Witam, kupilem pare dni temu mojego pierwszego GS500E, na probie jezdzil swietnie, na testach z pogonieniem do 9tys i vmax spoko, trasa 300km bez problemow (poza delikatnym jedno razowym szarpnieciem przy pelnym gazie na 1 w okolicach 7tys obr ale sie tym nie przejmowalem) ogolnie rzecz biorac, przejechalem nim juz ok 700km, ostatnio wracajac w bardzo gesta mgle po jakis 30km takiej jazdy zaczal szarpac, tracic moc neutral i zgasl, po 10min zabawy rozrosznikiem zapalil ale na jeden gar po czym zgasl, po niby powrocie do normy pojechalem dalej 5km i znowu to samo, po powrocie zmienilem swiece i przejechalem sie w bardzo delikatna mrzawke i mgielke po 2km zgasl i juz nie odpalil, po doczolganiu go do domu odpalil na jeden gar po czym zaraz zgasl i nie odpalil, sprawdzalem przewody wysokiego napiecia, bez przebicia, jedyne co mi wiadomo poprzedni wlasciciel przez 1,5roku zrobil tylko 200km a motocykl stal pod chmurka, co radzicie mi z tym zrobic?

Zamykam, uzasadnienie na PW.