wymuszenie pierszenstwa :(
Odpowiedz do tematu

Kass1313
[Usunięty]
: wymuszenie pierszeństwa :(
Niestety za długo się nie nacieszyłam w tym sezonie :(
Przejażdżka trwała zaledwie 10min...
Dziadek z peugeota jak twierdzi "widziałem, że coś jedzie, ale nie wiedziałem co..."

http://www.nowawrzesnia.p...99cia&Itemid=53

Szerokości!!!

:
Ahh :kwasny: :kwasny: , ale chyba mocno nie ucierpialas w wypadku.. ?

Ostatnio zmieniony przez danny Pon 03 Cze, 2013, w całości zmieniany 1 raz
Street line: GS 500F 05' black and yellow (Sprzedany) -> CBF 600N 06' black and silver (Sprzedany)
Dirt line: TT 350 92' (street legal)
żółwik
[Usunięty]
:
Uuu... mam nadzieję, że wszystko w porządku? W ogóle jak się sprawa skończyła?

:
Współczucia Kasiu znam ten ból...

Ale jeśli mocno Cię nie poturbowało jest jeszcze cień nadziei na jazdę w sezonie, GS jest do odbudowy :zawstydzony:

Kobra 3G Avanti-->GB STREET 50/72/110-->Suzuki GS500E Five Stars-->Suzuki GSX 750F
:
:przestraszony: Wszystko ok? Maszyną się nie przejmuj, zdrowie ważniejsze.

Motocykle wciągają jak woźny ćwiartkę...
Kass1313
[Usunięty]
:
Sprawa jeszcze w toku. Mam nadzieje, że jeszcze w tym sezonie wyjadę...
Na tą chwile wszystko boli... czas pokaże.

:
Mam nadzieję, że z Tobą wszystko ok, maszyna rzecz nabyta i tak naprawdę jej stratą nie ma się co przejmować (jak już ktoś wyżej zauważył). Dużo zdrowia życzę, bo ono najważniejsze.

Niestety na drogach musimy cały czas jeździć ze świadomością iż każdy inny uczestnik ruchu może być naszym potencjalnym zabójcą (i nie chodzi tylko o puszki, piesi, rowerzyści i motocykliści także).

"You can't buy happiness, but You can buy a bike, and that's pretty close"
:
Kass1313 życzę szybkiego powrotu do zdrowia.

Chrupq nie przesadzaj, przy takim podejściu każdy wyjazd z bramy, przejście dla pieszych, leśna dróżka powodowałaby zwolnienie do bezpiecznej prędkości - no właśnie jakiej? Jak dziadek nie widzi to trzeba zwolnić do 10 km/h? W mieście to trzeba byc cały czas utrzymywać taką prędkość bo co kilka metrów jest potencjalne zagrożenie i morderca. Jasne, trzeba uważać ale nie popadajmy w paranoję. Motocykl to niebezpieczna zabawka i chyba każdy kto na niego wsiada zdaje sobie z tego sprawę. Trzeba to zaakceptować albo sobie odpuścić. Chcesz jeździć bezpiecznie musisz jechać samochodem albo autobusem.

:
jacusb napisał/a:

Chrupq nie przesadzaj, przy takim podejściu każdy wyjazd z bramy, przejście dla pieszych, leśna dróżka powodowałaby zwolnienie do bezpiecznej prędkości - no właśnie jakiej? Jak dziadek nie widzi to trzeba zwolnić do 10 km/h? W mieście to trzeba byc cały czas utrzymywać taką prędkość bo co kilka metrów jest potencjalne zagrożenie i morderca. Jasne, trzeba uważać ale nie popadajmy w paranoję. Motocykl to niebezpieczna zabawka i chyba każdy kto na niego wsiada zdaje sobie z tego sprawę. Trzeba to zaakceptować albo sobie odpuścić. Chcesz jeździć bezpiecznie musisz jechać samochodem albo autobusem.


Świadomość niebezpieczeństwa, ograniczone zaufanie do innych uczestników ruchu i gotowość na reakcję a zwalnianie za każdym razem do 10km/h to różne niepowiązane ze sobą sprawy. Motocykl to nie jest zabawka i powinno się być bardziej czujnym niż przy podróży innymi środkami transportu (które, może prócz czołgu :P , nie gwarantują 100% bezpieczeństwa).

"You can't buy happiness, but You can buy a bike, and that's pretty close"
żółwik
[Usunięty]
:
Chrupq napisał/a:
Motocykl to nie jest zabawka i powinno się być bardziej czujnym niż przy podróży innymi środkami transportu (które, może prócz czołgu , nie gwarantują 100% bezpieczeństwa).


Nawet czołg nie gwarantuje 100% bezpieczeństwa, najedziesz na minę i kupa :rotfl:

:
Akurat zgadzam się z Chrupq - oczy dookoła głowy i myślenie za innych to podstawa. Też miałam kilka nieprzyjemnych sytuacji, które na szczęście nie skończyły się aż tak źle jak u koleżanki. W tym kolesia przestrzelającego skrzyżowanie na czerwonym jak puszka przede mną zdążyła na naszym zielonym zjechać. Niestety jeśli chce się jeździć po mieście to regularne kontrolowane ćwiczenie hamowania awaryjnego i wymijania przeszkody to podstawa. My nie mamy w miarę bezpiecznej skrzynki dookoła. Taki dziaduś może być wcześniej, tak samo jak kierowcy rozmawiający przez komórkę, bawiący się GPSem/radiem, poszukujący czegoś w samochodzie, zmęczeni czy też pijani... Ale to chyba nie miejsce na takie dyskusje.

Kass1313 dobrze, że najwyraźniej nic poważniejszego się nie stało. Mam nadzieję, że szybko uda Ci się wrócić na dwa kółka! I że facet choć trochę dostanie po dupie za takie zachowanie.

:
ingaginger napisał/a:
oczy dookoła głowy i myślenie za innych

i
Chrupq napisał/a:
każdy inny uczestnik ruchu może być naszym potencjalnym zabójcą

jest jednak różnica między rozwagą a traktowniem wszystkich na drodze jako zabójców.

:
Nie jako zabójców a potencjalnych zabójców. Rozumiem takie myślenie i trochę w tym prawdy niestety jest. Nie trzeba dużej prędkości żeby mieć stłuczkę na motocyklu i zginąć. Warto o tym pamiętać jak jeździmy. Nie mówię, że myślenie o tym non stop w czasie jazdy jest wskazane ale zdawanie sobie z tego sprawy - tak.

Owszem, pewnie większość osób kupując motocykl wiedziała, że jest to niebezpieczne. Ale nie zgodzę się zupełnie ze stwierdzeniem:
jacusb napisał/a:
Chcesz jeździć bezpiecznie musisz jechać samochodem albo autobusem.

Sory, to chyba z dupy jest wzięte. Tak, da się jeździć bezpiecznie motocyklem - po to są różne książki przekazujące jak ćwiczyć nasze umiejętności oraz szkolenia, po to jest ubiór, elementy odblaskowe. Ale przede wszystkim myślenie z naszej strony i ciągłe trenowanie. Jazda samochodem czy autobusem nie jest z założenia bezpieczna, fakt, pucha daje większe bezpieczeństwo w mieście niż motocykl - ale bez przesady. Na motocyklu da się jeździć bezpiecznie i czerpać z tego radość.

:
Oczywiście, motocykl to bezpieczny środek transportu tak samo jak samochód a zwłaszcza autobus ... po przeczytaniu odpowiedniej ilości książek. Takie poglądy mijają z wiekiem i doświadczeniem na drodze. Proponuję porównać ilość wypadków autobusów komunikacji miejskiej i motocyklistów.

:
Mylisz pojęcie bezpieczny środek transportu z bezpieczną jazdą. Nie mówię nigdzie o wbijaniu sobie samej teorii do głowy a ćwiczeniu, ćwiczeniu, ćwiczeniu. I to nie w ruchu ulicznym takich manewrów jak wymijanie czy awaryjne hamowanie. Ale widzę, że mogę pisać milion razy to samo a Ty i tak wybierzesz fragmenty zdań wygodne dla Ciebie.

Odpowiedz do tematu
Skocz do:  

Pełna wersja forum
Powered by phpBB © phpBB Group
Design by Vagito.Net | Lo-Fi Mod.