Sruba sustowa z komory plywakowej (gaznik)
Odpowiedz do tematu

cypis
[Usunięty]
: Śruba sustowa z komory pływakowej (gaźnik)
Mam nadzieję, że o to miejsce chodzi. Chciałem spuścić paliwo z gaźników, ale za cholerę nie mogę odkręcić śruby - która jest i tak jest już strasznie zmasakrowana (jedna szczególnie).

Psiknąłem środkiem typu wd40 i zostawiam na noc, spróbuje to okręcić jutro.

Stąd pytanie - u was gładko chodzi ta śrubeczka? Powinna chyba luźnym bolkiem się odkręcić.

Jeśli nie dam rady jej odkręcić co wtedy robić? Do jakiegoś mechanika?

Obie śruby za cholerę się nie chcą ruszyć, i są na nich ślady, jakby ktoś już je kiedyś próbował odkręcić (jedną to już całkiem się nie da kręcić).

Może macie jakąś rade.

Kat
[Usunięty]
:
ja to je zawsze odkręcam kluczykiem 8 albo 10, już nie pamiętam jaki on tam jest dokładnie. A jak nie odkręcisz to kup używane gaźniki i wymień całe te pokrywy. Przy okazji będziesz miał tez kilka innych części do wymiany na wszelki wypadek.

SeBoL
[Usunięty]
:
Śrubka chodzi bez problemu.
Jeśli nie dasz rady jej odkręcić, podejdź do pierwszego lepszego warsztatu auto-moto i poproś o pomoc aby przyspawali Ci coś do tej śruby i powinieneś ją wtedy bez problemu odkręcić.

Pan Zdzisiu za browarek zawsze pomoże :)

lomax
[Usunięty]
:
Podepnę się z pytaniem: ile mniej więcej schodzi wam paliwa przy spuszczaniu z gaźników?

cypis
[Usunięty]
:
Jak nie puści to może ją trochę spiłuje i spróbuje nasadką, a jak nie to do jakiegoś warsztatu chyba właśnie, żeby przyspawali. Jeszcze ją puknę delikatnie młotkiem :)

:
Spuść paliwo z baku tak żeby tylko chodził na rezerwie, przełącz na ON i wypal pozostałe paliwo w gaźnikach.

U mnie też się tej śrubeczki nie dało odkręcić przy jednym z gaźników, jak nie potrzebujesz sprawdzić poziomu paliwa w gaźnikach - to nie ruszaj jej.

Suzuki GS 500 05' -> Yamaha FZS 600 Fazer 02'

Motocykl to nie niedźwiedź. Nie potrzebuje zimowania.
:
Co do spawania przy gaźnikach to byłbym ostrożny :P :P U mnie obie śrubki chodzą lekko, ale kiedyś chciałem je odkręcić nie mając dobrego narzędzia pod ręką i jedną troszkę uszkodziłem zużytym śrubokrętem. Dlatego teraz najpierw luzuję je przy użyciu kombinerek i dopiero śrubokrętem. Może u ciebie też pomogą dobre kombinerki.

Romet Kadet 110 Automatic '90/'91 -> Keeway Matrix '06 -> Suzuki GS 500 '93 -> Suzuki SV650N '03 -> Yamaha TTR 600 -> Jawa 353/04 '61 & Aprilia Pegaso 650 I.E.
Tomek Kulik
[Usunięty]
:
Czy kogoś posrało z tym spawaniem?
Wyobraźni nie mają niektórzy za grosz...

Skoro śruby spustowe zostały zniszczone przez używanie nieodpowiednich narzędzi, to pozostaje użyć klucza zaciskowego - każdy ślusarz posiada takowy.
Lub demontaż gaźników i odkręcanie śrub spustowych po odkręceniu komór innymi metodami ślusarskimi.
Na przyszłość polecam używać wkrętaków lub bitów dobrej jakości i odpowiednim profilu, czyli takich które dobrze wypełniają wybranie w łbie śruby.
Powodzenia

demot
[Usunięty]
:
Tomek Kulik napisał/a:
Czy kogoś posrało z tym spawaniem?


hahaha^^

cypis
[Usunięty]
:
Zrobię tak jak radzi tmi, przy okazji się przejadę maszyną ostatni raz.

cypis
[Usunięty]
:
Walczyłem długo, najpierw próba z laniem benzyny z butelki wężykiem ale lipa, później z baku, ale dalej nie chciał zapalić a stał z miesiąc. Wymieniłem świece na nowe i zapalił. Zdjąłem bak, zlałem benzyny ale dalej suka chodziła na ON. No to podniosłem bak i zakręciłem kranik od benzyny pod bakiem...ale nadal chodziła sobie sobie jak gdyby nigdy nic! Widocznie tak zasysa, że dalej leci no to cóż. Znowu zdjąłem bak i odlałem już prawie wszystko, była na bank tylko rezerwa. Znowu zakładam bak, daje ON i bladź chodzi dalej jak gdyby nigdy nic. Zdenerwowany zdjąłem bank i odpaliłem bez żadnego dopływu benzyny...i dalej chodziła!

Po minucie takiej pracy silnika bez dopływu benzyny zaczynałem się rozglądać czy ja jestem normalny, ale na szczęście w końcu wszystko spaliło i zgasła maszyna.

I nie próbujcie używać brązowej taśmy do pakowania jako uszczelniacza, bo benzyna ją rozpuszcza :wstyd:

:
No spawanie przy gaźnikach to chyba średnio bezpieczny manewr... Poprostu - zwykłe szczypce, obcęgi, łapiesz śrubę i zdecydowanym ruchem lekko luzujesz, jak popuści to już śrubokrętem. Ja z jednej strony też mam podobnie, co prawdda nie tak bardzo zmasakrowana ale śrubokrętem raczej ciężko byłoby ją odkręcić. Szczypce i po problemie.

GS 500E '95 -> GSX-R 600 K3
---
GR
Tomek Kulik
[Usunięty]
:
http://allegro.pl/szczypc...1951558530.html

Takim narzędziem łatwo będzie odkręcić obrobiona śrubę.
Koszt niewielki, zaś korzyści bezcenne w skali kilku sezonów majstrowania nie tylko motocyklowego.
Jako ślusarz-praktyk po ZSZ polecam początkującym Kolegom potrenować chwytanie różnych elementów tym kluczem, przed zabraniem się do gaźników.

Powodzenia i dobrej pogody życzę :-)

cypis
[Usunięty]
:
Chyba sobie kupie takie szczypce i spróbuje.
Kwestia później taka, czy taką śrube gdzieś kupie, bo w larssonie nie mają takich śrubek.

Nie wiecie, czy to jakaś zwykła śrubeczka którą można będzie łatwo zastąpić?

Tomek Kulik
[Usunięty]
:
Nie bardzo. Zostaje ASO, Alledrogo lub okazja gdzieś w czyimś garażu...

Odpowiedz do tematu
Skocz do:  

Pełna wersja forum
Powered by phpBB © phpBB Group
Design by Vagito.Net | Lo-Fi Mod.