WITAMY NA FORUM MIŁOŚNIKÓW MOTOCYKLA SUZUKI GS 500 - MIŁEGO PISANIA !
Zapraszamy również na nasz portal pod adresem www.gs500.pl

Portal | Szukaj | Rejestracja | Zaloguj



Poprzedni temat «» Następny temat
Sprzedaz i problem z kupujacym
Autor Wiadomość
Daniel557 


Model GSa: Inny motocykl
Wiek: 27
Dołączył: 08 Wrz 2016
Posty: 24
Skąd: Jelenia
Wysłany: Nie 20 Lis, 2016   Sprzedaż i problem z kupującym

Witam, temat dotyczy samochodu ale liczę że ktoś mi pomoże.
Otóż wczoraj sprzedałem swoje auto, miałem je prawie 2 lata, przyjechał oglądać facet z żoną i synem, powiedziałem im że uszkodzone jest łożysko w tylnym kole, huczy i należy wymienić, poza tym poinformowałem o poprawkach blacharskich, w końcu ople słyną z rudej. Pojechalismy na stację diagnostyczną, bo chcieli spojrzeć pod spód auta, zgodziłem się, nie miałem nic do ukrycia w końcu, auto zdrowe, nowe zawieszenie z przodu, wszystko cacy na pomiarach. Podpisalismy umowę, zszedłem im 3 stówy z ceny chociaz na początku mówilismy o 2, pomińmy ten fakt. Jeszcze na wyjeździe facet mimo że wydawał się doświadczonym kierowcą ze względu na wiek uderzył i uszkodził zderzak przy wyjeździe, nie potrafił ruszyć, pojechał za szybko i zaliczył w słupek.
No i zaczyna się:
Wczoraj wieczorem dzwoni do mnie jego żona czy wpisalismy na umowach datę, mówię że nie i podziękowałem za zwrócenie uwagi, zdarza się w końcu, po chwili pyta się mnie czemu świeci się kontrolka check'a na desce, na śmierć o tym zapomniałem ponieważ ta kontrolka paliła się w zasadzie odkąd kupiłem auto, astry tak mają, nie tylko u mnie tak jest ale nie jest to związane z żadną usterką, podpinałem z resztą auto pod komputer swojego czasu i nic nie wykazało. Powiedziałem im że ten typ tak ma, tak było od początku i nie jest to związane z żadną usterką, przytaknęla mi i się rozłączylismy.
Dzisiaj znowu dostaję od nich telefon, mówią że kontrolka zapala się w trakcie jazdy, zgasił auto i cięzko zapala, tak z dnia na dzień, wczoraj wszystko działało jak miało działać, facet próbuje mi wmówić że to wada ukryta, mówię że robi sobie ze mnie jaja w tym momencie, gdyż wczoraj ich informowałem jeszcze o tym i sprawdzałem samochód. Powiedział że jedzie jutro z tym do mechanika i jak coś wyjdzie wymaga zwrotu pieniędzy, za zderzak mi 2 stówy odda.
Teraz co mogę z tym fantem zrobić? Nic przed nim nie ukryłem, wmawia mi że auto było popsute przy kupnie gdzie to nieprawda. Jechał z resztą ze mną (nie chciał prowadzić bo nie miał prawa jazdy przy sobie), kontrolka się paliła, auto po chwili było gaszone bo jechalismy na tą stację i odpalane. Jak mogę się przed taką osobą bronić? Będę bardzo wdzięczny za wszelkie porady.
 
 
ded 


Model GSa: Inny motocykl
Dołączył: 08 Paź 2016
Posty: 92
Skąd: Ciechanów
Wysłany: Pon 21 Lis, 2016   

To, że check się świeci bo ten typ tak ma to normalnie padłem. Zły skład mieszanki masz albo pewnie sondę padniętą. Na kompie nie było błędów? Jaja sobie robisz. Nie tłumacz ludziom takich głupot, bo widać że zieloni są a ktoś im pewnie wytłumaczył że "ten typ tak nie ma", tylko naprawić trzeba...

Sprawa wygląda tak: auto jest stare i może wymagać napraw- normalna sprawa. Auto należy teraz do nowego właściciela i to on je musi wykonać na swój koszt. Wada ukryta to jest wtedy, jak nasypałeś trocin do skrzyni albo podłożyłeś słoninę pod panewkę. Jak coś padnie nawet po drodze do domu a wynika to z wady danej części czy zużycia to na klatę bierze to nowy właściciel. Kontrolka świeciła się cały czas, ślepy by ją zauważył więc nie ukryłeś tego- co innego jakbyś wymontował żarówkę. W związku z tym wyjaśnij państwu że auto wymaga serwisu aby jeździć i jak mają problem to niech jadą do mechanika i naprawią. Oleju za swoje też im nie będziesz zmieniał, bo to ich auto. Ludzie to debile, kupują stare trupy za grosze a burzą się gorzej jak właściciel s-klasy w ASO :) Polecam nie unikać konfrontacji, wyjaśnić wszystko spokojnie. Powiedz, że o zwrocie auta nie ma mowy, choćby dlatego, że nowy właściciel obtłukł je już na Twoich oczach :) A w razie czego zaproś do sądu. Niech wezmę na swój koszt rzeczoznawcę, który bezsprzecznie obnaży te ukryte przez Ciebie usterki (ukryte, nie ewidentne albo wynikające ze zużycia) to pewnie im się trochę oczy otworzą. A jak ich nie stać to niech kupią rowery, będzie zdrowiej.
_________________
Suzuki GS 550 M Katana '82
 
 
Mordkaaa 


Model GSa: Inny motocykl
Wiek: 27
Dołączył: 12 Gru 2015
Pochwał: 12
Posty: 445
Skąd: RKR
Wysłany: Pon 21 Lis, 2016   

Check engin moze sie palic od wszystkiego... od sklafu mieszanki zaczynajac, a konczac nawet na bledzie polozenia czujnika walka. To ze komp nic nir wykazal to tylko oznacza ze nir miales odpowiedniego programu.

Jesli podczas jazdy probnej rzeczywiscie sie palila ta kontrolka to moga sobie jezdzic gdzie chca. Wedlug starego powiedzenia. "Widzialy galy co braly". Jesli faktycznie zatailes jakies usterki to maja racje i na ich kiejscu tez domagalbym sie zwrotu kasy, ale najpierw niech naprawia samochod ktory uszkodzili.
_________________
SV 650S


Jeśli pomogłem kliknij "+" ;)
 
 
_ANIOŁ_ 

Model GSa: Inny motocykl
Wiek: 37
Dołączył: 24 Maj 2012
Pochwał: 3
Posty: 486
Skąd: Grudziądz
Wysłany: Pon 21 Lis, 2016   

Miałem podobnie z upierdliwym kupującym. Problem polegał na tym, że truł dupę o sprawy eksploatacyjne i to, że dostał nowe opony zimówki (nie było w umowie) zamiast używek z felgami.

Zgasił go tekst o tym, żeby wysłał odpowiednie pismo do mnie, a mój prawnik się z tym zapozna i odpowie. Od 4 miesięcy mam ciszę :)
_________________
Kobra 3G Avanti-->GB STREET 50/72/110-->Suzuki GS500E Five Stars-->Suzuki GSX 750F
 
 
ded 


Model GSa: Inny motocykl
Dołączył: 08 Paź 2016
Posty: 92
Skąd: Ciechanów
Wysłany: Pon 21 Lis, 2016   

Świecił nie świecił, jeśli to wynika z jakiejś zwykłej usterki, zużycia czy czegokolwiek normalnego w takim aucie to raczej nie ma podstaw do jakichkolwiek roszczeń. Ludzie się tak zachowują bo za dużo sobie wyobrażają. Wydali na stare auto całe oszczędności i coś więcej niż koszty eksploatacyjne traktują jako próbę oszustwa ze strony sprzedawcy, głównie dlatego że ich nie stać. Warto cierpliwie wyjaśnić, grzecznie ale dobitnie.

Kiedyś kumpel sprzedawał Fiata tipo wartego czapkę gruszek. Jakiemuś znajomemu to dał mu nawet 2 dni się tym autem pobująć. Ten w międzyczasie pojechał do mechanika na sprawdzenie i w końcu auto kupił. Po 2 dniach zadzwonił z pretensją że tylna szyba się nie otwiera i jeszcze coś tam z problemów podobnego kalibru. No szok.

Czytałem też na forum BWM o klientce która przyjechała po starą zmęczoną 7er. Dziewczyna zrobiła taką zajdę próbną jakby życie jej było nie miłe. Chciała na umowie napisać że uszkodzony silnik i zaniżyć mocno kwotę zakupu w celu uniknięcia podatku na co kupujący się zgodził. Po miesiącu kupujący dostaje pismo, ze w silniku jest coś tam do naprawy za 3000 zł i on ma partycypować w kosztach albo zwraca auto. Niektórzy to mają wyobraźnię i tupet.
_________________
Suzuki GS 550 M Katana '82
 
 
_ANIOŁ_ 

Model GSa: Inny motocykl
Wiek: 37
Dołączył: 24 Maj 2012
Pochwał: 3
Posty: 486
Skąd: Grudziądz
Wysłany: Pon 21 Lis, 2016   

Tak z drugiej strony barykady. Kupiłem Vectrę 2.2 benzynka gaz. Po przejechaniu 300 km, przy 2000 obrotów zaczynała coś ładnie cykać jak Polonez na zimno. Okazało się, że panewka obrócona. Pojechałem do serwisu, wziąłem oświadczenie. Miałem tyle szczęścia, że facet był uczciwy i oddałem auto. Za przejechane kilometry co były już jakimś zużyciem wymieniłem mu filtry kabinowy i powietrza :)
_________________
Kobra 3G Avanti-->GB STREET 50/72/110-->Suzuki GS500E Five Stars-->Suzuki GSX 750F
 
 
ded 


Model GSa: Inny motocykl
Dołączył: 08 Paź 2016
Posty: 92
Skąd: Ciechanów
Wysłany: Pon 21 Lis, 2016   

Ale przyznał się że wiedział o panewce czy przekręciła się Tobie? Bo ja wychodzę z założenia że jak u mnie było dobrze a nowemu nabywcy padło coś (nawet drogiego) to nie jest już mój problem. Ja niczego nie ukrywałem, tak się po prostu zdarza i kupujący powinien brać takie auto co go na nie stać to potem nie będzie płaczu. Rzeczywistość niestety jest taka, że kupiec bierze auto za ostatnie pieniądze droższe niż go będzie stać. Pokopie w oponkę i kupuje a potem jest płacz. Ja kupując auto robię przynajmniej SKP, diagnostykę, czujnik lakieru i jeśli mam obawy albo auto jest bardziej zaawansowane to do mechanika na oględziny. Mam się za osobę która coś tam wie o motoryzacji więc takie sztrucle to potrafię odsiać.
_________________
Suzuki GS 550 M Katana '82
 
 
Semy 


Model GSa: GS 500E
Wiek: 35
Dołączył: 29 Wrz 2013
Pochwał: 2
Posty: 268
Skąd: Stolarzowice
Wysłany: Pon 21 Lis, 2016   

ded napisał/a:
Bo ja wychodzę z założenia że jak u mnie było dobrze a nowemu nabywcy padło coś (nawet drogiego) to nie jest już mój problem.


Nie wiem jak to dokładniej jest w prawie, ale istnieje coś takiego jak wady ukryte których niema możliwości od razu zdiagnozować/wykryć. I wiem też że w przypadku takich wad jest inne postępowanie niz w przypadku wad jawnych. Ale musiał by wypowiedzieć się ktoś kto ma z tym do czynienia więcej niż tylko w teorii.
 
 
ded 


Model GSa: Inny motocykl
Dołączył: 08 Paź 2016
Posty: 92
Skąd: Ciechanów
Wysłany: Pon 21 Lis, 2016   

Myślę, że w praktyce to wygląda to tak: Kupujący się burzy, sprzedawca mu w końcu wytłumaczy gdzie ma go pocałować. Ten albo sobie odpuści od razu albo prawnik mu wyjaśni że to nie ma szans powodzenia. Mam trochę doświadczeń w sądzeniu się o odszkodowania i pierwszym krokiem jest stwierdzenie wady i jej jakaś konkretne udokumentowanie. Później wycena naprawy. Jeśli druga strona nie wyraża chęci zapłaty to sąd powołuje rzeczoznawcę. Ten ma za zadanie nie tylko wycenić koszt ale stwierdzić czy faktycznie kupujący ukrył wadę. W przypadku takich ewidentnych napraw głównych robionych typowo pod sprzedaż to i tak jest mocno kłopotliwe. Tego akurat nie przerabiałem ale pewnie rzeczoznawca wysyła np daną część do ekspertyzy i wraca ona ze stosownym opisem, który on interpretuje i ewentualnie wycenia koszt naprawy. Jak już jest naprawione a jakimś tam dowodem ma być oświadczenie mechanika to IMO zero szans w dochodzeniu swoich racji. Oczywiście to skrajny przypadek, gdyby ktoś faktycznie chciał wejść na drogę sądową. Zauważ że musi udowodnić że ty o usterce wiedziałeś i ją celowo zamaskowałeś. W świetle prawa handlarz ma obowiązek sprawdzić stan techniczny auta i jak się okaże, że np podłużnice są spawane a zbieżności nie da się ustawić to jest szansa na zwrot kasy. W przypadku osoby prywatnej nie jest tak prosto. Możesz twierdzić że auto takie kupiłeś, sam go nie rozbiłeś, nic nie naprawiałeś bo jeździło i się na tym nie znasz. Przykra sprawa ale wtedy raczej na pozytywny wyrok sądu nie ma co liczyć. To oczywiście jest tak w uproszczeniu i na podstawie moich skromnych doświadczeń (w sumie to niemal o każdą szkodę się sądziłem) a i z osobami fizycznymi bywało.
Jak ktoś nie chce mieć takich sytuacji to niech auto sprzeda handlarzowi lub zaniży kwotę na umowie (choć to przestępstwo skarbowe więc nie polecam).
_________________
Suzuki GS 550 M Katana '82
 
 
Semy 


Model GSa: GS 500E
Wiek: 35
Dołączył: 29 Wrz 2013
Pochwał: 2
Posty: 268
Skąd: Stolarzowice
Wysłany: Pon 21 Lis, 2016   

właśnie ja o tym :-D

Wiesz, jest jednak różnica między prawdziwą sytuacją gdzie np ktoś sprzedaje auto z ukrytą wadą jak np wał korbowy po szlifie takim że pochodzi tydzień i ani dnia więcej, a wypisaniem do umowy kilku znanych usterek, a potem sie okazuje że kupujący męczy sprzedającego że mu żarówka się spaliła bo jego wina i chce zwrotu kasy za zakup. Nie mylmy oszustów z debilami ;-)
 
 
ded 


Model GSa: Inny motocykl
Dołączył: 08 Paź 2016
Posty: 92
Skąd: Ciechanów
Wysłany: Pon 21 Lis, 2016   

Myślę że tu kolega trafił na tego drugiego. Kiedyś słyszałem, że jak się poprosi takiego człowieka żeby sformułował swoje roszczenie na piśmie to jak przeleje to na papier a potem przeczyta może dotrzeć do niego że zachowuje się jak kretyn.
_________________
Suzuki GS 550 M Katana '82
 
 
studi 



Model GSa: Inny motocykl
Wiek: 50
Dołączył: 08 Lis 2009
Pochwał: 236
Posty: 3561
Skąd: Słoneczna Italja
Wysłany: Wto 22 Lis, 2016   

Bardzo dobrym zabezpieczeniem przed tymi ostatnimi jest zwrot w umowie o treści "Kupujący natomiast oświadcza, że znany mu jest stan techniczny pojazdu określonego w niniejszej umowy i oświadcza ponadto, iż z tego tytułu nie będzie rościł żadnych pretensji do Sprzedającego."

To zamyka większość roszczeń z tytułu, a bo mi się żarówka przepaliła, nie mówimy tu oczywiście o wadach ukrytych pojazdu.
_________________
Pomogłem, nie zapomnij kliknąć w
_________________


Aprilia SR => Kymco S9 => GS500F K4 => DL650A L2
 
 
 
gacek778 

Model GSa: GS 500E
Dołączył: 08 Maj 2011
Pochwał: 9
Posty: 703
Skąd: Wieliczka
Wysłany: Wto 22 Lis, 2016   

Jak już koledzy słusznie zauważyli czek endżyn nie zapala się z powodu brudu na masce czy spalonej żaróweczki kierunkowskazu tylko musi być tego jakaś realna przyczyna. "Ten typ tak ma" to tekst jakiegoś handlarzyny spod Piździchowa. Takie rzeczy się sprawdza a nie jeździ z tym x lat a jak sprawdziłeś i nic nie wyszło to trzeba było skasować błąd i byłoby po sprawie (chyba że by znów wywaliło wtedy by było jasne że coś nie gra).

Co do całej sprawy to ja się nie dziwię że kupujący ma obawy jeżeli coś nie gra. Sam zachowałbyś spokój jakbyś kupił rzekomo sprawny samochód a coś by było nie tak? Poczekaj jak się sprawa rozwinie, jak sprzedałeś sprawny samochód nie masz się co martwić.

Jeżeli check się świecił cały czas to widział co kupuje. Jak wspomniał studi popatrz co masz na umowie.
Kilka pojazdów w życiu kupowałem i polecam drukować umowy z odpowiednimi klauzurami - np. o tym że sprzedający nie zataił żadnej wady i to o czym pisze studi. Jeżeli jesteś uczciwy to jest zawsze dupochron dla ciebie. I jak podpisujesz to czytasz głośno umowę żeby 2 strona była świadoma na co się pisze.

A poza tym jeżeli ktoś wydaje się podejrzany lepiej podziękuj za współpracę. Raz miałem tak że handlarz zachowywał się dziwnie, jak zacząłem grzecznie pytać czemu tutaj jest tak a tam inaczej i wiszą zastygnięte krople farby (nadkola w Astrze :hyhy: ) facet zaczynał się robić nerwowy. Koniec końców grzecznie podziękowałem a pan pożegnał mnie z kurwami na ustach, obelgami skierowanymi w mojego kolegę i groźbami że spuści psa. Czasem lepiej odpuścić bo teraz byśmy pewnie siedzieli za ciężkie pobicie takiego szmaciarza :rotfl:
 
 
Daniel557 


Model GSa: Inny motocykl
Wiek: 27
Dołączył: 08 Wrz 2016
Posty: 24
Skąd: Jelenia
Wysłany: Wto 22 Lis, 2016   

Co do Check'a bo zostałem nieco zaatakowany, jak mówiłem podpinałem go pod kompa i nie stwierdzono jakichkolwiek nieprawidłowości, do tego facet nie chciał jazdy próbnej bo nie wziął ze sobą prawa jazdy. Podobna sytuacja z tym jest u mojego kolegi w takiej samej Astrze. Ale mniejsza o to, kontrolka paliła się w trakcie jak jechał ze mną na stację diagnostyczną, siedział na miejscu pasażera.
Pomijam fakt tego, że samochód poza tym szczegółem jest dookoła porobiony, zawieszenie, hamulce itd, wział je za 1700 zł a oczekiwał stanu salonowego.
Historia skończyła się tak, że dostawałem od nich milion telefonów na raz, raz jak gadałem z ojcem to w ciagu 2 minut dzwonili z 5 razy. W końcu w niedzielę zadzwonili że byli u mechanika (tak, w niedzielę..) i że domagają się kasy, przyjechali, samochód odpala normalnie. Co do zderzaka o którym wspominałem na początku nawet tego specjalnie nie widać. Jednak facetowi nie podarowałem i kazałem oddać 300 zł, cenę spuściłem na ogłoszeniu i dodałem informację o zderzaku.
Moja teoria jest taka, że zobaczyli młodą osobę i liczyli na to że uda im się mnie skroić, sam zajmowałem się sprawą samochodu bo ojca nie było w domu. Nie miałem ochoty mieć do czynienia z tymi ludźmi w dalszym stopniu i w najgorszym przypadku ganiać po sądach za garść pieniędzy.
Problem wielu ludzi jest taki, że oczekują cudownych samochodów za małe pieniądze i tak rodzą się kręcone przebiegi i spawanie dwóch aut w jedno.
A i żeby było jasne, byłem wobec nich całkowicie uczciwy, o kontrolce zapomniałem bo byłem najzwyczajniej w świece przyzwyczajony do tego że czasem się pojawi, bo nie zapala się za każdym razem.
Dzięki za porady :]
 
 
brat Łełka 


Model GSa: Inny motocykl
Dołączyła: 03 Cze 2013
Pochwał: 12
Posty: 269
Skąd: Puławy
Wysłany: Sro 23 Lis, 2016   

Czyli jednak przyjales auto z powrotem? Niepotrzebnie, raz ze przy takiej kwocie w zyciu nie poszliby do sadu, dwa ze po zakupie uszkodzili auto, musieliby pokryc koszty (warsztat, fakturka itd, w 300 by sie nie zmiescili)
Z drugiej strony doskonale Cie rozumiem, masz swiety spokoj, na to nie ma ceny

Swoja droga co sie dzieje z tymi ludzmi? Skad ta glupota i bezczelnosc? Czlowiek kupuje auto za 20k i normalnym jest ze trzeba minimum 3k extra wlozyc zeby jezdzilo jak trzeba. A tu ci przychodzi Janusz po leciwego staruszka za 2k, na Twoich oczach go uszkadza, a nastepnego dnia ma czelnosc marudzic ze stan niesalonowy?
Masz nerwy Kolego, ja bym go na taki ch... wyslal ze by zglodnial po drodze

ps. Co co checka. To sie naprawia jak masz auto cokolwiek warte. W furze za 2k ktora porusza sie glownie dzieki magicznym zakleciom wlasciciela albo sie to olewa, albo wykreca zarowke. Tym bardziej ze pewnie jest LPG, czyli bledne odczyty lambdy co chwile
_________________
Honda VFR750 '94
Honda VT600 obrzyn '95
  
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Wersja Lo-Fi

INFORMACJA DOTYCZĄCA POLITYKI PLIKÓW COOKIES ORAZ OCHRONY DANYCH OSOBOWYCH:
  • Nasza strona używa informacji zapisywanych za pomocą cookies i podobnych technologii głównie w celu dostosowania strony do potrzeb każdego użytkownika oraz m.in. w celach statystycznych. Mogą też stosować je współpracujące z nami firmy z branży statystycznej. Ustawienia dotyczące plików cookies mogą być zmienione w programie (przeglądarce) do obsługi stron internetowych. Korzystanie z naszego portalu bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację korzystania z serwisu na wyżej wymienionych warunkach.

  • Zgodnie z art. 13 ust. 1 i ust. 2 Ogólnego rozporządzenia Parlamentu i Rady Unii Europejskiej o ochronie danych osobowych z dnia 27 kwietnia 2016 r. informujemy, że:
    • Administratorem Danych Osobowych jest Forum GS500.pl;
    • podanie przez Ciebie danych osobowych jest dobrowolne, lecz niezbędne do prawidłowej rejestracji i użytkowania forum;
    • przetwarzanie Twoich danych osobowych w celu użytkowania forum odbywa się na podstawie art. 6 ust. 1 lit. f) Ogólnego Rozporządzenia Parlamentu i Rady Unii Europejskiej o ochronie danych osobowych z dnia 27 kwietnia 2016 r. i zgodnie z zasadami określonymi w niniejszym Rozporządzeniu;
    • Posiadasz prawo dostępu do treści swoich danych, uzyskania ich kopii, ich sprostowania, usunięcia, ograniczenia przetwarzania, prawo do przenoszenia danych;
    • dane osobowe będą przechowywane przez okres niezbędny do wykonania usługi lub czynności w związku z którą zostały przekazane (czas użytkowania konta na forum GS500.pl) oraz przez okres wynikający z okresu przedawnienia w ewentualnym procesie ochrony dóbr Administratora;
    • informujemy, iż Twoje dane osobowe możemy udostępniać następującym kategoriom podmiotów:Google Inc, SolarWinds Corporate, England.pl Sp. z o.o., IONIC Sp. z o.o. Sp. k.
    • Masz prawo wniesienia skargi do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych, gdy uznasz, iż przetwarzanie Twoich danych osobowych narusza przepisy Ogólnego rozporządzenia Parlamentu i Rady Unii Europejskiej o ochronie danych osobowych z dnia 27 kwietnia 2016 r.