.:: Forum o Suzuki GS 500 ::.
...::::Suzuki - Way of Life::::...

Motocyklowe wyprawy, zloty, imprezy, spotkania - Jak przygotować sie do dalekiego wyjazdu

Yarccom - Nie 09 Mar, 2008
Temat postu: Jak przygotować sie do dalekiego wyjazdu
w planach w tą majówke jest wyjazd do chorwacji cel dubrovnik (ok 4000 km w 2 strony)

moto od strony technicznej bedzie przygotowany ale pytania co ze sobą wziąć na tak długa podróż

wiadomo
sakwy juz są
takbag jest
kamizelki (wymagane w niektórych krajach) są
apteczka i trójkąt jest
spray do opon
zapalniczka do nawigacji tez

na pewno trzeba bedzie naciągnąć łańcuch
przy takim wyjezdzie olej pewnie troche zniknie
smarowidło tez chce wiziąc

ale co z narzedziemi waga i ilość jak najmniejsza
macie jakieś wytyczne co do narzedzi jakie konkretnie klucze zapakować

Kuraś - Nie 09 Mar, 2008

zalezy czy podrodze bedziesz spal w namiocie czy w hotelach..
Yarccom - Nie 09 Mar, 2008

a co mają do tego klucze ;)

ale spoko jedziemy z namiotem

leon - Nie 09 Mar, 2008

Szalejesz! Nie pomogę Ci bo jeszcze nie śmigałem nigdy tak daleko. Ale z doświadczenia wiem, że najczęściej zapomina się najważniejszych rzeczy z których najczęściej się korzysta. Ładowarka, aparat cyfrowy, telefon, okulary, itp. Kilka lat temu leciałem z kumplem na Słowację - zapomniał paszportu. Myślałem, że żartuje :-)

Tak przy okazji to w tym roku na takie szaleństwa nie mam ani pieniędzy, ani doświadczenia, ale w przyszłym sezonie to śmignął bym gdzieś dalej. Tyle że na pewno z kimś obytym w takich wycieczkach.

hubertgontarz - Pon 10 Mar, 2008

polecam odwiedzić stronę Williama Mnicha: www.mnich.xt.pl
jest to wielki specjalista od podróży i to tych naprawdę dalekich.

Grzechu16 - Pon 10 Mar, 2008

hubertgontarz napisał/a:
polecam odwiedzić stronę Williama Mnicha: www.mnich.xt.pl
jest to wielki specjalista od podróży i to tych naprawdę dalekich.


ale się zaczytałem o cholera xD wszystko z ciekawością czytałem... naprawde do kolesia mam pełen szacunek i uznanie:)

Breżniew - Sro 12 Mar, 2008

Jadąc do Chorwacji wez koniecznie buty do pływania (tenisówki np)bo brzeg morza jest bardzo kamienisty w Adriatyku po tej stronie. Poza tym sa tam jeżowce którymi mozna przebic sobie nogę a to sie trudno goi. Warto wziąść tez sprzęt do nurkowania. Naturalnie jesli aura pozwoli na pływanie.
Ja byłem w połowie czerwca to woda miała ok 26stp c. w maju moze byc za zimno na pływanie. Dni sa gorące ale noce bardzo zimne nad morzem. Pogoda zmienia się bardzo często i po upalnym dniu często jest burza z ulewnym deszczem by po chwili znów wyszło słońce.
Uwazaj na mokrym asfalcie w Chorwacji. Jest bardzo sliski , prawie jak lód. jak wyschnie to juz ok. Przyczyna jest rodzaj żwiru dodawanego do asfaltu.
Ja byłem na Istrii w 2001. Warto zobaczyc jaskinie w Postojnej , Plitwickie Jeziora , a na Istrii - Pula - amfiteatr rzymski , Poreć , Rovinji. Mieszkałem na campingu w Lanternie.
Słonce prazy bardzo mocno więc olejek do opalania konieczny.
Żarcie w Chorwacji jest smakowite w knajpach , szczególnie piwo karlowacko i rakija , warto spróbować grappę. Kiełbasa nie smaczna - nie polecam zakupów.
Napoje były drogie , piwo tańsze niz cola.
Jak chcesz cos wiedziec wiecej to pisz.
Jaka trasę wybraliscie? My jechalismy przez Czechy , Austrię , Słowenię .

Breżniew - Pią 14 Mar, 2008

http://pl.youtube.com/wat...feature=related

Tu przykład jak bardzo śliski jest mokry asfalt w Chorwacji.

Grzechu16 - Pią 14 Mar, 2008

Breżniew napisał/a:
http://pl.youtube.com/watch?v=d39s3FidkNo&feature=related

Tu przykład jak bardzo śliski jest mokry asfalt w Chorwacji.


znany i dosyć stary filmik ;) masakrycznie to wyglada co drugi samochód wylatuje z tego łuku... co do piero jak by jakis motocyklista tam żwawiej wjechal

Shadow - Pią 14 Mar, 2008

hehehe ale drifty :D
Yarccom - Sro 19 Mar, 2008

o butach wiem
maska płatwy i faja czekają na zapakowanie 8)
wyjazd typowo objazdowy az po Dubrownik Plitwickie Jeziora tez w planie
co do pogody http://www.tuitam.pl/index.php?pg_id=238 mam nadzieje że nie trafimy na te 6 deszczowych dni :lol:

dla zainteresowanych
skarbnica wiedzy na temat chorwacji http://www.cro.pl/forum/index.php

co do trasy z racji tego że blisko niemiec to granica i na autostrade do Monachium poźniej Austria Słowenia i Chorwacja
http://maps.google.pl/map...36abaf337d4&z=5

Plaster - Sro 19 Mar, 2008

brawo Yarccom tak trzymaj! takie wyjazdy sa zaje.iste! to co jeszcze przychodzi mi do glowy a moze przydac sie na takiej trasie to: WD-40(chyba wiesz o co chodzi), zapasowe zarowki(przod i tyl), maly klej blyskawiczny typu super glue,poxilina(dwuskladnikowy mocny klej do metalu), mala tasma izolacyjna co do narzedzi to nie ma co przesadzac tylko brac podstawowe do naciagu lancucha+srubokret plaski i krzyzakowy,kombinerki,imbusy,grzechotke z kilkoma koncowkami najczesciej uzywanych w gsie,ewentualnie jeszcze zapasowa linke gazu,sprzegla.
Plaster - Sro 19 Mar, 2008

aha zapomnialem jeszcze o zapasowym bezpieczniku:))
Breżniew - Czw 20 Mar, 2008

Yarccom napisał/a:
o butach wiem
maska płatwy i faja czekają na zapakowanie 8)
wyjazd typowo objazdowy az po Dubrownik Plitwickie Jeziora tez w planie
co do pogody http://www.tuitam.pl/index.php?pg_id=238 mam nadzieje że nie trafimy na te 6 deszczowych dni :lol:

dla zainteresowanych
skarbnica wiedzy na temat chorwacji http://www.cro.pl/forum/index.php

co do trasy z racji tego że blisko Niemiec to granica i na autostrade do Monachium poźniej Austria Słowenia i Chorwacja
http://maps.google.pl/map...36abaf337d4&z=5


Dobrze , ze teraz jest net i fora z ktorych mozna czerpać wiedze. Niestety ja , jak jechałem to prawie w ciemno bo korzystaliśmy tylko z przewodników . Ale było super. Polecam wszystkim ktorzy lubia klimaty śródziemnomorskie i stare rzymskie oraz sredniowieczne budowle. W Chorwacji chciałbym kiedys mieszkać do śmierci .

Yarccom - Sob 12 Kwi, 2008

moze juz pociągne temat bedzie dla zainteresowanych i tez szykujących sie na dłuższy wyjazd

a wiec
dzisiaj stelaże pod sakwy juz wykończone jeszcze tylko prysne je pod kolor

kupione
komplet MotoDetail GP 80 l
tankbag 32 l

tak to wygląda







dodatkowo zamonotwałem gniazdko 12 V do navi czy tez ładowania telefonów
sprzet biwakowy juz skompletowany waga całości (2 śpiwory namiot kuchenka z nabojem naczynia) ok 8 kg

powoli tez zaczynam dowiadywać sie o ubezpieczenia turystyczne (przede wszystkim wypadkowe i lecznicze) + konkretny Assistance na wyjazd koszt ok 150 zł

Plaster - Sob 12 Kwi, 2008

Yarccom a co to za zaprzeg u ciebie w garazu stoi :?: :?:
leon - Sob 12 Kwi, 2008

Gdzie mu tam do garażu zaglądasz? ;-)

Yarccom wrzuciłbyś jeszcze zdjęcia GSa z samym stelażem bez sakw. Takie w miarę dokładne z miejscami mocowania, itp. Będę wdzięczny. I jak to działa - stelaż jest na stałe, czy w 5 minut można go odkręcić? Głównie chodzi mi o sakwy, bo z tyłu u siebie planuję kufer (oczywiście wypinany). I ile za taki komplet zapłaciłeś. Kurde, ale ci zazdroszczę!

Yarccom - Nie 13 Kwi, 2008

a stoi tam jawka z przyczepką ;) starutenki sprzet ale jezdzacy - nie mój ;)

co do stelaza to nie na stałe
mocowany na 4 śruby jedno mocowanie przy podnóżkach pasazera drugie na stelazu górnym gdzie są te grzybki
jest zrobiony tak by chronił moto (plastiki wydech) również w razie gleby takze raczej nie bede go śćiągał

koszt ok całości czyli boczne + centralny + przeróbką pod te konkretne sakwy wyszło ok 250 zł

leon - Nie 13 Kwi, 2008

Dzięki za info, gdybyś jeszcze w wolnej chwili zapodał fotki było by super. Pomyślę, nad tym zestawem jak skończą się pilniejsze wydatki.
Yarccom - Pon 14 Kwi, 2008

obiecane fotki







Grzechu16 - Pon 14 Kwi, 2008

moto wstępnie przygotowane - chciałbym zobaczyć Yarccom sprzęta w pełnym rynsztunku z bagażami iii kierowcą z pasażerem:)
Yarccom - Pon 14 Kwi, 2008

juz niedługo
w majówkę (tą pierwszą) planujemy wypad w północną polske ok 1300 km ;)
tak w ramach treningu :)

leon - Pon 14 Kwi, 2008

Wielkie dzięki Yarccom. Masz u mnie piwo! Przypomnij się jak się kiedyś spotkamy. Jak będę miał chwilę zobaczę jak możliwości takiego montażu wyglądają u mnie w realu.
zygmunt - Sro 16 Kwi, 2008

wiesz Yarccom skoro wybierasz się w taką podróż, to może powinieneś rozważyć zabranie z sobą zestawu 3w1 (saperka, siekierka, piła), ale to czy się przyda zależy od tego gdzie masz zamiar sie zapusczać na moto i co robić. Saperka może np. być przydatna przy okopaniu ogniska aby ogień sie nie rozprzestrzenił w sposób niekontrolowany. Mi kiedyś jej zabrakło w sytuacji kiedy swoim motorkiem przebijałem się przez błotnistą drogę przedzieloną licznymi górskimi strumieniami. Będąc na Beskidzie Niskim chcialem sobie skrócić drogę ze Świątkowej Wielkiej do Bartnego i pojechałem w/w drogą której nie było nawet na mojej dość dokładnej mapie (1:300000). Pojechałem bo okoliczni gwarkowie mnie zapewniali że motorem przejadę. MZ-ka oczywiście była objuczona bagażem niemalże na maxa, co nie ułatwiało jej brnięcia w błocie prawie po osie kół na pierwszym biegu. W końcu wjechałem w takie boto że motorek zasiadł na silniku. Była godzina ok. 20 i w gęstym lesie Magurskiego Parku Narodowego (jak się później zorientowałem) zaczął zapadać zmrok. Zsiadłem z motocykla, włączyłem pierwszy bieg i stojąc obok próbowałem wyciągnąć mój wehikół z tego bagna. Ale on ani drgnął tylko jeszcze się pogrążał, ja natomiast otrzymałem kilka salw błota na twarz z pod tylnego koła. Próbowałem różnych sposobów na wyciągnięcie motocykla, ale żaden nie przynosił efektu. W akcie desperacji chciałem wykopywać błoto z pod tylnego koła łyżką od niezbędnika wojskowego który zawsze z sobą biorę na tego typu eskapady, ale po chwili zastanowienia zorientowałem się że nie ma to najmniejszego sensu. Miałem świadomość że od Świątkowej Wielkiej z której wyjeżdżałem na ten feralny szlak dzieli mnie ok. 4 km. więc nawet nie myślałem o marszu tam aby uzyskać jaką kolwiek pomoc, choćby jakiś szpadel do wykopania motocykla Ruszyłem natomiast przed siebie w kierunku Bartnego które było moim celem w tej morderczej przeprawie a do którego drogi nie byłem pewien w tej gęstwinie którą przemierzałem. Komary cięły jak cholera, ale całe szczęście miałem ze sobą spray przeciw tym insektom, dzięki czemu nie pożarły mnie w tym wilgotnym lesie. Idąc żwawo przez około pół godziny przez ów las nie napotkałem nawet żywej duszy. Po drodze zobaczyłem tabliczkę Magurski Park Narodowy, co uświadomiło mi moje położenie. Idąc dalej dotarłem do nasypu żwirowego prawdopodobnie pod przyszłą drogę. Obok stały stare, pordzewiałe maszyny, robiące wrażenie dawno opuszczonych (spychacze gąsiennicowe, przyczepy, ciągniki) miały powybijane przez gałęzie szyby, co wskazywałeo że już od dawna nikt się nimi nie interesuje. Robiło się coraz ciemniej, na horyzoncie nie widać było żadnej osady, mój motocykl z całym bagażem stał gdzieś daleko w tym lesie. Natrafiona droga była jedyną nadzieją że dokądś mnie doprowadzi. Postanowiłem jednak zawrcić spowrotem do motocykla. Zmrok zapadał nieubłaganie a ja wędrowałem po tym odludziu słuchając w swoim kieszonkowym radiu prognozy pogody. Na noc zapowiadano obfite opady co mogłoby mnie już totalnie pogrążyć. Rozważałem nawet nocleg w tym lesie obok zakopanego motocykla, aby następnego dnia z nowymi siłami zacząć działać. Całe szczęście że w tej sytuacji miałem w zbiorniku jeszcze ok. 5 l paliwa bo gdyby i ono jeszcze sie skończyło byłbym zupełnie w kropce. Podjąłem ostatnią próbę wyciągnięcia motocykla z błota, zdejmując całość bagażu którym był objuczony. Chwila zmagań i ...... udało się po kilku szarpnięciach motorek wybrnął z grząskiej papki. Wyprowadziłem go delikatnie na twardszy grunt, "ubrałem" w bagaż i ruszyłem przed siebie dalej mijając wspomniany żwirowy nasyp pod drogę, dotarłem ok. 21.00 do Bartnego gdzie załapałem nocleg za stodołą kustosza miejscowej zabytkowej, drewnianej cerkwi, która była celem mojej wizyty w tej miejscowości. Umyłem się w strumieniu płynącym obok gdzie rozstawiłem namiot i wycieńczony ale szczęśliwy ułożyłem się do snu. Jak się po kilku godzinach okazało moje szczęście było zasadne, bo prawie przez całą noc do samego rana lał deszcz. Strach pomyśleć co by było gdybym został w tym lesie...

Obecnie wyposażyłem się w taki zestaw 3w1 (saperka+siekierka+piła) rosyjskiej produkcji i bardzo jestem z niego zadowolony, bo jest on wykonany z bardzo dobrej rosyjskiej stali, która mimo że ma skłonności do powierzchownej korozji to jest niesamowicie twarda. Ponadto ma też dłuto, młotek i specjalny otwór do wyciągania gwoździ. Na siekierce widnieje wygrawerowany napis SDIEŁANO W CCCP. Polecam taki zestaw wszystkim turystom, którym zdarza się podróżować na pograniczu survivalu, choćby podobnego jaki wyżej opisałem.

Lemon - Sro 16 Kwi, 2008

no no, niezłe opowiadanko ;)

btw- miał ktoś do czynienia z tym sprzętem
http://www.allegro.pl/ite...etro_sakwa.html
najciekawsze informacje to:
- pojemnośc 100l.
- mocowanie bez potrzeby użycia stelaża.
- możliwość odpięcia torby górnej i pozostawienia
na motocyklu jedynie sakw

a to wszystko za cene zblizoną do ceny samego stelaża.. :)

leon - Sro 16 Kwi, 2008

No fajne to! Tym bardziej że górę można odpiąć i z samymi sakwami na krótsze wycieczki latać.

Może ktoś z okolic Łodzi podskoczy i zobaczy jak ten wynalazek do GSa pasuje?

Yarccom - Czw 17 Kwi, 2008

zastanawiałem sie nad tymi sakwami

zauważcie że jazda z pasazerem przy tym układzie odpada !! !
dlatego tez kupoiłem jednak motodetail gdzie rolka jest osobnym elementem ale jest mozliwość zamocowania jej również z sakwami

PS historyjka niezła ale ja nie wybieram sie w takie tereny
to że moja kobietka smiga ze mną na moto i śpi pod namiotem to nie znaczy ze zrezygnuje z cywilizacji na wakacjach ... ;)

Yarccom - Wto 06 Maj, 2008

próba generalna pakowania była
chociaz na wyjazd bedzie tego wiecej




Grzechu16 - Wto 06 Maj, 2008

no najlepiej zrobić przymiarkę :) powiedz mi jezdziles juz z ta torbą na baku jak się z tym śmiga?
Yarccom - Wto 06 Maj, 2008

bardzo dobrze
o jest połowa tankbaga druga czesc lezy z tyłu
jak sa razem przysłaniają zegary

michal_gs - Wto 06 Maj, 2008

wspolczuje GSowi:) tyle km, 2 osoby i jeszcze bagaz;p chociaz szybko chyba nie bedziesz jechal?;p
ja osobiscie bym sie bal ze wiatr mi urwie boczne sakwy:D
aerodynamika tez bedzie fajna:)

pootietang - Wto 06 Maj, 2008

widzę że mamy taki sam breloczek :) kurcze zazdroszczę co tego siedziska w nowszym wydaniu, bo mnie na moim dupa boli po kilku kilometrach a marzy mi się jakiś wypadzik we wakacje. myślałem że z poznania mógłbym jechać do częstochowy na jakiś dzionek z noclegiem, następnie kraków z noclegiem, kilka dzionków w górach, co dzień gdzie indziej i trochę na słowację. niestety gs'em z 96 to by była udręka z pasażerem i tobołami :(
Yarccom - Sro 07 Maj, 2008

michal_gs, wbrew pozorom nie ma nic strasznego
predkość turystyczno autostradowa 110-130 km/h
sakwy zamontowane tak by nic nie latało

spróbuj sie kiedyś zapakowac i wyjechać gdzies dalej zobaczysz jaka to przyjemnosć

pootietang, złej baletnicy to i bootki przeszkadzają :D
znajdz dziewczyne która Ci nie bedzie marudzić ale pomagac to juz połowa sukcesu a reszta jak to na wakacjach jest cel trzeba dojechać i nie wazne czy to gs500 komarek czy tez Goldwing ...

pootietang - Sro 07 Maj, 2008

moja lubi moto ale niezbyt odpowiada jej bycie plecaczkiem i chce zrobić A a potem różowy sprzęcik :)
niestety nie spakowałbym się bo nie mam stelaża i kufrów ale w gs'ie nie będę w takie rzeczy inwestował bo na razie nie ma na to pieniążków ale w następnym sprzęcie myślę że wyposażenie turystyczne będzie na odpowiednim poziomie :)

Yarccom - Sro 21 Maj, 2008

no i jednak z małą obsuwą ale

JEDZIEMY

wczoraj do 1 w nocy składałem moto (doszedł uszczelniacz) + przegląd po 6 tyś (oleje filtry świece opona itd)
dzisiaj od rana 120 km by "dotrzeć" przednia nową opnokę
pożniej kantory ubezpieczenia zakupy

własnie wrócilismy z garazu
moto załadowane czeka na jutrzejszy wyjazd miało byc o 4 rano bedzie wyjazd ok 7 bo musze sie na maxa wyspac

do napisania za 11 dni planowany powrót 01.06.2008 ;)

Yarccom - Czw 22 Maj, 2008

no i jednak dupa

jak troche ochłoniemy to napisze co i jak :mur:

leon - Czw 22 Maj, 2008

No tak mi się wydawało, że widziałem Cię rano (no jakoś po 12 już było) na liście zalogowanych użytkowników, ale tylko mi mignęło słowo Yarccom w czasie odświeżania, a po nim zniknąłeś i nie byłem już tego pewny. Szkoda! :kwasny: Mam nadzieję, że nic poważnego się nie stało. :|
pootietang - Czw 22 Maj, 2008

chyba jednak coś poważnego bo długo chłoną :(
Plaster - Czw 22 Maj, 2008

dwie opcje przychodza mi do glowy: gleba albo usterka techniczna. mam nadzieje ze sie myle.
Lemon - Czw 22 Maj, 2008

dobra dobra- nie gderajcie :kwasny:
Jarek się odezwie i na pewno wszystko wyjaśni


zatem chill

Yarccom - Pią 23 Maj, 2008

nioo a wiec
ogólnie jestesmy cali i zdrowi z moto tez wszystko OK

powodem dla którego zawrócilismy był ciąg zdarzeń i niepowodzeń związanych z wyjazdem
najpierw uszczelniacz który doszedł na 24h przed wyjazdem. Szybka naprawa, zmiana oleju, przygotowanie moto. Siedziałem pół nocy by go przygotować
Na drugi dzień okazało sie że jest dalej wyciek (do wyjazdu 18h) szybka wizyta u mechanika zlokalizowany naprawiony
Pożniej zakup euro Nie chceliśmy dużo ok 1000 E uwierzycie że w 2 kantorach byliśmy. W jednym nie mieli nawet 1 a w drugim tylko 220 Reszte dokupiliśmy dopiero w 3 kantorze
Na 12 godzin przed wyjazdem pakowanie moto okazało się że jednak żle sie zapakowaliśmy szybkie przepakowanie
Gdy juz moto było załadowane dla próby usiedliśmy i okazało sie że łancuch nie ma żadnego luzu (mimo że wczesniej miał ok 5 cm na bocznej) a wiec znowu central i przy załadowanym moto odkrecanie koła i regulacja

No nic zrobione zadowoleni kładziemy sie spać godzina wyjazdu przesunieta na 7-8

Rano wszystko ok Okazuje sie że jeszcze kosmetki nie ma gdzie ich schować wiec decydujemy sie na plecak. Młoda zakłada na plecy i jedziemy po 100 m odpuszczamy bo komfort zerowy wrzucamy go na tył teraz juz ok
Jedziemy przekraczamy granice, moto mimo załadowania jedzie super w lusterkach widze bagaze. Co jakiś czas je kontroluje Umówiliśmy sie że na 1 stacji benzynowej po niemieckiej stronie zatrzymujemy sie i sprawdzamy bagaze czy wszystko ok Ale nie dojezdzamy Gdzieś pomiedzy 20-30 km znika nam śpiwór i karimata zamocowana po prawej stronie I nie że linka pękła czy sie obluzowała to po prostu wystrzeliło No nic najbliższy zjazd ok 10 km jedziemy zawracamy szukamy zrobiliśmy tak trzy kółka szukając po rowach poboczach nie ma
No nic jedziemy dalej kupimy coś na miejscu
Ale nie los dał nam kolejny wyrażny znak Spod ziemi pojawił sie radiowóz który zainteresował sie tą naszą dziwną jazdą 3 razy przy granicy w krótkim czasie ten sam odcinek Dodatkowo szukając paczki jechałem po poboczu co jest zabronione w Niemczech i jechałem na stojąco Miły policjant który coś tam dukał po angielsku chciał wlepić nam mandat za niebezpieczną jazde po autostradzie Udało mi sie mu wytłumaczyć o co chodzi że zgubuliśmy itp itd odpuścił nam sprawdził tylko wszystkie dokumenty

a my no cóz wyrazniejszych znaków nie potrzebowaliśmy
zawróciliśmy do domu

oglądaliście "Oszukać przeznaczenie" mieliśmy wrazenie że uczestniczymy w 4 czesci tego filmu .... :/

ogólnie przejechaliśmy ok 220 km :(






Grzechu16 - Pią 23 Maj, 2008

No wiesz co jak porównałeś to do Oszukać przeznaczenie to dobrze że wróciliście!
Dwie sprawy, po 1 to faktycznie wielki pech się was trzymał z tego co opisujesz mnie by już nerwy rozniosły chyba :/
po 2 to jak się kieruje takim obładowanym sprzętem jeszcze z pasażerem ?

Lemon - Pią 23 Maj, 2008

ehh. te dwie "rury" po bokach nie wyglądają zbyt optymistycznie :/
duże opory to to musiało stawiać- ja bym dał jeszcze po linkach od przodu wzdłuż..

leon - Pią 23 Maj, 2008

Yarccom napisał/a:
...oglądaliście "Oszukać przeznaczenie"...


Na "znaki" raczej nie zwracam uwagi, ale czasem mam takie dziwne przeczucie, że aż boję się wyjeżdżać. Kilka razy coś w tym było, ale na szczęcie dotyczyło innych uczestników ruchu. Mnie na razie siły wyższe traktują łaskawie. Mniejsza z tym, bo off top się zrobi. Jak ktoś chce temat rozwinąć, to niech otworzy nowy!

A wracając właśnie do tematu, to Yarccom co to są za foliowe kondomiki na kufry boczne? Dostałeś w zestawie, czy gdzieś można takie dokupić. Mam już co prawda przyzwoitą torbę na bak, ale najwygodniej mi wrzucić mały plecak pod siatkę. Na wypadek deszczu mam zwykłe worki na śmieci, a taki kondomik wyeliminował by takie śmieszne (chociaż skuteczne rozwiązanie).


Yarccom - Pią 23 Maj, 2008

mileiśmy to w zestawie do sakw

juuz kuipiliśmy nowe karimaty prawie 1/3 rozmiaru tych co mieliśmy
zgubiony śpiwór tez juz zakupiony ;)
tematu nie odpuszcze Moze nie w tym roku juz ale ... :oczami:

Plaster - Sob 24 Maj, 2008

kurcze ja to chyba bym jechal dalej bo jak sie na cos napale to nie ma odwrotu :hyhy: :hyhy:
Leon84 - Sro 17 Gru, 2008

Natknąłęm się na ten temat i szczerze wspułczuję Yarcom. :kwasny:
W przyszłym roku planuję max 10 dniowy wypad do Chorwacji właśnie na majówkę.
Jeśli byłbyś zainteresowany wypadem w większej grupce to zapraszam.
W paczce zawsze raźniej i bezpieczniej.
Na dzień dzisiejszy chęc na taki wyjazd zadeklarowało sześciu znajomych..
Planujemy nakręcić ok 3000km.
Jesli chodzi o noclegi , zwiedzanie itp. to pełen spontan.
Nic nie planujemy. Namioty, kwatery prywatne itp.. byle tanio.

Yarcoom na jakie koszty się nastawiłeś w zeszłym roku?

Yarccom - Sro 17 Gru, 2008

heh stary temat
teraz jak patrze na bobasa w łożeczku nie załujemy decyzji że odpuśliśmy wtedy ;)

co do kasy mieliśmy ok 2700 w gotówce + 800 zł na karcie
opis jak to było http://www.namotocyklu.pl/relacja_chorwacja.html

w przyszłym roku jak da rade czemu nie po 8 latach bycia razem i z małym to ożenić sie trzeba a wtedy to i podróż poślubna pewnie ... ;)

Leon84 - Sro 17 Gru, 2008

Moja propozycja jest cały czas aktualna :rotfl:
midd - Sob 20 Gru, 2008

ja też bym się pewnie pisał na wyprawe :oczami:
Kompost - Pią 01 Kwi, 2011

Pozwolę sobie odkopac trupa. W ostatnich dniach kwietnia planujemy siedmio-ośmiodniowy wyjazd do Chorwacji. Na chwilę obecną mamy 2 maszyny, mój GS500 i Africa Twin. Planujemy zrobić ok. 2500km. Tempo spokojne, bo nie mamy doświadczenia w takich wyprawach. Oczywiście dodatkowe osoby bardzo mile widziane. Wyjazd z Warszawy wstępnie ustalony na 31.04 rano.
misiorek - Sro 13 Lut, 2013

Kolejna złota łopata dla mnie.
Uczestniczył ktoś lub planował tripa na Bornholm?
Chętnie przygarnę wszelkie info
pozdro

Alvaas69 - Pon 18 Lut, 2013

Witam, jak odkopujemy stare tematy to odkopujemy ;D
Jestem napalony na podróże tego typu, w tym roku z dla wprawy myślę o trasie dookoła tatr przez Słowacje, ale za rok może przez Alpy do Wenecji, choć już nie wiem czy gs dał by sobie z tym radę;D
Jeśli chodzi o objechanie tatr dookoła, ktoś byłby chętny na te piękne krajobrazy?!;D

twoj.pol - Sob 08 Lis, 2014

Witka, temat jakoś przycichł.
Ja ze swojej strony sugeruję zabrać ubranie przeciwdeszczowe. W mokrych ciuchach można się jedynie zapalenia płuc nabawić, a i wysuszyć ciężko. Szczególnie w drodze. Momentalnie robi się niemiłosiernie zimno, nawet w letni dzień. W ten sposób super wyprawa może przerodzić się w męczarnię. A historia zna już takie przypadki.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group