Zycie po GS 500. Jakie?
Odpowiedz do tematu

:
Qbol napisał/a:
Na GS można było w awaryjnych sytuacjach na zakręcie odjąć gazu i w zasadzie nic się nie działo. Podejrzewam, że jakbym tak zrobił na SV to by mnie tył zaczął wyprzedzać :D


No jeżeli Ty w awaryjnych sytuacjach hamujesz na zakręcie, to może nie zmieniaj tego GSa? To jest odruch, z którym trzeba powalczyć i to poważnie powalczyć, jeżeli chcesz jeździć trochę szybciej. Zacznij od hamowania przed zakrętem :)

SVka gubi mocno samym silnikiem. Często redukuje i hamuje silnikiem, w ogóle nie używając hamulców. Efekt taki, że tarcze lepsze, za to łańcuch i napęd zdycha szybciej :) Przy nie zagrzanych papciach taka redukcja bardzo często kończy się zerwaniem przyczepności dupy, co akurat osobiście uznaje za plus. Codziennie rano mam lekko z górki do krzyżówki. Górka dodatkowo zmniejsza przyczepność dupy i wtedy zawsze mi na moment zrywa przyczepność. Przypomina mi to, że nie jest miszczem i zdrowo pokazuje jak się sprawy naprawdę mają. Poza tym daje mini mini strzał adrenalinki, niezależnie jak często. Jeżeli latasz lub choć chwile latałeś endurakiem to będziesz wiedział, że zryw dupy to samo dobro :D

SVka ciągnie z dołu jak samo zło. Jeżeli chcesz moto na dojazdy do pracy to według mnie jedyny wybór. Fazer też jest takim koniem roboczym, ale jednak SV daje fun. Według zapisków na swojej zrobiłem juz 36kkm i nadal mordę mam w banan codziennie rano.

Jest inna kwestia, na którą powinieneś zwrócić uwagę, niezależnie jakie moto weźmiesz. Obecnie masz GS500e, znaczy prosta kiera. To działa jak rower. Jeżeli weźmiesz F4, czy SVs, to licz się z tym, że będziesz miał sportową kierę, a raczej gówno-klipony. O ile w GSie zamykałem przedniego papcia, to pierwszy przelot po placu na SVs sprawił, że się prawie popłakałem. Swoją drogą właśnie odkładam złotówki, co by wymienić kierę na prostą. Chcesz owiewki, to licz się właśnie z tym.

:
Jeżeli zamierzasz użytkować motocykl głównie w mieście i niedalekiej okolicy to bierz nakeda. Sam jak jeździłem GSem to wmawiałem sobie, że kolejne moto MUSI mieć owiewkę. Teraz cieszę się, że po raz drugi wybrałem nakeda. Jeśli nie kupujesz moto z myślą, głównie o turystyce i sporadycznej jeździe po mieście, a wręcz przeciwnie to golasy są super opcją :)

Romet Kadet 110 Automatic '90/'91 -> Keeway Matrix '06 -> Suzuki GS 500 '93 -> Suzuki SV650N '03 -> Yamaha TTR 600 -> Jawa 353/04 '61 & Aprilia Pegaso 650 I.E.
:
Ja jeżdżę po mieście SV650 S, kwestia przyzwyczajenia, w GSie też miałem clipy.

Taka turystyczna kiera nie przeszkadza Wam w przeciskaniu się między autami? Wydaje mi się, że z clip-onami moto jest węższe.

Co do pozycji to warto porównać na http://cycle-ergo.com/

:
Chodziło mi o kwestię owiewek. Osobiście jest mi lepiej w korku jechać nakedem. W GSie też miałem clipony, a teraz prostą kierę.

Romet Kadet 110 Automatic '90/'91 -> Keeway Matrix '06 -> Suzuki GS 500 '93 -> Suzuki SV650N '03 -> Yamaha TTR 600 -> Jawa 353/04 '61 & Aprilia Pegaso 650 I.E.
:
Tak jak Łełek pisze, osobiście miałem gsa z cliponami, po przejechaniu się gsem Anki Es z prostą kierą miałem wrażenie, że jade innym motocyklem ;)

Suzuki GS500 1998'

sprzedany :(

Suzuki GSX600F 2002'

sprzedany :(
--------------------------------
Suzuki GSX-R 750 1988'
Triumph Sprint 1050 GT 2011'
Honda VFR800 1999'
:
łełek napisał/a:

No jeżeli Ty w awaryjnych sytuacjach hamujesz na zakręcie, to może nie zmieniaj tego GSa? To jest odruch, z którym trzeba powalczyć i to poważnie powalczyć, jeżeli chcesz jeździć trochę szybciej. Zacznij od hamowania przed zakrętem :)


Kto powiedział o hamowaniu na zakręcie? Ja mówię o tym, że SV hamuje silnikiem mocno przy odpuszczeniu manetki. Nie każdy zakręt jesteś w stanie przejechać na gazie, szczególnie taki którego nie znasz.

łełek napisał/a:

Obecnie masz GS500e, znaczy prosta kiera.


Mam GSa na cliponach ;)

Zumico GR 200 2011 => GS 500 '95 => Fazeratti FZS 600 '99 :)
:
Jeszcze dobrą opcją jest zostać przy GS, ale takim 1150/1200 :)

Polecam, pod warunkiem, że nie brakuje nóg bo trochę to waży i jest lekko wysokie, ale do jeżdżenia we dwoje, do jakiejkolwiek turystyki i do konkretnego pocinania po zakrętach sprzęt idealny.

Trochę gorzej w ciasnych korkach ale od tego są golasy z mini pojemnością jak SV czy inne Hornety :rotfl:

Suzuki GS 500 05' -> Yamaha FZS 600 Fazer 02'

Motocykl to nie niedźwiedź. Nie potrzebuje zimowania.
:
łełek napisał/a:
Fazer też jest takim koniem roboczym, ale jednak SV daje fun.

potwierdzam, miałem fazera, mam sv

łełek napisał/a:
mordę mam w banan codziennie rano

potwierdzam, SV tylko na przelotowym kominie :hyhy:

:
Tak zachwalacie te SVki, że chyba jednak nie sprzedam swojej :rotfl:

Romet Kadet 110 Automatic '90/'91 -> Keeway Matrix '06 -> Suzuki GS 500 '93 -> Suzuki SV650N '03 -> Yamaha TTR 600 -> Jawa 353/04 '61 & Aprilia Pegaso 650 I.E.
:
Yaszczi - napisz jeszcze czy po GS'ie Fazer dawał fun :) Koń roboczy to może jest po kilku sezonach, ale jak ktoś się przesiada z GS'a to FZ to bestia :D

:
Ja się przesiadłem z Fazera 600 na GSa a fun jest i tak :D

:
kempes napisał/a:
Tak zachwalacie te SVki, że chyba jednak nie sprzedam swojej :rotfl:

Nie zamienilbym sie na SVke. Ma tylko jedna przewage, V2 :hyhy:
Soczysty dzwiek i radykalna reakcja na gaz, to zawsze w cenie
V4 nie brzmi tak nieokrzesanie, ale tez potrafi zmarszczyc jajka ;) Przede wszystkim brzmi wyjatkowo, co bardzo sobie cenie

Ska wymusza zbyt sportowa pozycje za kierownica. Co kto lubi, mi nie pasowalo. Jest tez zwyczajnie mala, przy swoich 190cm ciagle sie na niej wiercilem
Znowu Nka ma pozycje zbyt wyprostowana jak na moje gusta (chociaz na miescie to pewnie zaleta)
VFRka pod wzgledem pozycji jest dokladnie posrodku, w sam raz. Nie lezysz na baku, ale tez nie czujesz sie jak amerykanski policjant. Wydaje mi sie tez, ze jest o pol rozmiaru wieksza od SVki

Do tego wiecej kunia i zdecydowanie lepsze hamulce. No i nie oszukujmy sie, jakosc wykonania, Honda to Honda :troll2:

Honda VFR750 '94
Honda VT600 obrzyn '95
:
Miałęm TDM 850 a teraz mam jajko 750 i osobiście kierownica turystyczna lepsza jest :) Na zloty lepiej TDM mi się jeździło bo wygodniej ale na jajku jakby troszkę szybciej :P

Suzuki GS500E 1995 r ---> Sprzedany :)
Yamaha TDM 850 1994 r ---> Sprzedany :)
Suzuki GSX 750 F 2001 r ---> Obecny :D

Zgaś tego Fazera !! :D
:
Qbol napisał/a:


Kto powiedział o hamowaniu na zakręcie? Ja mówię o tym, że SV hamuje silnikiem mocno przy odpuszczeniu manetki. Nie każdy zakręt jesteś w stanie przejechać na gazie, szczególnie taki którego nie znasz.

Mam GSa na cliponach ;)


Jak zakrętu nie znasz to jedziesz wolniej. Po to hamowanie przed :) W samym zakręcie najlepiej jest delikatnie przyspieszać, a jak jest potrzeba to się po prostu mocniej składasz. Odejmowanie gazu w zakręcie oznacza zmniejszenie przyczepności. Faktycznie nie napisałeś o hamowaniu, ale rozpatrzyłem to z pozycji motocykla, do którego się odnosiłeś, SVki... czyli napisałeś o hamowaniu ;)

Fakt, stare gołe GSy miały klipony. Jakoś pokojarzyłem, że masz nowszego. To mi przypomina pewną akcje. Pierwszy rok GSa. Kupiłem go Grudniu, miał być oddławiony. Koło Maja zrozumiałem, że chyba nie jest, bo mi na zakopiance ludzie uciekali za łatwo. Zamieniłem się z kumplem dla porównania. Wsiadłem na starego GSa z kliponami i... prawie poszedłem na czołówkę na pierwszym prawym :)

edit: dobra. nie prawie. poszedłem na czołówkę i facet wyhamował :D

:
łełek napisał/a:

edit: dobra. nie prawie. poszedłem na czołówkę i facet wyhamował :D


dobrze że poprawiłeś :D
BTW nie jest aż tak źle, jeżdżę ciągle z cliponami i da sie rade, raz przejechałem się GSem z kierownicą i fakt łatwiej sie manewrowało ale aż takiej przepaści nie ma. Chyba że ta kierownica była ferelna :D

SV 650S


Jeśli pomogłem kliknij "+" ;)
Odpowiedz do tematu
Skocz do:  

Pełna wersja forum
Powered by phpBB © phpBB Group
Design by Vagito.Net | Lo-Fi Mod.