Sprawa jest następująca. Poprzedni właściciel wylał srebrną farbę na manetki i kierownicę, rozpuszczalnikiem ani rusz. Trochę starłem papierem drobnoziarnistym, ale jednak widać
Chciałbym pomalować manetki i tutaj zwracam się z prośbą o uwagi do pracy. Moje plany to: zeszlifować papierem ściernym o wysokiej gramaturze, aby powierzchnia była gładka. Następnie rozpuszczalnikiem delikatnie oczyścić powierzchnię, potem lakierem pokładowym do plastików i w końcu lakierem głównym.
Jakieś porady? Ktoś miał może doczynienia?
HELP
Odpowiedz do tematu
: Malowanie manetek
GS500 `92
:
Wywalić to do kosza i założyć podgrzewane oxfordy.
:
A co z resztą "usprzetowienia" na kierownicy? Typu zbiornik na płyn hamulcowy czy uchwyty na lusterka?
GS500 `92
:
Odpowiedz do tematu
Tak jak piszesz. Szlifowanie, podkładowanie, szlifowanie i malowanie. Do odtłuszczania użyłbym zmywacza albo benzyny ekstrakcyjnej zamiast rozpuszczalnika, który jest do czegoś innego stworzony