.:: Forum o Suzuki GS 500 ::.
...::::Suzuki - Way of Life::::...

Ogólnie o Gs 500 - Rocznik rocznikowi nie równy?

Rage - Sob 21 Maj, 2011
Temat postu: Rocznik rocznikowi nie równy?
Witam i pozdrawiam wszystkich, jestem nowym użytkownikiem jak i prawie początkującym kierowcą kat A. więc jest to też pewnego rodzaju przywitanie się na forum.
Mam zamiar zrobić prawko kat. A w tym roku (już zapisany etc), więc oczywiście rozglądam się za przyszłym pojazdem. Po przeszperaniu internetu w końcu zdecydowałem się na markę i model. Pewnie nie będzie zaskoczeniem, że skoro tu piszę to, marka Suzuki model GS 500. Miałem oczywiście dylemat pomiędzy CB 500 a ER-5. No ale do Suzuki przekonał mnie fakt, że jest to motocykl polecany na początek (nigdy nie jeżdziłem :zalamany: ), ekonomiczny (spalanie oraz serwis), lekki i zwinny.

Więc skoro już wiem co chce to po co pisze zapytać? A to przejdźmy do konkretów.
Zastanawiam się, który rocznik modelu GS 500 wybrać. Motocykl był produkowany od 1989 roku do 2007 (?). To szmat czasu. I mam pytanie do was doświadczonych użytkowników tych jednośladów. Czy pomiędzy poszczególnymi rocznikami były jakieś wyraźne różnice, które znaczący wpływają na komfort codziennej jazdy? Czy jest jakiś rocznik, którego się wystrzegać, a może jest jakiś który polecacie?

Jeżeli chodzi o mnie to mam oczywiście ograniczony budżet.
Na początek chcę zainwestować w bezpieczeństwo (dobry kask, rękawice, buty, o kombinezonie pomyśle), a na motor chce przeznaczyć 5-6 tys. Nie dziwi fakt, że im starszy model tym tańszy, ale czy np warto kupować rocznik 2003, jeżeli rocznik 1998 niczym się nie różni z punktu widzenia zastosowanych w nim technologii. ( w tym przykładzie nie biorę wiadomego faktu o stanie motocykla bo to zależy od sposobu w jakim był użytkowany)

Do czego mi jednoślad:
* potrzebuje go do codziennych dojazdów do pracy,
* czasami dłuższy wypad nad morze (sam obecnie rezyduje w centralnej Polsce).
* Oraz podstawa, chce się nauczyć jeździć, gdyż wiem ze szkoła jazdy nauczy mnie jak zdać egzamin, a życie nauczy mnie jak panować nad maszyną. Czyli liczę się z wszelakimi upadkami (boże uchowaj od wypadków). Mam respekt do motocykli więc szarżować nie mam zamiaru i niczym husaria do boju.
O mnie (jeżeli to ma znaczenie przy wyborze): 170 cm, 60 kg.

No to żem się trochę rozpisał. Proszę was o pomoc, jaki rocznik byłby odpowiedniejszy na początek.

P.S. Na forum nie znalazłem podobnego tematu, więc postanowiłem go założyć. (jeżeli był to z góry przepraszam i proszę o podanie linka)

studi - Sob 21 Maj, 2011

Rage napisał/a:
Zastanawiam się, który rocznik modelu GS 500 wybrać. Motocykl był produkowany od 1989 roku do 2007 (?). To szmat czasu. I mam pytanie do was doświadczonych użytkowników tych jednośladów. Czy pomiędzy poszczególnymi rocznikami były jakieś wyraźne różnice, które znaczący wpływają na komfort codziennej jazdy?

Moto jest produkowane do dziś, tyle, że z powodu nie spełniania normy EURO3 nie jest sprzedawane w Europie.

Co do zmian jakie od czasu rozpoczęcia produkcji zaszły w GS'e to nie jest ich za wiele (podaje za wikipedią):
1990 - zmiana kierownicy z łamanej typu Clipon na klasyczną łamaną
1996 - zmieniono zacisk w przednim hamulcu
2001 - zmiana owiewek, zbiornika paliwa (zmieniony kształt oraz pojemność z 17 do 20l), kanapa, kierownicy z łamanej do jednoczęściowej, gaźników, tylnego światła. kierunków
2004 - wyszła wersja F z fabrycznymi owiewkami i dodaną chłodnicą oleju
2009 - koniec sprzedaży w europie

Ze względu użytkowych to największy wpływ miały modyfikacje w 2001 roku czyli zmiana kształtu zbiornika paliwa (inny kształt wycięć na kolana), zmiana kanapy, zmiana kierownicy oraz w 2004 roku dołożenie owiewek, zabieg niby estetyczny, ale zawsze trochę mniej wieje niż na nakedzie

Rage napisał/a:
Na początek chcę zainwestować w bezpieczeństwo (dobry kask, rękawice, buty, o kombinezonie pomyśle)

Tu masz plusa ode mnie, a nie wydać całą kasę na moto a potem jeździć w jakimś kasku made in china oraz trampkach.

Jak znajdziesz jakiś interesujący cię moto wklej aukcję do działu ocen to zobaczymy co mu dolega i pamiętaj nie napalaj się na dany moto, raczej zabierz kogoś kto na zimno spojrzy na to co wybrałeś, najlepiej jeśli będzie się też znał na mechanice choć trochę.

tmi - Sob 21 Maj, 2011

Do tego wszystkiego jeszcze inaczej wyprofilowane siedzenie, a co najważniejsze z trochę innym obiciem, na którym dupa podczas jazdy się tak nie ślizga jak w starych rocznikach.

Rage napisał/a:
No to żem się trochę rozpisał. Proszę was o pomoc, jaki rocznik byłby odpowiedniejszy na początek.

Najważniejszy jest stan techniczny motocykla, a z tym bywa różnie więc motocykla nie ma co kupować patrząc tylko na rocznik.

Bierz po prostu to co Ci się podoba (mi się przed liftowe wersje GS'a nie podobają dlatego mam poliftowego) lub co jest w lepszym stanie technicznym.

Rage - Sob 21 Maj, 2011

oki, dzięki za informacje, chętnie skorzystam z rady i jak coś znajdę jakąś aukcję wkleję w odpowiednim dziale.
ascobra - Nie 22 Maj, 2011

Ja Ci moge sprzedac ;P Ale to w lipcu dopiero ;)
Rage - Nie 22 Maj, 2011

W sumie po lipcu planuje szukać :) ...
ascobra - Nie 22 Maj, 2011

Ja mam wersje Five Stars. Dostaniesz moto ktore nie wymaga wkladu finansowego i w idealnym stanie. Aktualnie jest na regulacji zaworow. Najchetniej oddalbym na koniec lipca... juz szykuje sie na wiekszy sprzet a do lipca jeszcze potrzebuje Suzie ;)
Duellis - Nie 22 Maj, 2011

studi napisał/a:
Co do zmian jakie od czasu rozpoczęcia produkcji zaszły w GS'e to nie jest ich za wiele (podaje za wikipedią):

1993 - możliwość wstępnej regulacji napięcia sprężyn przedniego zawieszenia

Dodać jeszcze należy, że występują różnice między wersjami europejskimi a amerykańskimi (czasami spotykane też u nas).

studi napisał/a:
Ze względu użytkowych to największy wpływ miały modyfikacje w 2001 roku czyli zmiana kształtu zbiornika paliwa (inny kształt wycięć na kolana), zmiana kanapy, zmiana kierownicy

Tak od siebie dodam:
- zmiana kształtu zbiornika jest raczej kosmetyczna, nie widzę różnicy siedząc na przed- czy poliftowym GSie, inne wycięcia to skutek większej objętości zbiornika, miejsca na kolana tyle samo
- istotna jest zmiana objętości zbiornika, bo zwiększa wydatnie zasięg motocykla, choć w przedliftowym jest on wystarczający ze względu na małe spalanie, jeżdżąc z większymi maszynami i razem z nimi tankując nigdy nie uświadczyłem rezerwy :)
- kierownica - chyba najistotniejsza zmiana zmiana
Reszta to kosmetyka i jak napisał tmi, kwestia gustu: mnie się np poliftowe nie podobają z tyłu, za bardzo obłe, tylne owiewki i lampa przypominają mi raczej tani skuter, jakoś nie bardzo mi to pasuje do motocykla o klasycznej konstrukcji. Choć przyznam się, że kupując maszynę na wygląd patrzyłem w najmniejszym stopniu.

Kacperski - Czw 26 Maj, 2011

Rage, są w warszawie dobre szkoły, trzeba tylko trochę poszukać (i niestety też trochę więcej zapłacić).
Siurzewski - Czw 26 Maj, 2011

Cześć

Kupowałe GS-a w Październiku 2010 jako totalny świerzak w branży. Swoje w motocykl już wpakowałem.
Kilka rad odemnie jak będziesz oglądał moto.

Silnik:
Odpalasz , sprawdzasz czy równo pracuje , czy tryma obroty około 1000-1300 które sa stabilne. Ilośc jest nie istotna, stabilność i równa praca moto tak.Pobaw sie manetką , silnik musi się ładnie wkręcać i żwawo reagować na gaz. Jeśli nawet nie będzie to pewnie regulacja gaźników. Silnik w GS-ce jest dosyc prosty i naprawy nie są skomplikowane ale pamiętaj, nikt nic nie robi za darmo.
Po rozgrzaniu silnika odkręcasz manetke i trzymasz jakieś 6 tysięcy. Druga osoba ( kolega ) trzyma dłoń w odległości kilku centymetrów od wylotu spalin. Po kilkudziesięciu sekundach sprawdzasz czy ręka jest sucha i czy nie ma na niej kropli oleju. Jeśli są , wiadomo, olej będzie brał.
W silniku nie powinno nic gruchotać itd. Troche jak z samochodami, musi ładnie pracować w miare cicho.
Silnik powinno sie dokładnie obejżeć czy nie ma wycieków choć sprzedawca może motocykl do sprzedaży dokładnie umyć wtedy może cos wyjść po drodze.

Lagi:
Dokładnie obejzyj lagi ( teleskopy ) , lubią cieknąć. Koszt naprawy ( robi się zawsze obie ) około 100zł-150zł.
Lagi powinny być wypolerowane i gładziutkie. Jeśli mają ryski to może sie okazac że pomimo wymiany uszczelniaczy będą ciekły a wtedy trzeba je wymienić. Nowe nie sa tanie

Hamulce:
Tarcza powinna byc mozliwie równa i mieć mały rant.
Klocki sprawdzasz na oko jakie są grube, nie wiem jak grube sa oryginały może ktoś z forumowiczów się wypowie.
Jeśli hamulce są słabe sprawdź sobie w klepie dwie tarcze i kpl klocków będziesz wiedział ile stargowac lub dodac do ceny motoru.

Elektryka:
W GS-e jest prosta więc nawet jeśli cos nie domaga to sobie sam naprawisz albo Tata elektryk Ci zrobi. Sprawdx ładowanie , bo wymiana alternatora jest dosyć kosztowna.

Opony:
Sprawdź jak głębokie są rowki.
Sprawdx date produkcji opon , opona sprawna jest do 7-8 lat od daty produkcji.

Napęd:

Stan łańcucha najlepiej sprawdzic po naciągu. Zerknij na śruby mocujące tylne koło, jest przy nich podziałka. Im dalej końca motocykla tym bliżej wymiany łańcucha.
Zębatka tylna, powinna mieć dośc grube zęby a wcięcia na ogniwa łańcucha powinny kształtem przypominać pół-kole. Jeśli tak nie jest licz się z wymianą. Ceny masz na Allegro jak i wygląd dobrej nowej zębatki.

Skrzynia beigów:
Najlepiej sie przejechać , biegi musza wchodzic lekko, bez oporów i co najważniejsze każdy bieg ma byc cichy !! . Szczególnie dobrze sprawdź ten element motocykla bo biegi są w silniku i aby sie o nich dobrac trzeba wyjąc silnik z ramy i go rozpołowic a to nie jest tanie ( mimo że skrzynia sama w sobie uzywana jest tania ).

Lusterka, manetki, ciężarki, rączki są tanie więc nawet jeśli cos to koszta będą niskie.

Moja rada na koniec, kup sprawny motocykl abys przygode z nim zaczął od jeżdzenia a nie od serwisowania :oczami: i nie zwracaj uwagi na rodzaj siedzenia w roczniku bo to jest tak istotne jak wczorajszy deszcz. Motocykl ma być zadbany od strony technicznej !.

Tak na koniec.
Grunt to zdrowy silnik i skrzynia , reszta jest do ogarnięcia z kosztami.
Warto tez zwrócic uwage na takie pierdoły jak naciąg łańcucha oraz sprawdzenie czy jest nasmarowany. Facet może powiedziec że nie jździ lub że motocykl nie jest uzywany. Pamiętaj kto dba o sprzęt ten ma zawsze naciąg w normie i smar na łańcuchu :oczami:
Może to przykre ale taka jest prawda, nie kupuj motocykla od "biednej osoby", Motocykl to skarbonka jak by nie patrzeć. Jeśli sprzedawca ma brudne obdarte , dziurawe buty to przemyśl zakup 2 razy :cool: Jak nie ma na buty to pewnie na olej tez raczej nie miał :hyhy:

ascobra - Czw 26 Maj, 2011

Jeśli są , wiadomo, olej będzie brał. -KAZDY GS BEDZIE BRAL OLEJ CZY TO CI SIE PODOBA CZY NIE ;)
Sprawdx date produkcji opon , opona sprawna jest do 7-8 lat od daty produkcji. - chyba oszalales ... opona starsza niz 3 lata moim zdaniem nadaje sie do wymiany. Jezdzilem na starych gumach i przez to mialem szlifa...

Z reszta sie jako tako zgadzam - ale motocykl uzywany to uzywany ;P Jak chce perfect to ide do salonu ;)

Kazdy mankament jest dobry do zbijania ceny.
I prawda jest taka - kto ceni swoj sprzet za grosze go nie odda ;)

Aha - i co do silnika to najlepiej odpalic go na zimno .

Jak bede sprzedawal to ladne buty zaloze :D LOL

kiler - Czw 26 Maj, 2011

ascobra napisał/a:
-KAZDY GS BEDZIE BRAL OLEJ CZY TO CI SIE PODOBA CZY NIE


no tak, ale kwestia ile będzie brał. Ja na trochę ponad 1000 km dolałem chyba z 50-70 ml.

ascobra - Czw 26 Maj, 2011

To ile bedzie bral zalezy jak bedziesz go krecil ;)
Zalezy jakie trasy bedziesz pokonywal ( 2 km do sklepu czy wypady po ponad 100)
Jak ktos sobie lekko pyrka i konczy zabawe na 6k to pewnie i bedzie malo bral ;)
Tego ile bedzie bral nie jestes w stanie sprawdzic - bo jak ? One po prostu biora olej i trzeba sie z tym liczyc.
Gorzej jak sa wycieki z silnika...

tmi - Czw 26 Maj, 2011

Nie widzę nic złego w tym, że gs sobie spala olej, są dwa sposoby na rozwiązanie tego - nie odpalać silnika albo po prostu kupić inny motocykl, który nie spala oleju jak to takie dla kogoś ważne.

Nie bede tutaj rzucał wartościami, ale tak pi razy drzwi zdrowy silnik gs'a jest zdolny przepalić z litr oleju na 1000 km bez problemu :) i co to znaczy?, kompletnie nic...

ascobra - Czw 26 Maj, 2011

hmmm... w trasie praktycznie caly czas w gornych predkosciach mi poszedl litr na 1500 okolo ... Krece wysoko, czerpie przyjemnosc z jazdy - chyba o to tutaj chodzi...
Bo jazda do 6k zeby spalil jak najmniej paliwa i nie bral duzo oleju - nie rozumiem...

midd - Czw 26 Maj, 2011

właśnie akurat w gs'ach jest nieco inaczej - jak sie lata po miescie i gdy sie kreci wysoko to nie biorą oleju natomiast w trasie ciagną ładnie :P
ascobra - Czw 26 Maj, 2011

No mi pociagnal w trasie ladnie :)
Rage - Pią 27 Maj, 2011

Kacperski napisał/a:
Rage, są w warszawie dobre szkoły, trzeba tylko trochę poszukać (i niestety też trochę więcej zapłacić).


Tak to wiem, ProMotor badź Kulikowo, te szkoły wchodziły w grę, wiele czytałem pozytywnych opinii o nich, ale... z nimi jest taki kłopot jeżeli chodzi o mnie, a chodzi o czas. One prowadzą kursy do 18-19 i tylko w dni powszednie a to koliduje mi z pracą, nie ma możliwości nauki w weekend. No i nie organizują weekendowych kursów teoretycznych.

Dlatego zdecydowałem się na IMOLE jedynie celem zdania egzaminu, potem, po jakimś czasie, mam zamiar zapisać się na kurs doskonalenia techniki jazdy w motoszkole.

Teraz trochę zboczę z tematu i odniosę się do artykuły z Motormani z kwietnia tego roku. Str 36, "Mały Blade". Opisują w nim Honde CBR 250. O sam motocykl mi nie chodzi, ale o to, cytuje:
"W Polskich warunkach dorosły człowiek myśląc o pierwszym motocyklu albo wykrzykuje "banzai" i kupuje R1, albo słucha się "smutnych braci motonitów" i ląduje na GS500. W gruncie rzeczy ani jeden ani drugi wybór nie jest dobry. Sportowe maszyny jako pierwszy sprzęt powodują śmierć lub trwałe kalectwo, z kolei dwucylindrowe pięćsetki są ociężałymi klockami, które nie dają przyjemności z jazdy".
Co do pierwsze części to się zgadzam, R1 + biała opaska z czerwonym kółkiem = Kamikaze. Ale co można powiedzieć o drugiej części na temat GS? Przeglądając to forum raczej trudno powiedzieć, że GS nie daje radości z jazdy.

ascobra - Pią 27 Maj, 2011

Glupota. Na poczatku to bedzie dla Ciebie jak przecinak ;P Po 2 tys km troche zwolni... a po kilku tys bedziesz chcial mocniejszego.
Do miasta - zdecydowanie wystarczy - na dlugie wypady a tymbardziej z plecaczkiem i masa bagazu niestety brakuje mu juz mocy powyzej 120 km/h . Ja nie zaluje, ze kupilem GS na pierwszy sprzet. Nauczylem sie smigac, poznalem troche temat . Nadszedl czas na cos wiekszego :)

Siurzewski - Pon 30 Maj, 2011

ascobra napisał/a:
Jeśli są , wiadomo, olej będzie brał. -KAZDY GS BEDZIE BRAL OLEJ CZY TO CI SIE PODOBA CZY NIE ;)


Pewnie, ale jak pluje przez wydech to raczej silnik prosi sie o naprawę.

ascobra napisał/a:

chyba oszalales ... opona starsza niz 3 lata moim zdaniem nadaje sie do wymiany. Jezdzilem na starych gumach i przez to mialem szlifa...


Każdy producent podaje PRZYDATNOŚĆ opony do 7 lat od daty produkcji. Opona która jest przechowywana w odpowiednich warunkach do 7 lat od daty produkcji w niczym nie ustępuje oponie rocznej czy tez nowej. Guma jak wiemy traci swoje właściwości z biegiem lat ale nie przesadzajmy nie dzieje sie to z roku na rok.
Inna sprawa że GS to nie rasowa szlifierka więc nie przesadzajmy.
Kolega kupuje motocykl używany więc i opona nie będzie nowa.

ascobra napisał/a:

Kazdy mankament jest dobry do zbijania ceny.
I prawda jest taka - kto ceni swoj sprzet za grosze go nie odda ;)
Aha - i co do silnika to najlepiej odpalic go na zimno .


Zgadzam się , dlatego kupując motocykl nie zawsze "okazja" to dobry wybór.

ascobra napisał/a:
Glupota. Na poczatku to bedzie dla Ciebie jak przecinak ;P Po 2 tys km troche zwolni... a po kilku tys bedziesz chcial mocniejszego.
Do miasta - zdecydowanie wystarczy - na dlugie wypady a tymbardziej z plecaczkiem i masa bagazu niestety brakuje mu juz mocy powyzej 120 km/h . Ja nie zaluje, ze kupilem GS na pierwszy sprzet. Nauczylem sie smigac, poznalem troche temat . Nadszedl czas na cos wiekszego :)


Dobrze kolega prawi :hyhy:
GS dla początkującego motocyklisty to bardzo szybka maszyna :szok:
Kupiłem pod koniec ubiegłego sezonu i dopiero teraz zaczynam mysleć o jakimś szybszym.
Pamiętam że pierwsze 2 tygodnie miałem duzy respekt dla manetki i bałem się ją energicznie odkręcać. Jazda odkrytym GS-em 160 czy 170 km/h daje dużo frajdy z jazdy, szczególnie za pierwszym razem ( mi troche drżały ręce jak zsiadłem ).
Przyjemność z jazdy motocyklem nie daje szybkość , ale sam fakt jazdy na motocyklu :) Jazda po mieście w grupie z prędkościa 70-80km/h też jest fajna :cwaniak:

Przeskok z motocykla na którym jeździsz na kursie też jest duży.
Gs-ka ma tez inne zalety , jest stosunkowo lekka i dużo wybacza :) . To bardzo dobry bike na rozpoczęcie przygody :)

Rage napisał/a:
Co do pierwsze części to się zgadzam, R1 + biała opaska z czerwonym kółkiem = Kamikaze. Ale co można powiedzieć o drugiej części na temat GS? Przeglądając to forum raczej trudno powiedzieć, że GS nie daje radości z jazdy.


Jesli masz wątpliwości umówi się z kimś kto mieszka blisko i ma GS-a. Przejedziesz sie to zobaczysz :hyhy:

tmi - Pon 30 Maj, 2011

Siurzewski napisał/a:
Gs-ka ma tez inne zalety , jest stosunkowo lekka i dużo wybacza :) . To bardzo dobry bike na rozpoczęcie przygody :)

Jak na moc która oferuje to jest ciężki, waga typowa dla szejsetek ale daje dobre podstawy do obycia się z motocyklem. GS znudzuil mi się po około 2 tygodniach w aspekcie odkręcania manetki, ale jeżdzę nim drugi rok i daje mi tyle samo frajdy co dawniej bo jazda na motocyklu to oczywiście nie tylko dzidowanie na prostej które mnie najzwyczajnie w świecie... usypia. Wolę zakręty a tutaj /oczywiscie zalezy jakie te zakrety/ gs nie odstaje od innych mocniejszych maszyn. ten moto ma wiele zalet, jesli bym mial dac jakas wg mnie najwazniejsza to bedzie spalanie, ktore jak na osiagi jest smiesznie niskie i pali niewiele wiecej niz jakis skuter.

Kacperski - Pon 30 Maj, 2011

GS odstaje, i to znacznie, prowadzeniem od innych "pseudo sportów". Paradoksalnie działa to na jego korzyść - dużo wcześniej dają znać o sobie niedostatki zawieszenia, dzięki temu daje więcej czasu i miejsca na reakcję, a całość dzieje się przy mniejszej prędkości. Ten motocykl jest po prostu do czego innego przeznaczony - fun z jazdy, przyjazność i poręczność gs-ki idealnego miejskiego cwaniaka. Dla osoby która potrzebuje narzędzia do przemieszczania się po mieście, czasem odrobiny zabawy, gs jest lepszym pomysłem typowej 600.
tmi, jeśli jesteś w stanie gs-ką utrzymać się w winklach za jakąkolwiek "pełnoprawną" 600, to człowiek przed tobą nie chce / nie umie szybko pojechać swoim motocyklem.

tmi - Pon 30 Maj, 2011

Jedyne miejsce gdzie może pojechać szybciej to na prostej, jeśli jest dużo ciasnych zakrętów niezbyt szybkich i bez dłuższych prostych pomiędzy to wiele nie nadgoni. Więc napisałem, że wszystko zależy od drogi.
Kacperski - Pon 30 Maj, 2011

A ja napisałem, że w tych winklach przeciętna 600 też będzie sporo szybsza, nie będzie to pojedynek jak np. sv/fazer. GS nie jest zapierdalaką i przy dwóch "coś umiejących" kierowcach ten na GS będzie, po prostu, odstawać. Ostatnio przesiadłem się z SV na GS (tymczasowo :P ) i widzę jak prędko mniejszy braciszek zaczyna wymiękać.
tmi - Pon 30 Maj, 2011

Jeśli większa moc motocykla przekłada się na większą przyczepność w zakręcie a co za tym idzie możliwość uzyskania na nim większej prędokści wejścia/wyjścia to tak, 600 będzie szybsza fakt.

Chociaż nie wydaje mi się aby tak było. Ale mogę się mylić, a kierowcy litrowych przecinaków nie wiedzą jak wykorzystywać ich moc bo często czasy jakie kręcą nie są takie rewelacyjne w porównaniu do szejsetek. To, że motocykl jest mocny i szybki nie znaczy, że na zakrętach też taki będzie. Nie na darmo mówi się, że na długich prostych ścigają się szybkie motocykle, a na zakrętach szybcy kierowcy.

mr0zd - Pon 30 Maj, 2011

Sportowy motocykl- motocykl przystosowany przede wszystkim do zapier**** po zakrętach.
GS nie jest sportowym motocyklem.

muminek - Pon 30 Maj, 2011

tez mi sie wydaje czy GS czy 600'ta na ciasnych winklach nie ma roznicy bo liczy sie technika wejscia w zakret z duzą predkoscią - ktora powiedzmy nie przekracza 100 km/h - a potem z niego wyjscia. ale co ja tam wiem :rotfl:
Paulo - Pon 30 Maj, 2011

Pffff... Pierwszy raz słyszę taki absurd, że mocna maszyna jest szybsza w zakrętach bo tak i już:] Owszem, można to powiedzieć, o kimś kto ma tak opanowaną technikę że wjeżdżając w zakręt prawie kładzie maszynę na ziemi, a szlifowanie kolanem to prawie szlifowanie i łokciem... Na pewno nie odważy się zrobić tego samego GS'em, który nie ma takiego momentu żeby szybko postawić moto do pionu. ale ja wielu takich bikerów nie znam. A sama maszyna to już ch...j. tak jak powiedział tmi to powiedzonko o prostych i zakrętach. Osobiście znam ludzi, którzy na 500 potrafią więcej niż niejeden na swoim lytrze tudzież sześciopaku. ;)
Kacperski - Pon 30 Maj, 2011

tmi, od doopy strony temat zaczynasz, najpierw przyjrzyj się na czym gs stoi.

Mniejsze gumy - mniejszy punkt styku opony z podłożem, w dodatku są to laczki przystosowane raczej do przemieszczania się niż "jazdy". Np. Maxxis w Promaxxach stosuje opasanie nylonowe, Supermaxxy (sportowo-turystyczne!) są opasane kevlarem, inni producenci najczęściej stosują stalowe druty w "dużych" oponach, o mieszankach nie ma sensu nawet zaczynać dyskusji a sportowego ogumienia do GS'a nigdy nie spotkałem.
Potem przyjrzyj się zawieszeniu - słabsze tłumienie amortyzatorów z przodu jak i z tyłu, miękkie sprężyny, delikatniejsze elementy nośne. W takiej konfiguracji motocykl nie ma się na czym dobrze zaprzeć, nie ma się jak tego podparcia dobrze trzymać, jest nerwowy i ogranicza.
GS jako motocykl jest konstrukcją bardzo udaną, ale nie był tworzony jako sport. Jeśli będziesz nalegał na takie rozpatrywanie sprawy, skazujesz "mikrusa" na wieczne dyskusje o tym jak to on nie daje rady :)

Nie chcę tego sprowadzać do ojcowskiego "kiedyś zobaczysz, to zrozumiesz", ale dokładnie o to chodzi. Tam gdzie ty pokonujesz kolejne bariery sprzętu, rider na większym sprzęcie walczy co najwyżej z samym sobą (czego akurat większe motocykle nie ułatwiają, punktując pomyłki bezlitośnie).

[ Dodano: Pon 30 Maj, 2011 ]
Paulo napisał/a:
Osobiście znam ludzi, którzy na 500 potrafią więcej niż niejeden na swoim lytrze tudzież sześciopaku. ;)

Do odpowiedniego zadania, odpowiednie narzędzie :)
Z jakiegoś powodu ostatnią gymkhanę wygrał vtr250, zaraz za nim była któraś 500 (cb?). W korku gs też daje więcej swobody niż cokolwiek większego.

[ Dodano: Pon 30 Maj, 2011 ]
PS. Jako "większe motocykle" rozumiem nowoczesne motocykle drogowe 600 i w górę.

PPS. Bandit nie jest nowoczesny, Katana też :P

midd - Pon 30 Maj, 2011

Cytat:
Mniejsze gumy - mniejszy punkt styku opony z podłożem,


to znaczy ze czoper z 250 na tyle bedzie lepiej latał po zakretach składał niż aprila 125 ze 120?

jeśli chodzi o zawieszenia to akurat GSa łączy z SV i Fazerem o wiele więcej niż te dwa z typowymi sportami...

Cytat:
W takiej konfiguracji motocykl nie ma się na czym dobrze zaprzeć, nie ma się jak tego podparcia dobrze trzymać, jest nerwowy i ogranicza.


na pewno na każdym zakręcie ścierasz podnóżki i boisz się żeby się na wydechu w zakręcie nie powiesić... litości, poczciwy GS przekracza swoimi możliwościami wiekszość motocyklistów w tym kraju..

Cytat:
rider na większym sprzęcie walczy co najwyżej z samym sobą (czego akurat większe motocykle nie ułatwiają, punktując pomyłki bezlitośnie).


przeczysz sam sobie..

Kacperski - Pon 30 Maj, 2011

Oh wielki midd'ie, obyś więcej nie ciążył nam twoim marudnym spojrzeniem :wstyd:
midd - Pon 30 Maj, 2011

Cytat:
Oh wielki midd'ie, obyś więcej nie ciążył nam twoim marudnym spojrzeniem :wstyd:


fqrwa Cie ze na samosi.pl twoje cenne rady tak łatwo przechodziły a na tym forum jednak nie ma tak lekko?

Piotras_5 - Pon 30 Maj, 2011

Chłopaki spokojnie, proszę Was, nie ma co się przepychać...
Kacperski - Pon 30 Maj, 2011

Piotras_5, nie twój cyrk, nie twoje małpy. Szkoda twoich nerwów na internetowe pyskówki.

midd, twoja umiejętność odmiany "nie" przez wszystkie przypadki jest prawdziwie imponująca, ale to wciąż mało żebym oddawał pokłony twojemu autorytetowi. Gula ci skacze, a potrafisz powiedzieć tylko "bzdury", "nieprawda" i "bo ty to taki niby kozak jesteś", ktokolwiek się ze mną zgadza - milczysz. Masz coś do mnie -> PW.

midd - Wto 31 Maj, 2011

Cytat:
Gula ci skacze


no strasznie mi skacze, ze anonimowy, zarejestrowany od 3 tyg. użytkownik tego forum wymachuje szabelka na wszystkie strony..

Cytat:
"bo ty to taki niby kozak jesteś"


pomimo ze też oglądałem twist of the wrist, to nie potrafię prowadzić motocykla jedna reką wiec podejrzewam żeś większy kozak ode mnie...

Cytat:
ktokolwiek się ze mną zgadza - milczysz


grupy wsparcia są piętro niżej.

Piotras_5 - Wto 31 Maj, 2011

Kacperski napisał/a:
Piotras_5, nie twój cyrk, nie twoje małpy. Szkoda twoich nerwów na internetowe pyskówki.


Obawiam się, że cyrk i małpy są wszystkich jednakowe - forum jest dla wszystkich i każdy może się wypowiedzieć.
Ale ja Was po prostu proszę, darujcie sobie obrzucanie się mięsem, pokażcie, że jesteście dorośli... Jak takie typowe samce, ehh, bez urazy chłopaki, ale przeginacie.

studi - Wto 31 Maj, 2011

Kacperski, midd, tmi i reszta towarzystwa przywołuje do porządku i proponuje skończyć te offtopy, jakby szanowni panowie nie zauważyli temat jest o porównaniu GS'a do .... GS'a między rocznikami, a tu tak naprawdę nie ma co porównywać, stan techniczny, czy może to, że zmianiła się klamka hamulca i w nowszych jest bez regulacji, rodzaj kierownicy, inne plastiki i kanapa ... i koniec porównania.

Wycieczki personalne Panowie proszę przenieść na PW a dyskusję na temat technik jazdy i możliwości trakcyjnych motocykli do odpowiednich tematów.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group