Test zestawu naprawczego opony |
Autor |
Wiadomość |
Piotras_5
Model GSa: Inny motocykl
Dołączył: 10 Sie 2010 Pochwał: 13 Posty: 2355 Skąd: Krotoszyn
|
Wysłany: Pią 09 Sie, 2013
|
|
|
gacek778 A jakie te dunlopy miałeś? I w takim razie co sądzisz o łataniu i klejeniu przednich opon?
Jestem bardzo ciekawy Twojej opinii. |
_________________ Keeway Matrix 08' -> GS500F 04' -> GSF Bandit 600 S 04' ->Honda CBR F4i 01' |
|
|
|
|
ajr [Usunięty]
|
Wysłany: Pią 09 Sie, 2013
|
|
|
sporo też zależy od sytuacji, jak ktoś wyląduje na totalnym zadupiu to raczej nie będzie sobie nie siedział na kamieniu i rozmyślał czy to przód czy tył tylko będzie próbował zakleić |
|
|
|
|
Grzechu16
Model GSa: Inny motocykl
Wiek: 34 Dołączył: 30 Lip 2007 Pochwał: 12 Posty: 2051 Skąd: Czechowice-Dz/Kraków
|
Wysłany: Pią 09 Sie, 2013
|
|
|
ajr napisał/a: | sporo też zależy od sytuacji, jak ktoś wyląduje na totalnym zadupiu to raczej nie będzie sobie nie siedział na kamieniu i rozmyślał czy to przód czy tył tylko będzie próbował zakleić |
Oczywista sprawa. Przecież mówimy tutaj o zestawach, które pozwalają gdzieś w trasie przy okazji przebicia opony jakoś ją pozszywać i dojechać do celu. Osobiście uważam, że fajnie połatać oponę i jechać dalej a nie siedzieć i rozpaczać, że to przednia opona nie do naprawy. |
|
|
|
|
Piotras_5
Model GSa: Inny motocykl
Dołączył: 10 Sie 2010 Pochwał: 13 Posty: 2355 Skąd: Krotoszyn
|
Wysłany: Pią 09 Sie, 2013
|
|
|
Oj pany, mi chodziło o jeżdżenie na połatanym przodzie, a nie dojazd do celu... Już zrozumiano? |
_________________ Keeway Matrix 08' -> GS500F 04' -> GSF Bandit 600 S 04' ->Honda CBR F4i 01' |
|
|
|
|
simin
Model GSa: Inny motocykl
Wiek: 36 Dołączył: 27 Mar 2011 Pochwał: 53 Posty: 2016 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią 09 Sie, 2013
|
|
|
Gacek - coś takiego może chyba zdarzyć się w każdej oponie...
Ja z czymś takim oddałem swoje opony na gwarancję (czekam jeszcze na odpowiedź). |
|
|
|
|
gacek778
Model GSa: GS 500E
Dołączył: 08 Maj 2011 Pochwał: 9 Posty: 703 Skąd: Wieliczka
|
Wysłany: Pią 09 Sie, 2013
|
|
|
Piotras_5 napisał/a: | gacek778 A jakie te dunlopy miałeś? |
Dunlop Arrowmax GT501J DOT 0210 więc raczej nie jakaś stara. Myślałem że to uszkodzenie ale cały czas się zastanawiałem w co miałbym wjechać że pod taki kątem guma jest rozcięta. Wulkanizator mi powiedział że to defekt opony a nie uszkodzenie jako takie.
Wszystko by było OK jakby nie to że na innym forum gościowi się na takiej samej gumie z tyłu robi to samo.
Co najmniej dziwna sprawa jak dla mnie.
No i kupując taką oponę nie wiesz nawet że ma w sobie taki defekt, dopiero jak się wyciera to dziadostwo się odsłania.
Piotras_5 napisał/a: |
I w takim razie co sądzisz o łataniu i klejeniu przednich opon? |
Tu już bym bardziej uważał chociaż jak sięgam pamięcią zawsze mnie trafiało bo łapałem kapcia z tyłu i trzeba było wszystko rozkręcać
W tej materii nie mam żadnych doświadczeń i bardzo mi z tym dobrze, z tylnym kapciem da się jakoś kawałek wrócić.
simin napisał/a: | Gacek - coś takiego może chyba zdarzyć się w każdej oponie... |
Też tak myślałem... do czasu. Jak wyżej napisałem.
Tym razem pierdykam i kupuję zwykłe Maxxisy. Szkoda przepłacać, ważne żeby były świeże. |
|
|
|
|
simin
Model GSa: Inny motocykl
Wiek: 36 Dołączył: 27 Mar 2011 Pochwał: 53 Posty: 2016 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią 09 Sie, 2013
|
|
|
gacek778 napisał/a: | Też tak myślałem... do czasu. Jak wyżej napisałem.
Tym razem pierdykam i kupuję zwykłe Maxxisy. Szkoda przepłacać, ważne żeby były świeże. | Ja miałem coś podobnego w pirelli sport demon, więc nie jest to wada konkretnego modelu, tylko konkretnego egzemplarza opony.
Jak mówię - ja kupiłem nowe, a swoje odesłałem na gwarancję, i mam nadzieję że zwrócą mi kasę. |
|
|
|
|
gacek778
Model GSa: GS 500E
Dołączył: 08 Maj 2011 Pochwał: 9 Posty: 703 Skąd: Wieliczka
|
Wysłany: Sob 10 Sie, 2013
|
|
|
simin, nie pocieszyłeś mnie
Moim zdaniem to dość poważna wada i niby da się z tym jeździć pytanie tylko kto dając powiedzmy 300 złotych za gume chce dostać taki chłam i kulać się z myślą czy to kiedyś nie pierdyknie na zakręcie
Eh szkoda nerwów i szkoda kasy bo chyba marka opon nie jest gwarantem czegokolwiek. |
|
|
|
|
simin
Model GSa: Inny motocykl
Wiek: 36 Dołączył: 27 Mar 2011 Pochwał: 53 Posty: 2016 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob 10 Sie, 2013
|
|
|
gacek778 napisał/a: | Eh szkoda nerwów i szkoda kasy bo chyba marka opon nie jest gwarantem czegokolwiek. | Wada fabryczna może zdarzyć się w produkcie każdej firmy. To rozwarstwienie nie pojawia się od razu - stopniowo się pogłębia, więc ryzyko nagłego pierdyknięcia jest raczej niewielkie.
Trzeba oczywiście od czasu do czasu spojrzeć na opony czy wszystko jest ok, ale i tak się spogląda czy nie ma gwoździa, wkręta czy innej kości w środku.
Ja byłem bardzo zadowolony z trzymania opon dlatego kupiłem identyczne jak wcześniej. |
|
|
|
|
gacek778
Model GSa: GS 500E
Dołączył: 08 Maj 2011 Pochwał: 9 Posty: 703 Skąd: Wieliczka
|
Wysłany: Sob 10 Sie, 2013
|
|
|
Może i niewielkie ale jednak nie wygląda to za ciekawie. Powierzchnia tego rozwarswienia jest spora więc mam też pewne obawy.
Ale tak jak napisałeś trzeba opony oglądać żeby później nie mieć nie przyjemnych niespodzianek w trasie. To zajmuje tylko chwilę.
A ja raczej nie kupię Dunlopów bo nie są jakieś za rewelacyjne i jeszcze ten feler. Chyba jak już napisałem łyknę Maxxisy w przyszłym sezonie albo Duro chociaż o tych muszę jeszcze poszukać opinii. Ale to już rozmowa bardziej w temacie o oponach a nie o łataniu więc nie będziemy tu robić offa.
Swoją drogą ciekawe jak autorowi będzie się spisywała ta reperowana opona. |
|
|
|
|
Pawlo7721 [Usunięty]
|
Wysłany: Pon 12 Sie, 2013
|
|
|
Koledzy co jest z tymi pirelli sport demon ja również miałem takie nacięcie myślałem, że wjechałem na coś ostrego, ale to raczej nie możliwe pod tym kątem. Nieświadomy usterki opony jeździłem tak wiele kilometrów i z nie małymi prędkościami aż tu kolega któregoś dnia pyta czy nie boje się na takiej oponie jeździć Mogłem w to nacięcie palca włożyc. Wymieniłem na używkę BRIDGESTONE BATTLAX 120/60/17 szersza i niższa, ale efekt pozytywny zupełnie inna jazda na zakrętach. PIRELLI NIE POLECAM |
|
|
|
|
Areckiii [Usunięty]
|
Wysłany: Nie 18 Sie, 2013
|
|
|
Niedawno uczestniczyłem w kursie doszkalającym i jednym z wielu tematów poruszanych przez R.Górskiego z motoszkola.pl były właśnie zestawy naprawcze. Wniosek z całej rozmowy był taki, że oponę którą potraktujemy preparatem w sprayu (pianka czy inne cuda które wypełniają ją od środka) możemy potem naprawić u wulkanizatora. Natomiast użycie szydła (czyli wyrąbanie większej dziury niż mamy) dyskwalifikuje potem oponę z wszelkich napraw.
Totalnym brakiem zdrowego rozsądku jest dla mnie jeżdżenie z tak naprawioną oponą (spray albo 'kołek') dalej niż do przysłowiowego pierwszego serwisu.
Jak napisałem wyżej nie jest to moja teoria, ale ma dla mnie sens, a i prowadzący sprawiał wrażenie człowieka z rozległą wiedzą |
|
|
|
|
Grzechu16
Model GSa: Inny motocykl
Wiek: 34 Dołączył: 30 Lip 2007 Pochwał: 12 Posty: 2051 Skąd: Czechowice-Dz/Kraków
|
Wysłany: Nie 18 Sie, 2013
|
|
|
Nie zaprzeczam i pewnie sam nie jeździłbym długo z tak naprawioną oponą w motocyklu, ale bardziej przemawiałoby do mnie poparcie tego jakimiś obserwacjami/testami itp. Tak jak napisałem wcześniej w poście - u taty w samochodzie właśnie w taki sposób naprawił wulkanizator oponę, przejechane na niej już jest kilka tyś km i nic złego się póki co nie dzieje. |
|
|
|
|
ajr [Usunięty]
|
Wysłany: Wto 20 Sie, 2013
|
|
|
Cytat: | Wniosek z całej rozmowy był taki, że oponę którą potraktujemy preparatem w sprayu (pianka czy inne cuda które wypełniają ją od środka) możemy potem naprawić u wulkanizatora. Natomiast użycie szydła (czyli wyrąbanie większej dziury niż mamy) dyskwalifikuje potem oponę z wszelkich napraw.
|
rozwiń myśl dlaczego dyskwalifikuje, bo wg tego rozumowania jeżeli najadę na śrubę grubszą od szydła mogę ja zakleić pianką i da się naprawić u wulkanizatora a jak najadę na mniejsza i trochę ja powiększę szydłem to już jest bleee ? |
|
|
|
|
Areckiii [Usunięty]
|
Wysłany: Wto 20 Sie, 2013
|
|
|
Wiadomo, że wszystko zależy od tego jakiej wielkości masz dziurę w oponie. Jeśli najedziesz na coś grubego to ani pianka ani ten sznurek Ci mogą nie pomóc. Najczęściej w kołach lądują wkręty, gwoździe i tego typu rzeczy, więc ja rozumiem to w ten sposób, że pianka jest wyjściem mniej inwazyjnym przy niewielkim otworze. Weź także pod uwagę, że coś może wejść w oponę nie pod kątem prostym i wtedy musisz szydłem dłubać dziurę wzdłuż opony i z małej dziurki może się zrobić spory ubytek.
Tak jak pisałem wcześniej nie są to moje słowa, nigdy nie miałem 'przyjemności' używać żadnego z tych rozwiązań i przytaczam tylko słowa mądrzejszych od siebie |
|
|
|
|
|