Semy napisał/a: |
Twierdźcie co chcecie ale ja z tymi ludźmi pracuje na co dzień i wiem, że nie wszyscy, bo wielu jest porządnych ludzi ogarniających co robią, tak samo jak za kółkiem jak i poza nim. Ale smutna prawda jest taka że zdecydowana duża większość ich to debile.
Debile, bo jak określić kogoś kto pierw wybiera by zostać zawodowym kierowcą transportu i znając czym to się je (ci z którymi mam kontakt to nie nowicujesze po roku jazdy tylko doświadczenia zaczynają się od 20lat jazdy) zaczynają marudzić na rzeczy oczywiste jak np że noc siedzi w aucie gdzie prawdopodobnie ma lepiej niż w domu bo jak określić gościa który dzwoni do mnie o 23 w sobotę z pytaniem, a robert - pamiętasz czy w zeszłym tygodniu dałem ci dokumenty? Bo tak teraz siedzę i sobie przypomniałem to i owo. bo jak ocenić gościa co widząc wiadukt pod którym się nie zmieści zamiast wycofać (miał taką mozliwość) stwierdził że wywinie oberasa i przy okazji zerwie trakcje tramwajową i zablokuje połaczenie miedzy sosnowcem a katowicami na pare godzin? bo jak nazwać kogoś kto pojechał na rozładunek gdzie miał byc punktualny. Dyspo dzwoni do tego kierowcy i pyta czy jest już na miejscu. ten twierdzi że jest. Potem dzwoni klient z pretensjami że auta niema a to jest mega pilne. Okazało się że gosciu jest tam przed firmą, ale PIESZO, a auto zostawił dwie ulice wcześniej. Czemu tam go zostawił? Cytuje: "a jakoś tak nie pomyślałem" Błędy mogą się każdemu trafić, bo nikt nie jest nieomylny ale ukrywajmy że powstały z winy bycia debilem. Ot smutna prawda że jak człowiek nie ćwiczy myślenia to stej się właśnie takim żyjącym zombi. |
To faktycznie wszyscy kierowcy tirów to debile.