Cytat: |
to nie jest najb zajebisty gs wszechczasów, jest popr najb wypasiony, bo chyba ilości kasy i czasu poświęconego na przeróbkę gs-a nie przebije. |
Dokładnie, tak mocno przerobionego GS-a to chyba nie widziałem i prędko nie zobaczę.
Cytat: |
Ludzie... przecież nikt nikogo tutaj nie obraził. Kolega wrzucił motocykl i ludzie komentują. Poza tym nie omawiamy sprzętu kolegi z forum, gdzie faktycznie nawet jak bardzo się nie podoba to (tak jak napisałeś) z szacunku dla wkładu pracy można to przemilczeń ale motocykl jakiegoś szwaba a wy się strzępicie o to, że ktoś nazwał ten sprzęt wiejskim tuningiem... |
+1
simin napisał/a: |
Dla mnie wiejski tuning to przeróbki nie wymagające żadnego wkładu, takie jak:
- świecące wentyle - kolorowe manetki - szersza opona na tył (tylko opona - bez zmiany zawieszenia itp) - kolorowanie markerem napisów na oponach |
Ogólnie bardzo mi się w tym przypadku gryzie próba połączenia agresywnego/sportowego stylu (zacięty zadupek, ostre kąty, czacha, malowanie w kratę) z jakimiś typowo chopperowatymi dodatkami (śmieszne manetki, doloty hot fuzzi na baku, świderek na tylnym kole, nadwyraz szeroka kierownica - przy usportowionej pozycji to musi być mega niewygodne, dużo chromów - kształty dźwigni hamulca nożnego, zmiany biegów, pozłacane elementy silnika, przesadzona szerokość opon). Takie połączenie to trochę jak pięść do nosa, dlatego nie dziwię się że ktoś odebrał tą stylistykę jako wiejską czy kiczowatą. Podobnie jak Cililing też bym się na czymś takim nie chciał pokazać.
Wydaje się być trochę jakby na siłę robiony, bardziej jako pokaz umiejętności i warsztatu - sztuka dla sztuki. Ale nikt nie musi się z moimi odczuciami zgadzać.