|
.:: Forum o Suzuki GS 500 ::. ...::::Suzuki - Way of Life::::... |
|
Technika jazdy - Suzuki Shell Moto Szkola - Edycja 2011
kratom - Sro 30 Mar, 2011 Temat postu: Suzuki Shell Moto Szkola - Edycja 2011 Witam.
Pojawila sie juz informacja o tegorocznej edycji moto szkoly.
http://www.suzuki-moto.pl...11&news=2011sms
Czy ktos sie wybiera ?
cyferka - Sro 30 Mar, 2011
właśnie napisałem maila...
może być ciekawie
Semai - Czw 31 Mar, 2011
Na 10.04 slotów już brak... a szkolenie odbywa się w Ułęży...
Yarccom - Czw 31 Mar, 2011
i ja sie zapisałem na szczecin
muminek - Czw 31 Mar, 2011
a zna ktos jakies tytuly ksiazek z techniką jazdy?
AdamSsS - Czw 31 Mar, 2011
Motocyklista doskonały
Droga do mistrzostw
Strategie uliczne
Twist to the Wrist (chyba tak się pisze )
Semai - Pią 01 Kwi, 2011
Twist of the Wrist
zresztą to jest przetłumaczone na polski - chyba - przyspieszenie? ale nie jestem pewny.
a te:
Motocyklista doskonały
Strategie uliczne
mówią raczej o zachowaniu na drodze i na co uważać w jakich sytuacjach
st3fan - Sob 02 Kwi, 2011
Czy ktoś może coś wie o szkoleniu z Tychów? Gdzie to się odbędzie i czy jeszcze są miejsca na 16 kwietnia?
W ogóle co w przypadku, kiedy pogoda będzie kiepska - teoretycznie według prognoz ma być deszczowo i w okolicach 5 stopni, więc kiepsko trochę jak na szkolenie...
kratom - Pon 04 Kwi, 2011
Najlepiej skorzystac z adresow mailowych ze stronki suzuki (link w pierwszym poscie) i o wszystko wypytac.
st3fan - Pon 04 Kwi, 2011
Tak właśnie zrobiłem, ale w weekend nie było takiej możliwości.
W Tychach na 16 kwietnia nie ma już miejsc. Zostało kilka na 26 czerwca...
Szkolenie będzie w WORDzie w Katowicach.
bombki - Pon 04 Kwi, 2011
26.06 ktoś się wybiera? szkolenie jest w Ułężu
kratom - Wto 05 Kwi, 2011
Ja bede w Ułęży ale juz w ta niedziele czyli 10.04
Alf/red/ - Sro 06 Kwi, 2011
Liberty Motors (Wwa Jagiellońska) odpowiada na emailową prośbę o zapisanie: przyjedź pan, zapłać, to porozmawiamy o zapisie. Nie wiem, może jestem przeczulony, ale spodziewałem się innego podejścia.
player - Sob 09 Kwi, 2011
Alf/red/ napisał/a: | Liberty Motors (Wwa Jagiellońska) odpowiada na emailową prośbę o zapisanie: przyjedź pan, zapłać, to porozmawiamy o zapisie. Nie wiem, może jestem przeczulony, ale spodziewałem się innego podejścia. |
eloo,
Ja wlasnie dzis u nich wpłaciłem kase i jade 1 maja.
Mailowo klepnąłem tylko rezerwację. Niby wygodniej wszystko zalatwic przez net ale cóż
dalem rade Gorzej dla mnie że trzeba do Ulęża jechać bo do dziś byłem pewnie że to na bemowie itp. Teraz tylko pozostaje modlić się o pogodę
Alf/red/ - Sob 09 Kwi, 2011
player napisał/a: | Gorzej dla mnie że trzeba do Ułęża jechać bo do dziś byłem pewnie że to na bemowie itp. |
No to możemy jechać razem bo wygląda że i Liberty i Jaskłowski* zapisują na tą samą imprę
Myślę, że na Bemowie kręcą się szybowce i mnóstwo kursów, i pewnie już nie ma miejsca na takie fikołki jak to. A w Modlinie już zaczęli prace budowlane...
* gdzie było jednak poprawniej: "załatwione, proszę podjechać i uiścić". No i w sumie mam do nich bliżej.
player - Sob 09 Kwi, 2011
Alf/red/ napisał/a: | player napisał/a: | Gorzej dla mnie że trzeba do Ułęża jechać bo do dziś byłem pewnie że to na bemowie itp. |
No to możemy jechać razem bo wygląda że i Liberty i Jaskłowski* zapisują na tą samą imprę |
Spox, to się zapisuj i jedziemy
kratom - Nie 10 Kwi, 2011
No i jestem po szkoleniu.
465 km pyknelo ale do rzeczy:
Szkolenie zaczelo sie pare minut po 10 (nota bene swietne miejsce to lotnisko w Ulezu - duzo miejsca na cwiczenia, nawet puszkowcy w lancerach, imprezach i focusach rs cos cwiczyli z boku .
1. Teoria - krotko zwiezle i na temat, troche z teorii prowadzenia motocykla (przeciwskret, hamowanie, omowienie niebepieczenstw na drogach, opis cwiczen, ktore wykonywalismy w praktyce).
2. Pierwsza czesc cwiczen praktycznych:
trzech instruktorow - grupa podzielona na 3 pod grupy (po ok. 12 osob), kryterium: glownie posiadane motocykle (najwiecej bylo DLow, jedna hayabusa i intruder, GSy - lacznie z moim - byly 3)
a) "osemka" (chyba kazdy wie o co chodzi - dodam, ze instruktorzy baczna uwage zwracali na to gdzie sie patrzy prowadzac moto i to przy kazdym cwiczeniu).
b) jazda z minimalna predkoscia
c) zaracanie przy miinimalnej predkosci (i to okazalo sie najtrudniejszym manewrem dla kolgi z DL'a - upadek i to tak przykry, ze moto mu przygniotlo noge oraz dla kolegi z bandita - tutaj "tylko" kierunek, klamka od sprzegla no i porysowane owiewki plus lusterko)
3. Obiad (moze byc
4. Druga czesc:
a) hamowanie awaryjne z 3 roznych predkosci (30, 40, 50) z uzywaniem na poczatku recznego hamulca, a na koniec obu)
b) omijanie przeszkody z uzywaniem przeciwskretu (na poczatku z lewej i z prawej na przemian przy roznych predkosciach, a na koniec przy 50 instruktor w ostatniej chwili pokazywal z ktorej strony ominac przeszkode)
c) slalom (na poczatku na jedynce technicznie, waska rozstawione pacholki, pozniej na 2 biegu z przygazowaniem na wysokosci pacholkow)
d) skrecanie z naciskiem na wychylenie ciala w kierunku zakretu z odpowiednia obserwacaja toru jazdy) - przejazd wokol 4 pacholkow rozstawionych po rombie kilka razy od lewej i od prawej strony)
e) skrecanie ale juz na calej dlugosci plyty startowej lotniska - z pacholkow rozstawiony byl tor z wyznaczonymi zakretami i nalezelo je przejechac stosujac ulozenie ciala z poprzedniego cwiczenia)
f) hamowanie na zakrecie - wjazd jak na poprzednim cwiczeniu, instruktor daje znac by zatrzymac motor.
5. Zakonczenie i rozdanie certyfikatow.
Podsumowujac:
Moim zdaniem warto wziac udzial w czyms takim (swiadczy o tym chocby to, ze byly osoby, ktore w poprzednim roku tez sie szkolily), instruktorzy, pomimo tego, ze mieli pod soba kilkunasto osobowa grupe to do kazdego podchodzili indywidualnie, obserwowali przejazd, mowili co poprawic.
Ogolnie milo spedzony dzien pomimo opadow (w miedzyczasie nawet gradu
muminek - Pon 11 Kwi, 2011
fajna sprawa ale pojade sobie na lotnisko i zrobie co tu podane i mam kurs a nawet za darmo
k2 - Pon 11 Kwi, 2011
muminek napisał/a: | mam kurs a nawet za darmo |
i nikt Ci nie powie jakie4 robisz błędy ..
kratom - Pon 11 Kwi, 2011
dokladnie tak jak napisal k2, druga sprawa to elemnty czysto techniczne, czyli uloznie rak, przelozenie ciezaru ciala, praca nog, tulowia, nachylenie do kierunku jazdy albo odchylenie - naprawde duzo rzeczy bylo tlumaczonych, a to co napisalem to tylko ogolne cwiczenia (sama czesc praktyczna trwala niecale 7 godzin wiec troche tego bylo).
tmi - Pon 11 Kwi, 2011
Ale trzeba powiedzieć, że zainteresowanie spore, kiedyś jedynie kilka szkół, a teraz całkiem sporo organizuje.
Szkoda tylko, że cena tak poszła w górę.
kratom - Pon 11 Kwi, 2011
tmi, zgadza sie. W zeszlym roku bodajze 70 zl to kosztowalo.
Dodam tylko, ze chlopaki z Suzuki zastanawiaja sie nad "II stopniem" szkolenia, gdzie w role beda wchodzily wieksze predkosci i jeszcze bardziej techniczne podejscie.
Alf/red/ - Pon 02 Maj, 2011
Byłem, ćwiczyłem
Niektóre rzeczy były dla mnie "codzienne" (np. hamowanie - na prostej! - z poślizgiem tylnego koła), inne - nie wierzyłem że mogę (np. jeżdżenie w kółko z kierownicą skręconą na maksa). Ciekawe było skręcanie na łukach, albo naokoło czterech pachołków. Nie tylko ja przekonałem się, jak ważne jest patrzenie DALEKO do przodu - ilekroć obserwowałem bok łuku czy aby się zmieszczę, to się ledwo mieściłem; jeśli myślałem o wchodzeniu w kolejny zakręt, to zostawało kilka metrów zapasu na tym samym łuku. Oczywiście jeden dzień ćwiczeń nie załatwia sprawy, teraz będę próbował inaczej zachowywać się w znanych mi miejscach, np. zakręty koło Powązek Wojskowych albo mój własny garaż.
Łącznie na terenie lotniska zrobiliśmy ponad 40 km, mam ślady z gps-a, wieczorem będę dokładniej sprawdzał np. o ile poprawiły się nasze czasy przejazdów pętli, którą ćwiczyliśmy na koniec.
Acha, prowadzący byli zdecydowanie przeciwni jeżdżeniu z wyprostowanymi dwoma paluchami prawej dłoni, że to niby przyspieszy zahamowanie. Bo po pierwsze, kontrola manetki jest słabsza, a po drugie ewentualna kontrola klamki jest słabsza. Pomijając to, że nie zahamujesz do końca, jak sobie przytniesz palce.
PS1 też była przewaga DL'ek, czyli V-Stromów, około 1/3 składu. Dwa GS'y i dwa choppery. Chopperzysta, jako z natury najwolniejszy wygrał konkurs na wolniutkie jeżdżenie.
PS2 pechowy dzień dla dziewczyn był... Jedna miała konflikt z obiektem dwuśladowym przed samą bramą lotniska, i skręciła kostkę, druga miała mały upadek w czasie ćwiczeń
Pozdrowienia i podziękowania dla prowadzących!
player - Pon 02 Maj, 2011
Alf/red/ napisał/a: | Byłem, ćwiczyłem |
ja też
Cytat: |
Acha, prowadzący byli zdecydowanie przeciwni jeżdżeniu z wyprostowanymi dwoma paluchami prawej dłoni, że to niby przyspieszy zahamowanie. Bo po pierwsze, kontrola manetki jest słabsza, a po drugie ewentualna kontrola klamki jest słabsza. Pomijając to, że nie zahamujesz do końca, jak sobie przytniesz palce. |
Tu mam zagwozdke i jakoś mnie nie przekonali bo:
- na pewno szybciej nacisne klamke mając juz na niej palce, wyczucie klamki jest,
sila tez taka ze kolo moge zblokowac - wiec po co 4 ?
- trzymajac resztę palców na gripie mam wiekszą kontrolę na kierą w sytuacji kiedy nie zdaze wyhamowac i bede musial ominąć przeszkode
btw: szkolenie dla mnie super, duzo się dowiedziałem, uświadomiłem itp. Teraz tylko ćwiczyć i bedzie dobrze
tmi - Wto 03 Maj, 2011
Niestety mnie z tym też nie przekonują.
mr0zd - Wto 03 Maj, 2011
Przytne palce klamką?
Przecież to nie sprzęgło
Duellis - Wto 03 Maj, 2011
Z tym przycinaniem palców klamką to jakaś ściema, tym bardziej, że położenie klamki da się wyregulować.
Z kontrola manetki to jest racja ale jak się jeździ na torze i wchodzi w zakręty na granicy uślizgu - wtedy potrzebna maksymalna kontrola gazu, za to raczej nie ma potrzeby awaryjnego hamowania. Przy zwykłej jedzie chyba jednak lepiej z palcami na klamce.
Tomek Kulik - Wto 03 Maj, 2011
Mocno popieram wszelkie szkolenia podnoszące umiejętności jeździeckie.
Jednak zaintrygowało mnie stwierdzenie instruktorów, jakoby można sobie palce przyciąć, a kontrola rolgazu jest słabsza... Jakoś mnie to nie przekonuje, a argument, że w GP tak nie robią mnie nie interesuje, gdyż wiele rzeczy z ulicy nie ma zastosowania na torze, tak jak wiele technik ze sportu wyczynowego nie ma zastosowania na ulicy, w rekreacji, turystyce i codziennej jeździe.
Kto prowadził zajęcia w Ułężu?
PS Apeluję: Ułęż Dolny - rodzaj męski, w Ułężu, nie Ułęży!
Alf/red/ - Sro 04 Maj, 2011
Acha, wiedziałem że dorzucę do pieca tą uwagą
Tomek_Kulik napisał/a: | Jednak zaintrygowało mnie stwierdzenie instruktorów, jakoby można sobie palce przyciąć, a kontrola rolgazu jest słabsza... |
Hm, kontrola rolgazu była pokazywana na przykładzie złapania grubego flamastra. Tu bym się zgodził - jak trzymam całą dłonią, to wydaje mi się to pewniejsze, niż gdy tylko dwoma najmniejszymi palcami... Poza tym męczy mi się dłoń od takiego wystawiania, a zmęczona nie jest szybsza czy pewniejsza. W kanionach rzadko jadę z wystawionymi, i faktycznie wtedy gorzej manipuluję gazem. Gazem manipuluję ciągle, a hamować przed otwieranymi drzwiami jeszcze nie musiałem ani razu.
Skądinąd wiem, że swoich kursantów zmuszasz do wystawiania bo to ratuje życie, a za złapanie klamki czterema palcami dostaje się op...
Przycinanie - tu nie dam sobie już dziś głowy uciąć, czy to na 100% było stwierdzenie instruktora, czy może kogoś z sali. Player, kojarzysz ten moment? Chyba było założenie, że klamka *może* chociaż nie musi być źle wyregulowana, więc nie dociśniesz do końca (przytniesz palce). Niemniej "you forgot about Poland" więc pomówmy o pozostałych argumentach. Ktoś robił doświadczenia, mierzył czasy i dystanse? Na spotkaniu ćwiczyliśmy awaryjne hamowanie na znak. Ciekawy jestem, ilu ludzi podjeżdżało do tego z wyprostowanymi, a ilu normalnie obłapiając manetkę.
Tomek_Kulik napisał/a: | argument, że w GP tak nie robią mnie nie interesuje, gdyż wiele rzeczy z ulicy nie ma zastosowania na torze, tak jak wiele technik ze sportu wyczynowego nie ma zastosowania na ulicy, w rekreacji, turystyce i codziennej jeździe. |
To racja, mieli chyba trochę nastawienie torowe. Przynajmniej jeden z nich był jakimś, przepraszam za brak należnego szacunku, wieloletnim zawodnikiem.
Tomek_Kulik napisał/a: | Kto prowadził zajęcia w Ułężu? |
Andrzej, Jędrzej i Janusz. Na stronie Suzuki-moto podpisany jest Janusz Czaja.
Acha, jeszcze jedno spostrzeżenie - namawiali do przesuwania siedzenia (d..y, nie kanapy) na boki w czasie skrętów po łukach. No nie wiem. Po pierwsze, wtedy mi jest zimniej, a po drugie ci japońscy magicy z filmów na YT siedzą prosto i nic nie balansują, a zakręcają prawie leżąc. Ponadto wydawało mi się, że jak byłem przesunięty w bok (do środka łuku), to motocykl bardziej mi skakał na nierównościach, co budziło moje obawy czy się nie wywalę.
mr0zd - Sro 04 Maj, 2011
Zobacz tylko przy jakiej prędkości ci japońscy magicy robia takie manewry...
Lekki zjazd dupy obowiązkowy do środka zakrętu
Tomek Kulik - Sro 04 Maj, 2011
mr0zd napisał/a: | (...)
Lekki zjazd dupy obowiązkowy do środka zakrętu |
Na ulicy? Nie ma zastosowania. Zjazd dupska z kanapy może więcej przeszkadzać, niż pomóc.
Ważniejszy jest skręt bioder w stronę zakrętu.
Czy prowadzący mówili o nacisku zewnętrznej stopy na podnóżek?
Czy mówili o separacji mięśni ramienia?
Czy wspomnieli o międzygazie?
Tak z ciekawości pytam
kratom - Sro 04 Maj, 2011
Co do szkolenia z 10 kwietnia:
Cytat: | Czy prowadzący mówili o nacisku zewnętrznej stopy na podnóżek? |
Tak, szczegolnie podczas zawracania przy bardzo malej predkosci.
Cytat: | Czy mówili o separacji mięśni ramienia? |
Nie wiem co to znaczy wiec widocznie nie mowili (chociaz o pracy miesni ramienia wspominali podczas cwiczenia przejezdzania po kwadracie wokol pacholkow - wychylenie ciala w kierunku skretu i obserwacja punktu docelowego).
Cytat: | Czy wspomnieli o międzygazie? |
Nie
mr0zd - Czw 05 Maj, 2011
Tomek Kulik napisał/a: | mr0zd napisał/a: | (...)
Lekki zjazd dupy obowiązkowy do środka zakrętu |
Na ulicy? Nie ma zastosowania. Zjazd dupska z kanapy może więcej przeszkadzać, niż pomóc.
Ważniejszy jest skręt bioder w stronę zakrętu.
|
Zależy jak kto po mieście jeździ.
Nie mówię tutaj aby ledwo pośladek został na siedzeniu, ot leciutki zjazd
Tomek Kulik - Czw 05 Maj, 2011
Separacja, czyli rozdzielanie, w kontekście ramienia i prowadzenia motocykla oznacza:
- nieużywanie wszystkich muskułów ramienia gdy operujemy kierownicą,
- używanie tylko tych mięśni, które są akurat potrzebne.
Czyli - przykładowo - nie używamy bicepsa i tricepsa gdy hamujemy.
Co do zewnętrznej nogi na podnóżku, to akurat przy manewrach z niewielką prędkością ważniejszy jest dobry dosiad.
Obstawiam, że kadra na pewno opiera się na książce "Motocyklista doskonały" i na pewno nie zna nic Andrzeja Kwiatkowskiego.
Duellis - Czw 05 Maj, 2011
Tomek Kulik napisał/a: | że kadra na pewno opiera się na książce "Motocyklista doskonały" |
Czy to źle? Pytam bo nie wiem, słyszałem już wiele krytyk "Motocyklisty" ale żadnej konstruktywnej. Mnie akurat ta książka dużo nauczyła.
Tomek Kulik - Sro 11 Maj, 2011
Duellis napisał/a: | Tomek Kulik napisał/a: | że kadra na pewno opiera się na książce "Motocyklista doskonały" |
Czy to źle? Pytam bo nie wiem, słyszałem już wiele krytyk "Motocyklisty" ale żadnej konstruktywnej. Mnie akurat ta książka dużo nauczyła. | Ta książka nie jest zła - jest pożyteczna, bo wiele osób odkryło pewne zjawiska i techniki pozwalające lepiej jeździć i mieć więcej frajdy z jazdy. Mnie osobiście męczy ton w jakim wypowiada się autor książki, ale cóż - pisał Amerykanin dla równie nieskomplikowanych odbiorców, wiec bierzmy na to poprawkę i korzystajmy. Od czasów publikacji Andrzeja Kwiatkowskiego i Krzysztofa Bruna, niczego na rynku księgarskim nie było bardzo długo, więc pozycja pana Houg'a wypełniła tę lukę bardzo dobrze. Ale jest jedno ale: ta książka jest elementarzem, czyli zbiorem podstaw dla początkujących. Tylko tyle. Czyli spełnia swoja rolę jako pomoc dydaktyczna dla początkujących, natomiast nie może być jedynym źródłem wiedzy dla instruktorów! Tak obstawiam: panowie szkolący na opisanym tutaj szkoleniu opierali się tylko na tej książce, a to jest skandal. Czemu tak sądzę? Po tym, jakie tematy poruszali a jakie nie, oraz - koronna poszlaka - nacisk zewnętrznej stopy głównie przy manewrach z niewielką prędkością (wszak to prawda) zamiast dobrego dosiadu. Zewnętrzna stopa rządzi na szybkim zakręcie tak samo mocno, i o tym trzeba powiedzieć i zadać ćwiczenia sprawdzające. Np. przejazd szybkiego łuku ze stopą zewnętrzną która nie dotyka podnóżka (lewituje 10 cm nad) i kolejne powtórzenie tego samego zakrętu, gdzie stopa zewnętrzna mocno naciska na podnóżek (tak naprawdę cała noga odpycha się od podnóżka zewnętrznego). Następnie przepytujemy kursanta z wrażeń subiektywnych i wyciągamy wnioski. Wsjo.
Ja nie neguję sensu uczestnictwa w takim szkoleniu, ino wymagałbym od kadry czegoś więcej niż elementarnej wiedzy.
kratom - Sro 11 Maj, 2011
Cytat: | Ja nie neguję sensu uczestnictwa w takim szkoleniu, ino wymagałbym od kadry czegoś więcej niż elementarnej wiedzy. |
Mozliwe, ze sie myle, ale osobiscie to szkolenie odebralem jako doskonalenie techniki dla osob poczatkujacych, a co najwyzej dla srednio-zaawansowanych w poruszaniu sie motocyklem.
Na koniec kursu instruktorzy zapowiedzieli, ze zastanawiaja sie by zrobic druga czesc szkolenia i podejsc tematu od strony jescze bardziej technicznej. To druga czesc skierowana mialaby byc do osob, ktore ukonczyly obecna czesc i skupic sie na przejzezdzaniu lukow, zakretow przy zdecydowanie wiekszych predkosciach. Mozliwe, ze wowczas dowiedzielibysmy sie o tym, co Ty juz bardzo dobrze wiesz.
Tomek Kulik - Sro 11 Maj, 2011
To trzymajmy za słowo organizatorów i kształćmy się dalej.
Dobrej pogody życzę
tmi - Sro 11 Maj, 2011
Tomek Kulik napisał/a: | Np. przejazd szybkiego łuku ze stopą zewnętrzną która nie dotyka podnóżka (lewituje 10 cm nad) i kolejne powtórzenie tego samego zakrętu, gdzie stopa zewnętrzna mocno naciska na podnóżek (tak naprawdę cała noga odpycha się od podnóżka zewnętrznego). Następnie przepytujemy kursanta z wrażeń subiektywnych i wyciągamy wnioski. Wsjo. |
Od jakiegoś czasu praktykuję i muszę powiedzieć, że chyba jednak lepiej z tym naciskiem na zewn. podnóżek, oczywiście nie zawsze ale coraz częściej w sposób świadomy staram się to robić (tak jak dawniej używać świadomego przeciwskrętu, teraz już o tym nie myślę). Chociaz z początku nie dowierzałem i wydawało mi się, że to jakaś pomyłka i pewnie chodziło o nacisk na wewn. podnóżek.
Duellis - Czw 12 Maj, 2011
Tomek Kulik napisał/a: | Ta książka nie jest zła - jest pożyteczna, bo wiele osób odkryło pewne zjawiska i techniki pozwalające lepiej jeździć i mieć więcej frajdy z jazdy. |
Dzięki za wyjaśnienia. Chyba dokładnie tak było u mnie, "odkryłem" techniki jazdy i to, patrząc z obecnej perspektywy bardzo podstawowe. Cóż na kursie nauczono mnie tylko jak zdać.
tmi - Czw 12 Maj, 2011
Książka jest bardzo dobra, trudno o lepszą pozycję chociaz wspomniana przez Tomka książka Kwiatkowskiego chyba zawiera to samo, a i kilka innych przydatnych rzeczy również chociaż bardziej rozrzucone wśród wielu mało istotnych i nieaktualnych informacji, które też są w tej książce.
Generalnie ja to bym powiedział tak: poczytać dostępne pozycje (Kwiatkowski, Hough chyba wystarczą) i jeżdzić, jeździć i jeździć ćwicząc i wcielając w życie to co tam napisali, a potem brać udział w bardziej zaawansowanych kursach - ale powiedzmy szczerze - szybkie pokonywanie łuków w stylu sportowym jest mało przydatne w codziennej jeździe, dostępna literatura i dodatkowe informacje od takich osób jak Tomek w zupełności wystarczają (ja się nauczyłem dużo - prawidłowej zmiany biegów w górę, a szczególnie chwalę sobie docisk zewn. podnóżka w winklu o czym w wymienionych książkach nie pisali).
lis2 - Wto 31 Maj, 2011
Hej,
mam pytanie do uczestników. Były jakieś restrykcje odnośnie stroju ? Chodzi mi o to, że zgodnie z regulaminem trzeba mieć spodnie motocyklowe, a ja posiadam tylko jeansy i ochraniacze na kolana. Resztę warunków spełniam
kratom - Wto 31 Maj, 2011
Na szkoleniu w miejscowosci Ulez tego, w moim przypadku, nie sprawdzano (o ile nie zrobiono tego od razu po przyjazdzie - niestety spoznilem sie kwadrans).
simoncom20 - Wto 31 Maj, 2011
Na moim szkoleniu był koleś w dżinsach i zwykłych butach, ale jeden na 17 więc może jakieś przywileje miał. a propos szkolenia , to polecam każdemu, dla mnie super fakt że jezdze dopiero 3 lata ,ale przez taki kurs podniosłem swoje możliwości i przyspieszyłem je o jakieś 2 lata.
lis2 - Sro 01 Cze, 2011
Dzieki za informację. Ja dopiero zaczynam swoją przygodę z motocyklami (2000km), ale spróbuje wynieść z tego kursy jak najwięcej
bombki - Sob 25 Cze, 2011
Leci ktoś jutro na szkolenie?
bombki - Nie 26 Cze, 2011
jestem świeżo po owym szkoleniu i uważam, że było warto. Naprawdę wiele skorzystałem. Wracając do domu po szkoleniu, czułem się zdecydowanie pewniej na motocyklu niż przed nim. Polecam niedoświadczonym kierowcom. Na szkoleniu były szlifowane podstawowe zagadnienia, które można znaleźć w literaturze motocyklowej, która ja również znałem. Natomiast to zupełnie coś innego jak ktoś spojrzy na nas z zewnątrz i powie co robimy niewłaściwie.
P.S. Pozdrowienia dla kolegi blazek1883 wraz z plecaczkiem za wspólny powrót;)
Tomek Kulik - Pon 27 Cze, 2011
Czy Janusz prowadził zajęcia?
bombki - Pon 27 Cze, 2011
Tomek Kulik napisał/a: | Czy Janusz prowadził zajęcia? |
tak Janusz prowadził jedną z 3 grup na zajęciach praktycznych, oprócz tego "wykładał" teorie i pokazywał na motocyklu jak wykonać poszczególne ćwiczenia. Pozostałe 2 grupy prowadzili Andrzej i Jędrzej
Alf/red/ - Sob 30 Lip, 2011
Jest oferta na poziom drugi - 21 sierpnia, 250 zł.
Cytat: | techniki jazdy po szosie [...] rozpoznawać zagrożenie w ruchu drogowym oraz poznać prawidłowe zachowania podczas nieprzewidzianych sytuacji. [...] pokonywanie zakrętów, manewrowanie, omijanie przeszkód, awaryjne hamowanie, ale również udzielanie pierwszej pomocy ofiarom wypadku. |
pubuss - Pon 01 Sie, 2011
A tak swoją drogą, to oni teraz wydają te certyfikaty?
Jak ja byłem, to też było napisane o jakichś papierach i certyfikatach, ale w praktyce to nikt nic nie dostał.
bombki - Pon 01 Sie, 2011
pubuss napisał/a: | A tak swoją drogą, to oni teraz wydają te certyfikaty? |
Tak, wręczają certyfikat ukończenia kursu.
Irys - Pon 01 Sie, 2011
W zeszłym roku również rozdawali.
rolnikov - Wto 02 Sie, 2011
Orientuje sie ktoś czy bez I stopnia da się tam zapisać?
Irys - Wto 02 Sie, 2011
Na drugi stopień - nie.
Zresztą, taka moja rada - najpierw ogarnij nowy sprzęt (czytaj: zrób minimum 1k km) a później baw się w doszkalanie.
rolnikov - Wto 02 Sie, 2011
tam oj tam oj - to nie chąda że trzeba się wjeżdżać - traktor chodzi i słucha się jak marzenie ! sry za ot
Irys - Wto 02 Sie, 2011
Taaa... i przekłamuje licznik. Podjedź do mnie za dnia, to zaraz Ci wypatrzę dwie różne lagi
bambo - Wto 02 Sie, 2011
Jedzie ktoś na II st.....
Ja planuje być...
Już opłaciłem liczę, że pogoda dopisze
bambo - Czw 25 Sie, 2011
Byłem wiele się nauczyłem...
bombki - Czw 25 Sie, 2011
bambo napisał/a: | Byłem wiele się nauczyłem... |
możesz podać więcej szczegółów? jestem ciekaw jak II stopień ma się do I.
bambo - Pon 29 Sie, 2011
Szkolenie różni się od I st. No może tak naprawdę jest jego rozwinięciem…
Wykład z opisem ćwiczeń, oraz teorią o doborze toru jazdy.
Ćwiczenia:
- małe prędkości szeroki slalom i zawracanie kolejna metodą bez przesiadania się
- składanie się w zakrętach przy dużych prędkościach
- Pierwsza pomoc (RKO i ściąganie kasku poszkodowanemu)
- mijanie szykan przy dużej prędkości
- hamowanie w łuku
A na deser
- tor techniczny - długi po całym torze i momentami bardzo szybki
Wszystko mięliśmy kontrolować przeciwskrętem…
A tak BTW
Tydzień później byłem na podobnym szkoleniu u Tomka Kulika (http://kulikowisko.pl/) inne podejście, ale równie ciekawe i fachowe, ponieważ szkoła Suzuki jest kontynuacją I st. to Tomkowa na początku było w miarę oczywista, bardzo ciekawy wykład i dla osób, choć trochę technicznych i rozumiejących fizykę bardzo kształcący. Pozostałe ćwiczenia bardzo blisko siebie i oba wyjazdy do Ułęży były dla mnie super.
|
|