedz pełnoziarniste, które jest ciężkostrawne oraz na nadciśnienie nie używaj soli, ale na zaleceniach z próby pionizacyjnej spożywaj więcej soli.

Wracam do neurologa z wynikami próby pionizacyjnej i dostaje skierowanie na fizjoterapie, na NFZ - średni czas oczekiwania 9 miesięcy aby dostać się do lekarza kwalifikującego a potem kolejne 6 aby rozpocząć terapie, na szczęście dzięki uprzejmości jednego z klientów, których obsługuję (związek sportowy) w 1,5 tygodnia dostaje się na NFZ na fizjoterapie w ośrodku rehabilitacji olimpijczyków.

W kolejnym międzyczasie z powodu innych objawów dostaje jeszcze skierowanie do laryngologa i ponownie pulmonologa, każdy z nich wystawia mi zlecenie na TK (tomografię komputerową) i status jest taki, że w ciągu tygodnia dostaje trzy skierowania na TK od trzech różnych lekarzy, idę do punktu i się okazuje, że jak bym robił prywatnie to by mi zrobili jedno badanie i trzy opisy, a ponieważ każde z nich było na NFZ to każde musi być zrobione osobno, a ponieważ kontrast jodowy i promieniowanie to nie można robić częściej niż co 3 tygodnie, więc diagnostyka obrazowa rozciąga się niemiłosiernie.

Pierwsze mam wyniki TK tętnic szyjnych - idę do neurologa, stwierdza że to w takim razie ok, byle by w czasie fizjoterapii nie masowali mnie zbytnio po prawej stronie i na tym kończymy nasze spotkania z neurologiem

Drugie badania to TK płuc - wizyta u pulmonologa i dostaje skierowanie do szpitala gruźliczego w celu wykonania bronchoskopii, idę do szpitala, mam ustalony wstępnie termin badania, dodatkowo mam zgłosić się do lekarza rodzinnego oraz do kardiologa bo są nieprawidłowości w sercu i powiększone węzły chłonne.

Jestem już po fizjoterapii, wszystko mi tam poruszyli efekt jest taki, że mijają mi mrowienia, panie cud, ale aby nie było tak różowo, to najwyraźniej coś innego poruszyli i teraz miewam zawroty głowy raz nawet tak silne, że zaczął mi się ruszać obraz przed oczami. Trafiam z tymi objawami do szpitala, konsultacja laryngologa i jak zwykle w szpitalu, nic panu generalnie nie jest, ale ma pan tu skierowanie do poradni laryngologicznej może coś znajdą, no rzesz kó.wa ja pier.ole, to w końcu nic mi nie jest czy jednak coś jest jak mam iść do poradni?

Mam już wyniki trzeciego TK - gardła i jamy nosowej dla laryngologa i dodatkowo kolejne skierowanie do niego na te zawroty głowy - dodatkowo na miejscu badanie błędnika, ciśnienia usznego i zakresu słyszalności, wyniki jak u 15latka - wszystko ok, konkluzja - nie wiem po co oni (w sensie szpitale) wysyłają was (w sensie pacjentów) do nas (w sensie do poradni) skoro wszystkie badania są zrobione i widać, że zaburzenia od kręgosłupa, po prostu spychotechnika i brak odwagi wzięcia odpowiedzialności i tyle - tak mówi lekarz o innych lekarzach do pacjenta.

Idę do POZ (lekarz rodzinny) przedstawiam sytuację, pokazuje jakie mam skierowania - to na miejscu zrobi pan ekg to popatrzę co tam widać, a węzły chłonne to niech panu sprawdzą w szpitalu przy okazji.

Idę do kardiologa - wysyła mnie na ekg, choć ma z przed paru dni oraz na kolejne echo serca - najbliższy termin na NFZ grudzień tego roku, więc pójdę prywatnie

Idę na IP szpitala gruźliczego przy ul. Płockiej w Warszawie, ośrodek referencyjny w kraju więc nie w kij dmuchał, ogląda mnie lekarz i dostaję informacje, że zadzwonią do mnie na początku lipca jak zwolni im się łóżko, trafię na 5 dni na oddział na diagnostykę, pytam się a co z węzłami, bo rodzinny powiedział, że przy okazji państwo to sprawdzą - odpowiedź - węzły mogą być powiększone od wielu rzeczy, my tego nie sprawdzamy to nie nasza działka.

Idę na zlecone echo serca oczywiście prywatnie - wynik, niby to co było w TK się nie potwierdziło, ale nie domykają mi się wszystkie cztery zastawki i mam powiększoną aortę - znowu - trochę w to nie wierzę, a może nie chce wierzyć i zapisuje się ponownie na echo tym razem gdzie indziej.

Po kilku miesiącach przerwy znowu bardziej odzywają mi się jelita - ponownie idę do gastrologa tym razem w innej przychodni - pani obejrzała sobie całą diagnostykę oraz wyniki i stwierdziła, że nie wie czy ten polip z lutowej kolonoskopii został wycięty czy nie bo tego nie ma w dokumentach, a nie jest tak jak mówił poprzedni lekarz, ta wersja zanim urośnie może się uzłośliwić i przerodzić w raka - dostaje skierowanie do szpitala na cito na wycięcie.
Idę z tym do swojego szpitala czyli Banacha (tak wiem nie ma od wielu lat rejonizacji, ale spróbujcie pójść do szpitala, który nie jest w waszym rejonie, albo niech was karetka gdzie indziej zabierze .. aha), niech pan wymieni to skierowanie na skierowanie do poradni bo my tego typu zabiegi robimy w ramach poradni a nie szpitala, więc jadę do kolejnego szpital chirurgiczny na Barskiej, tak rejestratorka bierze to skierowanie i nie bardzo wie co ma zrobić, dzwoni na oddział do lekarza, ten kazał przyjąć mnie na izbę do przeprowadzenia rozmowy, więc postęp, odczekałem swoje, nawet niedługo bo ok. 30 minut, i jak ja lubię takie pytania, kiedy miał pan kolonoskopie - w lutym, to dla czego dopiero teraz pan przychodzi i dla czego od razu panu tego nie wycieli, teraz to może się okazać, że trzeba będzie wyciąć cały kawałek jelita, dostaje skierowanie do poradni przyszpitalnej gdzie zapewne zrobią to od ręki, i dało się przyjąć i przekierować pacjenta nie tak jak na Banacha - nie i koniec.

Dziś zrobiłem kolejne echo - i okazało się, że wszystko jest ok, i nie ma zmian w stosunku do tego co było robione w lutym, lekarz także wytłumaczył mi dla czego mogło zostać źle zinterpretowane TK i że często tka się dzieje.
_________________
Pomogłem, nie zapomnij kliknąć w
_________________


Aprilia SR => Kymco S9 => GS500F K4 => DL650A L2
  
 
 
 
studi 



Model GSa: Inny motocykl
Wiek: 50
Dołączył: 08 Lis 2009
Posty: 3561
Skąd: Słoneczna Italja
Wysłany: Sro 26 Cze, 2019   

Podsumowanie dzień obecny:
- nadciśnienie opanowane
- czasami występujące zawroty głowy bliżej nieznanego pochodzenia z przesłanką, że od kręgosłupa
- wątroba do końca niezdiagnozowana
- polip jelita grubego - do sprawdzenia czy został usunięty a nie opisano czy jest i do usunięcia, w ten piątek idę do poradni
- sprawdzenie co tam w płucach - dzisiaj do mnie dzwonili ze szpitala, prawdopodobnie od 1 lipca idę na badania
- insulinooporność - w trakcie leczenia
- nie do końca zdiagnozowany zespół jelita drażliwego

w najbliższy piątek spotkanie z gastrologiem i ustalenie terminu zabiegu
w najbliższy piątek także potwierdzenie telefoniczne pobytu w szpitalu gruźliczym na badaniach
po tych wizytach wracam z wynikami do POZ i do kardiologa i zobaczymy co dalej

I tak od dwóch lat od lekarza do lekarza z izby do poradni i na badania i prawie zerowe postępy, zdiagnozowany jestem od czubka głowy do końca odbytu tylko nic z tego nie wynika, badania mam książkowe tylko czuje się fatalnie, taki trudny przypadek.

Chciałem pojechać na Ogonki spotkać się z Wami, odprowadzić Kacka do ołtarza - niestety przejechałem na moto 200m i musiałem wracać do domu, położyć się i przespać cały dzień takie miałem zawroty, nawet nie było opcji aby pojechać samochodem.
Miałem być na zlocie to dla odmiany wyszły mi jakieś sprawy urzędowe do załatwiania w piątek i musiałem zostać, a potem to już mi się jakoś tak odechciało.
W tym roku na moto przejechałem ok. 25km - 10km do wulkanizatora wymienić opony i 15km na przegląd do dowodu rejestracyjnego.


No więc tak wygląda moja historia dwuletniego wycofania się z życia forum


Nachodzi mnie także jedna smutna refleksja, pracuje tak jak pracuje, zarabiam jak zarabiam i generalnie stać mnie aby w miesiącu wywalić ponad 2k na leki czy wizyty u prywaciarzy, a co ma zrobić osoba z przysłowiowej kasy z biedronki czy emeryt, jak nie stać ją na takie "ekstrawagancje" i musi się z całości zdać na NFZ, jak musi co miesiąc wybrać leki czy jedzenie dla dziecka, leki czy czynsz, jest to bardzo smutna refleksja i perspektywa działania naszego państwa nie zależnie kto akurat dzierży stery władzy.
_________________
Pomogłem, nie zapomnij kliknąć w
_________________


Aprilia SR => Kymco S9 => GS500F K4 => DL650A L2
  
 
 
 
Andy 


Model GSa: Inny motocykl
Dołączył: 14 Lut 2012
Posty: 510
Skąd: Łomża
Wysłany: Sro 26 Cze, 2019   

Studi dużo zdrowia! Mam nadzieję, że uda Ci się wykurować do sierpniowych Ogonek.
Odbijesz sobie wszystkie forumowe imprezy, nawiniesz kilometry, kolejny raz usłyszysz STO LAT zaśpiewane chórem... Głowa do góry, będzie dobrze! :D
 
 
johnny 


Model GSa: Inny motocykl
Wiek: 41
Dołączył: 05 Cze 2010
Posty: 551
Skąd: NSZ
Wysłany: Sro 26 Cze, 2019   

Też trzymam kciuki. A w razie jak nie będziesz jeszcze mógł wsiąść na moto to wbijamy do Ciebie z urodzinowym Piccolo :)
_________________
Nie wierzę w życie pozazlotowe
 
 
K0.oRNI 


Model GSa: Inny motocykl
Wiek: 36
Dołączył: 28 Kwi 2009
Posty: 73
Skąd: Ursynów Północny ;)
Wysłany: Sro 26 Cze, 2019   

Dużo zdrowia i szacun za wpis!
Niestety tak działa nasza kochana polska służba zdrowia - zapłać, ubezpiecz, spier....aj.

Nie ma ludzi zdrowych, są tylko źle zdiagnozowani. Proponuje spróbować jakiejś alternatywnej metody, dobra dieta, sport + szklaneczka whisky na wieczór :oczami: mi pomogło :hyhy:

Zauważyłem ostatnio, że dużo młodych ludzi (20-30) ma problemy bo:
- żyją za szybko
- źle się odżywiają (powiedział ten, co na zlocie od czwartku do niedzieli chodził zawiany)
- chodzą zestresowani
- śpią na jakiś kartonach z Agaty czy innej Bożeny, zamiast zainwestować w dobry materac (na którym człowiek spędza 1/3 życia). Co do poduszki - gość mówił dobrze, bo warto kupić wyprofilowaną, tak żeby odcinek szyjny był w prawidłowej pozycji (takowe potrafią podejść pod 300 pln, ale to zakup na kilka lat), oczywiście w normalnym sklepie.

Kończąc moje pi.... :) warto przed kolejnymi proszkami, coś pozmieniać w codzienności i obserwować jak to wpływa na organizm - sami najlepiej wiemy, co nas boli.
_________________
Yes, you can die on a motorbike,
but believe me, there's no better way to live the short time we've been given.
And if you couldn't understand it so far... don't bother, you never will.
 
 
Rav 


Model GSa: Inny motocykl
Wiek: 30
Dołączył: 01 Maj 2015
Posty: 242
Skąd: Wołomin
Wysłany: Sro 26 Cze, 2019   

Dużo zdrowia Studi, trzymaj się.

Mam nadzieję, że niedługo się zobaczymy.
_________________
GS500F '05 => XL1000V '05 + GSX-R750W '92 (ex BociekPL)
 
 
artex92 



Model GSa: Inny motocykl
Wiek: 32
Dołączył: 04 Maj 2016
Posty: 92
Skąd: Wrocław
Wysłany: Sro 26 Cze, 2019   

Ech... W tych czasach lepiej się śmiać jak chorować- a do śmiechu Ci nie jest :/

Zdrówka stary w opór.
_________________
GS500E 92 Seledynek -> GSX-R 750 K3 Dzik
 
 
brat Grubego 


Model GSa: Inny motocykl
Wiek: 42
Dołączył: 17 Lut 2012
Posty: 641
Skąd: Pisary
Wysłany: Czw 27 Cze, 2019   

Smutny wpis. Niepewność przemieszana z bezsilnością z małą dawką wisielczego humoru, którego Bareja by się nie powstydził. W kurwe smutny.

Szykuj się na jesienne Ogonki. Jak trzeba będzie to Cię zgarnę autkiem... jeżeli nie wstydzisz się jazdy Passatem B5 :)
 
 
brat Łełka 


Model GSa: Inny motocykl
Dołączyła: 03 Cze 2013
Posty: 269
Skąd: Puławy
Wysłany: Czw 27 Cze, 2019   

Zdrówka Studi
_________________
Honda VFR750 '94
Honda VT600 obrzyn '95
 
 
studi 



Model GSa: Inny motocykl
Wiek: 50
Dołączył: 08 Lis 2009
Posty: 3561
Skąd: Słoneczna Italja
Wysłany: Czw 27 Cze, 2019   

K0.oRNI, sporo racji w tym co piszesz, sam mam spanie z trzyliterowej firmy na B i w pewnym momencie dokupiłem sobie materac dodatkowy z włókien kokosa dostosowany do wagi zapewniający odpowiednią twardość, a nie zapadanie się jak w łóżko wodne, poduszkę profilowaną mam od dawna, może nie ze sklepu ortopedycznego i nie z gryki, a z twardej pianki z tego sklepu co się wszytko samemu składa i bardzo pomogła w komforcie spania.

Co do chemii to połowy jej nie biorę, choć ją kupiłem, bo np. wchodzi w interakcje z inną chemię, albo nie może być przyjmowana przy innych moich dolegliwościach, o których lekarza informują a mimo to dostaje taki lek, nie mówię już o takich, jak dostałem na zawroty głowy, który działa na tych co mają zawroty od błędnika, a nie od innych powodów, no ale na sztukę trzeba było mi zapisać, co z tego, że nic nie daje.

No i coś w tym pewnie jest, że najgorszy dla faceta i najniebezpieczniejszy jest ok. 40-45 roku życia, po prostu walnęło wszystko na raz.
_________________
Pomogłem, nie zapomnij kliknąć w
_________________


Aprilia SR => Kymco S9 => GS500F K4 => DL650A L2
 
 
 
wolf 


Model GSa: Inny motocykl
Wiek: 38
Dołączył: 25 Maj 2010
Posty: 536
Skąd: Świdwin
Wysłany: Czw 27 Cze, 2019   

Jak to dobrze, że co miesiąc ściągają człowiekowi z wypłaty nie małą kwotę i potem może liczyć na opiekę zdrowotną na wysokim poziomie :zly:

Powodzenia! Może w końcu trafisz na jakiegoś dr Hausa, któremu będzie się chciało... <ok>
_________________
Motocykle wciągają jak woźny ćwiartkę...
 
 
yaszczi 



Model GSa: Inny motocykl
Wiek: 38
Dołączył: 03 Lis 2009
Posty: 3289
Skąd: Dopiewiec
Wysłany: Czw 27 Cze, 2019   

Studi życzę dużo zdrowia!
k... jednak zdrowie najważniejsze :/
_________________
szatan, zło i patologia...
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Wersja Lo-Fi

INFORMACJA DOTYCZĄCA POLITYKI PLIKÓW COOKIES ORAZ OCHRONY DANYCH OSOBOWYCH:
  • Nasza strona używa informacji zapisywanych za pomocą cookies i podobnych technologii głównie w celu dostosowania strony do potrzeb każdego użytkownika oraz m.in. w celach statystycznych. Mogą też stosować je współpracujące z nami firmy z branży statystycznej. Ustawienia dotyczące plików cookies mogą być zmienione w programie (przeglądarce) do obsługi stron internetowych. Korzystanie z naszego portalu bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację korzystania z serwisu na wyżej wymienionych warunkach.

  • Zgodnie z art. 13 ust. 1 i ust. 2 Ogólnego rozporządzenia Parlamentu i Rady Unii Europejskiej o ochronie danych osobowych z dnia 27 kwietnia 2016 r. informujemy, że:
    • Administratorem Danych Osobowych jest Forum GS500.pl;
    • podanie przez Ciebie danych osobowych jest dobrowolne, lecz niezbędne do prawidłowej rejestracji i użytkowania forum;
    • przetwarzanie Twoich danych osobowych w celu użytkowania forum odbywa się na podstawie art. 6 ust. 1 lit. f) Ogólnego Rozporządzenia Parlamentu i Rady Unii Europejskiej o ochronie danych osobowych z dnia 27 kwietnia 2016 r. i zgodnie z zasadami określonymi w niniejszym Rozporządzeniu;
    • Posiadasz prawo dostępu do treści swoich danych, uzyskania ich kopii, ich sprostowania, usunięcia, ograniczenia przetwarzania, prawo do przenoszenia danych;
    • dane osobowe będą przechowywane przez okres niezbędny do wykonania usługi lub czynności w związku z którą zostały przekazane (czas użytkowania konta na forum GS500.pl) oraz przez okres wynikający z okresu przedawnienia w ewentualnym procesie ochrony dóbr Administratora;
    • informujemy, iż Twoje dane osobowe możemy udostępniać następującym kategoriom podmiotów:Google Inc, SolarWinds Corporate, England.pl Sp. z o.o., IONIC Sp. z o.o. Sp. k.
    • Masz prawo wniesienia skargi do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych, gdy uznasz, iż przetwarzanie Twoich danych osobowych narusza przepisy Ogólnego rozporządzenia Parlamentu i Rady Unii Europejskiej o ochronie danych osobowych z dnia 27 kwietnia 2016 r.