Gaszenie silnika
Odpowiedz do tematu

: Gaszenie silnika
Dzisiaj widziałem na jednym z filmików CODA MotoVlog, że zależnie od moto w niektórych należy gasić silnik za pomocą przekręcenia kluczyka, a nie za pomocą wyłączenia zapłonu na prawej manetce. I tak było właśnie w jego motocyklu.

Ja zawsze używałem wyłączenia zapłonu, a w instrukcji gs'a nie ma nic na ten temat napisane, tylko na temat odpalania.
http://forum.gs500.pl/ftp...s500_gs500F.pdf


Co o tym myślicie? Gasić silnik przy użyciu odcięcia zapłonu czy przez przekręcenie kluczyka?

mam nadzieję że wybralem dobry dział :P

:
Z punktu widzenia instalacji elektrycznej w części zasilającej układ zapłonowy nie ma to znaczenia, jeden i drugi sposób odłącza zasilanie zapłonu.

Natomiast nazwy tych elementów same jakby definiują ich przeznaczenie - stacyjka to wyłącznik zapłonu - więc jest elementem podstawowym służącym do załączania i wyłączania zapłonu, killswitch - to AWARYJNY wyłącznik zapłonu, który z założenia ma służyć do szybkiego wyłączenia silnika w przypadku W i na co dzień nie widzę podstaw aby go używać w celu planowanego wyłączenia silnika.

Wracając do technikalii, jeśli wyłączymy zapłon killswitchem to pozostałe elementy motocykla jak światła, kierunkowskazy, przeważnie także gniazda zapalniczki czy manetki podgrzewane zazwyczaj w dalszym ciągu są pod napięciem i działają i to może być ew. jakieś za aby wyłączać zapłon wyłącznikiem przy manetce, innym często argumentem niektórych motocyklistów jest to, że jak wyłączysz przy manetce, to ktoś kto usiądzie na moto dla zabawy (np. dziecko) i będzie się bawić kluczykami nie uruchomi motocykla przez przypadek, tylko w argumentacji tej brakuje logiki, bo aby odpalić moto w większości wypadków muszę wcisnąć sprzęgło, a w każdym wypadku moto musi być na luzie i muszę wcisnąć dodatkowo starter.

Reasumując: rób jak chcesz, bo każdy z tych sposobów jest równie dobry, tylko nie dorabiaj potem do takiego a nie innego swojego działania niepotrzebnych ideologii tworzących urban legend

Pomogłem, nie zapomnij kliknąć w
_________________


Aprilia SR => Kymco S9 => GS500F K4 => DL650A L2
:
Nigdy się nad tym nie zastanawiałem.Mechanicznie dla silnika to raczej bez roznicy.U mnie zależy od sytuacji. Czasem nie uzywam ani kluczyka, ani killswitcha tylko parkuje i wysuwam boczna stopke/kose i ze wzgledu na zabezpieczenie/czujnik (wrzucony bieg+wysunieta boczna stopka) silnik zostaje zgaszony. Bardziej bym się zastanawiał czy odpalanie silnika na bocznej stopce jest gorsze od tego jak motocykl jest w pionie/na centralnej,ale tutaj zawsze staram się mieć motocykl wyprostowany,ale samo gaszenie to tam luzik.

:
Ja używam wyłącznie kluczyka. Powód jest prosty, opisany przez Studiego. Po zgaszeniu moto killswitchem dalej święcą mi się zegary, światła mijania, pozycyjne i reszta gratów (np. gniazdko zapalniczki). W GSie jak zdarzyło mi się użyć przełącznika to zapomniałem o kluczykach i zostały w stacyjce :D .

Romet Kadet 110 Automatic '90/'91 -> Keeway Matrix '06 -> Suzuki GS 500 '93 -> Suzuki SV650N '03 -> Yamaha TTR 600 -> Jawa 353/04 '61 & Aprilia Pegaso 650 I.E.
:
Ja zawsze strzelam ze sprzegla :hyhy:

Honda VFR750 '94
Honda VT600 obrzyn '95
:
Ja też wyłączam kluczykiem. Chyba takie przyzwyczajenie z samochodu :P

:
od zawsze gasiłem moto przez wyłączenie prądu, później zaś kluczyk. Fakt, że zawsze robiłem to w momencie, gdy nie potrzebowałem dodatkowego prądu na światło pozycyjne. Na pewno wyłączanie takie nie wpływa negatywnie na silnik od strony mechanicznej. Może zatem zmienię swoje przyzwyczajenia na kluczyk;)

Odpowiedz do tematu
Skocz do:  

Pełna wersja forum
Powered by phpBB © phpBB Group
Design by Vagito.Net | Lo-Fi Mod.