.:: Forum o Suzuki GS 500 ::.
...::::Suzuki - Way of Life::::...

Humor - Joke

Lemon - Pon 03 Lis, 2008
Temat postu: Joke
Bardzo biedny Icek ze wsi pod Lubartowem miał się żenić za pół roku i z narzeczoną uradzili, że dobrze byłoby mieć bogatego drużbę ( bo to i prezenty drogie i jakie poważanie wśród sąsiadów ). Icek przypomniał sobie, że ma dalekiego krewnego, Mosze w Warszawie, który ma własny zakład krawiecki i spełnia wszystkie powyższe kryteria.
Pojechał więc do stolicy, odnalazł krewniaka, z drżącymi nogami wchodzi do jego mieszkania i oniemiał... Piękne meble na wysoki połysk, parkiety, dywany na podłogach i ścianach, pod oknem salonu olbrzymia 2,5 metrowa palma - słowem coś cudownego.
Przedstawia swoją prośbę Mosze'mu a ten odpowiada :
- Widzisz Icek, wprawdzie jesteśmy rodziną, ale ty jesteś taki gołodupiec, że mi wstyd byłoby być u ciebie za drużbę, a już moja Salcia w żadnym razie nie pojechałaby na tą twoją zapchloną wiochę bo ona jest teraz wielka pani i z byle kim się nie zadaje.
Przykro mi ale ty się napij u mnie herbaty i zjeżdżaj zanim Salcia wróci z zakupów.
Tak powiedział i poszedł do kuchni robić tę herbatę.
Icek, ze zdenerwowania dostał takiej sraczki, że ledwo może ją utrzymać, rozgląda się wkoło wpada do przedpokoju, otwiera jakieś drzwi patrzy a tam glazury, terakoty, jakieś białe siedzenia, olbrzymia biała miska z kranem... K**wa, myśli Icek tu nie można, wpada znowu do salonu, popłoch w oczach... jest palma - zerżnął się do donicy, zasypał ziemią i nie czekając już na herbatę wybiegł od krewniaka i wrócił do domu.
Po miesiącu otrzymuje telegram od Mosze'go : Icek ch*j ci w d*pę, zostanę twoim drużbą, tylko powiedz gdzieś ty nasrał, bo my już trzecie mieszkanie zmieniamy.
____________________________

Przychodzi matka z dzieckiem do sklepu, dziecko szarpie matkę za rękaw i
mówi:
- "Mamo, mamo chce mi się jeść i pić".
Obok stoi facet i doradza:
- "Niech mu pani kupi arbuza to zje i się napije", Na to matka:
- "Zwal se pan konia nogami to se pan poruchasz i potańczysz"

Piterek - Pon 03 Lis, 2008

a po co oni mieszkania zmieniali jak wystarczyło palmę ;)
Grzechu16 - Pon 03 Lis, 2008

hahaha mocne ;]
Plaster - Pon 03 Lis, 2008

"Zwal se pan konia nogami to se pan poruchasz i potańczysz" :rotfl: :rotfl:
kukaszr - Pon 03 Lis, 2008

Mama wyciera trzy letniego synka po kompieli, w pewnym momencie synek patrzy sie w dół i sie pyta...

-Mamo, czy to jest mój mózg?
-Nie synku... jeszcze nie.

Lemon - Wto 04 Lis, 2008



:hyhy:

Lemon - Wto 04 Lis, 2008

http://www.fotosik.pl/sho...610e02e9b2f05e3

:rotfl: :rotfl:

metalbeast - Wto 04 Lis, 2008

hahah, nie moge z tego tekstu :)) koleś już prawie w gacie robił ;]
Lemon - Wto 04 Lis, 2008

Zimowym, mroźnym wieczorem Włodzimierz Ilicz Lenin przechadzał się po
Placu Czerwonym. Pod murem Kremla dojrzał płaczącego, pięcioletniego
berbecia. Wódz rewolucji podszedł do niego i zapytał dobrotliwie:
- Czemu buczysz mały?
- Bo mama (chlip.), dała mi kopiejkę (chlip.), żebym sobie kupił
bułeczkę, a ja ją zgubiłem (buuuuu.)
Złote i czułe na ludzkie nieszczęście serce Lenina zabiło mocniej.
Sięgnął do kieszeni:
- Masz tu mały kopiejkę i idź sobie kup tą bułeczkę.
- (Buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu.) - rozryczał się malec.
- A ty czego? - zapytał zdziwiony Lenin.
- Bo jak bym nie zgubił tamtej kopiejki, to kupiłbym dwie bułeczki -
odpowiedział mały.
- Oż ty, ku*wa cię mać, zachłanny gnoju - rozzłościł się Lenin i zabrał
dzieciakowi kopiejkę...
...i walonki...
...i rękawiczki.

Podkopnik - Wto 04 Lis, 2008

to zdjecie mocne :hyhy:
leon - Sro 05 Lis, 2008

Lemon - już dawno przed kompem się tak nie śmiałem! :hyhy:


Dzień Wszystkich Świętych,

Idzie sobie żebrak przez cmentarz, w starym długim potarganym płaszczu, zarośnięty, nie ogolony, i widzi że grabarz kopie jakiś dołek. Pomyślał że go wystraszy więc podszedł do niego od tyłu i... wwwwwooooooo!! a grabarz jakby nigdy nic kopie sobie dalej, dziwny ten grabarz pomyślał i poszedł, dochodzi do ogrodzenia i już ma wyjść za bramę a tu nagle ŁUP!! - dostał łopatą w głowę, padł na ziemie, otwiera oczy a tu grabarz stoi nad nim, kiwa palcem i mówi: nie ładnie, nie ładnie, we Wszystkich Świętych pozwalamy wam trochę poszaleć ale za bramę wychodzić nie wolno! :D

k2 - Sro 05 Lis, 2008

leon, odpadłem :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl:
Lemon - Sro 05 Lis, 2008

<aska> hi hi, pojde sobie operacje plastyczna zrobic!!!
<ejkon> ta, a jaka?
<aska> bo teraz tak robia ze wysysja tluszcz z pupy i wsysaja do biustu!
<aska> 2 pieczenie na jednym ogniu tanio i szbko:P
<ejkon> ty se lepiej przeszczep sutki na posladki to taniej wyjdzie
<aska> ty chamie


____________________________________

<Mario>Ty, pomóż mi w zadaniu z fizyki
<Mario>"Pod jakim kątem powinien pochylić się motocyklista podczas pokonywania zakrętu jeżeli współczynnik tarcia opon o asfalt wynosi 'f'"
<Boro>Odp: jaki by kąt to nie był, to i tak się wypierdoli - wniosek z prawa Murphego

______________________________________


-"Fakt" wymiata
-co znowu?
-"Redakcja Faktu serdecznie przeprasza panią Edytę Górniak za pominięcie słowa "pływać" w tytule artykułu: Edyta Górniak lubi pływać "na pieska"."

_______________________________________


<bartek> a wiesz dlaczego laski z polibudy nosza spodniczki za kolana?
<marek> ni
<bartek> zeby im fujary nie wystawaly

Lemon - Sro 05 Lis, 2008

Żona powiedziała żebyśmy pouprawiali miłość jak na filmach.
Więc bzyknąłem ją w dupkę i spuściłem się jej na twarz.
...



Chyba oglądamy różne filmy
:/

nightmare - Sro 05 Lis, 2008

Przez moment poczułem się jak na Joe Monsterze ;)
Lemon - Pon 17 Lis, 2008

> > Wypadek samochodowy. Kierowca siedzi w rozpierdzielonym samochodzie z
> > wybałuszonymi oczami, a policjant zwraca się do niego z ojcowskim
> > pouczeniem w te słowa: - No i widzi pan? Pan zapiął pas i nawet pan nie
> > draśnięty, a pana kobita nie zapięła i teraz się wala tam w krzakach









z penisem w zębach...

leon - Czw 20 Lis, 2008

Z FP:

JEJ pamietnik:
"Sobota wieczorem, wydal mi sie troche dziwny.
Umówilismy sie na drinka w barze. Poniewaz cale popoludnie z kolezankami
bylam na zakupach, myslalam, ze moze to moja wina...dotarlam troche z
opóznieniem ; ale on nic nie powiedzial. Zadnego komentarza. Rozmowa byla
jakas spieta, wiec ja proponowalam pójsc w inne miejsce, bardziej spokojne,
intymne. W drodze do ladnej restauracji on dalej byl dziwny. Byl jakby
nieobecny. Próbowalam go rozbawic, i zaczelam sie zastanawiac czy to moja
wina czy nie! Pytalam czy cos nie tak zrobilam, on powiedzial, ze nie mam z
tym nic wspólnego, ale jego odpowiedz nie byla przekonujaca. Pózniej w
drodze do domu objelam go i powiedzialam, ze go bardzo kocham, ale on dal mi
tylko zimny pocalunek bez zadnego slowa. Nie wiem jak tlumaczyc jego
zachowanie, nic nie powiedzial... nie powiedzial ze mnie kocha... bardzo sie
tym martwie! W koncu bylismy w domu; w tamtej chwili bylam pewna, ze on
chcial mnie zostawic; próbowalam z nim rozmawiac, ale on wlaczyl telewizor i
ogladal cos zanurzony w myslach, chcac jakby powiedziec, ze wszystko sie
skonczylo. W koncu poddalam sie i poszlam spac. Ale dziesiec minut pózniej,
niespodziewanie on tez przyszedl do lózka, i o dziwo oddal moje pieszczoty,
i kochalismy sie, mimo ze caly czas byl jakis zimny, jakby daleko ode mnie.
Próbowalam rozmawiac znowu o naszej sytuacji, o jego zachowaniu, ale on juz
spal. Zaczelam plakac, i plakalam cala noc az zasnelam. Jestem pewna, ze on
mysli o innej, moje zycie jest takie trudne."
JEGO pamietnik
" Wisla przegrala... ale przynajmniej byl sex !"
_________________________________

UWAGA!!! PROSZĘ O POMOC!!! Potrzebuję wyczerpującej odpowiedzi. Z góry
dziękuję. Jakiś czas temu zacząłem podejrzewać swoją dziewczynę o zdradę.
Skąd się dowiedziałem? No bo zachowywała się typowo dla takich sytuacji. Gdy
odbierałem telefon w naszym domu, po drugiej stronie odkładano słuchawkę. Ma
często spotkania z koleżankami, niespodziewane wyjścia na kawę czy po
książkę. Na pytanie "z kim z naszych wspólnych znajomych się spotyka",
odpowiadała, że są to nowe przyjaciółki i ja ich nie znam. Zazwyczaj czekam
na taksówkę, którą ona wraca do domu, jednak ona wysiada kilkaset metrów
wcześniej i resztę drogi idzie na nogach, tak że nigdy nie widzę jakim
samochodem przyjeżdża i z kim. Kiedyś wziąłem jej komórkę, tylko aby
zobaczyć która godzina. Wtedy ona po prostu dostała szału i zakazała dotykać
jej telefonu. Przez cały ten czas nie mogłem się zdecydować, by porozmawiać
z nią o tym wszystkim. Pewnie nie dowiedziałbym się prawdy, gdyby nie
przypadek. Pewnej nocy moja dziewczyna niespodziewanie gdzieś wyszła. Ja się
zainteresowałem, że coś nie tak. Wyszedłem na zewnątrz. Postanowiłem schować
się za naszym samochodem, skąd był doskonały widok na całą ulice, co
pozwoliłoby mi zobaczyć, do jakiego samochodu wsiądzie. Kucnąłem przy swoim
wozie i nagle z niepokojem zauważyłem, że tarcze hamulcowe przy przednich
kołach mają jakieś brunatne plamy, podobne do rdzy. Proszę mi odpowiedzieć,
czy ja mogę jeździć z takimi tarczami hamulcowymi, czy trzeba je wymienić?
Jeżeli trzeba wymienić, to czy można zamontować tańszy zamiennik, a nie
oryginalne, a jeżeli tak, to które najlepiej?
_________________________________

"Poniżej cytuję jedno z pytań, które pojawiło się na egzaminie na wydziale
chemii NUI Maynooth (National University of Ireland). Odpowiedź jednego ze
studentów była na tyle wyjątkowa, że profesor podzielił się z nią ze swoimi
kolegami, a później jej treść przedstawił w internecie.


Pytanie:

Czy piekło jest egzotermalne (oddaje ciepło) czy endotermalne (absorbuje
ciepło)?

Większość odpowiedzi oparta była na prawie Boylesa, które mówi, że w
stałej temperaturze objętość danej masy gazu jest odwrotnie proporcjonalna
do jego ciśnienia.

Jeden ze studentów napisał tak:

Najpierw musimy stwierdzić, jak zmienia się masa piekła w czasie. Do tego
potrzebna jest ocena liczby dusz, które idą do piekła i liczba dusz, która
piekło opuszcza. Moim zdaniem można ze sporym prawdopodobieństwem przyjąć,
że dusze, które raz trafiły do piekła, nigdy go nie opuszczają.

Na pytanie, ile dusz idzie do piekła, można spojrzeć z punktu widzenia
wielu istniejących dzisiaj religii. Większość z nich zakłada, że do piekła
idzie się wtedy, gdy nie wyznaje się tej właściwej wiary. Ponieważ religii
jest więcej niż jedna i nie można wyznawać kilku religii jednocześnie, to
można założyć, że wszystkie dusze idą do piekła.

Patrząc na częstotliwość narodzin i śmierci można założyć, że liczba dusz w
piekle wzrastać będzie logarytmicznie.

Rozważmy więc pytanie o zmieniającej się objętości piekła. Ponieważ wg

prawa Boylesa wraz ze wzrostem liczby dusz rozszerzać musi się powierzchnia
piekła tak, aby temperatura i ciśnienie w piekle pozostały stałe, to
istnieją dwie możliwości:

1. Jeśli piekło rozszerza się wolniej niż liczba przychodzących do niego
dusz, to temperatura i ciśnienie w piekle będą tak długo rosły aż piekło
się rozpadnie.

2. Jeśli piekło rozszerza się szybciej niż liczba przychodzących tam dusz,
to temperatura i ciśnienie w piekle będą spadać tak długo, aż piekło
zamarznie.

Która z tych możliwości jest bardziej realna?

Jeśli weźmiemy pod uwagę przepowiednię Sandry, która powiedziała do mnie:
"prędzej piekło zamarznie niż się z tobą prześpię", jak również

to, że wczoraj z nią spałem, to możliwa jest tylko ta druga opcja. Dlatego
też jestem przekonany, że piekło jest endotermalne i musi być

już zamarznięte. Z uwagi na to, że piekło zamarzło, można wnioskować, że
żadna kolejna dusza nie może trafić do piekła, a ponieważ pozostaje jeszcze
tylko niebo, to dowodzi też istnienie Osoby Boskiej, co z kolei tłumaczy,
dlaczego Sandra cały wczorajszy wieczór krzyczała "Oh, God".

Ten student otrzymał ocenę "bardzo dobry". :D "

kyu - Czw 20 Lis, 2008

Amerykańscy turyści wybrali się na spacer do rosyjskiego lasu. Spotykają niedźwiedzia. Wrzask, panika, rzucają się do ucieczki. Niedźwiedź za nimi.
Nieopodal, na polance biesiaduje grupa Rosjan. Kocyk, wódeczka, zakąska, flaszeczki chłodzą się w strumyku. Pełna kultura, nie wadzą nikomu. Nagle na polanę wpada wrzeszcząca zgraja i przebiega przez środek pikniku. Kocyk zdeptany, wódka rozlana - granda! Rosjanie gonią więc intruzów i spuszczają wszystkim wpierdol.
Już trochę uspokojeni wracają na miejsce imprezy. Jeden zauważa mimochodem:
- Ten w futrze to nawet nieźle się napierdalał...

Grzechu16 - Czw 20 Lis, 2008

Leon najbardziej polewałem z tych zardzewiałych tarcz hamulcowych... hahaha :D

kyu też dobre opowiadanie :D

Pęku - Nie 23 Lis, 2008

Familiada

Prowadzący: Część ciała zaczynająca się na "N".
Uczestnik: Kolano.
P: Coś związanego ze świniami.
U: Policja.
P: Coś zrobionego z wełny.
U: Owca.
P: Hałas, który partner może zrobić po ciemku.
U: Pierdnięcie.
P: Coś, co robisz raz w tygodniu.
U: Kocham się.
P: Coś w co możesz bawić się w wannie.
U: Nurkowanie głębinowe.
P: Gra, w której używa się czarnej kuli.
U: Rzutki.
P: Niebezpieczna rasa.
U: Arabowie.
P: Nazwa sportu, w którym nie używa się piłki.
U: Kręgle.
P: Nazwa czegoś, co kojarzy ci się z morzem.
U: Trumna.
P: Coś co gospodyni robi, żeby dać znak gościom, że czas już wyjść.
U: Kładzie się do łóżka.
P: Zwierzę z naprawdę dobrym wzrokiem.
U: Nietoperz.
P: Coś, co jest zakazane na większości plaż.
U: Seks.
P: Gra rozgrywana po ciemku.
U: Kalambury.
P: Coś, co trzymasz w ogrodowym składziku?
U: Ogrodnika.


List

Droga Mamo!

Nareszcie koniec szkoły. Dla mnie już na zawsze. Jestem od dawna zakochana i postanowiliśmy z moim chłopakiem wreszcie "się urwać". Wiem, że Tobie się to nie spodoba ale on jest taki słodki! Te jego tatuaże i piercing na każdym kawałku ciała...A ten jego motocykl! Ali ( tak nazywa się mój miły) twierdzi, że jazda na nim w kasku to grzech. Ali jest kompletnie na moim punkcie zwariowany. Mówi, że go uratowałam, bo ten alkohol by go w końcu zabił... Aha, i najważniejsze. Będziesz miała wnuka! Tak się cieszę! Kolega Alego ma gdzieś w lesie drewnianą chatkę. Trzeba ją wyremontować i nie ma w niej światła ani wody ale to będzie nasz nowy dom. Nie martw się! Będziemy mieli z czego żyć. Ali ma kapitalny pomysł. Będziemy uprawiać marihuanę i sprzedawać ją w mieście. Ma być z tego kupa forsy. Tak się cieszę! I nie martw się proszę. Wkrótce będę miała 14 lat i naprawdę mogę na siebie sama uważać. Mam tylko nadzieję, że szybko pojawi się ta szczepionka przeciwko AIDS. Alemu bardzo by to pomogło...

Twoja ukochana córeczka.



P.S. Wszystko bzdura! Jestem u Krychy i oglądamy telewizję. Chciałam Ci tylko uświadomić, że są gorsze rzeczy niż to świadectwo, które znajdziesz na nocnym stoliku. Buziaczki!


Sex lokomotywa

Słuchaj dziewczynko! - Ona nie słucha.
Przesunął więc rękę od piersi do brzucha...
Buch! Jak gorąco!Uf! Jak gorąco!
Ty żeś to w nocy? Ty żeś Jasieńku?
Jam ma najdroższa! Więc wchodź pomaleńku!..
I wszedł w nią powoli, jak żółw ociężale
Ruszył - dwa razy - wolniutko, ospale.
Szarpnęła się trochę, przyciągnął z mozołem,
Nogami się zaparł o krzesło za stołem,
I teraz przyśpieszył, i gna coraz prędzej,
I dudni i stuka, łomoce i pędzi.
A dokąd? A dokąd? A dokąd? Na wprost!
(klęczała wygięta w pozycji "na most")
A on pcha w te szparę, w ten tunel, w ten las,
I spieszy się, spieszy by zdążyć na czas.
Aż łóżko turkocze, i krzesło też puka,
A Jasiu ją puka i puka i puka.
Tak gładko, tak lekko, tak calem za cal,
Wyjmował i wkładał ten narząd jak stal.
A ona spocona, zziajana, zdyszana,
Legła na plecach, uniosła kolana,
Zdziwiona tym wszystkim, co się z nią dzieje
Pyta się Jaśka, pyta i śmieje;
A skądże, a jakże, a czemu tak gnasz!?
A co to to, co to to mi pchasz!?
Że wali, że pędzi, ze bucha buch buch!!
Ach jakże, ach jakże ja lubię ten ruch!
I gna ją, i pcha ją i akcję swą toczy,
I tłoczy ją Jasiu uroczy i tłoczy.
Nagle - świst! Nagle - gwizd!
Buchnęło - Buch! I stanął już ruch.
Oj gdzie mi zniknąłeś! Chce jeszcze Jasieńku!
Próbuje go znaleźć ręka po ciemku
A on już bez ducha, mały, skulony,
śpi nieboraczek, choć akt nie skończony.
Więc strzela biedna wokoło oczyma,
Dziwi się temu, co w ręce trzyma.
I płacze, narzeka na los swój niewieści,
I w końcu się sama ze sobą pieści.
A Jasiu? Znał prawdy nieznane dla ludu.
Przeczytał Wisłocką, chciał teraz cudu.
Sądził, ze starczy ta szybkość, ten ruch,
Technika, pozycja i owo "buch buch"
By żonę rozpalić do ognia białości.
A ona pragnęła też innej miłości.
Miłości zawartej w spojrzenia iskierce,
Więc Jasiu - prócz kuśki - miej także serce


Komentarze sportowe:


Biegnie Smolarek lewą stroną, po prawej puszcza Bąka.

Adam Małysz skoczył 125 metrów. Czy Janne Ahonen go przeleci?

Jadą! Całym peletonem. Kierownica obok kierownicy, pedał obok pedała.

"Chociaż jest obrońcą, podrywa swoich kolegów".

"Nawet nie pseudokibiców a bandytów, bo tak trzeba nazwać tych dżentelmenów".

"Zawodnicy są tak zaangażowani w walkę, jak aktorki filmów porno w dialogi" - Jerzy Kulej.

"Kibiców szwedzkich nie ma zbyt dużo, ale za to nie grzeszą urodą" - Andrzej Zydorowicz

Ekwador jest silny u siebie, bo tam brakuje tlenu dla drużyn przyjezdnych."

"Ale Australijka ucieka jak drapieżna barakuda gdzieś tam wokół rafy koralowej

"Pani Szewińska nie jest już tak świeża w kroku, jak dawniej."

"Na trybunach nie ma żony Michała Bąkiewicza. Może dlatego, że nie jest żonaty."

"Zlikwidowano taką nieżyciową kategorię do 48 kg, bo cóż to za mężczyzna, który waży tylko 48 kg."

"... i tak jak wszyscy komentatorzy, przepraszam za wszystkie błędy, jakie popełniłem, ale taka jest piłka." - Tomaszewski

Grzechu16 - Nie 23 Lis, 2008

Policja zorganizowała konkurs “Bezpieczna jazda”. Ten, kto w miejscu, gdzie postawiono ograniczenie prędkości przejedzie przepisowo miał dostać nagrodę 1000 zł. Policjanci stoją w krzakach, mandaty się sypią, aż wreszcie powoli nadjeżdża mercedes. Zatrzymują kierowcę, salutują i mówią: - Gratulujemy, jechał pan z przepisową prędkością. W nagrodę otrzymuje pan 1000 zł. Co zrobi pan z tymi pieniędzmi? Facet drapie się po głowie i po chwili mówi: - Wie pan, chyba wreszcie zrobię kurs prawa jazdy. Na to odzywa się jego żona: - Niech panowie nie słuchają, on zawsze takie bzdury gada po pijanemu… Na to z tylnego siedzenia babcia: - Mówiłam, że kradzionym daleko nie zajedziemy! Ktoś puka z bagażnika: - Czy to już Berlin?

------------------------------------------------------------------

Idzie facet ulicą patrzy a tam strzałka z napisem: “Burdel u sióstr Urszulanek”
Hmmm, myśli facet, tego jeszcze nie było. wszedł, a tam za ciężkim dębowym biurkiem siedzi stara zakonnica I pyta:
- Czego chciał?
- N… no… skorzystać z, z, z U-U-usług…
- Płaci TU 500 zł i idzie w te drzwi po prawej.Zapłacił i poszedł. A tam na końcu korytarza kolejna, już młoda zakonnica siedzi przy zwyczajnym biurku.
- Witam pana.
- Witam, chciałem…
- Tak, tak wiem, 300 zł i drzwi po lewej.Zapłacił, poszedł. I na końcu korytarza widzi nowicjuszka siedzi przy stoliczku…
- Dzień dobry.
- Dzień dobry, chciałem skorzystać z usług.
- Ach, tak… 100 zł i te drzwi za mną.
OK, zapłacił, już tyle wydał, to stówa go nie zbawi pomyślał. Wszedł, drzwi się zatrzasnęły, a facet stoi na dworze, nie można już wrócić, bo klamki z tej strony nie ma… rozgląda się (nieco skołowany), a TU mała tabliczka z napisem:
“Właśnie zostałeś wyruchany przez siostry urszulanki!”

-------------------------------------------------------------

Policjant zatrzymuje dresika. Łysy wysiada z fury i pyta.
- O co chodzi??
Policjant:
- Imię?
- Andrju
- Nazwisko?
- Kowalski
- Adresik?
- Oryginalny! Adidasa!

--------------------------------------------------------------------

Nad Morskim Okiem siedzi stary baca. Przechodzący turyści pozdrawiają go i pytają:
- Co tu robicie?
- Łowię pstrągi.
- Przecież nie macie wędki!
- Pstrągi łowi się na lusterko.
- W jaki sposób?!
- To moja tajemnica. Ale jeśli dostanę flaszkę to ją wam zdradzę.
Turyści wrócili do schroniska kupili butelkę wódki i zanieśli ją bacy. On tłumaczy:
- Wkładam lusterko do wody a kiedy pstrąg podpływa i zaczyna się przeglądać to ja go kamieniem i już jest mój…
- Ciekawe… A ile już tych pstrągów złowiliście?
- Jeszcze ani jednego ale mam z pięć flaszek dziennie…

dudek3300 - Pon 24 Lis, 2008

Rzeznik miał syna, mało rozgarniętego, ale jedynego wiec chciał mu przekazać dorobek życia.
Prowadzi go do fabryki i mówi:
* Zobacz, synu. tu jest maszyna. Wkładasz do niej barana, wychodzi parowka, kapujesz ?
* Nie.
* No, k..., co tu do niezrozumienia, baran, maszyna, parowka - kapujesz?
* Nie.
* No ja pierd... - patrz tutaj: tu wkładasz barana. Chodz na druga stronę - widzisz, wychodzi parowka. Kumasz - nie?
* Tato, a jest taka maszyna, gdzie wkłada się parówkę a wychodzi baran?
* Tak - twoja matka!



Jedzie kierowca ciezarowki i widzi zielonego ludzika. Pyta sie ludzika:
- Czemu stoisz na ulicy?
- Jestem bardzo glodny i jestem pedalem.
Dal mu kanapke i pojechal dalej.
Spotyka czerwonego ludzika.
Pyta sie ludzika:
- Czemu stoisz na ulicy?
- Chce mi sie pic i jestem pedalem.
Dal mu picie i pojechal dalej.
Widzi niebieskiego ludzika.
Wkurzony wysiada i pyta:
- A ty pedale czego chcesz?
- Prawo jazdy i dowod rejestracyjny.



Egzamin w szkole agentów CIA.
Do sali wchodzi student. Instruktor mówi:
W pokoju obok znajduje się twoja dziewczyna.
- Tu masz pistolet.Masz ją zabić w 30 sekund!
Po 30 sekundach student wraca i mówi:
Sorry, nie mogłem tego zrobić.
Kolejny student:
W pokoju obok znajduje się twoja narzeczona.
Masz tu pistolet. Rozkaz: zastrzel ją. Czas: 30 sekund
dyktuje instruktor.
Mija pół minuty, student wraca, prowadząc za
rękę narzeczoną. - Sorry, nie mogłem tego zrobić...
Następny student.
- W pokoju obok czeka twoja żona. Tu masz
pistolet. Masz ja zabić w ciągu 30 sekund! - mówi
instruktor.
Student wchodzi do pokoju obok. Słychać
kilka strzałów, a potem niesamowity rumor.
Po 20 sekundach, lekko zziajany student
wraca, poprawia ciemne okulary i
mówi:
- Jakiś kretyn wpakował mi ślepaki do
pistoletu. Musiałem ją zajebac taboretem



Trzech ojców żali się na swoje córki
- Znalazłem u swojej córki butelkę wódki pod łóżkiem... nie
wiedziałem że pije!
- A ja znalazłem paczkę papierosów u swojej w plecaku...
nie wiedziałem że pali!
- To co ja mam powiedzieć? - mówi trzeci - Znalazłem u
swojej paczkę prezerwatyw w szufladzie ... nie wiedziałem
że ma fiuta!!




Rozmawiają dwie Rosjanki. Jedna się pyta drugiej:
- Jaki rodzaj seksu preferujesz?
- Ja lubię po bożemu odpowiada a ty?
- Ja uwielbiam kochać się "na rodeo".
- Na rodeo o co w tym chodzi?
- Na początku kocham się w pozycji na jeźdźca potem po 20 sekundach mówię że mam AIDS i próbuję się utrzymać.




Spotykają się dwaj przyjaciele. Jeden wesoły, drugi smutny z zaciśniętymi
dłońmi.
- Dlaczego jesteś taki smutny? - pyta ten wesoły. - Stało się coś?
- Przegrałem w kasynie całą wypłatę...
- O kur*a! Moja żona za coś takiego by mi jaja urwała!
- A jak myślisz? Co trzymam w dłoniach?




W parafii pojawił się nowy ksiadz. Proboszcz obserwował go
dyskretnie, jak sprawuje sie podczas spowiedzi. Coś jednak nie
spodobało mu się i postanowił sprawie przyjrzeć bliżej.
Wcisnął się z nim do konfesjonału podczas spowiedzi, żeby lepiej
móc
obserwować.
Po zakończonej spowiedzi poprosił go na stronę, usiadł z nim
poprosił, żeby tamten posłuchał kilku rad. I proboszcz rzekł:
- Patrz i spróbuj tego: usi?dĄ wygodnie i skrzyżuj ręce na
piersiach.
Młody ksi?dz tak też uczynił.
- No i jak jest?
- No nieźle - odparł młody.
- Widzisz! No to teraz, przyłóż rękę do brody i zacznij ją
delikatnie pocierać.
Młody ksiądz tak też uczynił.
- No i jak jest? - zapytał proboszcz.
- No, całkiem, całkiem.
- No to teraz uważaj, bo będzie bardzo ważny moment. Powtórz za
mną: "Tak, tak, rozumiem, mów dalej synu, rozumiem, co wtedy
czułeś?"
Co proboszcz kazał, to młody ksiądz uczynił.
- No i jak ci się to podoba? - zapytał wówczas proboszcz.
- Nie... No, całkiem w porządku, całkiem OK...
- No widzisz. To czy nie lepiej byłoby spróbowac w ten sposób,
zamiast siedzieć okrakiem, walić się w uda przy co drugim zdaniu
i wołać: "No nie
pierdol! Ale jaja! Gadaj co było dalej




Rozmawiają dwaj kumple:
- wiesz, dziwna rzecz mi się wczoraj przydarzyła: chciałem powiedzieć mojej żonie "ale masz ładną torbę" a powiedziałem "ale masz wredną mordę"
- taaa... ja miałem podobnie, jemy z żoną obiad i chciałem poprosić ją o sól a powiedziałem "zepsułaś mi życie ty stara kur..o"




Ojciec z synem handluja kartoflami po osiedlach.
Zajezdzaja na podwórko i wołają " Kartofelki! Kartofelki! "
Z drugiego pietra babeczka sie wychyla, ze chce.
- Ile?
- Cztery worki.
- Synu idz - mowi ojciec.
Na gorze babka pyta: Dobra. Ile place?
- 200 zl.
- Hmm, nie mam tyle, ale pan jest dorosly, mi tez niczego nie
brakuje, moze seks?
- Hmmm, wie pani, musialbym sie skonsultowac z tata.
- Ale, no wie pan, przeciez pan jest dorosly, po co takie
pytania?
- Jednak wolalbym zapytac.
- Ale dlaczego?
- W zeszlym roku przejebalismy 8 ton.




Niedźwiedź szaleje w lesie... strasznie podniecony, wszystko co się rusza ma zamiar grzmocić. Wiewiórka schodzi sobie z drzewa, ten dopada do niej, łapie ją za szyję i dawaj, ale to mu nie wystarcza... zza krzaków wychyla się lisica, dopada do niej i zaczyna gwałcić. W pewnym momencie lisica krzyczy "och niedźwiedziu, jaki z ciebie wspaniały kochanek, jakiego masz ogromnego i owłosionego ptaka!"... niedźwiedź robi głupią minę i myśli:
- O kur..a! Nie zdjąłem wiewiórki!




Rozprawa w sadzie. Zeznaje oskarzony (mysliwy):
- Mowie sobie - pojde zapolowac. Wygladam przez okno -
sniegu od cholery, wiec pociagam z piersiowki, biore strzelbe i
wychodze.
Ide sobie przez las, zimno jak cholera, wiec sobie pociagam z
piersiowki i szukam zwierzyny. I tak sobie ide, ide, pociagam z piersiowki, zeby wiedziec jak daleko zaszedlem, az tu nagle patrze, a na drzewie siedzi kukulka i kuka,no to wypalilem.
|
|
|
Zeznaje poszkodowany (jąkała):
- I-Ide S-Sobie p-przez l-las, az n-nagle w-widz-dze, i-idzie p-pijan-ny m-mys-sliw-wy i s-strze-eela. N-no to wl-laz-zlem na d-drzewo i k-k-krzy-ycze: KU...KU...KU...KU... KU... RWA NIE STRZELAJ!..


Na skrzyzowaniu siedzi na koniu Straznik Miejski.
Z naprzeciwka w jego kierunku jedzie na rowerku maly chlopiec.
Straznik wola go do siebie.
- E, maly chodz no tu.
Chlopczyk podjezdza, a straznik pyta.
- Swiety Mikolaj przyniósl ci ten rower?
- Tak, odpowiada chlopczyk.
- To napisz mu, zeby w tym roku przyniósl ci lampke do tego roweru.
I zadowolony z siebie ukaral mlodego mandatem za 50 zlotych.
- A pan to od Mikolaja dostal tego konika? - pyta dziecko.
- Tak, odpowiada Straznik.
- To niech pan napisze Mikolajowi w tym roku, zeby kutasa montowal konikowi
miedzy nogami, a nie na grzbiecie...


W knajpie spotyka się dwóch kupli:
- Słyszałeś, ponoć Staszek nie żyje!
- Tak, wiem o tym doskonale... Wyobraź sobie, że Staszek jechał samochodem obok mojego domu i nagle wyskoczył mu pod koła kot. Staszek nie chciał przejechać zwierzaka wiec szarpnal kierownica w bok, wjechal na kraweznik, auto wylecialo w powietrze, przeturlalo sie po moim ogrodzie, Staszek wylecial z samochodu i przez szybe wpadl do mojej sypialni...
- Daj spokoj, przeciez to straszne tak zginac!
- Ależ nie, on wciąż jeszcze żył. Lezał tak cały we krwi w tym rozbitym szkle i nagle zauwazyl taka stara, zabytkowa szafe. Wyciągnął rękę i chwycił się szafy, żeby wstać. Niestety szafa z całym impetem przewróciła się na niego i pogruchotała mu kości...
- Rany, jaka okropna śmierć!
- Nie, nie, utrzymał się przy życiu. Jakoś wypełznął spod szafy i doczołgał się do schodów. Tam chwycił się poręczy i próbował podnieść, ale poręcz nie wytrzymała ciężaru jego ciała i urwała się pod nim. Staszek spadł z pierwszego piętra na stół w korytarzu, a połamane kawałki poręczy powbijały mu się w ciało...
- Psiakrew, strasznie zginął!
- No co ty, to go nie zabiło. Spadł tuż obok drzwi do kuchni, czołga się do środka i próbuje podciągnąć na kuchence, ale zahaczył o duży garnek z gotującą się wodą i chlust! Człowieku, cały wrzątek wylądował
na nim i poparzył mu ciało...
- jejku, przerażająca taka śmierć!
- Ależ nie, wciąż jeszcze oddychał. Mało tego, w pewnym momencie zauważył telefon. Próbował dosięgnąć słuchawki, żeby wezwać pomoc, ale zamiast tego wetknął palce do gniazdka elektrycznego. Żebyś ty to widział, woda w połączeniu z prądem wywołała istny żywioł i Staszkiem
szarpnęło napięcie rzucając jego ciałem o ścianę...
- O rany, okropnie tak umrzeć!
- Daj spokój, on wtedy jeszcze nie umarł...
- To właściwie jak on zginął?
- Zastrzeliłem go!
- Zastrzeliłeś go?
- Kur*a, człowieku, przecież on by mi rozpierdo*ił całą chałupę!


Wpada facet do gabinetu dyrektora cyrku i mowi: Panie, mam taki numer, że
ludzie oszaleją! Będzie pan milionerem!
Dyrektor na to: Spadaj mnie pan! Mam dobry program i nie potrzebuję żadnych
nowych numerów.
Facet: Niech pan posłucha przez 30 sekund, na pewno pana przekonam.
Dyrektor: No dobrze, mów pan, ale szybko.
Facet: Niech pan sobie wyobrazi cały sufit cyrku obwieszony balonami.
Balonami z gównem. A na arenę wjeżdzają konie. Na każdym koniu amazonka. Z
łukiem. I amazonki zaczynają galopować w koło. Unoszą łuki. Zaczynają
strzelać do balonów. Przebijają je po kolei a całe gówno spada na dół.
Przebijają wszystkie. Na dole wszystko jest nim pokryte. Widzowie w
gównie, arena w gównie, orkiestra w gównie, konie w gównie, amazonki w
gównie......
I wtedy wchodzę ja... Cały na biało


Nad rzeczką, opodal krzaczka siedzi sobie krowa i pali trawkę.
Zadowolona, klimat i te sprawy. Podpływa do niej bóbr, wychodzi
na brzeg i pyta:
- Te, krowa, co robisz?
- Aaaa, widzisz, bóbr, jaram, jest OK!
- Daj trochę jeszcze nigdy nie kurzyłem.
- Jasne, ściągnij bracie bucha i poczuj się cool!
Bóbr wciągnął dym do pyska i od razu wypuścił.
Na to Krowa:
- Eeeee, bracie, nie tak!. Patrz: ściągnij bucha i trzymaj go w płucach
dłuższą chwilę.., wiesz co?, najlepiej to w tym czasie przepłyń się
kawałek w dół rzeki, wróć tu i wtedy wypuść powietrze - będzie OK!
Jak uradziła, tak bóbr zrobił. Zaciągnął się głęboko, i płynie pod wodą.
Jako że już po kilku chwilach zrobiło mu się happy, wyszedł na brzeg
i orbituje sobie na trawie. Podchodzi do niego hipopotam i pyta:
- Te, bóbr, co robisz?
- Aaa, widzisz hipciu, fazuję sobie, ale jest pięknie!
- Daj trochę stuffu.... ja też chcę!
- Podpłyń sobie do krowy, ona ci da.
Hipopotam podpłynął kawałek w górę rzeki do krowy i wychodzi na brzeg...,
a krowa z wybałuszyła oczy i wrzasnęła:
- Bóbr, kur..! WYPUŚĆ POWIETRZE!



Stoi Koleś przy budce telefonicznej i dzwoni.
Z drugiej strony odbiera jakaś starsza przerażona kobieta.
- Słucham??
- Przepraszam czy to numer 666-66-66 ?? ???
- Tak, a o co chodzi?
- Czy mogła by Pani zadzwonić po pogotowie bo mi sie palec w tarcze wkręcił.



Dwóch Polaków wybrało się do Anglii. Zajęli w hotelu pokój nr 22. Jeden z nich wziął kąpiel, wtedy drugi patrząc na zegarek ujrzał, że już 17 i stwierdził, że skoro są w Anglii, to staroangielskim zwyczajem napiją się herbatki. Wiedząc jednak, że jego kompan nie zna kompletnie angielskiego, zapisał mu fonetycznie na kartce, co ma powiedzieć dzwoniąc do recepcji. Gdy sam poszedł zażyć kąpieli, polecił swemu koledze zadzwonić i zamówić herbatę, zgodnie z zapisem na kartce. Ten więc, niepewnie, podniósł słuchawkę, wykręcił numer recepcji i usłyszał.
- How may I help you?
- Eee... tak.. two tea to room two two.
- Beg your pardon?
- Two tea to room two two...
- (chwila milczenia)... pamparampampam



Malutki, biały facet wchodzi do windy.
Jest już tam taki wielki Murzyn.
Kiedy winda rusza, Murzyn mówi:
- 2 metry wzrostu, 200 kg wagi, 30 cm penis, 2 kg lewe jądro 2 kg prawe
jądro, Turner Brown.
Malutki facet mdleje. Murzyn podnosi go z podłogi cuci, uderzeniami w twarz,
potrząsa nim i pyta:
- Kurcze, facet, coś nie tak?
Malutki, biały człowieczek odpowiada:
- Przepraszam pana, ale proszę powtórzyć, co pan mówił
Murzyn patrzy z góry na człowieczka i mówi:
- 2 metry wzrostu, 200 kg wagi, 30 cm penis, 2 kg lewe jądro, 2 kg
prawe jądro. Nazywam się Turner Brown.
Malutki, biały człowiek mówi:
- Dzięki Bogu, myślałem że pan mówi "turn around".

Podkopnik - Pon 24 Lis, 2008

dudek kozackie te kawaly co jeden to lepszy :rotfl: sie usmialem :) :hyhy:
Piterek - Wto 25 Lis, 2008

Pewien facet mial 3 przyjaciolki. W którymś momencie musiał się zdecydować, którą z nich poślubić. Dlatego postanowił zrobić test. Każdej dał po 4 tysiące złotych i czekał, co będzie.
Pierwsza przyjaciółka poszła do sklepu, kupiła sobie suknie, piękny kapelusz. Poszła do fryzjera, solarium i kosmetyczki. Wraca i mówi: - Chce być najpiękniejsza, ponieważ cię kocham!
Druga przyjaciółka poszła do sklepu. Kupiła strój piłkarski, telewizor, wideo i tysiąc puszek piwa. Wraca i mówi: - To moje prezenty dla ciebie, ponieważ cię kocham!
Trzecia przyjaciółka wzięła pieniądze, zainwestowała. W krótkim czasie zarobiła 250 procent. Pieniądze znów zainwestowała i tak je pomnożyła, że dorobiła się wielkiego majątku. Wraca i mówi: - Ja te pieniądze zainwestowałam i zarobiłam tyle, aby wystarczyło na naszą wspólną, szczęśliwą przyszłość, ponieważ cię kocham.
Facet był zachwycony wszystkimi przyjaciółkami. Przemyślał wszystkie za i przeciw i... Ożenił się z tą, która miała największe cycki. Morał: mężczyźni, w przeciwieństwie do kobiet, nie lecą na kasę...


W parku na ławeczce siedzi młoda para. Po chwili dosiada się do nich dziadek.
Dziewczyna mówi do chłopaka:
- Boli mnie nosek. Chłopak pocałował ją w nosek. Dziewczyna mowi:
- Już nie boli. Po chwili:
- Boli mnie czółko. Chłopak pocałował ją w czoło. Dziewczyna :
- Już nie boli. Dziadek z niedowierzaniem pyta się młodego człowieka:
- A czy hemoroidy tez pan leczy?


W aptece długa kolejka, w niej młody chłopak. Wreszcie jego kolej:
- Poproszę prezerwatywy o smaku malinowym, albo nie nie, może wiśniowe. Nie nie, może bananowe... I tu oddzywa się starsza pani stojąca w kolejce:
- Synku będziesz pier**lił, czy kompot gotował?

Grzechu16 - Wto 25 Lis, 2008

mocne żarty tutaj lecą :) jak ktoś coś znajdzie wrzućcie bo można się pośmiać na poprawę nastroju:)
Pęku - Pią 28 Lis, 2008

Czwórka Chińczyków o imionach Czu, Bu, Su i Fu postanowiła wyjechać do USA do pracy. Udało im się dostać wizę, idą do konsula i zaczynają wypełniać papierki, wiadomo. Po kilku godzinach wszystko było wiadome. Czu został w papierach nazwany jako Chuck. Bu otrzymał imię Buck. Natomiast siostry Fu i Su postanowiły wrócić do Chin :D

---

Autentyczne zdania, które padły w sądach. Nagrane i opublikowane przez reporterów sądowych:

Pytanie: Kiedy są Pana urodziny?
Odpowiedz: 15 lipca.
P: Którego roku?
O: Każdego roku.

P: Ta amnezja ogranicza całkowicie Pana zdolność do zapamiętywania?
O: Tak.
P: W jaki sposób się ona objawia?
O: Ja zapominam.
P: Pan zapomina. Może nam Pan podać jakiś przykład czegoś co Pan zapomniał?

P: Ile lat ma Pani syn, ten, który z Panią mieszka?
O: 38 albo 35, stale mi się myli.
P: Jak długo on już z Panią mieszka ?
O: 45 lat.

P: Co powiedział Pani mąż tamtego poranka, jak się Pani obudziła?
O: On powiedział: " gdzie ja jestem Cathy ?"
P: Dlaczego to Panią tak zdenerwowało ?
O: Ja mam na imię Susan.

P: No więc Panie Doktorze, czy to nie jest tak, że jak człowiek we śnie umrze, to zauważy to dopiero jak się obudzi?

P: Pani najmłodszy syn, ten 25-letni, w jakim jest wieku?

P: Był Pan obecny przy tym, jak zrobiono Panu zdjęcie?

P: Poczęcie dziecka nastąpiło wiec 8 sierpnia?
O: Tak.
P: Co Pani w tym czasie robiła?

P: Ona miała troje dzieci, zgadza się?
O: Tak.
P: Ilu było chłopców?
O: Żadnego.
P: Były więc jakieś dziewczynki?

P: Jak zakończyło się Pani pierwsze małżeństwo?
O: Śmiercią.
P: Czyją śmiercią?

P: Może Pani opisać tą osobę?
O: On był średniego wzrostu i miał brodę.
P! : Czy to była kobieta, czy mężczyzna?

P: Czy ma Pani kwalifikacje, aby oddać próbę moczu?

P: Jak daleko od siebie były auta w momencie kolizji?

P: I co się stało potem?
O: Powiedział: muszę cię zabić, bo mógłbyś mnie rozpoznać.
P: I zabił Pana?

P: Jestem pewien, że jest pan uczciwym i inteligentnym człowiekiem...
O: Dziękuję. Gdyby nie obowiązywała mnie przysięga, odwzajemniłbym komplement.

---

Nad rzeczka był camping. Taki sobie zwyczajny - kilka domków, parę namiotów i kibelki nad woda. Poniżej rzeczka wpływała do lasu. W lesie, na pochylonym tuz nad woda pniu siedziały dwie wiewiórki i majtały nóżkami. Duża i mała. Duża - ojciec wiewiórka mówi do mniejszej:

- Synu, nauczony doświadczeniem wielu pokoleń, wieloma rozczarowaniami i upokorzeniami, chcąc oszczędzić ci ewentualnych przykrych chwil, oto przekazuję ci jedną z ważniejszych wskazówek. Popatrz tam - Pokazuje łapką coś płynącego woda. - Widzisz, to brązowe?

- Widzę.

- To NIE jest szyszka...

Lemon - Czw 04 Gru, 2008

Mąż siedzi przy komputerze, za jego plecami żona.
Żona mówi: - No weź, puść mnie na chwile, teraz ja sobie poserfuje po internecie...
A mąż na to: - No żesz k*rwa mać!!!! Czy ja Ci wyrywam gąbkę z ręki jak zmywasz naczynia???!!!

Piterek - Czw 04 Gru, 2008

Kopalnia. Do szatni wpada dyrektor:
- Kto wczoraj pił?! - pyta.
Grobowa cisza, w pewnej chwili Janek mówi:
- Ja piłem.
- To się zbieraj, idziemy na klina. A reszta do roboty!


-Co studiujesz?
-filozofie
-a gdzie po tym można pracować?
-wszędzie,w McDonaldzie, na budowie, w biedronce...

Pęku - Czw 04 Gru, 2008

Na forum pracowników jednej z sieci sklepów budowlanych
powstał wątek, na którym wszyscy dzielą się ulubionymi
tekstami klientów I ripostami kolegów. Czasem
bezlitośni, ale też są ludźmi, którzy czasem muszą
odreagować :D



Klientka: Przepraszam, którą szpachlówkę powinnam
wybrać?
Sprzedawca:* A to zależy jaką ma pani szparkę.

* * * * *

Klient: Dzień dobry.
Sprzedawca: Dobry.
Klient: Interesują mnie blaty kuchenne
Sprzedawca: To ciekawe ma pan zainteresowania.

* * * * *

Klientka ściąga farbę z półki, at jej wyleciała z rąk I
się otworzyła. Część farby wylało się na klientkę.
Sprzątaczka była obok.
Klientka: Czy mogłaby Pani to ze mnie trochę wyczyścić?
Sprzątaczka:* Ja mam płacone do powierzchni płaskich,
kładź się Pani, to mopem przejadę.

* * * * *

W dziale elektrycznym:
Klientka: Gdzie są takie zatyczki do kontaktów, żeby
dziecko paluszków nie wkładało?
Sprzedawca: Raz włoży I więcej nie będzie próbowało.

* * * * *

Klientka: Po ile ten dywanik?
Sprzedawca: Po 16 zł
Klientka: Ale za sztukę czy za metr kwadratowy?
Sprzedawca: Nie! Za całą kupkę!
Klientka: Chciałabym obszyć ten dywanik
Sprzedawca: Będzie gotowy na jutro
Klientka: Ale ja chciałabym go jeszcze dzisiaj zabrać
do domu!
Sprzedawca: To trzeba było przyjść wczoraj.

* * * * *

Idę sobie Po sklepie I przechodzi obok mnie facet z
małym dzieckiem na rękach. A że lubię dzieci, to
wywiązał się dialog:
- Jakie Pan ma ładne dziecko...
- Jak Pani chce to mogę Pani takie zrobić...

* * * * **

Klient: Przepraszam pan stąd (o dział pyta)?
Sprzedawca: Nie z Wąchocka.

** * * *

Klient: Przepraszam pan z drzewa (dział drzewny)
Sprzedawca: A co, wyglądam jak Pinokio?

* * * * *

Klientka prosi o pomoc w doborze drzwi. W pewnym
momencie stwierdza, że są za duże I mówi do sprzedawcy
że raczej jej nie wejdą.
Sprzedawca: Ale ja niestety nie wiem jaki ma pani otwór?
Klientka Po krótkim namyśle z bardzo poważną miną mówi:
- Ogolony!

* * * * *

Na środku głównej alejki stoi kilku doradców. Podchodzi
do nich starszy facet I pyta
- Panowie gdzie są drzwi?
Jeden ze sprzedawców mówi do świeżo przyjętego:
- Mistrzu, pokaż panu gdzie są drzwi
Ten bierze klienta pod rękę, doprowadza do punktu info,
przeprowadza przez bramkę I wskazuje kierunek parking.
Klient już nie przyszedł, ale pracownik nadal tam pracuje.

Walus - Sob 06 Gru, 2008

Przed sądem oskarżony wyjaśnia, dlaczego zabił przechodnia:
- Jadę sobie spokojnie ulicą, nagle jakiś facet zatrzymuje mnie i mówi:
- Dawaj pieniądze!!
- Dlaczego? - pytam groźnie.
- Prima Aprilis!!
To ja mu naplułam w oko i mówię:
- Śmigus Dyngus!!
Wtedy on gasi papierosa na moim czole i mówi:
- Popielec!!
No więc ja go przydusiłem i mówię:
- Zaduszki!!


Nowo przyjęty do służby policjant przez pomyłkę w księgowości nie
dostawał pensji przez 4 miesiące. Po odkryciu pomyłki przełożony wzywa policjanta na rozmowę.
- Heniu od 4 miesięcy nie dostajesz pensji. Czemu nic nie mówiłeś?
- Myślałem, że jak dostałem broń służbową to mam sobie już jakoś
radzić...


Rudy kocur z trudem przebijający się przez zaspy, z wysiłkiem odrywając swoją zmrożoną męskość od lodu krzyczy na całe gardło:
- No i k... gdzie?! Pytam was - gdzie jest ta pierdolona wiosna do k... nędzy? Co za pojebany kraj?! Gdzie dziewczyny, przebiśniegi, świergolenie skowronków?! Choćby ćwierkanie wróbli, choćby krakanie wron - gdzie to kur... wszystko jest?! A odwilż kiedy wreszcie przyjdzie? Śnieg z nieba napierdala jakby ich tam w górze pojebało... Niby ponoć wiosna już jest, k... - łgarstwo i oszustwo na każdym kroku, k...
A ludzie słysząc kocie krzyki uśmiechają się do siebie i mówią łagodnie:
- Słyszysz jak się drze? Wiosna idzie... Kotów nie oszukasz...

Piterek - Nie 07 Gru, 2008

Kowalski pracuje w kostnicy i przygotowuje pana Rysia do pogrzebu.
Odkrywa jego ciało i widzi niesamowicie dużego członka.
Odcina go,aby pokazać żonie ten ewenement, chowa do teczki i przynosi do domu.
- Kochanie, patrz, co odkryłem!
Żona na to:
- O Boże, Rysiek nie żyje!

Pęku - Sro 10 Gru, 2008

24 oznaki dorosłości:


1. Rośliny w domu żyją i nie można ich wypalić.

2. Nie wyobrażasz sobie seksu w wąskim łóżku.

3. Masz więcej żarcia niż piwa w lodówce.

4. O 6:00 rano wstajesz, a nie idziesz do łóżka.

5. Twoja ulubiona piosenka leci w windzie.

6. Oglądasz TVN Meteo.

7. Twoi znajomi rozwodzą się i pobierają, zamiast rzucać i chodzić.

8. Ze 130 dni wakacji przechodzisz na 14.

9. Jeansy i sweter to nie jest już ubiór wyjściowy.

10. To Ty dzwonisz na policję z powodu zbyt głośnej muzyki u sąsiadów.

11. Rodzina swobodnie żartuje przy Tobie o seksie.

12. Nie wiesz, o której zamykają McDonalda.

13. Ubezpieczenie za samochód spadło, ale Twoje rachunki wzrosły.

14. Dajesz psu specjalne żarcie zamiast resztki z McDonalda.

15. Spanie na wersalce powoduje u Ciebie ból pleców.

16. Nie ucinasz sobie drzemek od południa do 18:00.

17. Kolacja i film to już całość zamiast początek randki.

18. Zjedzenie kubełka skrzydełek z kurczaka o 3:00 nad ranem spowoduje potężną niestrawność zamiast ukoić żołądek.

19. Do apteki idziesz po Ibuprom i Ranigast, a nie po prezerwatywy i test ciążowy.

20. Butelka wina za 10 zł to nie jest już "całkiem niezły alkoholik".

21. Właściwie to jesz śniadanie w porze śniadania.

22. "Nigdy już się tak nie upije" jest zastępowane przez "Nie umiem już tak pić jak kiedyś"

23. 90% czasu przed komputerem poświęcasz na prace.

24. Czytasz tę listę, szukając desperacko jednego punktu, który by Cię nie dotyczył, ale nic Cie nie uratuje …


----


On: No nareszcie, już tak długo czekam!
Ona: Może chcesz żebym poszła?
On: NIE! Co ci przyszło do głowy? Sama myśl o tym jest dla mnie straszna!
Ona: Kochasz mnie?
On: Oczywiście. O każdej porze dnia i nocy!
Ona: Czy mnie kiedyś zdradziłeś?
On: NIE! Nigdy! Dlaczego pytasz?
Ona: Chcesz mnie pocałować?
On: Tak, za każdym razem i przy każdej okazji!
Ona: Czy byś mnie kiedykolwiek uderzył?
On: Zwariowałaś? Przecież wiesz jaki jestem!
Ona: Czy mogę ci zaufać?
On: Tak.
Ona: Kochanie....

Siedem lat po ślubie:
czytajcie od dołu...

ganz - Sro 10 Gru, 2008

Policjant zatrzymuje motocykliste jadacego w czapce zamiast w kasku:
-dzień dobry , dlaczego to bez kasku się jezdzi??
-no....to dla tego że przeprowadziłem test na bezpieczeństwo: zrzuciłem czapke i kask z dziesiatego piętra kask pękł a czapka pozostała nienaruszona:)

(z riders.pl)

Pęku - Sob 13 Gru, 2008

Caryca Katarzyna szukała wytrawnego kochanka, lecz żaden z kandydatów nie wytrwał dłużej niż 50 orgazmów. Katarzyna była niepocieszona. Wkrótce jednak dowiedziała się ze w dalekiej syberyjskiej puszczy mieszka młody drwal, który może zaspokoić każda kobietę. Udała się Katarzyna do owego drwala i mówi:
- Albo zaspokoisz mnie 100 razy, albo mój kat zetnie ci głowę.
Drwal się zgodził i wspólnie z caryca odliczali kolejne orgazmy drwala:
- 1, 2, 3, ..50, ........,90, ..... Katarzyna już nie wytrzymuje, ale drwal mówi miało być 100, to będzie 100, i liczą dalej. Gdy doszło do 99 orgazmu Katarzyna kłamiąc krzyczy:
- 100!
- Nie, 99 mówi drwal.
- 100, według moich rachunków jest już setny raz.
- Caryco, mówi drwal, ja jestem człowiek prosty, ale uczciwy, pogubiliśmy się w rachunkach więc zaczynamy od nowa!

k2 - Sob 13 Gru, 2008

- Gdzieś był? - pyta żona męża.
- Na weselu kumpla, schlaliśmy się jak bąki, nie wyobrażasz sobie nawet
jak popiliśmy.
- Czemu sobie nie wyobrażam?
- A wyobrażasz sobie?
- Widząc cię w tej sukni ślubnej? Taaak.

Kolega podwozi kolegę nowym samochodem:
- Nie wiesz, jak często trzeba zmieniać olej?
- Nie wiem, ale mój kumpel zmienia co 5 lat.
- A co ma?
- Budę z frytkami.

Wieczór, telefon do pogotowia gazowego:
- Rano piecyk włączyłam, a gaz się dotąd nie pali!
- A zapałkę babciu zapaliliście?
- Oj!!! Już zapalam!...

Do agencji reklamowej wpada facet z całym naręczem projektów, które rzuca na stół jednego z copywriterów.
Ten ze złośliwym uśmieszkiem powiada:
- I co, może to ma być na jutro?
Na co klient:
- Jakbym, k**wa, chciał na jutro, to bym przyszedł jutro!


edit:
Siedzi narkoman na ławeczce w parku. Podchodzi do niego jąkała:
- Aaaa... ggggdzie tuuuu jeeeest szkołaaaa dlaaa jąąąkająąących sięęę???
Narkoman:
- A po co ci szkoła? I tak się zajebiście jąkasz!

82przemek82 - Czw 18 Gru, 2008

To ja wam napisze troszke niesmaczny ostatnio kumpel mi opowiadal
Spotykaja sie dwie babcie i jedna mowi do drugiej ze kupila sobie skunksa i swietnie minete robi a na to druga sie pyta a co ze smrodem a na to odpowiada pierwsza rzygal przez trzy dni a pozniej sie przyzwyczaił

Plaster - Czw 18 Gru, 2008

:P :P juz to kiedys slyszalem, a teraz Ty mi przypomniales i polewam jak nic :rotfl: :rotfl:
82przemek82 - Sob 20 Gru, 2008

hehe dobre jest ja tez sie usmialem :)
YaCek - Sob 20 Gru, 2008

oooooooooooo Shit ........ :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :padam:

umarłem :padam: :D

kukaszr - Nie 21 Gru, 2008

http://www.allegro.pl/show_item.php?item=494883305 Lubisz anal?
Piterek - Nie 21 Gru, 2008

Mąż telefonuje z polowania do domu:
- Kochanie, będę za dwie godziny w domu.
- A jak tam łowy?
- Przez miesiąc nie będziemy kupować mięsa.
- A co upolowałeś? Jelenia?
- Nie.
- Dzika?
- Przepiłem całą pensję...


Kłócą się dwie baby. Jedna w akcie desperacji rzuca tekst:
- A ja podobam się facetom o dwie setki wódki wcześniej niż ty!


Przychodzi facet do apteki i wrecza recepte. Zaklopotana aptekarka dlugo oglada ja i wyteza wzrok poniewaz na recepcie napisane jest cos takiego: "CCNWCMKJ DMJSINS". W koncu rezygnuje i prosi o pomoc kolege, Pana Czesia. Ten bez zastanowienia bierze lekarstwo z szafki i podaje facetowi na co ze zdziwieniem patrzy aptekarka. Po zalatwieniu wszystkich formalnosci i wyjsciu faceta, pyta: - Panie Czesiu, skad Pan wiedzial, co tu jest napisane? Na to Pan Czesiu: - A, to mój znajomy lekarz napisal: "Czesc Czesiu, nie wiem, co mu kur..a jest, daj mu jakis syrop i niech spie rdala".

Podkopnik - Nie 21 Gru, 2008

kukaszr napisał/a:
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=494883305 Lubisz anal?


mocne i to w krakowie takie rzeczy?? :hyhy:



A tutaj cos dla panów na rozwój muskulatury :hyhy:


http://www.allegro.pl/ite...en_milosci.html


Drapak

http://www.allegro.pl/ite...telmenow_d.html

I do pielegnacji :rotfl:

http://www.allegro.pl/ite..._na_bostwo.html

ganz - Nie 21 Gru, 2008

Szacunek dla Harleya :) http://www.joemonster.org...rleya_Davidsona
kamzen - Nie 21 Gru, 2008

Zapadla wiocha. Lawka przed spozywczo-monopolowym 'U Hanki'. Miejscowa elyta odbija owocowe-mocne. Wszyscy ciagna z gwinta - jeden nie pije.
- Dlaczego nie pijesz? - pytaja zdziwieni.
- Nie moge. Hipnoza i kodowanie... - wyjasnia abstynent.
Nastepnego dnia - na wielkim kacu - jeden z uczestników libacji przychodzi do abstynenta:
- Sluchaj! Chcialbym sie takze zahipnotyzowac i zakodowac... Juz nie moge tak dalej... Daj mi adres tego lekarza...
- Jakiego lekarza? To nasz kowal.
Facio podziekowal i udal sie do kowala:
- Chcialbym przestac pic... Podobno pomaga hipnoza i kodowanie... prosze...
- Zdejmuj spodnie i wypnij sie - odpowiada kowal.
Facio zdziwil sie, ale zdejmuje spodnie i wypina sie w strone kowala. Ten przyciaga chlopa do siebie i w zelaznym uscisku dyma go przez pól godziny. Wreszcie konczy, podciaga spodnie i mówi:
- Wypijesz - calej wsi opowiem....

leon - Nie 21 Gru, 2008

12 sierpnia
Przeprowadziliśmy się do naszego nowego domu, Boże jak tu pięknie. Drzewa wokół wyglądają tak majestatycznie. Wprost nie mogę się doczekać, kiedy pokryją się śniegiem.

14 października
Beskidy są najpiękniejszym miejscem na ziemi! Wszystkie liście zmieniły kolory - tonacje pomarańczowe i czerwone. Pojechałem na przejażdżkę po okolicy i zobaczyłem kilka jeleni. Jakie wspaniałe! Jestem pewien, ze to najpiękniejsze zwierzęta na ziemi. Tutaj jest jak w raju. Boże, jak mi się tu podoba.

11 listopada
Wkrótce zaczyna się sezon polowań. Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś może chcieć zabić coś tak wspaniałego, jak jeleń. Mam nadzieje, że wreszcie zacznie padać śnieg.

2 grudnia
Ostatniej nocy wreszcie spadł śnieg. Obudziłem się i wszystko było przykryte białą kołdrą. Widok jak z pocztówki bożonarodzeniowej. Wyszliśmy na zewnątrz, odgarnęliśmy śnieg ze schodów i odśnieżyliśmy drogę dojazdową. Zrobiliśmy sobie świetną bitwę śnieżną (wygrałem) a potem przyjechał pług śnieżny i znowu musieliśmy odśnieżyć drogę dojazdową. Kocham Beskidy.

12 grudnia
Zeszłej nocy znowu spadł śnieg. Pług śnieżny znowu powtórzył dowcip z drogą dojazdową. Po prostu kocham to miejsce.

19 grudnia
Kolejny śnieg spadł zeszłej nocy. Ze względu na nieprzejezdną drogę dojazdowa nie dojechałem do pracy. Jestem kompletnie wykończony odśnieżaniem. Pieprzony pług śnieżny.

22 grudnia
Zeszłej nocy napadało jeszcze więcej tych białych gówien. Całe dłonie mam w pęcherzach od łopaty. Jestem przekonany, że pług śnieżny czeka tuz za rogiem, dopóki nie odśnieżę drogi dojazdowej. Skurw...n!

25 grudnia
Wesołych Pierd... Świąt! Jeszcze więcej gównianego śniegu. Jak kiedyś wpadnie mi w ręce ten skurw...n od pługu śnieżnego... przysięgam - zabije. Nie rozumiem, dlaczego nie posypia drogi solą, żeby rozpuściła to cholerstwo.

27 grudnia
Znowu to białe gówno napadało w nocy. Przez trzy dni nie wytknąłem nosa, z wyjątkiem odśnieżania drogi dojazdowej za każdym razem, kiedy przejechał pług. Nigdzie nie mogę dojechać. Samochód jest pogrzebany pod góra białego gówna. Meteorolog znowu zapowiadał dwadzieścia pieć centymetrów tej nocy. Możecie sobie wyobrazić, ile to oznacza łopat pełnych śniegu?

28 grudnia
Meteorolog się mylił! Tym razem napadało osiemdziesiąt pieć centymentrow tego białego cholerstwa. Teraz to nie odtaja nawet do lata. Pług śnieżny ugrzązł w zaspie a ten łajdak przyszedł pożyczyć ode mnie łopatę! Powiedziałem mu, że sześć już połamałem kiedy odgarniałem to gówno z mojej drogi dojazdowej, a potem ostatnia rozwaliłem o jego zakuty łeb.

4 stycznia
Wreszcie wydostałem się z domu. Pojechałem do sklepu kupić coś do jedzenia i kiedy wracałem, pod samochód wpadł mi cholerny jeleń i całkiem go rozwalił. Narobił szkód na trzy tysiące. Powinni powystrzelać te pieprzone zwierzaki. Że też myśliwi nie rozwalili wszystkich w sezonie!

3 maja
Zawiozłem samochód do warsztatu w mieście. Nie uwierzycie, jak zardzewiał od tej pieprzonej soli, która posypują drogi.

18 maja
Przeprowadziłem się z powrotem nad morze. Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś kto ma odrobinę zdrowego rozsądku, może mieszkać na jakimś zadupiu w Beskidach

wiktor - Pon 22 Gru, 2008

dawno dawno temu wczoraj pięcioletnia staruszka miała wysokiego syna o niskim wzroście, jak codziennie w piątek rano w godzinach wieczornych siadła na drewnianym kamieniu w słonecznym cieniu i nic nie mowiąc rzekła ale dzis upalny mróz, a tymczasem 2 godziny później 2 policjantów prowadziło pijanego nieboszczyka, zaprowadzili go do stodoły nakarmili wodą napili sianem i poszli spać, gdy nieboszczyk sie ocknął poszedł nad rzekę gdzie były 3 łódki- pierwsza cała drugiej pół trzeciej wcale nie było wsiadł do trzeciej łódki i popłynął na bezludną wyspę gdzie byli biali murzyni, nieboszczyk wszedł na gruszkę, strząsnął pietruszkę a spadła cebula potem przyszedł właściciel tego banana i mówi panie złaź pan z tego kasztana bo to moja wierzba, nieboszczyk pozbierał pomidory i poszedł na targ sprzedawać ogórki, historia ta została napisana przez niewidomego jasnowidza na 134 fałdzie spódniczki dziewczynki która zmarła na katar a przed smiercią trzymała w rękach kwadratowe kółko i bezbarwne pisaki

Przychodzi facet do lekarza i wywala jajka ze spodni. Lekarz do niego:
- Kila?
- Nie.
- Rzezaczka?
- Nie.
Wymienia wszystkie syfy po kolei, facet ciagle zaprzecza. W pewnym momencie zdegustowany lekarz:
- No to co?!
- Ladny?:D

... w domu zakonnym...
- wczoraj w nocy widziałem ze był u nas jakis męzczyzna!!!!!- mówi matka przełozona
-wszystkie zakonnice uuuuuuu a jedna hihihi...
-w jednym z pokoi znalazłam prezerwatywe!!!!-mówi matka przełozona
-wszystkie zakonnice uuuuuuu a jedna hihihi...
-prezerwatywa była pęknięta!!!-mówi matka przełozona
--wszystkie zakonnice hihihi a jedna uuuuuu...

Jak zwykle, po ślubie kończy się sielanka, a zaczynają się problemy. Pewnego dnia przychodzi mąż z pracy, a kran w domu cieknie. Żona pyta:
- Może byś naprawił kran?
Mąż mówi:
- A co ja, hydraulik?
Na drugi dzień ogródek jest nie skopany. Żona znowu się pyta:
- Może byś skopał ogródek?
- A co ja, ogrodnik?
Na trzeci dzień mąż przychodzi i krany nie ciekną i ogródek jest skopany. Mąż się pyta żony:
- Kto wszystko zrobił?
A żona:
- Sąsiad powiedział, że zrobi to wszystko za ciebie, jeśli upiekę mu jakieś pyszne ciasto, albo się z nim prześpię.
- No i co mu upiekłaś?
A żona:
- A co ja, cukiernik?

Piterek - Pon 22 Gru, 2008

Przychodzi mama Jasia do biura pośrednictwa pracy, żeby synowi robotę jaką załatwić: - Pani, nie byłoby dla Jasia jakieś roboty, bo pije chłopak i pije.... - A co Jasiu potrafi? - No murować umie, podstawówkę skończył... - A to mamy: murarz, 4000 na rękę... - Pani kochana! Toć przecież Jasiu cały czas będzie chodził pijany, jak tyle pieniędzy zarobi... A za mniej coś nie ma? - No jest jeszcze - pomocnik murarza, 3000 na rękę ..... - No ale 3000? To przecież będzie pił i pił.... A tak za 600-700 złotych to coś by się nie znalazło? - 600-700... Hmmm... To Jasio musiałby jakies studia skończyć....

[ Dodano: Pon 22 Gru, 2008 ]
Młody chłopak po liceum, jakimś tylko sobie znanym sposobem, dostał się do biura wielkiej firmy. Praca jego polegała na odbieraniu telefonów.
Po tym jak odebrał kilka, kierownik działu przyszedł gratulacjami:
- Młoda, świeża krew! Świetnie pan to robi! Właśnie takich ludzi nam potrzeba. Awansuje pana piętro wyżej - zakończył.
Następnego dnia po kilku godzinach pracy, polegającej na odbieraniu telefonów i zapisywaniu kto dzwonił, znowu przyszedł do niego kierownik z wyższego pietra z gratulacjami:
- Jutro, rozpoczął uroczyście, proszę przyjść w garniturze piętro wyżej na zebranie zarządu firmy.
Następnego dnia, gdy pojawił się na zebraniu, przywitała go burza oklasków i nie minęło wiele czasu, a został członkiem zarządu! Zakomunikowano mu, że przez najbliższych kilka dni jego praca ograniczać się będzie wyłącznie do uczestnictwa w zebraniach najwyższego organu firmy. Tak też się stało, ale po kilku dniach pracy otrzymał telefon od sekretarki szefa, ze ma propozycję zostania prezesem zarządu firmy i w tym celu szef zaprasza go jutro do siebie. Następnego dnia przybył więc nasz bohater do gabinetu właściciela firmy. Stanął przed nim, a szef zaczął:
- Takiej młodej świeżej krwi potrzeba naszej firmie. I tylko w naszej firmie mogłeś osiągnąć tak szybko awans. Co usłyszę w zamian za to?
- "Dziękuję" - krótko odpowiedział młodzieniec.
- Liczyłem na więcej wylewności - skomentował szef. Na to młodzieniec:
- Dziękuję, tato...

kuba929 - Pią 26 Gru, 2008

Dziadek wygrał w totolotka 5 milionów. Przyjechala do niego telewizja i pytają na co wyda tyle pieniędzy. Dziadek na to, ze milion da synowi, drugi córce, za trzeci kupi cos żonie, sobie kupi nowy dom i samochód, a za reszte postawi pomnik Hitlerowi. Reporterka na to - ale jak tak mozna, przeciez to nazista, zly czlowiek itd... A dziadek podciągając rękaw od koszuli - Ale numery znał :D
ganz - Sob 03 Sty, 2009

Jak kto pije.....
=Operator karuzeli-na okrągło.
=Rysownik-na krechę.
=Zastępca-za tych co nie mogą.
=Stare małżeństwo-po pięćdziesiątce.
=Kosmonauta-aż wejdzie na orbitę.
=Szkot-w kratkę.
=Hipnotyzer-aż wszyscy zasną.
=Polityk-obiecuje,że może więcej.
=Dentysta-cedzi przez zęby.
=Schizofrenik-pije za dwóch.
=Komunista-dopóki stoi kolejka.
=Sportowiec-ustanawia kolejny rekord.
=Parkieciarz-tylko Dębowe Mocne.
=Urzędnik IPN-do lustra....cji.
=Kataryniarz-jak nakręcony.
=Organista-dopóki organy wytrzymają.

Słoneczko... - Tak, kotku?
- Zrobisz śniadanie, rybko?
- Oczywiście, skarbeńku.
- Jajeczniczkę, rybko?
- Ze szczypiorkiem, pieseczku.
- Ale na masełku, żabciu?
- Nie może być inaczej, misiu.
- Ku..... przyznaj się! Ty też nie pamiętasz, jak mam na imię

Pewna starsza pani wchodzi do autobusu i pyta kierowcy:
-Chce pan orzeszka?
-Właœciwie... Poproszę.
Sytuacja powtarza się przez kilka dni i w końcu kierowca pyta:
-Dlaczego pani sama nie je tych orzeszków?
-A bo już taka stara jestem, zębów nie mam...
-A skąd ma pani te orzeszki?
-Z toffefee!

-Przepraszam,czy to pana nazywają człowiekiem pająkiem?
-Oj,zaraz tam....Jeden raz nie zauważyłem muchy w kompocie...

Lekcja języka niemieckiego. Pani prosi dzieci, by któreś
powiedziało jakieś zdanie po niemiecku. Jasio wstaje i mówi:
-Posdrafiam fszyskich Polakuf.

- Tato, a kto to jest alkoholik?
-Widzisz synu te cztery brzozy? Alkoholik widzi osiem.
- Tato, ale tam są dwie...

-A ja swoją cnotę straciłam bezboleśnie
-????
-Jak go wyjął pękła ze śmiechu


Para w łóżku:
-To twoje piersi, czy gęsia skorka?
-A ty się kochałeś, czy trząsłeś z zimna?

Piterek - Nie 04 Sty, 2009

Dzwoni telefon, odbiera kobieta...
-Halo. Tu Dominet Bank...
-Do czego?

Odświeżająca maseczka do twarzy:
Bierzemy trochę kiszonej kapusty. Układamy ją na talerzu. Dodajemy odrobinę posiekanej w kostkę cebuli i ćwierć startego jabłka. Polewamy delikatnie olejem rzepakowym.
Tak przygotowaną kapustą zagryzamy dwie pięćdziesiątki wódki.
Twarz błogo się uśmiecha i odświeża.

YaCek - Nie 04 Sty, 2009

Pewnego dnia w pewnej normalnej rodzinie urodziła się sama głowa.
Głowa tak jak i my uczyła się, spędzała czas z rówieśnikami.

Nadeszły święta Bożego Narodzenia.
Stół wigilijny głowa siedzi na krześle, zajada karpika, a jej rodzice z błogim uśmiecham na twarzy zapowiadają swoim pociechą:

- Nadszedł czas na prezenty ! ! !

Dzieci biegną pod choinkę i z zapałem rozdzierają pakunki.
Głowa toczy się pod swój prezent.

Rozdziera zębami kolorową paczkę i krzyczy :

-K**WA znowu czapka ! ! !



Odpowiedz ojca do syna, na pytanie co ma zrobić z niechcianą ciążą :

-Nie uważałeś, jak robisz, rób jak uważasz.

Snajper - Pią 09 Sty, 2009

Egzamin na prawo jazdy. Egzaminator zadaje kursantowi pytanie:
- Ma pan skrzyżowanie równorzędne. Tu jest pan w samochodzie osobowym, tutaj tramwaj, a tu karetka na sygnale. Kto przejedzie pierwszy?
- Motocyklista - odpowiada pytany.
- Panie, co pan wygadujesz - warczy zły egzaminator - Toż przecież mówię, jest pan, tramwaj i karetka. Skąd wziął się motocyklista?
- A cholera ich wie, skąd oni się biorą.


Dwóch facetów wnosi trzeciego zupełnie nawalonego, tak że nie może się utrzymać na nogach. Siadają przy barze i jeden mówi do barmana:
- Dwa piwa!
- A ten w środku nie pije? Pyta barman.
- Nie, to kierowca.


Bóg mówi do Adama:
- Adam daj żebro!
- Nie dam!
- No Adam daaaj!!!
- Nie dam!
- No proszę Adam daj!!
- Nie dam, mam jakieś złe przeczucie.


"Liż dupe będziesz wielki."

Plaster - Sob 10 Sty, 2009

"Liż dupe będziesz wielki." :P :P :P
Pęku - Sob 10 Sty, 2009

Ida dwa koty przez pustynię.
idą, i idą, i idą... I nagle jeden do drugiego:
- K***a... Stary... Nie ogarniam tej kuwety..


Mężczyźni wg przedziału wiekowego:
20-letni mężczyzna to KELNER-rozleje zanim doniesie
30-letni to DRWAL rąbie co popadnie
40-letni to WIRTUOZ długo stroi, krótko gra
50-letni to METEOROLOG z przodu opad z tyłu wiatry
60-letni to MŁYNARZ siedzi na workach i bawi się sznurkiem.

kamzen - Czw 29 Sty, 2009

Młoda góralka przychodzi do matki i pyta się:
- Matula kochana, kiej tu chopa chycic i jaki on mo być?
A matka odpowiada:
- Przede syckim to musi łoscendny, letko psygłupi i nierusany.
- Matuchna jak to nierusany? Jesce psygłupi to sie trofi , ale nierusany?
Ni mo takich.
- Sukoj to znondzies.
Mija kilka dni. Do matki do kuchni wpada córka i mówi:
- Matula kochana! Chopa znolozłam! Idealny, mój on bydzie.
- To łopowiadoj kiej do chyciła.
- W knojpie.
- Jak to w knojpie?
- A normalnie – psysiod się do stolika, postawił gorzołke i zaprosił do hotelu.
- To łopowiadaj, bo ciekawie godos.
A młoda góralka bez żadnego skrępowania mówi:
- Jak weslismy do pokoju, to godoł coby dwa łóżka razem zsunąć coby drugiej poscieli nie zużywać.
- To łoscendny, ale cy psygłupi?
- Psygłupi, psygłlupi, matula, poduche zamiast pod głowe, to mi pod pupe podsunol.
A nierusany?
- Matulcia, cołkiem nierusany. Jesce mioł folijke na siusioku.

Pęku - Czw 29 Sty, 2009

Ogłoszenia:

Używane samochody: po co masz jechać gdzieś indziej i dać się oszukać? Przyjedź do nas!

Serwis samochodowy. Za darmo przyholujemy Twoje auto. Przyjdź do nas, a nigdzie indziej już nie pojedziesz.

Ubiję z kimś interes - młotek.

Zatrudnię: mężczyznę do byka, który nie pali i nie pije.

Miseczka do mieszania tak zaprojektowana, aby zadowolić każdego kucharza. Okrągły spód dla lepszego ubijania.

Do sprzedania: antyczne biurko dla kobiety z grubymi nogami i dużymi szufladami.

Dzięki nam będziesz mieć ciało, które starczy Ci do śmierci, a nawet dłużej.

Hotel posiada kręgielnie, kort tenisowy, wygodne łóżka i inne fizyczne rozrywki.

Na sprzedaż: pies, je wszystko, lubi dzieci.

Zatrudnię mężczyznę do pracy w fabryce dynamitu. Musi lubić podróże.

My nie drzemy Twoich ubrań w pralce. My robimy to ręcznie!

Teraz masz szanse przekłuć sobie uszy i zabrać dodatkową parę do domu!

Wykwintna i niedroga restauracja. Dobre jedzenie fachowo podane przez kelnerki w apetycznych formach.

Młody, zamożny, przystojny, wysportowany, bez nałogów poszukuje wielkiej, prawdziwej i czułej miłości... raz na tydzień.

sebastiantoja - Sob 31 Sty, 2009

Policjant zatrzymał blondynkę jadącą na motocyklu w wełnianej czapce i się pyta :
- Dlaczego pani nie ma kasku?
- Bo ja proszę pana zrobiłam wczoraj eksperyment: z 3 piętra zrzuciłam czapkę i kask. Kask pękł a czapka nie.

F2B - Nie 01 Lut, 2009

Teść wchodzi przez bramkę do ogródka i widzi w oknie domu smutnego zięcia.
Teść pokazuje jeden kciuk "up", na co zięć z okna obydwa. Wtedy teść z pytającą miną robi "węża" ręką, a zięć odpowiada tak samo, ale dwuręcznie. Na co teść wali się w klatkę pięścią, a zięć masuje dłonią po brzuchu i obydwaj znikają.

Tłumaczenie poniżej:

T: Mam flaszkę!
Ź: To mamy dwie!
T: Żmija w domu?
Ź: Są obie
T: To co, pijemy na klatce?
Ź: Nie, na śmietniku!

Pęku - Sro 04 Lut, 2009

Mama do Jasia:
- Dlaczego chowasz strzelbę taty?
- Żal mi dziewczynek.
- Nie rozumiem...
- Słyszałem, jak tata rozmawiał przez telefon z kolegą i mówił, że pójdą zapolować na dziewczynki...

Spotyka się dwóch facetów:
- Ten twój kolega to ma szczęście! Dwie żony już pochował, bo struły się grzybami, a teraz trzeci raz owdowiał.
- No, ale tym razem to był uraz czaszki.
- Tak słyszałem. Ponoć nie chciała jeść grzybów.

Babka kupiła sobie szafę. Po przywiezieniu jej do domu zaczęła ją składać. Pod jej oknem biegła linia tramwajowa... złożyła tę szafę ale tramwaj przejechał i szafa sie złożyła... mówi więc do siebie: Sama nie dam rady. Zawołała sąsiada. Ten złożył szafę od nowa, ale przejechał tramwaj i szafa się złożyła. Sąsiad wpadł na pomysł i mówi: Wie pani co?? ja wejdę do środka i zobaczę, co się tam składa. Wszedł a do domu wrócił mąż i zajrzał do szafy, a sąsiad: Ja wiem że to głupio wygląda ale ja naprawdę czekam na ten tramwaj...

Telewizja radziecka kręci film o dobroci Stalina.

Do Stalina podchodzi dziecko:
- Wujek! Daj cukierka!
Stalin:
- Spier.....!
W tym momencie kamera najeżdża na wielką planszę z napisem:
A MÓGŁ ZABIĆ!!!


Wigilijny poranek. Żona budzi Stefana o 7.00.

- Stefan, no Stefan, nie mam masła. Słyszysz?
- A co ja na to poradzę.
- Ubieraj się i idź do sklepu.
- Ale ja nie wiem gdzie jest w sklepie masło. ( kombinuje Stefan)
- Wejdziesz, naprzeciwko kasy są lodówki, w pierwszej jest mleko, a w drugiej masło, idź. Stefan wstał, ubrał się poszedł do sklepu. Przeszedł obok kas, podszedł do lodówki, wyjął masło i poszedł zapłacić. Na kasie stała zajeb***a laseczka. Stefan trochę z nią pogadał, pożartował, a laska niespodziewanie zaproponowała aby poszli do niej. Poszli i troszkę potentegowali. Po upojnym popołudniu Stefan budzi się i widzi że jest przed 20.00. Wyskakuje z łóżka i mówi do laski
- Masz mąkę?
- Mam.
- To przynieś szybko i posyp mi ręce.
Laska zdziwiona przynosi mąkę i posypuje ręce Stefana po czym on wybiega z domu.
W domu Stefanowi drzwi otwiera żona.
- Stefan gdzieś ty był, rodzina się zjechała, zjedliśmy kolację bez masła.......Gdzie byłeś?
- Skarbie, jestem ci winny wyjaśnienie. Otóż poszedłem do sklepu, z lodówki wyjąłem masło i poszedłem zapłacić. Na kasie stała zajeb***a laseczka, trochę z nią pogadałem, pożartowałem, a ona mnie zaprosiła do siebie a u niej trochę zabradziażyliśmy Obudziłem się i szybko przyjechałem do domu.
Żona wysłuchała wszystkiego spokojnie i ze zniecierpliwieniem w głosie powiedziała:
- Pokaż ręce.
Stefan pokazał obsypane w mące ręce, na co żona:
-Pie****sz, Stefan, znowu byłeś na kręglach.

Plaster - Sro 04 Lut, 2009

haha!! chyba zaczne grac w kregle :rotfl: :rotfl:
Pęku - Czw 05 Lut, 2009

+30°C Polacy śpią bez żadnego nakrycia. Amerykanie zakładają swetry. Mieszkańcy Miami włączają ogrzewanie.
+10°C Mieszkańcy domów komunalnych w Helsinkach zamykają okna. Lapończycy (nie mylić z Japończykami!) sadzą kwiatki w oknach.
+5°C Lapończycy opalają się na balkonie, jeżeli słonce jest jeszcze nad horyzontem...
+2°C Włoskie samochody nie zapalają.
0°C Woda zamarza.
-1°C Oddech staje się widoczny. Czas zaplanować urlop nad morzem śródziemnym. Lapończycy jedzą lody popijając zimnym piwem.
-4°C Kot wchodzi pod kołdrę.
-10°C Czas zaplanować urlop w Afryce.. Lapończycy idą popływać.
-12°C Zbyt zimno na śnieg.
-15°C Amerykańskie auta nie zapalają.
-18°C Właściciele domów w Helsinkach włączają ogrzewanie.
-20°C Oddech staje się słyszalny.
-22°C Francuskie auta nie zapalają. Za zimno na jazdę na łyżwach.
-23°C Politycy zaczynają współczuć bezdomnym.
-24°C Niemieckie auta nie zapalają.
-26°C Z oddechu uzyskuje się materiał na budowę iglo...
-29°C Kot wchodzi pod pidżamę.
-30°C Japońskie auta nie zapalają. Lapończyk klnie, kopie w koło swojej Toyoty i zapala Ładę.
-31°C Za zimno na pocałunki - usta przymarzają do siebie. Lapońska drużyna narodowa zaczyna przygotowania do sezonu wiosennego.
-35°C Czas zaplanować dwutygodniową kąpiel w gorących źródłach. Lapończycy odśnieżają dachy.
-39°C Rtęć zamarza. Za zimno by myśleć. Lapończycy zapinają ostatni guzik w koszuli.
-40°C Niemiec bierze samochód pod kołdrę. Lapończycy ubierają swetry.
-45°C Lapończycy zamykają okienko w wychodku.
-50°C Lwy morskie opuszczają Grenlandie. Lapończycy zamieniają rękawiczki z pięcioma palcami na jednopalcowe.
-70°C Niedźwiedzie polarne opuszczają biegun. Na uniwersytecie w Rovaniemi organizuje się bieg długodystansowy.
-75°C Św. Mikołaj opuszcza krąg polarny. Lapończycy opuszczają nauszniki z czapek na uszy.
-250°C Alkohol zamarza. Lapończycy są wkurzeni.
-268°C Hel staje się płynny.
-270°C Piekło zamarza.
-273,15°C Zero absolutne. Brak ruchu cząstek elementarnych... Lapończycy przyznają: "Tak, jest nieco chłodno, rozłupmy se flaszeczkę na rozgrzanie..."
.
.
.
.
.
Mi tu brakuje jeszcze zdania w style: - 300 °C - prawnicy wkładają ręce do WŁASNYCH kieszeni :P

Kacek - Sob 07 Lut, 2009

Pewna kobieta wpadła na pomysł żeby kupić mężowi na urodziny zwierzątko.
Udała się w tym celu do sklepu zoologicznego. Wszystkie fajne zwierzaki były
niestety dla niej za drogie. Zrezygnowana pyta się sprzedawcy:
- Macie tu jakieś tańsze zwierzaki?
- Z tańszych mamy tylko żabę po 50 zł.
- 50 zł za żabę?! Dlaczego tak drogo?
- Bo ta żaba to, proszę pani, jest całkiem wyjątkowa.. Ona potrafi świetnie
robić laskę!
Kobieta nie zastanawiając się długo kupiła żabę, licząc że ta ją wyręczy w
tej nieprzyjemnej dla niej czynności. Gdy nadszedł dzień urodzin kobieta
wręczyła żabę mężowi i opowiedziała mu o jej niesamowitych zdolnościach.
Facet był nieco sceptyczny, ale postanowił swój prezent wypróbować jeszcze
tego samego wieczora. Grubo po północy żonę obudziły dziwne dźwięki
dochodzące z kuchni. Wstała i poszła sprawdzić co tam się dzieje. Gdy weszła
do kuchni zobaczyła męża i żabę przeglądających książkę kucharską. Wokół
nich porozstawiane były przeróżne garnki i patelnie. Zdumiona kobieta
spytała:
- Dlaczego studiujecie książkę kucharską o tej godzinie?
- Jak tylko żaba nauczy się gotować - wypier*alasz!



Poszedł gość na disco. Wpada, rozgląda się - przy stoliku
siedzi całkiem fajna dziewczyna. Pyta, czy się może przysiąść.
- Oczywiście, ale jest taka sprawa... jestem inwalidką, na
wózku rozumiesz... Chłopak patrzy - rzeczywiście. Ale
nic,...mówi, że mu to nie przeszkadza. Tak siedzą, rozmawiają, popijają
drinki w pewnym momencie gość mówi:
- Słuchaj, może zatańczymy?
- Jak to, przecież ja na wózku, nie mogę...
- Nie szkodzi, jakoś to będzie
I faktycznie, wyjechał z tym wózkiem na środek tańczą, kółka
się z piskiem kręcą na parkiecie. Po tańcu zmęczeni wyszli na
świeże powietrze. Tam romantycznie, księżyc, gwiazdy, gadka-
szmatka,chłopak zaczyna się ostro do niej dobierać.
Dziewczyna się nieco opiera:
- Ja nie mogę, zobacz sam, paraliż, wózek...
- Spoko spoko. Przewieszę cię przez płot, poradzimy sobie I
tak właśnie zrobił. Przewiesił ją przez płot, zerżnął, ubrał,
posadził z powrotem na wózek i wjechali do środka. Tam dziewczyna w płacz.
Gość zaniepokojony pyta:
- Co jest Co ci się dzieje?
- Bo... to... pierwszy raz... - mówi przez łzy dziewczyna.
- Co ty mówisz, przecież czułem, ze nie pierwszy raz!
-Pierwszy raz ktoś mnie potem zdjął z płotu.



Przez Syberie jadą w saniach Rusek Niemiec Polak Włoch i Anglik.
Nagle zaczynają ich gonić wilki. Zdesperowani nie wiedzą co robić
w końcu wpadają na pomysł. "wyrzucamy Anglika" no i Anglik poleciał
wilki go szybko zeżarły i biegną dalej już sa strasznie blisko sań i pada
pomysł
wyrzucamy Włocha no i Włoch poleciał wilki go zjadły ale niestety biegną
dalej
już zaczynają łapać się płoz no i poleciał niemiec wilki go zjadły biegna
dalej
nagle Rusek wyciąga strzelbe spod koca strzela do jednego drugiego i
trzeciego
wszystkie padają. a Polak na to "nie mogłęs tak odrazu" a Rusek wyciąga
flache
z pod koca z pytaniem "no co ty chciałes litra na 5 dzielić?"


Kowalski umiera i trafia do piekla. Diabel:-Musisz sobie wybrac kare za
twoje grzechy.Pamietaj bedzie ona trwala 1000lat. Diabel oprowadza
Kowalskiego przez pieklo i wchodzi do pierwszej sali gdzie male diabelki
przypiekaja faceta ogniem. Kowalski:-Nie tego na pewno nie chce Wchodzi do
drugiej sali gdzie facet jest bity pejczem Kowalski:-Tego tez nie chce
Wchodzi do trzeciej sali gdzie piekna blondynka robi facetowi
dobrze. -Kowalski: Tak, tak to mi sie podoba. Diabel: Jestes pewny? Pamietaj
ze kara bedzie trwala 1000lat. Kowalski:-Tak jestem pewny. Diabel podchodzi
do blondyny i mówi: -Blondi mozesz juz przestac, przyszedl twój zmiennik...



Pani nakazała dzieciom napisać wypracowanie, które miało by się kończyć
zdaniem "matka jest tylko jedna."
Na drugi dzień pani każe dzieciom przeczytać co napisały.
- Małgosiu przeczytaj co napisałaś!
- Mama jest kochana utula nas do snu wyprowadza nas na spacery kupuje
nam rowery. Matka jest tylko jedna
- Gosiu 5 siadaj!
W końcu pani przepytała już całą klasę został tylko
Jasiu.
- Jasiu przeczytaj co napisałeś!
- W domu balanga, wódka leje się litrami, goście rzygają na dywan. Kiedy
wódka się skończyła matka do mnie: Jasia idź do kuchni i przynieś 2
wódki. Idę do kuchni otwieram lodówkę i drę się z kuchni
- Matka jest tylko jedna!!

enjoy :D

k2 - Pon 23 Lut, 2009

Facet w roboczym ubraniu, ubrudzony cementem, w autosalonie:
- A ile kosztuje Bentley GT coupe?
- 250 000 euro.
- Cholera... A na kredyt? Na rok?
- 25 000 euro miesięcznie.
- Dużo, kurde... A na dwa lata?
- 12 500 euro miesięcznie.
- Ja pierd..., też niemało...
- To może miałby pan ochotę na tańszy samochód?
- Ochotę bym miał, ale płyta nam się przewróciła na taki...

Bartek_nt - Wto 24 Lut, 2009

Nie chciałbym zostać posądzony o rasizm, tym samym naruszyć regulaminu forum, ale to tylko żart...

Czemu wymyslono białą czekoladę?
...żeby czarnuch też sie mógł upierd*lić...

Do parafii przyjęto nowego księdza, świeżo po seminarium. Proboszcz zlecił mu przeprowadzenie spowiedzi.
Młody ksiądz z racji, że robił to pierwszy raz, zrobił ściągę za jakie grzechy jakie pokuty dawać...
Przychodzi pierwsza klientka, opowiada, nie chodziła na msze itp. ksiądz odnajduje na ściądze, daje jej 10 zdrowasiek...
Następny klient, natępny i tak jakoś leci, aż jedna kobieta mówi że robiła loda...
Po czym ksiądz nie może znaleźć co ma dać jako pokutę, więc wybiegł z konfesjonału i szuka jakiegoś ministranta, tej młody co proboszcz daje za loda??
Snickersa :D

Facet przychodzi do burdelu i mówi, że chciałby spróbować czegoś nowego. Burdel mama oferuje mu nowy automat do lodów. Koleś zaciekawiony udałe się zobaczyć wynalazek. Dobra wyczytał, że trzeba wrzucić 2x5zł i włożyć to co trzeba to dziurki...
Koleś wrzucił monety, włożył to co trzeba tam gdzie trzeba i czeka, automat zaskoczył, koleś pod wrażeniem, faktycznie ciekawe doznania, więc po zakończeniu stwierdził, że powtórzy akcję. Szuka w portfelu drobnych i znalazł tylko jedną 5zł. Myśli, myśli... dobra wrzucę 5, to zrobi mi krócej...tak uczynił, po czym po 2 sekundach cały zakrwawiony i z krzykiem biegnie do burdel mamy, co WTF? A ona na to, a ile Pan wrzucił? 5zł...
Oj zapomniałam powiedzieć, za 5zł ta maszyna ostrzy ołówki... :/

Tora Tora - Wto 03 Mar, 2009

Wymiana oleju- instrukcja dla kobiet:





1. jechać do warsztatu, najpóźniej 15.000 km po ostatniej wymianie

2. wypić kawę

3. po 15 min. wystawić czek i z porządnie skontrolowanym autem opuścić warsztat



Koszty:

Wymiana oleju: PLN 100,-

Kawa: PLN 2,-



Suma: PLN 102,-

Wymiana oleju- instrukcja dla mężczyzn:





1. jechać do sklepu z wyposażeniem, PLN 70, -zapłacić za olej, filtr,

uszczelki, pastę czyszczącą i drzewko zapachowe

2. odkryć, ze pojemnik na zużyty olej jest pełen.

Zamiast oddać go na stacji benzynowej, wylać zawartoś do dołka w ogrodzie

3. otworzyć puszkę piwa, wypić

4. podnieść auto lewarkiem . 30 minut szukać klocka

5. znaleźć klocek pod autem syna

6. z samego stresu otworzyć następną puszkę piwa, wypić

7. wsunąć pojemnik na zużyty olej pod motor

8. szukać klucza 16-tki

9. przestać szukać i używać ustawialne cęgi

10. odkręcić śrubę do spustu oleju

11. śrubę do pojemnika z gorącym olejem upuścić, przy tym upaprać się gorącym olejem

12. posprzątać

13. przy piwku obserwować, jak olej spływa

14. szukać cęgów do filtra oleju

15. przestać szukać, filtr śrubokrętem przebić i tak odkręcić

16. Piwo

17. Pojawienie się kumpla. opróżnić wspólnie kratę piwa

18. Wymianę oleju jutro dokończyć





11:15:27
Następny dzień.



19. Wanienkę pełną oleju przesunąć pod autem

20. Wytrzeć olej, który się przy pkt 18 rozlał

21. Piwo - nie - wczoraj wszystko poszło

22. Do sklepu, kupić piwo

23. nowy filtr nakręcić, rozsmarować cienką warstwę oleju na uszczelkę

24. Wlać pierwszy litr nowego oleju

25. Przypomnieć sobie o śrubie z pkt. 11

26. szybko szukać śruby w wanience ze starym olejem

27. Przypomnieć sobie, ze zużyty olej wraz ze śruba został wylany w ogrodzie

28. Piwo wypić

29. Dołek odkopać, szukać śruby

30. zauważyć pierwszy litr świeżego oleju na podłodze garażu

wypić piwo

31. Przy dokręcaniu śruby wyślizgnąć klucz z ręki, kostkami palców uderzyć w podwozie

32. Głową uderzyć w posadzkę, jako reakcja na pkt. 31

33. Zacząć zdrowo przeklinać

34. Klucz wywalić w diabły

35. następne 10 minut kląć, bo klucz trafił w zdjęcie "Miss Październik" i pobrudził jej biust

36. Piwo

37. Ręce i czoło zabandażować, zatamować krew

38. Piwo

39. wlać 4 litry świeżego oleju

40. Piwo

41. Auto zdjąć z lewarka

42. Auto cofnąć i wytrzeć olej z podłogi

43. Piwo

44. Jazda próbna

45. Zostać skierowanym na pobocze i zostać z powodu alkoholu zaaresztowanym

46. Auto zostanie odholowane

47. Kaucje wyznaczyć, auto z policji ściągnąć



0N

Wydatki:

części: PLN 140,-

grzywna za jazdę po pijaku: PLN 500,-

hol: PLN 200,-

kaucja: PLN 400,-

piwo: PLN 60,-



suma: PLN 1300



To chyba nie prawdajest? ;)

kyu - Wto 03 Mar, 2009

Mamy sierpień, miasteczko na Lazurowym Wybrzeżu, sezon w pełni – ale
leje, więc puchy. Wszyscy pozadłużani. Na szczęście do jednego hoteliku
przyjeżdża bogaty Rosjanin. Prosi o pokój. Rzuca na stół €100 i idzie go
obejrzeć. Hotelarz chwyta banknot – i natychmiast leci uregulować
należność u dostawcy mięsa, któremu zalega. Ten łapie banknot – i leci
zapłacić nim hodowcy świń, któremu zalega za towar. Ten łapie te €100 –
i leci zapłacić dostawcy paszy. Ten z ulgą bierze pieniądze i z tryumfem
wręcza je prostytutce, z której usług korzystał (kryzys!) na kredyt. Ta
łapie pieniądz – i leci spłacić dług w hoteliku, z którego też
korzystała na kredyt...

... i w tym momencie Nowy Ruski schodzi z góry, oświadcza, że pokój mu
się nie podoba – więc bierze swoje €100 i wyjeżdża.

Zarobku nie ma. Ale całe miasteczko jest oddłużone i z optymizmem patrzy
w przyszłość...

pootietang - Sob 07 Mar, 2009

W aptece długa kolejka, w niej młody chłopak. Wreszcie jego kolej: - Poproszę prezerwatywy o smaku malinowym, albo nie nie , może wiśniowe. Nie nie, może bananowe...
I tu odzywa się starsza pani stojąca w kolejce:
- Synku będziesz pier**lił, czy kompot gotował?


Do aptekarza przychodzi pedał trzymający w ręku urnę z prochami zmarłego i mówi:
-Proszę pana, jestem taki nieszczęśliwy. Mój partner zmarł.
-To straszne.
-Wie pan, bardzo mi go brakuje...
-Rozumiem, ale co ja mogę dla pana zrobić?
-Wie pan, może chociaż jakieś czopki da się z tego zrobić.

Przychodzi matka z dzieckiem do sklepu, dziecko szarpie matke za rekaw
> > i
> > mowi:
> > - Mamo, mamo chce mi sie jesc i pic.
> > Obok stoi facet i doradza:
> > - Niech mu pani kupi arbuza to zje i sie napije Na to matka:
> > - Zwal se pan konia nogami, to se pan poruchasz i potanczysz



<sacrum_profanum> kur... jak pomysle ze mam wstawac w niedziele o 6 rano to ch... mnie strzela normalnie
<Ja> a po co tak rano?
<sacrum_profanum> do roboty kur...
<Ja> a gdzie pracujesz?
<sacrum_profanum> ksiedzem jestem

kyu - Wto 17 Mar, 2009

Idzie Czerwony Kapturek przez las i nagle z krzaków wyskakuje wilk,
stary zboczeniec
- Ha - krzyczy wilk - teraz Czerwony Kapturku pocałuję cię tam gdzie
nikt cię jeszcze nie całował Kapturek popatrzyła na wilka i mówi - No to chyba,kur..., w koszyk.

Barman zwraca uwagę kelnerowi:
- Kiedy wreszcie przestaniesz wyrzucać pijanych klientów na zewnątrz
- Przecież nawalonych się wyrzuca z lokalu.
- Ale nie w WARSIE

-Jak można zabić Człowieka-Pająka?
- Człowiekiem-Kapciem.

Kowalscy postanowili pójść do opery. Kiedyś w końcu trzeba... Ubrali
sie odświętnie w garnitur i suknie wieczorowa. Ustawili sie po bilety w
kolejce pod kasa. Przed nimi gosc zamawia:
- Tristan i Izolda. Dwa poproszę...
Kowalski jest następny:
- Zygmunt i Regina. Dla nas tez dwa...

Do kiosku przychodzi pijany facet i mówi łamanym głosem:
-poproszę bilet .....
Ekspedientka:
-normalny?
-nie kur..a pojeb...

- Fifka pod szafą! Kiedy ty skończysz z narkotykami?
- Jakie narkotyki? Uwierz mi, od kiedy ciebie poznałem zmieniłem się,
zerwałem ze swoja przeszłością, jesteś jedyną, którą kocham...
- Jestem twoim ojcem!

Pesymista widzi ciemny tunel.
Optymista widzi światełko w tunelu.
Realista widzi światło pociągu.
A maszynista widzi trzech debili na torach.

Dopiekło facetowi życie, postanowił się powiesić... Zmajstrował
stryczek, przymocował go do żyrandola, wlazł na stołek, wsadził głowę wstryczek, patrzy, a tu na szafie niedopita flaszka wódki stoi!
- Co się ma wódka zmarnować? - pomyślał sobie.
Wysunął głowę ze stryczka, przystawił stołek do szafy, patrzy, a tam
jeszcze całkiem spory niedopałek leży!
- O - pomyślał - życie zaczyna się układać!

Jedzie ciężarówka załadowana bardzo wysoko. Kierowca - cwaniaczek
chciał przejechać pod mostem, ale niestety zaklinował się. Przyjechała policja,gliniarz chodzi dookoła, patrzy mówi:
- No i co? zaklinował się pan?
Na co kierowca:
- Nie! Wiozłem kur... most i mi się paliwo skończyło...

Stoją dwie krowy w rzeźni, nagle jedna zagaja:
-Cześć jestem Mućka, a Ty?
-Krasula.
-Pierwszy raz tutaj?
-Nie, kur..., drugi...

zachary - Wto 24 Mar, 2009

Chłopak odprowadza swoją dziewczynę do domu po imprezie. Kiedy dochodzą do klatki, facet czuje się na wygranej pozycji, podpiera się dłonią o ścianę i mówi do dziewczyny:
- Kochanie, a gdybyś mi tak zrobiła laseczkę...
- Tutaj? Jesteś nienormalny?!
- Noooo, tak szybciutko, nic się nie stanie...
- Nie! A jak wyjdzie ktoś z rodziny wyrzucić śmieci, albo jakiś sąsiad i mnie rozpozna?...
- Ale to tylko "laska", nic więcej... Kobieto...
- Nie, a jak ktoś będzie wychodził?...
- No dawaj, nie bądź taka...
- Powiedziałam ci że nie i koniec!
- No weź, tu się schylisz i nikt cię nie zobaczy, głupia
- Nie!
W tym momencie pojawia się siostra dziewczyny. w koszuli nocnej,
rozczochrana i mówi:
-Tata mówi, że już wyrzuciliśmy śmieci i masz mu zrobić tą laskę do cholery, a jak nie to ja mu zrobię. A jak nie, to tata mówi że zejdzie i mu zrobi, tylko niech zdejmie rękę z tego domofonu, bo jest k... 3 rano i wszyscy chcemy spać!!


Wchodzi kobieta do windy, a za nią wpada facet w kominiarce...
Przystawia jej nóż do szyi i krzyczy:
- Loda! Zrób mi loda!
Kobieta klęka przerażona i robi...
Po czym facet ściąga kominiarkę, a to jej mąż....
- I co k... dało się...?


Wraca facet wczesniej z delegacji a w jego sypialni facet:
-gdzie moja zona-pyta
-w lazience,bierze prysznic-odpowiada kochas
-ok, ja sie schowam w szafie i jak wyjdzie zobaczymy jak sie zachowa-mowi zdradzany maz
Po chwili wychodzi zonka i zwraca sie do kochasia
-a teraz mnie kochaj, pieprz, rżnij mnie tak mocno aż sie zsikam
na to kochanek:
-zajrzyj do szafy to sie zesrasz


Żona otwiera drzwi, a tam mąż stoi z owcą pod pachą i mówi:
- To jest ta świnia którą posuwam!
Na to żona:
- Ty idioto! To nie świnia tylko owca!
- Zamknij się do owcy mówiłem!!


Co zrobić, żeby kobieta po stosunku jeszcze przez godzine krzyczała?
Wytrzeć penisa w firankę...


Kobieta o długim stażu małżeńskim ogląda się przed lustrem i widzi:
Pooraną zmarszczkami twarz,
przerzedzone włosy,
braki w uzębieniu,
biust obwisający do kolan,
sadło tu i ówdzie...
W końcu stwierdza:
Dobrze mu tak, ch... jednemu!


Jedzie Zbigniew Ziobro samochodem i potrącił 2 pieszych na przejściu.
> Przychodzi do sędziego i się pyta, co z tym zrobimy?
> Sędzia sie zastanowił i odpowiada:
> Myślę, ze ten, który głową rozbił przednią szybę może dostać 5 lat
> za uszkodzenie cudzego mienia, a ten drugi, co odleciał w krzaki - 8
lat
> za
> próbę ucieczki...


Wnuczek: Babciu widziałaś moje tabletki? były oznaczone LSD
> Babcia: Pierd... tabletki, widziałeś k... smoka w kuchni?


Mąż i żona jadą przez wieś samochodem.
Nie odzywają się do siebie, bo są świeżo po kłótni.
Nagle żona spostrzega stadko świń i pyta pogardliwie męża:
- Twoja rodzina?
- Tak, teściowie!


Mąż do żony:
- Kochanie co byś zrobiła gdybym wygrał w totka?
- Wzięłabym połowę twojej wygranej i bym cie zostawiła.
- Taaak? To się fajnie składa, bo trafiłem 3 - masz tu 8 zeta i wyp....


Wchodzi koles do baru, polmrok, malo co widac.
Zagaduje do siedacej obok postaci:
-Chcesz uslyszec kawal o blondynce? -pyta
Na to postac sie odwraca i mowi:
Mam 180 cm wzrostu, 85 kg wagi i trenuje karate od 10 lat.
Moja kolezanka obok ma 190 cm i cwiczy boks od lat 15.
A kolejna ma ponad 2 metry i jest sztangistka.
I kazda z nas ma wlosy koloru blond. Dalej chcesz nam buraku opowiedziec dowcip o blondynkach?
-eeee pierd..., nie bede 3 razy tego samego tlumaczyl-odpowiada koles


Wchodzi Jasio do klasy, rzuca torbe pod lawke, rozwalil sie na krzesle jak basza i żuje gume.
Na to Pani:
-Jasiu, jak ty sie zachowujesz??!!!
Prosze natychmiast wyjsc i wrocic ale zrobic to tak jak to robi twoj tatus gdy wraca z pracy do domu-kontynuje pani.
-Dobrze psze pani - mowi Jas
Jas wychodzi, wraca ale przypieprzyl tak ze drzwi omal nie wylatuja z futryny, wpada do klasy i mowi:
I co k..., nie spodziewaliscie sie ojca tak szybko,co?


Przychodzi chlopak do burdelu i zamawia najladniejsza panienke.
Ida na gore i zazadal loda
Dziewczyna kleka...
Mija 5, 10, 20 min i nic, jak wisial tak wisi
-Co jest grane, mecze sie juz tyle czasu i nic? Jestem tu najpiekniejsza, facetom staje juz na sam widok moich ust a Ty nic.
-On nie ma stac, on ma byc czysty - odpowiada gosc:)


Wybral sie chlop na polowanie. Nagle widzi niedzwiedzia.
Celuje i...chybil.
Czeka na kolejna okazje az czuje na ramieniu wielka lape. Odwraca sie a tu ten sam niedzwiedz:
-Wiesz chlopie, mu tu mamy taka tradycje ze gdy na nas poluja a nie trafia to my ich potem gwalcimy.
Facet lekko zmasakrowany wraca do domu, cwiczy caly rok i wraca by sie zemscic. Widzi tego samego misia, celuje i...znow pudlo. Za kilka chwil znajoma lapa na ramieniu i niedziwiadek rzecze:
-Coz stary, co ci bede mowil, wiesz sam jak jest...
Facet znow cwiczy ostro caly rok, kazdego dnia kilka godzin strzela do wszystkiego co sie rusza i po roku wraca w znajome rejony.
Znalazl wreszcie znienawidzonego misia, celuje no i...k.... , znow sie nie udalo.
Rozglada sie wystraszony i widzi juz kto nadchodzi.
Niedzwiadek szykujac sie do dziela mowi:
-wiesz stary, mnie sie wydaje ze ty tu chyba nie na polowanie przyjezdzasz

GSadmirer - Sro 25 Mar, 2009

Spotyka się dwóch fotografów, jeden mówi do drugiego:

- Stary, zona mnie zdradza.
- No, co ty???
- Tak, przyłapałem ich na gorącym uczynku.
- I co zrobiłeś??
- Zdjęcie.
- I jak wyszło?
- Żona ostro, on trochę zamazany…

kyu - Czw 26 Mar, 2009

Motocyklista jadący z prędkością 230 km/h zobaczył przed sobą małego wróbelka lecącego na wysokości twarzy. Starał się jak mógł, żeby uniknąć spotkania z ptaszkiem, ale przy tej prędkości nic nie dało się zrobić. Ptak przekoziołkował kilka razy w powietrzu i upadł na asfalt. Motocyklista poruszony wyrzutami sumienia, zatrzymał się i wrócił po ptaka. Wyglądało na to, że wróbelek żyje, zabrał go więc do domu. Umieścił go w klatce, dał wody, trochę jedzenia. Rano wróbelek ocknął się. Popatrzył na wodę, popatrzył na jedzenie, na pręty klatki przed sobą i mówi:
- O kur*e... zabiłem motocyklistę.

majkelmu - Czw 26 Mar, 2009

Facet zatelefonował do firmy zajmującej się usuwaniem niedźwiedzi z ogrodu. Po pół godzinie dzwonek do drzwi. Otwiera, a tam niewielki staruszek z dubeltówką i małym pieskiem.
- Proszę pokazać mi miejsce akcji - mówi staruszek.
Facet prowadzi go do ogrodu i pokazuje niedźwiedzia siedzącego wysoko na drzewie. Na to staruszek mówi:
- Plan jest taki: ja wejdę na drzewo i mocno nim potrząsnę. Wtedy niedźwiedź spadnie. Fafik - ten pies specjalnie tresowany - dopadnie niedźwiedzia, chwyci go mocno zębami i niedźwiedź jest nasz.
- A dubeltówka? Po co panu dubeltówka? - pyta właściciel ogrodu.
Staruszek wręcza mu dubeltówkę i mówi:
- Gdybym przypadkiem spadł pierwszy, musisz pan natychmiast zastrzelić Fafika.
:rotfl:
Marynarz opowiada w knajpie wrażenia z ostatniego rejsu:
- Wypłynęliśmy, k..., z portu. Sztorm, k..., jak diabli! Ale nasz kapitan, k..., to dzielny chłop! Wkrótce zawinęliśmy, k..., do portu, to ja, k..., myślę: trzeba się, k..., napić i zabawić. Idę, k..., do knajpy, siadam, k..., przy barze, a tu, k..., przysiada się do mnie ta... no... kobieta lekkich obyczajów.
:hyhy:
Blondynka jedzie zdenerwowana zygzakiem po ulicy. Zatrzymuje ją drogówka.
- Co pani do cholery wyprawia? - pyta policjant.
- Proszę pana - mówi zdesperowana. Jadę sobie, a tu nagle drzewo mam przed sobą. To skręcam, ale znowu jakieś drzewo, skręcam i cały czas widzę jakieś drzewa.
Facet zagląda do auta kobiety:
- Proszę wyjąć choinkę zapachową, to wszystko będzie w normie.

Pęku - Wto 28 Kwi, 2009

Stirlitz wszedł do gabinetu i ujrzał Mullera leżącego na podłodze i nie dającego oznak życia.
- Otruty - pomyślał Stirlitz przyglądając się rączce siekiery wystającej z piersi.

- No, jeśli dalej pogna w tym tempie, to w Zurychu będzie raz dwa - pomyślał Stirlitz obserwując swojego kuriera oddalającego się z lawiną.

Stirlitz zaatakował z nienacka. Znienacko bronił się tak jak umiał. A Umiał to też był nie lada zawodnik...

Stirlitz obudził się koło drugiej. Pierwsza też była niezła, pomyślał.

Gestapo obstawiło wszystkie wyjścia, ale Stirlitz ich przechytrzył. Uciekł przez wejście.

Dom Stirlitza okrążyli gestapowcy. - Otwieraj! - krzyknął Mueller.
- Stirlitza nie ma w domu! - powiedział Stirlitz. W ten oto sprytny sposób Stirlitz już piąty raz przechytrzył gestapo.

Stirlitz szedł ulicami Berlina, coś jednak zdradzało w nim szpiega: może czapka-uszanka, może walonki, a może ciągnący się za nim spadochron?

Hitler i Bormann stoją przed mapą i planują ważną akcję. Wchodzi Stirlitz z pomarańczami, wyciąga aparat fotograficzny, robi zdjęcia mapy i wychodzi. Hitler zdziwiony pyta Bormanna:
- Kto to był?
- Stirlitz, radziecki szpieg.
- Czemu go nie aresztujesz?
- Nie ma sensu. Znów się wykręci. Powie, że przyniósł pomarańcze.

Wróciwszy do swego gabinetu, Mueller zauważył, że Stirlitz podejrzanie kręci się w pobliżu sejfu. - Co tu robicie, Stirlitz? - srogo zapytał.
- Czekam na tramwaj - odparł Stirlitz.
- W porządku! - rzucił Mueller, wychodząc. Ale na korytarzu pomyślał: Jakiż u diabła może być tramwaj w moim gabinecie? Zawrócił. Ostrożnie zajrzał do gabinetu. Stirlitza nie było.
- Pewnie już odjechał - pomyślał Muller.

Wojtek - Wto 26 Maj, 2009

Dzisiaj kumpel przypomnial mi ten oto brodaty dowcip:
Mlode malzenstwo mialo problemy finansowe. Razem wymyslili, ze zona moze zarobic co nieco "na trasie". Wieczorem zonka wraca do domu i kladzie na stole 1203 zlote. Maz zdumiony mowi:
- Kochanie, rozumiem 1200, ale te 3 zlote?
A zona na to:
- No bo wiesz, jedni dawali 5 a inni 3.

Pęku - Sro 17 Cze, 2009

Wg statystyk:

10% kobiet uprawiało sex w pierwszej godzinie swojej pierwszej randki
20% mężczyzn odbyło stosunek w jakimś zaskakującym miejscu
36% kobiet akceptuje nagość
45% kobiet preferuje ciemnych mężczyzn z niebieskimi oczami
45% kobiet ma doświadczenia z seksem analnym
70% kobiet preferuje poranny sex
80% mężczyzn nie uczestniczyło w relacjach homoseksualnych
90% kobiet lubi sex w lesie
99% kobiet nigdy nie kochało się w biurze

Wnioski: Statystycznie rzecz biorąc, łatwiej o stosunek analny, wczesnym rankiem, z nieznajomą kobietą, w lesie - niż o udany sex w biurze pod koniec dnia.

Morał: Nie zostawaj do późna w pracy. Nic dobrego Ci się tam nie przydarzy!


Przychodzi facet do drogerii i prosi o prezerwatywy.
- Jaki rozmiar? - pyta sprzedawca.
- No, nie wiem. Nie miałem pojęcia, że jest jakaś numeracja.
- Proszę, tam za zasłonką jest taka deseczka z dziurkami, taka jaką się mierzy wiertła i gwinty. Niech pan sobie zmierzy.
Wlazł facet za zasłonkę. Po piętnastu minutach wychodzi i mówi:
- Rozmyśliłem się. Chcę kupić deseczkę...


Mąż siedzi w nocy w Internecie i ogląda porno strony myśląc, że jego żona śpi. Żona jednak się przebudziła, wstała, stanęła za nim i również ogląda. Nagle gościu słyszy:
- Stop! Pokaż poprzednie zdjęcie! Nie! Jeszcze wcześniejsze!
Przewija ekran na poprzednie zdjęcie i słyszy:
- O! Takie zasłony do kuchni chcę!


- Zrobimy to na "Urząd Skarbowy"?
- A jak to jest na "Urząd Skarbowy"?
- Ty masz związane ręce, a ja dobieram ci się do tyłka.


W celu uspokojenia światowych rynków finansowych Jarosław K. zakłada konto bankowe!

karoleq_90 - Sro 17 Cze, 2009

Oto 56 powodów dla których motor jest lepszy od kobiety
1. Na motorze można bez obaw spalić gumę
2. Aby pojeździć na motorze nie trzeba ściągać ubrania
3. Motor nie ma teściowej
4. Motor nie da Ci w pysk jak włożysz rękę pod owiewkę
5. Motor nie straszy że jest w ciąży
6. Motor jest zawsze gotowy żeby sobie na nim pojeździć
7. Motor nie liczy ile piw już wypiłeś
8. Możesz trzymać kilka motorów w jednym garażu i mieć pewność że się nie pobiją
9. Motor nie mówi że go boli głowa jak chcesz na nim pojeździć
10. Motor nie ogląda się za chłopakami
11. Motor nie potrzebuje długiej gry wstępnej przed przejażdżką
12. Motor nie panikuje kiedy pęknie guma
13. Motor nie potrzebuje złotych pierścieni i łańcucha
14. Motor można sprzedać za pieniądze
15. Motor dobrze wygląda nawet po długiej trasie
16. Motor dobrze wygląda nawet jak jest obklejony muchami
17. Motor nie zatrzymuje się przy każdej wystawie
18. Motor niezależnie od jego wieku wzbudza pożądanie
19. Motor nigdy Ci nie powie ze nie ma co na siebie włożyć
20. Motor pije benzynę i się nie krzywi
21. Motor nie mówi że na stacji benzynowej śmierdzi
22. Motor nie jest zazdrosny że masz drugi motor
23. Motory oprócz białego, czarnego, żółtego i czerwonego mają jeszcze inne kolory
24. Motor nie zajmuje miejsca w namiocie
25. Możesz dać się przejechać kumplowi motorem a motor się na ciebie nie obrazi
26. Ty tez możesz przejechać się na motorze kumpla
27. Motor nie przypomina Ci żebyś już wracał do domu
28. Do stacyjki motoru pasuje tylko Twój kluczyk
29. Motor lubi jeździć na zloty
30. Motor nie wyłącza Ci telewizora jak oglądasz Grand Prix
31. Na motorze można jechać we 2-ke
32. Motor jest rodzaju męskiego
33. Motor jest fotogeniczny i dobrze wychodzi na zdjęciach
34. Motor można kupić w sklepie
35. Gadanie motoru jest przyjemne dla ucha
36. Motor nie boi się prędkości
37. Na motorze można sobie postawić piwo
38. Motor nie plotkuje o tobie z innymi motorami
39. Nawet stary motor nie ma zmarszczek
40. Możesz mieć starszy motor od siebie i nikt się na Ciebie nie będzie
krzywo patrzył
41. Motor lubi jak go napastujesz
<center>42. Motor nie ma co miesiąc wycieków
43. Na motor nie żałujesz pieniędzy
44. Motor możesz przerabiać wg swoich upodobań
45. Nie ma głupich kawałów na temat "Przychodzi motor do lekarza"
46. Motor z wiekiem nie siwieje
47. Motorem możesz pojechać na piwo
48. Motor Cię nie zostawi nawet jak zobaczy Cię na innym motorze
49. Motor możesz dotykać gdzie tylko zechcesz i kiedy zechcesz
50. Możesz mieć motor innej narodowości i nie być wytykany palcami
51. Motor lubi pochodzić na ssaniu
52. Mając zdjęcie motocykla w portfelu nie wstydzisz się go otwierać
53. Jadąc na motocyklu myślisz o jeździe na motocyklu
54. Motor nie pyta gdzie idziesz i o której wrócisz
55. Motor wygląda dobrze nawet po jeździe w deszczu
56. Motor nawet jak dużo pali to nie tyje
:rotfl:

Paca - Sro 17 Cze, 2009

pisze żeby nikt już nie musiał. motocykl nie motor ! i proszę nie biadolić, że znowu ktoś tak pisze. bądźmy mężczyznami ! :)


a ! teksty przednie ! :D

karoleq_90 - Sro 17 Cze, 2009

Paca napisał/a:
pisze żeby nikt już nie musiał. motocykl nie motor ! i proszę nie biadolić, że znowu ktoś tak pisze. bądźmy mężczyznami ! :)

Sory ale tylko taką wersję znalazłem :padam:

pepek - Wto 25 Sie, 2009

Nie wiem czy było, w kazdym razie dobre :D

Egzamin na prawo jazdy. Egzaminator zadaje pytanie dodatkowe.
- Sytuacja na drodze. Ma pan skrzyżowanie. Po lewej nadjeżdża pojazd uprzywilejowany. Przed panem ciąg samochodów z pierwszeństwem, a po prawej tramwaj. Kto jedzie pierwszy !?!
- Yyyyyy .... motocyklista !! !
- Panie jaki motocyklista. Przecież mówię panu, że lewo - uprzywilejowany, na wprost inny uczestnicy, a po prawej tramwaj. Skąd się panu wziął motocyklista !?!
- A ch... wie skąd oni się biorą !

djmauro - Sob 29 Sie, 2009

Ustawiłem w excelu autokorektę, więc pozwoliłem sobie poprawić tę listę, bo jest naprawdę dobra ;)

Oto 56 powodów dla których motocykl jest lepszy od kobiety
1. Na motocyklu można bez obaw spalić gumę
2. Aby pojeździć na motocyklu nie trzeba ściągać ubrania
3. Motocykl nie ma teściowej
4. Motocykl nie da Ci w pysk jak włożysz rękę pod owiewkę
5. Motocykl nie straszy że jest w ciąży
6. Motocykl jest zawsze gotowy żeby sobie na nim pojeździć
7. Motocykl nie liczy ile piw już wypiłeś
8. Możesz trzymać kilka motocykli w jednym garażu i mieć pewność że się nie pobiją
9. Motocykl nie mówi że go boli głowa jak chcesz na nim pojeździć
10. Motocykl nie ogląda się za chłopakami
11. Motocykl nie potrzebuje długiej gry wstępnej przed przejażdżką
12. Motocykl nie panikuje kiedy pęknie guma
13. Motocykl nie potrzebuje złotych pierścieni i łańcucha
14. Motocykl można sprzedać za pieniądze
15. Motocykl dobrze wygląda nawet po długiej trasie
16. Motocykl dobrze wygląda nawet jak jest obklejony muchami
17. Motocykl nie zatrzymuje się przy każdej wystawie
18. Motocykl niezależnie od jego wieku wzbudza pożądanie
19. Motocykl nigdy Ci nie powie ze nie ma co na siebie włożyć
20. Motocykl pije benzynę i się nie krzywi
21. Motocykl nie mówi że na stacji benzynowej śmierdzi
22. Motocykl nie jest zazdrosny że masz drugi motocykl
23. Motocykle oprócz białego, czarnego, żółtego i czerwonego mają jeszcze inne kolory
24. Motocykl nie zajmuje miejsca w namiocie
25. Możesz dać się przejechać kumplowi motocyklem a motocykl się na ciebie nie obrazi
26. Ty tez możesz przejechać się na motocyklu kumpla
27. Motocykl nie przypomina Ci żebyś już wracał do domu
28. Do stacyjki motocykla pasuje tylko Twój kluczyk
29. Motocykl lubi jeździć na zloty
30. Motocykl nie wyłącza Ci telewizora jak oglądasz Grand Prix
31. Na motocyklu można jechać we 2-ke
32. Motocykl jest rodzaju męskiego
33. Motocykl jest fotogeniczny i dobrze wychodzi na zdjęciach
34. Motocykl można kupić w sklepie
35. Gadanie motocykla jest przyjemne dla ucha
36. Motocykl nie boi się prędkości
37. Na motocyklu można sobie postawić piwo
38. Motocykl nie plotkuje o tobie z innymi motorami
39. Nawet stary motocykl nie ma zmarszczek
40. Możesz mieć starszy motocykl od siebie i nikt się na Ciebie nie będzie
krzywo patrzył
41. Motocykl lubi jak go napastujesz
42. Motocykl nie ma co miesiąc wycieków
43. Na motocykl nie żałujesz pieniędzy
44. Motocykl możesz przerabiać wg swoich upodobań
45. Nie ma głupich kawałów na temat "Przychodzi motocykl do lekarza"
46. Motocykl z wiekiem nie siwieje
47. Motocyklem możesz pojechać na piwo
48. Motocykl Cię nie zostawi nawet jak zobaczy Cię na innym motocyklu
49. Motocykl możesz dotykać gdzie tylko zechcesz i kiedy zechcesz
50. Możesz mieć motocykl innej narodowości i nie być wytykany palcami
51. Motocykl lubi pochodzić na ssaniu
52. Mając zdjęcie motocykla w portfelu nie wstydzisz się go otwierać
53. Jadąc na motocyklu myślisz o jeździe na motocyklu
54. Motocykl nie pyta gdzie idziesz i o której wrócisz
55. Motocykl wygląda dobrze nawet po jeździe w deszczu
56. Motocykl nawet jak dużo pali to nie tyje

leon - Sob 29 Sie, 2009

djmauro napisał/a:
Ustawiłem w excelu autokorektę, więc pozwoliłem sobie poprawić tę listę,


No teraz, to i mi się podoba! :D

Kat - Wto 27 Paź, 2009

Ogłoszenie w gazecie:
"Sprzedam encyklopedie Britanica. 40 tomów. Stan bardzo dobry. Nie będzie mi już potrzebna. Ożeniłem się tydzień temu. Ona, ku**a, wie wszystko najlepiej."

mifek - Sro 28 Paź, 2009

:rotfl: :rotfl: :rotfl: koledzy mówili ożeń sie... i gdzie są teraz ci koledzy :zdegustowany:
Pęku - Sro 25 Lis, 2009

Że niby Gruzińskie toasty + ostatni z Kazachskich stron


Płynie przez rzekę żółw, a na jego grzbiecie zwinął się
jadowity wąż.
Wąż myśli: ''Ugryzę - zrzuci''.
Żółw myśli: ''Zrzucę - ugryzie''.

Wypijmy za nierozerwalną przyjaźń, co znosi wszelkie
przeciwności!
-----

Dziewczyna szła wieczorem ulicą i usłyszała za sobą kroki.
Obejrzała się i zobaczyła przystojnego chłopaka. Obejrzała
się drugi raz, chłopak wciąż szedł za nią. Uznała, że warto na
niego poczekać. Obejrzała się po raz trzeci - chłopaka już nie
było...

Wypijmy za to, by pracownicy kanalizacji miejskiej nie
zapominali zamykać studzienek!
-----

Kobieta jest potrzebna mężczyźnie jak okrętowi kotwica.

Wypijmy więc za krążownik ''Aurora'', który miał tych kotwic
cztery!
-----

Była noc. Księżyc i cisza. On i Ona.
On powiedział:- Tak?
Ona powiedziała:- Nie.
Minęły lata. I znów noc, księżyc i cisza. On i Ona.
Ona powiedziała:- Tak?
On powiedział:- Tak.
Ale lata już były nie te.

Wypijmy za to, byśmy wszystko w życiu robili w porę!
-----

Szła żaba przez jezdnię, a że nie uważała, straciła tylne
łapki pod kołami samochodu. Doczołgała się do chodnika i myśli sobie:
- Całkiem ładne były te nogi, muszę po nie wrócić.
Ledwie zdążyła wejść z powrotem na jezdnię, jak następny
samochód pozbawił ją głowy.

Wypijmy za to, by nie tracić głowy dla ładnych nóg!
-----

W upalny letni dzień szedł drogą pewien mężczyzna. Żar lał się z nieba, więc postanowił się wykąpać w pobliskim strumieniu. Zdjął ubranie, położył na brzegu, kapelusz powiesił na krzaku i nago wskoczył do wody. Kiedy już się ochłodził, z przerazeniem spostrzegł, że ubranie zniknęło, a z całego odzienia pozostał mu tylko kapelusz. I właśnie w tej chwili na ścieżce za krzakiem ukazała się piękna dziewczyna. Trzymając kapelusz oburącz, ledwo nim zdołał przykryć swą męskość, gdy dziewczyna zbliżyła się do niego i patrząc mu głęboko w oczy, słodko rzekła:
- Podaj mi prawą rękę.
Chłopak podał.
- Podaj mi swoją lewą rękę.
Chłopak podał.

Wypijmy za tą siłę, która podtrzymywała kapelusz!
-----

Idzie osioł przez pustynię. Idzie dzień, drugi, trzeci...
Słońce praży, osła męczy pragnienie. Nagle widzi: stoją dwie wielkie beczki - jedna z wodą, druga z wódką. Z której zaczął pić?
Oczywiście z pierwszej!

Nie bądźmy więc osłami i napijmy się wódki!
-----

Każdy wypity kieliszek, to gwóźdź do naszej trumny.

Pijmy więc tak, by trumna się nie rozpadła!
-----

Idę kiedyś przez park, księżyc świeci, a na ławeczce całują się chłopak z dziewczyną.
Idę innym razem... księżyc, gwiazdy... a na tej samej ławeczce chłopak z inną dziewczyną.
Idę znów tą drogą: noc, księżyc, gwiazdy... i ten sam chłopak na tej samej ławce całuje się z trzecią dziewczyną.

Wypijmy za stałość mężczyzn i zmienność kobiet.
-----

Przed bramą niebios stanęła grupa kobiet. Święty Piotr popatrzył na nie z niechęcią i powiedział:
- Droga do niebios wymaga wspięcia się po tym długim, gładkim słupie!
Mimo wielu prób, wszystkie ześlizgiwały się. Tylko ostatnia padła na kolana i zaczęła się modlić:
- Panie, spraw, żeby ten słup pokrył się sękami i niech tych sęków będzie tyle, ilu mężczyzn miałam w swoim życiu!
I stał się cud. Słup pokrył się tyloma sękami, że kobieta dostała się do nieba bez trudu.

Panowie! Wypijmy za to, żebyśmy zawsze ułatwiali kobietom wstęp do nieba!
-----

Szly sobie przez pustyni 2 różyczki, szly, szly i strasznie meczylo je pragnienie. kiedy juz myslaly ze umra z pragnienia napotkaly strumy.
chcialy sie z niego napic, jednak strumy powidzial, ze pozwoli sie napic tylko tej rozyczce, ktora mu sie odda.
pierwsza rozyczka uniosla sie honorem, zwiedla i umarla.
druga rozyczka byla bardziej rozsadna oddala sie strumczkowi, a ten w zamian pozwolil jej sie napic dzieki czemu rozyczka przepieknie rozkwitla

Wypijmy wiec za te, ktore pija, daja i rozkwitaja
-----

Bóg wziął garść gliny i stworzył mężczyznę. Trochę gliny zostało w dłoni Boga. -Co jeszcze mógłbym stworzyć? - zapytał Bóg. "Stwórz moje szczęście" odpowiedział mężczyzna. Ale wszechwiedzący i wszechpotężny Bóg nie wiedział co to jest. Dał więc mężczyźnie glinę i powiedział "Proszę, sam stwórz swoje szczęście".

Wypijmy za nasz sukces!
-----

W niebie Bóg dał mężczyźnie trzy skrzynki. Mógł on zatrzymać ich zawartość, pod warunkiem, że nie zajrzy do nich przed powrotem na ziemię. Mężczyzna jednak był niecierpliwy i wracając otworzył pierwszą skrzynkę. Uleciało szczęście. W połowie podróży ciekawski mężczyzna otworzył drugą skrzynkę. Uleciała miłość. Kiedy wreszcie dotarł na ziemię, została mu tylko jedna skrzynka. Wewnątrz była nadzieja.

Wypijmy więc za stracone szczęście i miłość i za nadzieję, które pozostaje.
-----

Drzewa się sadzi a one rosną. Jak urosną to je ścinamy a z drewna robione są dla nas trumny.

Wypijmy za drzewa jeszcze nie posadzone z których zrobione będa dla nas trumny.
-----

Był sobie orzeł i pewnego dnia upolował tygrysa. Zdarł z niego skórę i nałożył na siebie. Wraca do domu a jego żonka "łup, łup" ubiła na miejscu. Po zdjęciu skóry ujrzała swego kochanego małżonka

Wypijmy za żony żeby przyjmowały nas ciepło nieważne w jakim stanie wrócimy.
-----

W Paryżu rozmawiałem z pewnym Francuzem:
- Dobra żona - powiedział - to taka, która ma męża i kochanka.
- Czyżby? - zdziwiłem się - Sądziłem, że to zła żona...
- Nie. Zła to taka, która ma tylko kochanka.
- Sądziłem, że to upadła kobieta...
- Nie. Upadła to taka, która nie ma nikogo.
- Sądziłem, że to samotna...
- Nie. Samotna to taka, która ma tylko męża.

Wypijmy więc za... samotne kobiety.
-----

Pobiły się na podwórku dwa koguty. Silniejszy zwyciężył . Napuszył się, wzbił na dach i zaczął głośno przechwalać swoją zręcznością. Nadleciał orzeł, porwał koguta i wzbił się w niebo.

Wypijmy za to, by zawsze siła szła w parze ze skromnością
-----

Pewien osioł znalazł skórę lwa. Narzucił ją na siebie i paradował,budząc respekt i strach. Nagle dmuchnął silny wiatr, zerwał skórę i wszyscy zobaczyli, że to osioł.

Wypijmy za to, byśmy nie okazali się kiedyś osłami lecz zawsze byli sobą
-----

Spotkali się dwaj złodzieje: młody i stary. Stary mówi. Jeśli wejdziesz na drzewo i ukradniesz spod sroki jej jajka, uznam cię za godnego złodziejskiego fachu . Młody złodziej zręcznie wlazł na drzewo, zaczął się skradać, ale gdy tylko wyciągnął rękę do gniazda, sroka się obudziła i narobiła hałasu. Wtedy stary złodziej postanowił zademonstrować młodemu swój kunszt: zrzucił ubranie, jak wąż wspiął się na drzewo i po chwili zeskoczył na ziemię trzymając jajeczka . Ale swego ubrania już nie zobaczył.

Wypijmy więc za zdolnych uczniów
-----

Gdy on zaproponował jej małżeństwo ona zgodziła się, ale! - Jedną noc w tygodniu - powiedziała - chcę mieć tylko dla siebie. I tej nocy wyjdę z domu, a jeśli będziesz mnie śledził - odejdę.
Zgodził się zakochany mężczyzna na ten warunek. Kobieta okazała się być znakomitą żoną i kochanką. Był bardzo szczęśliwy. Ona raz w tygodniu opuszczała dom i wracała nad ranem. To nie dawało mu spokoju. Pewnego razu poszedł za nią. Skierowała się w stronę lasu. Tam na polanie przemieniła się w żmiję i syczała całą noc…

Wypijmy za zdrowie żon, które syczą poza domem!
-----

W Kazachstanie jest zwyczaj, że jak Kazachowi rodzi się córka to sadzi drzewo. Gdy córka dorasta i jest porządną kobietą to Kazach drzewo podlewa i pielęgnuje. Natomiast gdy córka schodzi na złą drogę i nie jest cnotliwa, Kazach drzewo ścina.

Wypijmy za bezkresne stepy Kazachstanu

DJ Rafus - Sro 25 Lis, 2009

Nigdy nie rozumiałem, dlaczego potrzeby seksualne mężczyzn tak bardzo odbiegają od potrzeb seksualnych kobiet. Wszystkie te gadki o Marsie i Wenus... Nigdy również nie rozumiałem, dlaczego tylko mężczyźni są w stanie myśleć racjonalnie...
W zeszłym tygodniu poszedłem z moją żoną do łóżka. Zaczęliśmy się pod kołdrą głaskać i dotykać. Byłem już gorący jak cholera i myślałem, że ona również, ponieważ to, co robiliśmy miało jednoznacznie podłoże seksualne. Lecz właśnie w tym momencie rzekła do mnie:
- Posłuchaj, nie mam teraz ochoty się kochać, chcę tylko, żebyś wziął mnie w ramiona, dobrze?
Odpowiedziałem:
- Coooooooooo?????????
W odpowiedzi usłyszałem, no jak sądzicie, co? To przecież jasne:
- Ty po prostu nie zdajesz sobie sprawy z emocjonalnych potrzeb kobiet! W końcu zrezygnowałem i skapitulowałem. Nie miałem tej nocy seksu i tak zasnąłem...
Następnego dnia poszedłem z żoną do Centrum Handlowego na zakupy. Patrzyłem na nią, gdy przymierzała 3 piękne, ale bardzo drogie sukienki. Ponieważ nie mogła się zdecydować, powiedziałem Jej, żeby wzięła wszystkie trzy. Nie wierzyła własnym uszom i zmotywowana przez moje pełne wyrozumiałości słowa, stwierdziła, że do nowych sukienek potrzebuje przecież nowe buty, zresztą te, które na wystawie oznaczone były cena 600 zł. Na to rzekłem, że, oczywiście, ma rację. Następnie przechodziliśmy obok stoiska z biżuterią.
Żona podeszła do wystawy i wróciła z diamentową kolią. Gdybyście mogli Ją widzieć!!! Była wniebowzięta! Prawdopodobnie myślała, że nagle zwariowałem, ale to było Jej w gruncie rzeczy obojętne. Sądzę, ze zniszczyłem wszelkie schematy myślenia filozoficznego, na których się do tej pory opierała, gdy
po raz kolejny powiedziałem "tak" i dodałem "piękna kolia"... Teraz była wręcz seksualnie podniecona. Ludzie!!! Jej twarz wyrażała tyle uczuć, musielibyście to widzieć! W tym momencie powiedziała ze swoim najpiękniejszym uśmiechem:
- Chodź, pójdziemy do kasy zapłacić.
Trudno mi było nie wybuchnąć śmiechem, gdy Jej odpowiedziałem:
- Nie, kochanie, nie mam teraz ochoty tego wszystkiego kupować... Jej twarz zbladła jak ściana, a jeszcze bardziej, gdy dodałem:
- Mam tylko ochotę na to, żebyś mnie wzięła w ramiona.
Gdy z wściekłości i nienawiści już prawie pękała, wbiłem ostatni gwoźdź:
-Ty po prostu nie zdajesz sobie sprawy z finansowych możliwości mężczyzn.

Sądzę, że nie będę miał seksu do roku 2013 :/

Czarek - Sob 12 Gru, 2009

Przychodzi facet do cukierni.
-Poproszę 4 pączki.
Cukiernik wykłada na ladę, chce pakować, ale koleś odmawia.
Bierze jednego pączka, rozrywa na pół i wsadza sobie w uszy. Z kolejnym robi to samo, tyle, że wpycha sobie go w uszy. Trzeciego wkłada w gacie i przyklepuje, a czwartego zaczyna konsumować. Cukiernik, maksymalnie zdziwiony, oczy jak pięć złotych i pyta...
-Czy pan przypadkiem jest motocyklistą?
-No, a skąd pan wie?
-Motocykl stoi przed cukiernią.

maksa - Czw 17 Gru, 2009

Czy wiesz jakie jest najsmutniejsze zwierzątko na świecie ? - Mężczyzna, a wiesz czemu?
Bo ma piersi bez mleka, 
ptaszka bez skrzydełek, 
jajka bez skorupek 
i worek bez pieniędzy 
dlatego 80% kobiet już nie wychodzi za maź, 
bo zrozumiało ze dla 60 gram kiełbasy nie warto brać całego wieprza do domu!

:rotfl:

pootietang - Czw 17 Gru, 2009

i co teraz, mam się odje...ać?? czuję się niepotrzebny :(
Majic - Czw 17 Gru, 2009

hehe...

Jaki jest najlepszy silnik?
KOBIETA! Ponieważ automatycznie dopasowuje się do tłoka, jest samosmarująca, raz w miesiącu sama zmienia olej!

to jest gorszym ogrodnikiem kobieta czy mężczyzna?
KOBIETA! Bo mężczyzna ma dorodnego ogórka i dwa zdrowe pomidorki, a kobieta wydeptany trawnik i dziurę po krecie!

maksa - Pią 18 Gru, 2009

czyli wojna ?? :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl:
hubert - Pią 18 Gru, 2009

oj wojna :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl:

[ Dodano: Pią 18 Gru, 2009 ]
spotykają się blondynka i brunetka
blondynka mówi wiesz co....
wczoraj mąż zabrał mnie na romantyczną kolacje do restauracj
potem na godzinny spacer przy blasku księżyca
potem w domu godzinna gra wstępna
godzinę się kochaliśmy j jeszcze godzinę po sexie rozmawialiśmy
brunetka- ooo ja też bym tak chciała .
na drugi dzień spotykają się mężowie owych dam
jeden mówi-ku...a przychodze do domu styrany po pracy
a tam nawet obiadu niema
więc poszedłem do restauracj coś zjeść
brakło mi na taksówę, musiałem zapje.....ć do domu dwa km z buta
potem w domu przez godzinę niechciał mi stanąć
potem przez godzinę niemogłem sie spuścić
a po wszystkim przez godzinę kuciłem się z żoną o rachunki
:rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :hyhy: :hyhy:
:D hi hi hi

k2 - Pią 18 Gru, 2009

Jeżeli facet patrzy kobiecie prosto w oczy oznacza to że ... powinna zadbać o figurę :wstyd:
maksa - Sob 19 Gru, 2009

k2 napisał/a:
Jeżeli facet patrzy kobiecie prosto w oczy oznacza to że ... powinna zadbać o figurę


kurde skąd ty to wytrzasnołeś :rotfl: :rotfl: :rotfl:

Irys - Sob 19 Gru, 2009

Wojna??

Dlaczego faceci chcą się żenić z dziewicami?
- Bo nie mogą znieść krytyki.

(odpowiedź na dowcip huberta):
Dlaczego mężczyźni wolą blondynki?
- Ponieważ lubią towarzystwo kobiet na swoim poziomie intelektualnym.

hubert - Sob 19 Gru, 2009

hehe dobre
:)

Majic - Sob 19 Gru, 2009

Bóg stworzył człowieka i dał mu na imię Adam. Początkowo niezmiernie cieszył się z pobytu w raju, zachwycał się fauną i florą Edenu. Lecz w miarę upływu czasu zaczęło mu się tam nudzić. Bóg widząc to, stwierdził że nadszedł czas, aby stworzyć drugiego człowieka. Podchodzi więc do Adama i mówi:
-Adamie, widzę że od jakiegoś czasu przestałeś się uśmiechać, już nie zachwycasz się urokami tego wspaniałego ogrodu, więc postanowiłem stworzyć Ci towarzyszkę - kobietę. Będzie to najwspanialsza, najmądrzejsza i najpiękniejsza istota na całym świecie. Lecz abym mógł to uczynić, musisz mi najpierw oddać swoją nogę.
Adam drapiąc się po głowię i z kwaśną miną na twarzy odpowiada:
-Nogę...? A co dostanę za żebro?



-Dlaczego faceci nie mają celulitu?
-Bo brzydko wygląda



Bóg stworzył mężczyznę, jednak czuł, że nie jest to kres jego umiejętności więc postanowił stworzyć kobietę. Następnie popatrzył na nią i rzekł: No nic, trudno, będzie się musiała malować.

ps
Irys napisał/a:

Dlaczego faceci chcą się żenić z dziewicami?
- Bo nie mogą znieść krytyki.

Z tego co mi wiadomo to dziewice wyginęły razem z dinozaurami :P

Irys - Sob 19 Gru, 2009

Dlaczego faceci lubią mądre kobiety?
- Przeciwieństwa się przyciągają.

Pewnego dnia Bóg przyszedł do Adama mówiąc: - Mam dla ciebie dwie wiadomości: dobrą i złą. Od której zacząć? - Cóż - odrzekł Adam. - Powiedz mi najpierw tę dobrą. - Dostaniesz ode mnie dwa nowe organy. Jeden nazywa się mózg. Pozwoli ci on wymyślać i tworzyć nowe rzeczy, rozwiązywać trudne problemy i wykazać się inteligencją w rozmowach z Ewą. - Świetnie! - ucieszył się Adam - A drugi organ? - Mój drugi dar nazywa się penis. Zapewni ci dużo fizycznej przyjemności, a Ewa też będzie z niego zadowolona, bo da jej wielką rozkosz. Dzięki temu będziecie też mogli mieć dzieci i ziemia zaludni się istotami rozumnymi. Zachwycony Adam wykrzyknął: - Dzięki ci Boże, to najwspanialsze z twoich darów! Ale... jaka jest ta zła wiadomość? Bóg spojrzał ze smutkiem na Adama i rzekł: - Przykro mi, ale te organy mają swoje ograniczenia. Nie możesz używać obu na raz...

Adam pyta Boga: - Panie Boże, dlaczego stworzyłeś Ewę tak zniewalająco piękną? - Żebyś mógł się w niej zakochać, Adamie! - Ale dlaczego w takim razie stworzyłeś ją tak bezkrytyczną i naiwną? - Żeby ona mogła się zakochać w tobie!

Majic napisał/a:
Z tego co mi wiadomo to dziewice wyginęły razem z dinozaurami :P

Dla tego wyginęli też prawdziwi faceci :rotfl:

hubert - Sob 19 Gru, 2009

Młody mąż wraca do domu z pracy, patrzy, a jego żona, blondynka spazmatycznie szlocha.
- Czuję się okropnie - mówi do niego - Prasowałam twój garnitur i wypaliłam wielką dziurę na tyle twoich spodni.
- Nie przejmuj się tym - pociesza ją mąż - Pamiętasz, mam drugie spodnie do tego garnituru.
- Tak, na szczęście! - mówi żona wycierając łzy - Dzięki temu mogłam naszyć łatę.
:rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl:

Cezarek - Sob 19 Gru, 2009

Dlaczego chce się pan rozwieść z małżonką?
- Więc, wysoki sądzie, poznałem ją, oświadczyłem się, potem był ślub, syn nam się urodził, ochrzciliśmy go, potem jakoś urodziny były moje, potem teściowa mi zmarła, potem lepszą pracę dostałem, potem mieszkanie sobie kupiliśmy, syn do przedszkola poszedł, dostałem awans, podwyżkę, kupiłem samochód, przeprowadziliśmy się znowu, dziecko do pierwszej komunii poszło...
- No to wygląda, że macie wyjątkowo udane pożycie małżeńskie, skąd wniosek o rozwód?
- No bo, wysoki sądzie, ostatnio jakoś żadnej okazji większej nie było i małżonkę na trzeźwo zobaczyłem...


.......................

Panie kelner, jakie wino poleciłby pan do tego dania - wytrawne czy półwytrawne?
- Pan jest z tą damą która właśnie wychodziła do toalety? - Owszem.
- To polecam wódkę :D

.......................

Dlaczego kobiety mają mniejsze stopy niż mężczyźnie??
- Żeby mogły stać bliżej zlewu !!

RedShadow - Sob 19 Gru, 2009

Dlaczego kobieta ma jedną fałdę na mózgu wiecej od konia? żeby nie piła wody z wiadra jak zmywa podłogę :hyhy:
hubert - Nie 20 Gru, 2009

Johnny miał ochotę na seks z koleżanką pracy, wiedział jednak, że ona jest związana z kimś innym... Johnny był coraz bardziej sfrustrowany, aż w końcu pewnego dnia podszedł do niej i powiedział:
- Dam ci 100 dolarów, jeśli pozwolisz, żebym wziął cię od tyłu.
Ale dziewczyna powiedziała NIE. Johnny odpowiedział:
- Będę szybki, rzucę pieniądze na podłogę, ty się pochylisz, a ja skończę zanim zdążysz je podnieść!
Ona pomyślała chwilę i w końcu stwierdziła, że musi skonsultować się ze swoim chłopakiem. Zadzwoniła do niego i opowiedziała mu, o co chodzi. Jej chłopak odpowiedział:
- Zażądaj od niego 200 dolarów. Podnieś je szybko, on nawet nie zdąży ściągnąć spodni. Dziewczyna się zgodziła. Pół godziny później jej chłopak ciągle czekał na telefon. W końcu po 45 minutach sam do niej zadzwonił i spytał co się stało.
- Ten sukinsyn użył monet!!!
:rotfl:
:rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl:

[ Dodano: Nie 20 Gru, 2009 ]
Rozpracowano skład viagry:
- piramidon - 2%
- aspiryna - 2%
- paracetamol - 4%
- krochmal - 2%
- utwardzacz do kleju epoksydowego - 90%

kr28is - Nie 20 Gru, 2009

Policjant zatrzymał blondynkę jadącą motorem w wełnianej czapce i pyta:
- Dlaczego Pani nie ma kasku?
- Bo ja, proszę Pana, zrobiłam wczoraj eksperyment. Z 3 piętra zrzuciłam czapkę i kask. Kask pękł, a czapka nie.

Irys - Nie 20 Gru, 2009

Ładnie. Jestem sama przeciwko Wam?!

Skąd wiadomo, że mężczyzna jest szczęśliwy?
- A kogo to obchodzi?

odp. do RedShadow:
Dlaczego Bóg dał mężczyznom większe mózgi niż psom?
1. Żeby nie obwąchiwali kobiecych nóg na przyjęciach.
2. Żeby nie zatrzymywali się by pobawić się z każdym mężczyzną napotkanym podczas spaceru wokół bloku.


Dlaczego mężczyźni są podobni do karaluchów?
- Kręcą się po kuchni i cholernie trudno się ich pozbyć.

- Dlaczego facet jest jak zapalenie wyrostka robaczkowego?
- Powoduje dużo cierpień, a jak się go pozbędziesz, to okazuje się, że do niczego nie był potrzebny.

kr28is - Nie 20 Gru, 2009

Apel w firmie:

Drodzy Pracownicy
Po wnikliwych obserwacjach i wielu skargach od pracowników, zarząd naszej firmy postanowił wprowadzić zakaz używania wulgarnego języka w czasie pracy. Od dzisiaj nie wolno używać w komunikacji wewnątrz firmy słów powszechnie uznawanych za obraźliwe czy wulgarne. Drodzy pracownicy, musicie zdawać sobie sprawę, że bardzo często macie do czynienia z osobami o wiele wrażliwszymi od siebie i używając dość swobodnego języka możecie kogoś urazić czy spowodować u niego nieodwracalne zmiany psychiczne. Ten typ języka nie będzie już tolerowany, a kto się nie zastosuje do tego zarządzenia poniesie surowe konsekwencje. Aby ułatwić wszystkim "przejście" na akceptowalny dla wrażliwych uszu język zarząd przygotował podręczną listę zwrotów zamiennych pod nazwą: "LEPIEJ POWIEDZ..." Zwroty zostały tak opracowane, że sprawna wymiana pomysłów i informacji będzie możliwa bez straty czasu i wysokiej efektywności komunikacji. A oto przygotowana na podstawie wnikliwych obserwacji rozmów pracowników lista:

LEPIEJ POWIEDZ: Być może mógłbym dzisiaj zostać po godzinach.
ZAMIAST: Czyś ty och...ł? Co ja k...a domu nie mam czy co?

LEPIEJ POWIEDZ: Myślę, że w ten sposób nie uda nam się tego zrobić.
ZAMIAST: I tak k...a do zaje...ia! Całe życie z kretynami!

LEPIEJ POWIEDZ: Może powinieneś jeszcze to sprawdzić...
ZAMIAST: No i weź tu k...a tłumacz debilowi...

LEPIEJ POWIEDZ: Nie uczestniczę w realizacji tego projektu.
ZAMIAST: A c..j mnie to obchodzi!

LEPIEJ POWIEDZ: Hmmm... To bardzo interesujące...
ZAMIAST: Co ty pier.....?

LEPIEJ POWIEDZ: Spróbujemy to jakoś rozplanować...
ZAMIAST: I k...a dopiero teraz mi o tym mówisz?

LEPIEJ POWIEDZ: On nie jest zapoznany ze sprawą...
ZAMIAST: Jak zwykle był zajęty lizaniem czyjejś dupy!

LEPIEJ POWIEDZ: Przepraszam Pana...
ZAMIAST: I c..j ci w dupę...

LEPIEJ POWIEDZ: Jestem w tej chwili zawalony robotą...
ZAMIAST: I co k...a jeszcze mam zrobić? Mam płacone na godzinę...

LEPIEJ POWIEDZ: Lubię wyzwania...
ZAMIAST: Poszukaj sobie kogoś głupszego od siebie do czarnej roboty...

LEPIEJ POWIEDZ: Nie za bardzo mogę ci w tej chwili pomóc.
ZAMIAST: Poj...ło cię? Frajera szukasz?

LEPIEJ POWIEDZ: Ona jest agresywną i przebojową osobą.
ZAMIAST: To suka jakich mało!

LEPIEJ POWIEDZ: Mógłbyś więcej poćwiczyć robienie tego.
ZAMIAST: Przecież ty k...a nie masz zielonego pojęcia jak to się robi!

LEPIEJ POWIEDZ: To jest dla mnie kłopotliwe...
ZAMIAST: Chyba cię k...a poje...o!

Z góry dziękujemy za zastosowanie się do powyższego zarządzenia i życzymy miłej atmosfery w komunikowaniu się ze współpracownikami, mając nadzieję że nasz drobny wkład w postaci przygotowanej listy przyczyni się do zwiększenia efektywności pracy i usprawnienia komunikacji.
Jeszcze raz dziękujemy
Departament Kadr

hubert - Nie 20 Gru, 2009

Spotykają się dwie blondynki. Jedna ma głowę obandażowaną. Druga chcąc jej zaimponować mówi:
- Wiesz, byliśmy z mężem zaproszeni na Wesele Wyspiańskiego. Ale nie poszliśmy. Wysłaliśmy tort.
Druga, nie chcąc być gorsza, mówi:
- A myśmy byli zaproszeni do konserwatorium. Też nie poszliśmy. Wysłaliśmy jako prezent konserwę turystyczną.
Ale ta niezabandażowana nie wytrzymała i pyta drugą:
- Co ci się stało w głowę?
Zabandażowana:
- Och, nic specjalnego. Miałam trądzik na twarzy i lekarz zalecił mi wodę toaletową. Dwa razy mi się udało płukać twarz, ale za trzecim razem spadła mi klapa na głowę.
:hyhy: :hyhy: :hyhy: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl:

[ Dodano: Pon 21 Gru, 2009 ]
http://www.youtube.com/watch?v=86s0sZKOvoI
http://www.youtube.com/wa...feature=related
:rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl:

k2 - Sro 23 Gru, 2009

Autobus wycieczkowy zbliża się do granicy.

- Piwo! Sikanie! - po raz któryś z rzędu rozochoceni pasażerowie
zmuszają kierowcę do zatrzymania.

Po dłuższej chwili, gdy już zajęli miejsca, kierowca pyta głośno:

- Czy kogoś brakuje?...

Cisza.

Po przekroczeniu granicy do kierowcy podchodzi mężczyzna i mówi lekko
bełkocząc:

- Nie ma mojej żony...

- No przecież - wścieka się kierowca - pytałem, czy kogoś nie
brakuje!

Na to facet:

- Ale mnie jej nie brakuje, tylko mówię, że jej nie ma...



:)

Mąż z żoną jedzą zupe, nagle żona oblała sobie bluzke i mówi
-No nie wyglądam jak świnia
-No i jeszcze zupą się oblałaś !

majkelmu - Czw 24 Gru, 2009

Małżeństwo, nowy dom... piękna łazienka z wieloma lustrami. On poszedł zaprosić na parapetówkę, a ona naga zaczęła tańczyć w łazience patrząc na swoje piękne ciało. Zrobiła szpagat i się przyssała!
Mąż wraca, patrzy, łapie pod pachy, próbuje podnieść.... nic!
Dzwoni po majstra. Ten patrzy i mówi:
- Panie, trzeba kuć!
- Co Pan, k****? Gres z Włoch za 4 tys. euro!
- Jest inna metoda, ale może się nie spodobać...
- Panie, wszystko ale nie gres...
Master ślini palce, łapie ją za sutki i zaczyna delikatnie kręcić...
- Co Pan, k**** odpierdalasz? - pyta mąż
- Panie...podnieci się, puści soki, przesuniemy do kuchni i oderwie się z gumoleum...
:rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl:

Mężczyźnie umarła zona. Poszedł do zakładu pogrzebowego zamówić klepsydrę. Mówi do właściciela:
-Chciałem zamówić klepsydrę
-Jaka? pyta właściciel.
-Jakąś najtańszą poproszę.
-Najtańsza kosztuje 100 złotych i można zamieścić na niej 6 slow.
-Dobrze biore. Pisz pan te słowa: umarła moja zona Jadwiga
Właściciel zapisał i mowi do klienta:
-Ale to sa 4 słowa, jeżeli już pan płaci pasuje wykorzystać wszystkie, zostały panu dwa.
Mężczyzna myśli i po chwili mówi: Juz wiem! pisz pan: Umarła moja zona Jadwiga...sprzedam Opla :rotfl: :rotfl:

mifek - Pią 25 Gru, 2009

Dwóch gości popija sobie winko pod sklepem. Nagle podjeżdża elegancki samochód, z którego wysiada jakieś zamożne małżeństwo. Kupują w sklepie niegazowana wodę i zaczynają sobie popijać.
- Popatrz - mówi jeden z pijaczków - Piją wodę!
- No - mówi drugi. - Jak zwierzęta...

pepek - Sob 26 Gru, 2009

Irys napisał/a:

Skąd wiadomo, że mężczyzna jest szczęśliwy?
- A kogo to obchodzi?


To inaczej było:
-Dlaczego kobety udają orgazm?
-Bo myślą, że nas to obchodzi.

hubert - Nie 27 Gru, 2009

Nastolatka wraca nad ranem do domu. Mama jej otwiera, a ona kręcąc majtkami na palcu mówi:
- Mamo, nie wiem co to za sport, ale to będzie moje hobby.


Policjant zatrzymuje blondynkę za przekroczenie prędkości i pyta ją bardzo grzecznie, aby pokazała mu prawo jazdy.
Blondynka obrażona odpowiada:
- Chciałabym, abyście lepiej ze sobą współpracowali. Nie dalej jak wczoraj jeden z was zabrał moje prawo jazdy, a już dziś oczekujecie, że je wam pokażę.

[ Dodano: Wto 12 Sty, 2010 ]
http://www.youtube.com/watch?v=jAkRfs0NGjY
http://www.youtube.com/watch?v=jSiRd-QTDLI - CZ. I
http://www.youtube.com/wa...feature=related - CZ II
:rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl:

k2 - Czw 18 Lut, 2010

Jedzie pięciu Niemców samochodem marki Audi Quatro. Przekraczają granicę włoską. Celnik ogląda dokumenty i orzeka:
- Jeden z was nie może przekroczyć granicy!
- Dlaczego? - pytają Niemcy.
- Bo to jest Audi Quatro.
- Ale samochód jest zarejestrowany dla pięciu osób! - ripostują Niemcy.
- Nic z tego, nazwa mówi quatro, więc tylko czterech.
Wkurzony kierowca Audi mówi:
- Słuchaj kretynie, chcę mówić z twoim przełożonym, może on nie jest tak głupi jak ty!
- Oczywiście - odpowiada celnik - ale bedziesz musiał poczekać, aż skończy kłócić się z dwoma pasażerami Fiata Uno.



Tatry mają dwa miliony lat i trzy miesiące - mówi baca oprowadzając turystów.
- Baco, a skąd wiecie to z taką dokładnością?
- A był tu jeden profesor trzy miesiące temu i mówił że mają dwa miliony.

Konrad - Sro 24 Mar, 2010

Był sobie koleś o ksywce buła.. Pewnego razu najebał się ze swoim kumplem i zaczął się wychwalać kogo to on nie zna.. na to kumpel..: taa? a Putina znasz? znam! no to zobaczymy.. pojechali do Rosji, idą przez plac czerwony.. nagle zatrzymuje się limuzyna..wysiada Putin i mówi: siema buła:D ..przywitali się pogadali, kumpel zrobił oczy:O i mówi to zobaczymy czy znasz Obame.. polecieli do USA.. idą przez Manhatan.. nagle zatrzymuje się limuzyna i wysiada Obama i mówi: yo buła:D co słychać itp. przywitali się pogadali na to kumpel: teraz pojedziemy w takie miejsce ze na pewno nikt Cie nie będzie znał;p pojechali do Watykanu.. spacerują przed bazyliką i buła mówi do kumpla: poczekaj tu na mnie. ja pójdę do papieża.. zobaczysz na w tym słynnym oknie:) na to kumpel ok! minęło 5 min.. patrzy a w oknie buła i papież podają sobie ręce publicznie itd. po 10 min wraca, patrzy a jago kolega wali głową w ścianę o_O .. podchodzi i pyta co Ci jest?? on na to..: wiesz co? ze znasz tych prezydentów to niech tam ale jak podszedł do mnie koleś i zapytał kto obok buły stoi to zwątpiłem :((
:rotfl:

Plaster - Sro 24 Mar, 2010

haha, dobre :P
pompel - Nie 30 Maj, 2010

sytuacja z tamtego tygodnia.
kumpel wziął koleżanke na przejażdżkę, po wszystkim wywiązał się dialog:
Marta: Szyba, ale tu się czuje prędkość... jechaliśmy 120 a tak szybko się wydawało.
Szyba: Marta, ja mam licznik w milach... (120mil/h = 190 km/h)


Dodam tylko że laska pierwszy raz na moto jechała i po rozmowie dostała jakieś trzęsawki :D

SeBoL - Wto 13 Lip, 2010

nie wiem czy znajda się odbiorcy na tego typu humor, ale ja taki uwielbiam :D

Co to jest:
małe, czerwone i nie może przejść prze drzwi obrotowe?
małe dziecko przebite włócznią

;)

Podkopnik - Wto 13 Lip, 2010

Chyba się nie znajdą. Niesmaczny żart :/
Irys - Wto 13 Lip, 2010

Podkopnik, kolega SeBoL widać czyta "ostre żarty" z FM ;) Daruj.
DJ Rafus - Wto 13 Lip, 2010

Niedawno zasłyszane:


Intymna rozmowa dwóch przyjaciółek:
- Mój chłopak jest jak polonez
+ Czemu?
-Bo bez ssania nie jedzie :rotfl:

SeBoL - Sro 14 Lip, 2010

Rodzice z synkiem wybrali się do cyrku. Kiedy tata poszedł po słodycze, na arenę wszedł słoń. Chłopiec wstał i wyciągając rękę krzyczy do mamy:
- Mamo, mamo, co to jest?
Zaskoczona matka odpowiada:
- To jest ogon słonia.
Ale synek krzyczy dalej:
Ale nie to, to takie pod spodem!
Zakłopotana matka odpowiada:
- Aaa, toooo... nic takiego.
Wraca tata, ale bez napoi, więc idzie po nie mama.
Synek wiesza się tacie na ramieniu i pyta co to jest, wskazując na słonia.
- To jest ogon, synu.
- Nie, to pod spodem
- To jest siusiak słonia.
Chłopiec chwilę się zastanawia, po czym mówi:
- A mama powiedziała, że to "nic takiego".
Ojciec z dumą rozpiera się na foteli i mówi:
- No cóż, synku. Tatuś trochę mamusię rozpuścił.

:rotfl:

panbodzio - Wto 03 Sie, 2010

Jakiś czas temu zacząłem podejrzewać swoją żonę o zdradę. Skąd się dowiedziałem? No bo zachowywała się typowo dla takich sytuacji. Gdy odbierałem telefon w domu, po drugiej stronie odkładano słuchawkę. Miała często spotkania z koleżankami, niespodziewane wyjścia na kawę czy po książkę. Na pytanie "z kim z naszych wspólnych znajomych się spotyka", odpowiadała, że są to nowe przyjaciółki i ja ich nie znam. Zazwyczaj czekam na taksówkę, którą ona wraca do domu, jednak żona wysiada kilkaset metrów wcześniej i resztę drogi idzie na nogach, tak że nigdy nie widzę jakim samochodem przyjeżdża i z kim.

Kiedyś wziąłem jej komórkę, tylko aby zobaczyć która godzina. Wtedy ona po prostu dostała szału i zakazała dotykać jej telefonu. Przez cały ten czas nie mogłem się zdecydować, by porozmawiać z nią o tym wszystkim. Pewnie nie dowiedziałbym się prawdy, gdyby nie przypadek. Pewnej nocy żona niespodziewanie gdzieś wyszła. Ja się zainteresowałem, że coś nie tak.

Wyszedłem na zewnątrz. Postanowiłem schować się za motocyklem, skąd był doskonały widok na całą ulice, co pozwoliłoby mi zobaczyć, do jakiego samochodu wsiądzie. Kucnąłem przy swoim motocyklu i nagle z niepokojem zauważyłem, że tarcze hamulcowe przy przednim kole mają jakieś brunatne plamy, podobne do rdzy.

Proszę mi odpowiedzieć, czy ja mogę jeździć z takimi tarczami hamulcowymi, czy trzeba je stoczyć? Jeżeli natomiast trzeba ja wymienić, to czy można zamontować tańszy zamiennik, a nie oryginalne, a jeżeli tak, to które najlepiej?

Majic - Wto 03 Sie, 2010

panbodzio, dobre, ale chyba pierwsza wersja była z felgami w puszce ;)
panbodzio - Wto 03 Sie, 2010

no byc moze. przyznam sie bez bicia ze skopiowalem tekst z innego forum motocyklowego :zawstydzony:
pubuss - Wto 03 Sie, 2010

SeBoL napisał/a:
nie wiem czy znajda się odbiorcy na tego typu humor, ale ja taki uwielbiam :D

Równiez, jeden z lepszych z sadistica z ostatnich lat :D

mr0zd - Wto 03 Sie, 2010

Maria jest bardzo pobożna. Wychodzi za mąż i ma 17 dzieci. Jej mąż umiera. Dwa tygodnie później ponownie wychodzi za mąż i ma 22 dzieci z drugim mężem. On umiera. Niedługo potem ona także umiera.
Na pogrzebie ksiądz patrzy w niebo i mówi:
- Wreszcie są razem.
Facet siedzący w pierwszej ławce pyta:
- Przepraszam ojcze, ale ma ksiądz na myśli jej pierwszego męża czy drugiego?
Ksiądz na to:
- Miałem na myśli jej nogi

majka - Pon 09 Sie, 2010

znalezione w sieci

Żydzi mają ukamienować Magdalenę. Nagle wychodzi przed nich Jezus i mówi:
- Kto jest bez grzechu niech pierwszy rzuci w nią kamieniem.
Nagle leci kamień i TRACH... w Magdalenę!
Jezus odwraca się i mówi:
- Matko, jak ty mnie czasami denerwujesz...

majka - Pon 09 Sie, 2010

W aptece młody chłopak kupuje prezerwatywy.
- Poproszę truskawkowe. Albo nie, może malinowe. Nie, bananowe...
Na to dziadek stojący w kolejce:
- Synku, będziesz pier****ł, czy kompot gotował...?

majka - Pon 09 Sie, 2010

przychodzi para do apteki:
-dzień dobry!
-poprosimy prezerwatywy...
-a jakie?mamy klasyczne, czarne, może z myszka miki?-pyta sprzedawca.
-klasyczne to może nie, takie oklepane ,z myszką miki zbyt fantazyjne poprosimy czarne.
Niestety prezerwatywa pęka i po dziewięciu miesiącach kobieta wydaje na świat czarnego chłopca...
Po kilku latach chłopiec pyta się tatusiu a dlaczego ty i mama jesteście biali a ja jestem czarny?
Na to zdesperowany ojciec:
ciesz się synu że nie jesteś myszka miki...

majka - Pon 09 Sie, 2010

ciekawostka
http://facet.wp.pl/gid,11....html?T[page]=1

majka - Pon 09 Sie, 2010

Mały Jasio wchodzi do łazienki widzi mamę.
-mamo co robisz?
-kapię się.
-a mogę się z tobą kąpać,proszę proszę...?
-no dobrze Jasiu ale nie zaglądaj pod wodę...
- Jasiu się kąpie, chlapie nagle chlup pod wodę...
wypływa jacieeee mamo a co tam jest?
-Mama zakłopotana odpowiada hmm,szczoteczka...
-e tam taka szczoteczka,tata to ma dopiero szczoteczkę i to na kijku, a ja nawet widziałem jak ciocia nią sobie zęby czyściła...

pubuss - Pon 09 Sie, 2010

majka napisał/a:
W aptece młody chłopak kupuje prezerwatywy.
- Poproszę truskawkowe. Albo nie, może malinowe. Nie, bananowe...
Na to dziadek stojący w kolejce:
- Synku, będziesz pier****ł, czy kompot gotował...?

Dobre :D

majka - Pon 09 Sie, 2010

Profesor medycyny ma pierwszy wykład z pierwszym semestrem.
- Zaczniemy od podstaw autopsji. Tutaj są dwie rzeczy najistotniejsze. Po pierwsze - musicie państwo pokonać swoje obrzydzenie. Proszę popatrzeć... i wetknął palec w tyłek trupa, wyciągnął go i oblizał.
- A teraz każdy z was po kolei! Studenci z bladymi twarzami podchodzą do zwłok, ale robią, co kazał profesor. Kiedy skończyli wykładowca mówi:
- Po drugie, powinniście państwo popracować nad spostrzegawczością. Włożyłem palec wskazujący, ale oblizałem środkowy!

majka - Pon 09 Sie, 2010

http://www.humor.pisz.pl/...%9D-z-kondomem/
majka - Pon 09 Sie, 2010

http://zluzuj.pl/problemy...ywy,a,1754.html
lwg1103 - Pon 09 Sie, 2010

majka, same z podtekstem :-P
Mi się ostatnio jeden kawał spodobał, mam nadzieję, że go nie było bo nie czytam regularnie tego tematu.

Był sobie miś, ryś i łoś. Pewnego dnia miś rzekł:
- Dość tego! Kto mnie nazwał "miś"? Przecież to pedalskie, zresztą wszystkie imiona i nazwy kończące się na "ś" są pedalskie. Od dziś jestem niedźwiedź.
Łoś natychmiast zorientował się w beznadziejnej sytuacji, w końcu łoś to łoś i nic nie zmieni.
- Ryś, co zrobimy? No przecież my nie pedały! No ryś, wymyśl coś. Ryś!
Na to wspomniany ryś:
- Ryszard.

Makar00n - Pon 09 Sie, 2010

Kawał dla mających specyficzne poczucie humoru :D

Facet idący ulicą spostrzega plakat wiszący na słupie: "Uwaga! Wyścig hartów! Nagroda 1 mln złotych! Wyścig odbędzie się za 4 lata!". Myśli: "kurde tyle kasy, kupię sobie harta, wyćwiczę go przez te 4 lata i wygram!". Jak powiedział tak chciał zrobić. Poszedł od razu do schroniska by kupić bojowego psa. Pyta się pani czy mają na stanie harty, ona mówi, że nie, ale żeby sobie poszukał może znajdzie sobie jakiegoś innego pieska. Gość lekko zasmucony obszedł schronisko i trafił na jakiegoś małego, chudego pieska, który go błagał: "Weź mnie, weź mnie, weź!". Na to gość: "Ale ja szukam harta na wyścigi, nie mogę cię wziąć". Pies: "Człowieku dam radę, będę ćwiczył weź mnie!". Facet zaufał mu i wziął go. Zapłacił i zabrał go do domu. Na następny dzień zawiózł na swoją wielką działkę i mówi mu: "Słuchaj, masz tu tyle terenu, możesz biegać, ćwiczyć. Masz 4 lata do wyścigu". Pies pokiwał głową, a facet odjechał. Pies myśli: "kurde, ale udało mi się go wyrolować. Zrobię imprezę!". Zwołał kumpli, kupił piwo i tak bawili się na tej działce przez okrągły rok. Po tym roku wbija facet. Patrzy, a tam pies leży skacowany. Gość mówi: "Co ty pies?! Miałeś ćwiczyć, a Ty co tutaj robisz?!". Pies: "Nie no przepraszam, koledzy się zasiedzieli. Teraz będę już ćwiczył na pewno, zobaczysz!". Gość myśli: "Jeszcze 3 lata, no dobra da radę". I pojechał. Pies ucieszony, że się udało go oszukać znów zrobił imprezę. Zaprosił więcej kolegów, okoliczne suki i impreza. Bal trwał kolejny rok. Facet znów przyjeżdża. Patrzy pies zgonuje, nie może go dobudzić aż w końcu się udało - "Co ty pies?! Miałeś ćwiczyć! A Ty tu imprezy urządzasz znowu?!". Pies na to: "no wiem, sorki, ale to nie moja wina. Już od teraz, zaraz wstaje i idę biegać!". Koleś się zgodził, bo co miał zrobić. Pies myśli: "Aa! Jeszcze 2 lata na bank zdążę! No to co... impreza!". Zrobił imprezę, masa kolegów, najlepsze suki w mieście, basen, drinki. Jak można się domyśleć impreza trwała przez cały rok. Przyjeżdża gość i zastał psa jak rzyga, nie widzi na oczy. Załamany mówi "Co ty odpieprzasz?!". Pies znowu przeprasza, ukazuje skruchę i... znowu udaje mi się przebłagać. Pies myśli: "Cholera, został 1 rok. I tak nie zdążę... Chociaż skorzystam i zrobię imprezę". Wiadomo - koledzy, najlepsze suki, basen ze zjeżdżalniami, muzyczka i najlepsze trunki. Po roku wbija koleś sprawdzić. Patrzy pies obrzygany, leży na plecach, bo brzuch ma już zbyt duży. Gość mówi: "No i co?! No i co?! Co ja mam teraz zrobić? Władowałem w Ciebie kasę!". Pies mówi "Stary ja dam radę, weź mnie, pobiegnę, wygramy zobaczysz". Koleś nie miał nic do stracenia, więc wziął go. Wszystkie harty i ten pies ustawieni i... strzał! Wszystkie harty biegną, równo, zrobiły jedno kółko, a ten pies zaczął się podnosić z linii startu. Drugi kółko hartów - pies zrobił pare kroków. 3 okrążenie i koniec. Pies w połowie 1 okrążenia, człap, człap, człap, człap i padł. Leży nie może złapać oddechu. Podbiega koleś i mówi: "No nie! Zobacz co zrobiłeś! Czemu tak pobiegłeś? Co się stało?". Pies na to: "no właśnie nie wiem czemu tak słabo".

Proszę nie usuwać administrację, bo namęczyłem się, żeby go napisać :rotfl:

dawo16b - Pon 09 Sie, 2010

hehe jak opowiadasz to komuś to ta osoba pewnie się ładnie wyśpi niczym skończysz hehe

to i ja coś dodam od siebie...
wiecie co zrobi polak jak polska wygra EURO 2012 ?
wyłączy playstation :D

majka - Wto 10 Sie, 2010

hehe może coś na rzeczy jest bo mnie takie dowcipy najbardziej śmieszą :P
Arronax - Wto 10 Sie, 2010

mnie ostatni miesiąc jeden miażdży.



Dlaczego kobieta ma jeden zwój w mózgu więcej od konia?

Żeby podczas zmywania podłogi, nie piła wody z wiadra.

Irys - Wto 10 Sie, 2010

Jasnowidz mówi do mężczyzny:
- Jest pan ojcem dwójki dzieci.
- Tak pan myśli? - zaśmiał się mężczyzna i sprostował:
- Ja jestem ojcem trójki dzieci.
- To pan tak myśli? - zaśmiał się jasnowidz.

pubuss - Wto 10 Sie, 2010

Patologiczne rodzeństwo poszło do łóżka. Po wszystkim brat mówi do siostry:
- Jesteś lepsza w łóżku od matki
- Wiem, tata mi mówił

:D

Kat - Wto 10 Sie, 2010

pubuss napisał/a:
Patologiczne rodzeństwo poszło do łóżka. Po wszystkim brat mówi do siostry:
- Jesteś lepsza w łóżku od matki
- Wiem, tata mi mówił

:D


Kazirodztwo - zabawa dla całej rodziny! ;)

Cynamon - Pon 08 Lis, 2010

Może już było...

Spotkały się dwie kury
- gdzie jest Twój facet ?
- eee poszedł pogrzebać przy motocyklu...

:rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl:

Paulo - Wto 09 Lis, 2010

Czym się różni kobieta od słońca ?

-jak słońce zachodzi to widać, jak kobieta to nie :D


Co łączy pijaną kobietę i 'malucha' ?

-jedno i drugie wstyd prowadzić :P

Podkopnik - Wto 09 Lis, 2010

Paulo napisał/a:
Co łączy pijaną kobietę i 'malucha' ?

-jedno i drugie wstyd prowadzić :P


Dlaczego wstyd???? Ja do maluchów nic nie mam wręcz przeciwnie kiedyś zamierzam zakupić maluszka ;) Żart nietrafiony :P

Paulo - Wto 09 Lis, 2010

Tak był kawał w oryginale :D Ja osobiście nic nie mam do większości pojazdów mechanicznych ;P


Może trochę mniej smaczny :D :

Ojciec kupił Jasiowi na 12 urodziny łuk. Jako że dzieciak nie wiedział co i jak z tym łukiem, to go ojciec zabrał za stodołę, i pokazuje:
- Tu masz cięciwę, tu strzałę, tak naciągasz i... - ciach! - strzała poleciała w stronę stodoły, przebijając ścianę i niknąć w dziurze, którą zrobiła. Nagle rozległ się przeraźliwy krzyk! Ojciec mówi:
-Jasiu, leć no migiem do stodoły, sprawdź po cichu co się stało i wracaj!
Po krótkiej chwili przybiega Jasiu:
- Tato, tato, mam dobrą i złą wiadomość
- Dawaj tą dobrą, synu
- Przestrzeliłeś strzałą sąsiadowi fiutka...
- A ta zła? - pyta ojciec
- ... i mamie policzki

kempes - Wto 09 Lis, 2010

Nie wiem czy było, więc napiszę.

Jaś rozwiązując krzyżówkę ma problem z jednym hasłem, więc pyta ojca.
-Tato, co to jest szparka u kobiet na 4 litery?
-Poziomo, czy pionowo?
-Poziomo.
-W takim razie pysk, synu....

Mam nadzieję, że płeć trochę ładniejsza się nie poczuje urażona :P

kruk - Wto 09 Lis, 2010

Para młodych kochanków zabawiała się w kuchni na stole pod nieobecność babci dziewczyny. Po wszystkim nieopatrznie zostawili zużytą gumkę. Po powrocie starsza pani wpada do pokoju wnuczki:
- Pasztetową to się zjadło, ale skórkę to babcia musiała wylizać!!!

mr0zd - Czw 11 Lis, 2010

Ode mnie tylko mocne, pisane z pamięci :D

Córka do ojca:
-Tatusiu, a kiedy ja będę miała takie coś między nogami?
-Jak będziesz cicho to za chwilę

:D

I drugie:
Dlaczego dzieci na Haiti nie jedzą cukierków?
Bo nie żyją

:hyhy:

Arronax - Czw 11 Lis, 2010

ostatni mnie zabił:D
gunia - Wto 23 Lis, 2010

ten mnie wlasnie powalil :)

W zatłoczonym do granic możliwości pociągu, w przedziale, wstaje facet i mówi:
- Proszę państwa, jest bardzo niezręczna sytuacja. Nie jestem w stanie przepchnąć się do ubikacji i po prostu zaraz się zesram w gacie.
Na to ktoś mówi:
- No cóż, skoro jest taka sytuacja, to ja mam tutaj reklamówkę. Mógłby pan zrobić to do niej. My się odwrócimy, a potem się jakoś to wyrzuci przez okno.
Gość postanowił skorzystać z propozycji. Rozłożył reklamówkę na podłodze, zaczął rozpinać spodnie. Jeden z pasażerów w tym czasie, trochę dla odwrócenia uwagi, wyjął papierosa i próbuje go zapalić. A na to facet, kucając z już ściągniętymi spodniami, mówi:
- Przepraszam pana bardzo, ale to jest przedział dla niepalących!

Ishe - Wto 23 Lis, 2010

OMG mr0zd rozwaliły mnie te Twoje kawały :rotfl:
hehe gunia bardziej sie chyba uśmiechnąłem z zobaczenia Twojego avatara niż samego kawału :P

Lemon - Wto 23 Lis, 2010

dlaczego dzieci w somalii nie maja nozek?
-zeby nie chodzily glodne..



siedzi dwoje somalijskich dzieci,
jednemu sie odbilo na co drugi
-tej, juz nie szpanuj


maskotka mistrzostw swiata w somalii?
-maly glod

Misiek - Wto 23 Lis, 2010

Mnie dziś rozbawił gość na CB radiu " Robota nie ch*j trzy dni postoi " :rotfl:
kiler1906 - Wto 11 Sty, 2011

hmmm... to może :

Hitler robi imprezę w Auschwitz dla żydów no i wielka sala, a Adolf DJ oczywiście, impreza trwa i trwa, nagle Adolf : Strona lewa jak się bawicie ?? ?
Żydzi : Zajjjebiścieee !!
Adolf: Strona prawa jak się bawicie ?? ?
Żydzi : Zajjjebiście !! !
Adolf : NO TO GAZUUUUUUU !

SeBoL - Wto 11 Sty, 2011


SeBoL - Wto 11 Sty, 2011

Przychodzi kobieta do lekarza, wszędzie jest niebieska, zielona...
Lekarz: o boże, co się pani stało?
Kobieta: panie doktorze, już nie wiem co mam dalej robić... Za każdym razem, kiedy mój mąż przychodzi do domu pijany, tłucze mnie.
Lekarz: hmm znam jeden absolutnie pewny i efektywny środek! W przyszłości, kiedy pani mąż przyjdzie pijany do domu, weźmie pani filiżankę herbaty rumiankowej i niech pani płucze gardło i płucze i płucze....
2 tygodnie później przychodzi ta sama kobieta do tegoż lekarza, wygląda jak kwitnące życie...
Kobieta: panie doktorze, wspaniała rada!!, za każdym razem, kiedy mój mąż dobrze wcięty wtacza się do mieszkania, ja płucze i płucze gardło a on nic mnie nie robi..
Lekarz: Widzi pani, po prostu trzymać pysk zamknięty...

Ishe - Sob 12 Lut, 2011

- Wiesław, coś taki markotny?
- Nie wiesz?! Benek nie żyje!
- No coś ty?! Jak to?!
- Wrócił przedwczoraj do domu, wypił, położył sie do łóżka, zapalił szluga, pościel się zajęła...
- I spalił się?!
- Nie... Zdążył okno otworzyć i wyskoczyć...
- I połamał sie na śmierć?
- Nie. Straż wezwał. Strażacy rozciągnęli takie koło z gumy i na nie skoczył.
- Pękło?
- Nie. Jakoś tak sie od tego odbił i z powrotem wskoczył do chałupy.
- I sie spalił...
- Nie! Odbił sie od framugi i spadł...
- ... rozbijając się?
- Otóż nie! Stał tam wóz strażacki. Z plandeką. Trafił w to, odbił się i znowu wskoczył do okna.
- Zginął?
- Nie. Spadł, odbił sie znów od tej gumy i wleciał do mieszkania!
- Żesz w ryj! To jak ten Benek zginął?!
- Zastrzelili go... bo ich zaczął wkurwiać.

dusza - Sob 12 Lut, 2011

troche chamskie no ale ....


- Czego trzyma sie ksiadz podczas sexu??



- tornistra.....

kysa275 - Nie 13 Lut, 2011

Wczoraj wybrałam się na imprezę z moimi koleżankami. Powiedziałam mojemu mężowi, ze wrócę o północy. 'Obiecuję ci kochanie, nie wrócę ani minuty później'- powiedziałam i wybyłam. Ale impreza była cudowna! Drinki, balety, znow drinki, znów balety i jeszcze więcej drinkow, było tak fajnie, ze zapomniałam o godzinie..... Kiedy wróciłam do domu była 3 nad ranem. Wchodzę do domu, po cichutku otwierając drzwi, a tu słyszę tą wściekłą kukułkę w zegarze jak zakukała 3 razy. Kiedy się zorientowałam, ze mój mąż się nie obudził przy tym kukaniu, dokończyłam sama kukać jeszcze 9 razy... Byłam z siebie bardzo dumna i zadowolona, że chociaż pijana w cztery dupy, nagle taki dobry pomysł przyszedł mi do głowy - po prostu uniknęłam awantury z mężem... Szybciutko położyłam się do łóżka, myśląc jaka to ja jestem inteligenta! Ha ! Rano, podczas śniadania, mąż zapytał o której wróciłam z imprezy, więc mu powiedziałam, że o samiutkiej północy, tak jak mu obiecałam. On od razu nic nie powiedział, nawet nie wyglądał na podejrzliwego. 'Oh, jak dobrze, jestem uratowana....' - pomyślałam i prawie otarłam pot z czoła. Mój maż, po chwili, spojrzał na mnie serio, mówiąc: 'Wiesz, musimy zmienić ten nasz zegar z kukułką'. Zbladłam ze strachu, ale pytam pokornym głosem: 'Taaaak . A dlaczego, kochanie?' A on na to: Widzisz, dziś w nocy, kukułka zakukała 3 razy, potem - nie wiem jak to zrobiła - krzyknęła 'O k***a!' Znów zakukała 4 razy, zwymiotowała w korytarzu, zakukała jeszcze 3 razy i padła na podłogę ze śmiechu. Kuknęła jeszcze raz, nastąpnęła na kota i rozwaliła stolik w salonie. A potem, powaliła się koło mnie i kukając ostatni raz - puściła se głośnego bąka i szybko zaczęła chrapać..."
Duellis - Nie 13 Lut, 2011

Oglądaliśmy z dziewczyną program o ludziach po ciężkich wypadkach, warzywkach żyjących tylko dzięki aparaturze podtrzymującej procesy życiowe. Mówię do niej: "Kochanie, jeśli kiedykolwiek miałbym być podłączony do jakiejś maszyny i karmiony z butelki - nie pozwól na to, nie che tak żyć." Na co ona wstała, wyłączyła mi komputer i wylała piwo. Nie rozumiem kobiet :(
dusza - Pon 14 Lut, 2011

Misiek napisał/a:
Mnie dziś rozbawił gość na CB radiu " Robota nie ch*j trzy dni postoi " :rotfl:


apropo http://forumarchiwum.gry-....asp?ID=5709558

kysa275 - Pią 11 Mar, 2011

Jadąc samochodem, trafiasz na autostopowicza - piękną, pociągającą dziewczynę. Zatrzymujesz się...

Dziewczyna wsiada do samochodu i wkrótce po tym mdleje. Wystraszony, natychmiast ruszasz w kierunku szpitala.

Jest to sytuacja dosyć stresująca.

Kiedy jesteś już na miejscu, lekarze mówią, że dziewczyna jest w ciąży i zaczynają gratulować ci tego, że zostaniesz szczęśliwym tatusiem.

Mówisz, że nie jesteś ojcem, ale dziewczyna twierdzi inaczej.

Zaczyna się robić bardzo stresująco.

Skoro sprawy przybrały taki obrót... prosisz o test DNA, aby ostatecznie potwierdzić, że to żyjątko w jej brzuchu to absolutnie nie twoja sprawka.

Po przeprowadzonych badaniach okazuje się, że jesteś i prawdopodobnie zawsze byłeś... bezpłodny.

Sytuacja staje się ekstremalnie stresująca, ale przynajmniej poczułeś ulgę, że wyszło na twoje.

Kiedy wracasz do domu, bezustannie myślisz o żonie i trójce swoich dzieci...

I tutaj dochodzimy do tego, jak wygląda prawdziwy stres!

Marcin83 - Sro 13 Kwi, 2011

po co kobietą przegroda nosowa????
żeby nie kusiło!

mr0zd - Czw 14 Kwi, 2011

Co kobieta robi w salonie?
Ma za długi łańcuch

SeBoL - Czw 14 Kwi, 2011

Moją pierwszą myślą po obudzeniu się dziś rano było - ''dzięki Bogu, że nie jestem Libańczykiem''.
Nie z powodu sytuacji w Libanie, po prostu jestem rasistą.


dzisiejszy mistrz:

W autobusie siedzi młody chłopak i ciągle wpatruje się w dekolt młodej dziewczyny. Ona nie wytrzymuje i po chwili mówi:
- Chcesz w gębę?
- Tak, a drugiego do ręki :hyhy:

kruk - Czw 14 Kwi, 2011

SeBoL, ten drugi to jest stary jak świat.

A żeby było śmieszniej, to ja miałem kiedyś w rzeczywistości bardzo podobny dialog z jedną nieznajomą bogato obdarzoną dziewczyną. :) Tylko że mi nie groziła, a naprawdę oferowała. :P

SeBoL - Pon 18 Kwi, 2011

A propos zbliżających się świąt :D


-Jaka jest różnica między 69 a zjazdem rodzinnym?
-przy 69 musisz pocałować tylko jedną cipę

:hyhy:

patrykg88 - Sro 20 Kwi, 2011

Na starym rynku od wielu lat stały dwa posągi, jeden nagiej kobiety, a drugi nagiego meszczyzny, oba zwrócone ku sobie... Nagle pojawia się czarodziej i mówi do posągów "ożywię was na 5 minut i będziecie mogli zrobić to o czym zawsze marzyliście".
Po ożywieniu kobieta i meżczyzna wskoczyli razem w pobliskie krzaki. Po 3 minutach wychodzą z krzaków, a czarodziej mówi do nich "dlaczego juz wyszliście? przecież macie jeszcze 2 minuty" na te słowa postanowili wrócić i kożystać jeszcze z tych 2 minut - wracając w stronę krzaków mężczyzna mówi do kobiety "NO, to teraz TY trzymasz gołębia, a JA mu sram na głowę"

:)

jasiuekonom - Pią 06 Maj, 2011

pisze z pamięci jak by co :P

podchodzi niedzwieć do zajączka i się chwali:
- ty zajączek patrz jaki sobie motor kupilem, 6 do setki, predkosc maksymalna 250, chcesz sie przejechac?
- no pewnie
- tylko sie mocno trzymaj.
100, 150, 200, 250 km/h zajączek sie trzesie ze strachu i krzyczy:
-niedzwiedz zatrzymaj sie prosze prosze
- a zesikales sie zajaczek ze strachu
- tak tak zesikalem sie 2 razy zatrzymaj sie
- jak sie zesikales to zatrzymujemy sie
Zajaczek wkurwiony na nastepny dzien poddchodzi do niedzwiedzia i mowi:
-paaa niedziedz jaka hayabuse sobie kupilem, 3 do setki, 350 predkosc maksymalna, przewiesc cie??
- no pewnie
100, 200, 250, 300, 320, 350 km/h
- zajaczek zatrzymaj sie blagam blagam
- a zesikales sie niedzwiedz juz ze strachu??
- tak tak 3 razy sie zlalem zatrzymaj sie prosze
- to jeszcze niedziedz sie zesrasz bo nie siegam do hamulca

:D

pawell12344 - Pon 07 Lis, 2011

Dwóch kolegów spotkało się po latach, jeden mówi:
- stary jak żyć, jak żyć, opona do land rovera 1250, łozysko szlag trafił 500, żona nie chce futra z norek, chce z kóz jakiś tam, na wakacje do grecji niebezpiecznie, trzeba było do indii lecieć........ koszmar

a drugi odpowiada
- wiesz? a ja tydzień nic nie jadłem
- Staaaary, to się zmuszaj to się zmuszaj

gniewce - Wto 08 Lis, 2011

Viagra light: stać nie stoi, ale w slipach się ładnie układa...
Saymann - Sob 12 Lis, 2011

Żydowi, Murzynowi i Niemcowi urodzili się synowie (wszyscy tacy sami).
Pielęgniarka zapomniała ich oznaczyć i nie wiedziała, który jest czyj.
- Przepraszam panów ale nie wiem, który to czyj bo zapomniałam oznaczyć. Proszę wejść może panowie poznają.
Wchodzi i wychodzi Żyd:
- Wszystkie takie same nie mam pojęcia.
Wchodzi i wychodzi Murzyn:
- Myślałem, że mój będzie czarny ale jednak i to nie. Nie mam pojęcia.
Wchodzi Niemiec, wychodzi z dzieckiem na ręce i mówi:
- Ten jest mój, tamten żyda a Tamten Murzyna.
- Skąd wiesz?
- Wszedłem i powiedziałem "hi Hitler". Mój się wyprostował, Żyda się zesrał a Murzyna posprzątał.

[ Dodano: Sob 12 Lis, 2011 ]
Mąż został wezwany do szpitala, bo jego żona miała wypadek samochodowy.
Zdenerwowany czeka na lekarza, wreszcie lekarz się pojawia ze współczującą miną.
- I co?! Co z nią, panie doktorze?!.
- Cóż...żyje. I to jest dobra wiadomość.
Ale są i złe: żona niestety, będzie musiała przejść skomplikowany zabieg, którego NFZ nie refunduje. Koszt: 25 tys. złotych.
- Oczywiście, oczywiście - na to mąż.
- Potem potrzebna jej będzie rehabilitacja. NFZ nie refunduje.
Koszt ok. 5 tys. miesięcznie.
- Tak, tak... - kiwa głową mąż.
- Konieczny będzie pobyt w sanatorium, które zajmuje się tego typu
urazami, plus ta rehabilitacja cały czas.
NFZ nie refunduje... Koszt sanatorium - 10 tysięcy...
- Boże...
- Tak mi przykro... To nie koniec złych wiadomości. NFZ
nie refunduje również leków, które przepiszemy pańskiej żonie,
a to bardzo drogie leki..
- Ile? - blednie mąż.
- Miesięcznie 12 - 15 tys. złotych.
- Jezuu...
- Plus pielęgniarka całą dobę. Na pana koszt. Tu już się
może pan dogadać. Myślę, że znajdzie pan kogoś za 10 zł za godzinę...
Cisza. Mąż chowa twarz w dłoniach.
Nagle lekarz wybucha serdecznym śmiechem, klepie męża po ramieniu:
- Żartowałem! Nie żyje!

kysa275 - Sob 08 Wrz, 2012

Pewnego dnia Tygrys przechodził sobie w dżungli i usłyszał smutne trąbienie. To Słoń wpadł do jamy wykopanej przez kłusowników. Tygrys szybko pobiegł po Jaguara i wspólnie jakoś wyciągneli biednego Słonia z opresji. Minęło parę dni i Słoń usłyszał smutne nawoływane o pomoc. Pobiegł w to samo miejsce i jakżeby inaczej Tygrys wpadł do tej samej jamy. Słoń szybko wyjął przyrodzenie, wpuścił je do jamy a Tygrys wdrapał się po nim aż do wyjścia i został uratowany. Jaki morał tej historii ?

Jak masz duże przyrodzenie to Jaguar ci nie jest potrzebny. :rotfl:

Machu - Sob 08 Wrz, 2012

Na pustyni spotykają się Jezus i ku.wa.
- o Jezu!
- o ku.wa!
:)

Jak smakuje cipka?
Jak lizak
Jak smakuje nieogolona cipka?
Jak lizak spod szafy

:rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl:

Machu - Wto 02 Paź, 2012

Siedzi sobie tasiemiec w żołądku. Nagle patrzy, a tu biegną bakterie.
- Hej, bakterie, gdzie biegniecie?
Bakterie na to:
- Tasiemiec, ty się nie pytaj tylko uciekaj stąd, bo zaraz tu będą
antybiotyki!
I pobiegły w dół przewodu pokarmowego. Tasiemiec lekko przestraszony
myśli:
- Co jest?
Tymczasem nadbiega glista ludzka z walizkami.
- Ej glista, - pyta tasiemiec - gdzie lecisz?
- Tasiemiec, ty nie pytaj, ty stąd wiej. Za pięć minut będą tu
antybiotyki!
I pobiegła w dół przewodu pokarmowego. Tasiemiec przestraszył się nie na
żarty, spakował plecaki wieje w dół przewodu pokarmowego. Dobiega do
ujścia, a tam siedzi glista na walizkach i beczy. Tasiemiec pyta się:
- No co się stało, czego beczysz?
- A bo mi ostatnia kupa o 14 uciekła...

bilder - Wto 02 Paź, 2012

Takich kilka których pamiętam, może i suchary ;p


Spotkało się dwóch kolegów. Jeden miał Porsche, a drugi Golfa. Wpadli na pomysł aby zamienić się na jeden dzień na samochody. Po kilku godzinach spotkali się w szpitalu. Obaj w gipsie leżą na wyciągu. Jeden się pyta drugiego: „Co ci się stało?”. Drugi odpowiada: „Wiesz, jadę tym twoim porsche. Jedynka, dwójka, trójka, już 300 km/h, patrzę zakręt i nie wyrobiłem się. A co tobie się stało?”. „A ja jadę tym Twoim Golfem, jedynka, dwójka, trójka, myślałem, że stoję – wysiadłem!

Mówi rdza do rdzy:
- poloneza czas zacząć

Wnuczek do babci: widziałaś gdzieś moje tabletki z napisem LSD? wnusiu pierd........ te tabletki widziałeś tego smoka w kuchni??!!

Mąż i żona oglądają w telewizji program psychologiczny o skrajnych emocjach.
W pewnym momencie odzywa się mąż : - Kochanie, to wszystko stek bzdur. Założę
się , że nie jesteś w stanie powiedzieć mi czegoś , co uczyni mnie radosnym i
smutnym jednocześnie. - Masz największego penisa wśród swoich kumpli.

Jedzie kierowca ciężarówki i widzi zielonego ludzika.
Pyta się ludzika:
- Czemu stoisz na ulicy?
- Jestem bardzo głodny i jestem pedałem.
Dal mu kanapkę i pojechał dalej.
Spotyka czerwonego ludzika.
Pyta się ludzika:
- Czemu stoisz na ulicy?
- Chce mi się pic i jestem pedałem.
Dal mu picie i pojechał dalej.
Widzi niebieskiego ludzika. Wkurzony wysiada i pyta:
- A ty pedale czego chcesz?
- Prawo jazdy i dowód rejestracyjny.

I kilka o blondyneczkach :D

Jadą dwie blondynki samochodem i widzą czerwone światło.
- Och, jakie piękne!
Widzą pomarańczowe.
- Och, jakie piękne!
Widzą zielone.
- Och, jakie piękne!

Zapala się znowu czerwone.
- To już widziałyśmy. Jedźmy dalej

Przychodzi blondynka do sklepu i mówi:
- Chciałam złożyć skargę.
- Tak? A z jakiego powodu?
- Dlaczego moje Lays prosto z pieca są zimne?

Policjant zatrzymuje blondynkę jadąca na motorze i mówi:
- Czemu założyła Pani czapkę zamiast kasku?
- Bo zrobiłam sobie test - zrzuciłam z 20 piętra kask i się rozwalił, a potem czapkę ale jej nic się nie stało.

Piotras_5 - Wto 02 Paź, 2012

Czy jest na sali Red?!
Jego kawał o Kicku musi tu być !!
Nalegam :D

faflak - Czw 24 Sty, 2013

Co biegnie po ścianie i zabija Żydów ?
-instalacja gazowa

Co robi Jezus w polu marchwi ?
-zmarchwiwstał

Czym różną sie Żydzi o Murzynów?
-Żydzi jeżdzili na obozy a Murzyni na kolonie

Ilu Żydów wyjdzie do malucha ?
-104 , 4 na siedzenia 100 w popielniczke

Co musi znać każde żydowskie dziecko ?
-predkosc wiatru i szerokosc komina

Jak sie nazywa japonski szpieg ?
-Kukazamura

Jak sie nazywa japonski drwal ?
-Piłajajamucharata

Przychodzi baba do lekarza a lekarz tez baba
albo to
gość maił parkę papug ...ale nie wiedział które to samiec a które samiczka , wpadł na pomysł ze będzie je podglądał jak się bądą bzy...ć ten na gorze to zapewne będzie papug...
tak zrobił...przyłapał ich i ogolił papugowi głowe żeby juz go więcej nie pomylic. Pewnego dnia przychodzi ksiądz po kolędzie odmawia modlitwe i gospodaz prosi go do stolu na obiad , ksiadz siada do stołu zdejmuje czapke na to podlatuje do niego papug dziobie go po łysinie i kzyczy: I Co ciebie tez zlapali na du...e

pewien policjant codziennie rano przed wyjsciem do roboty słyszał od swojej papugi jeden tekst "RROOGACZZ" było tak juz od dluzszego czasu ...policjant pewnego dnia opowiedzial o tym kolegom w pracy a ci mowia do niego :
wracaj predko do domu tylko zostaw : pistolet ,pałke, kajdanki.
Policjant wbiega do mieszkania i widzi swoja zone w łóżku z sasidem krzyczy,macha rekoma ,łapie za pistolet-niema , za pałke - nie ma ,za kajdanki - nie ma na to papuga : RROOGGAMI GOO, ROOGGAMI

Krzychu92 - Nie 27 Sty, 2013

Rozmowa Dziekana ze studentami :)

Jak wygląda Twoja prezentacja?


Podczas kolędy ksiądz wręczył chłopczykowi obrazek z wizerunkiem świętego. Mały przyjrzał się mu i zapytał:
- Masz więcej?
Ksiądz dał mu jeszcze cztery obrazki.
Chłopiec znowu przeglądnął je, po czym zapytał:
-A masz też z dinozaurami???

Jak się nazywa twarz matematyka?
- oblicze

Jedzie sobie w autobusie kompletnie pijany facet.
Nagle spadło mu coś na głowę.
Ocknął się i rzuca hasło do gościa obok:
- Przepraszam gdzie my jesteśmy?
- W Łodzi - odpowiada facet.
- To wiem, ale dokąd płyniemy?


Czym różni się informatyczka w spodniach od informatyczki w spódnicy?
Czasem dostępu

pszemko - Czw 14 Lut, 2013

Szef pyta sie Pracownika

- Janek lubicie ciepłą wódke?

-NIE

-Janek.... a lubicie spocone Kobitki?

-NIE

-No to Janek na urlop pójdziecie w GRUDNIU !!

mmada - Pon 25 Lut, 2013

Dlaczego Benedykt 16 abdykował a Jan Paweł II był papieżem do końca?

Bo Polacy pracują aż do śmierci a Niemcy do emerytury.

pawulon40 - Sob 16 Mar, 2013
Temat postu: ha ha ha
dobre <rotfl> <rotfl> <rotfl> <lol> <lol> <lol>
mmada - Sob 06 Kwi, 2013

suchar ale mozna odswiezyc

Dlaczego łysy motocyklista cały czas ma rozpięty rozporek??
On też ma prawo poczuć wiatr we włosach...

Piroman1981 - Sro 30 Kwi, 2014

Protokoły wypadków i ubezpieczeń:


Dziewczyna w samochodzie obok wystawiła na widok swoje piersi i wtedy wjechałem w auto przede mną.

Doberman zjadł wnętrze samochodu, kiedy byłem w sklepie.

Ubezpieczony zostawił auto na polu. Kiedy wrócił, samochód zaatakowały byki

Wyrzuciło mnie z samochodu, kiedy zjechał z szosy. Dopiero potem znalazły mnie w rowie dwie zabłąkane krowy

Samochód przede mną potrącił przechodnia, który jednak wstał, więc też na niego wjechałem

Piesza potrącona przez samochód: "Stwierdziłam, że nie mam butów na nogach.
Okazało się, że jeden but jest za kioskiem Ruchu, a drugi na dachu kiosku".

Świadek potrącenia pieszego: "Usłyszałem jak Przemek krzyknął do głuchego Tokarczuka: STÓJ" ale Tokarczuk nie stanął.

Potrąciłam tego mężczyznę, który przyznał, że to jego wina, ponieważ już poprzednio był poszkodowany

Świadek potrącenia pieszego: "Zobaczyłem, że w powietrzu na wysokości 2 do 3 metrów leci mój sąsiad".

Zatrąbiłam na pieszego, ale on tylko się na mnie gapił, więc go przejechałam

Jechałem powoli, usiłując dosięgnąć szmatki, aby wytrzeć okno, która zaczepiła się o fotel.
Kiedy ją pociągnąłem, uderzyłem się w twarz, straciłem kontrolę nad kierownicą i wjechałem do rowu.
Gdy przyjechałem z powrotem z pomocą drogową, moje radio zniknęło.

Jadę samochodem i nagle widzę przed sobą stojący na drodze samochód. Wciskam hamulec a ten mój cholerny
samochód zamiast zahamować przyspieszył!

Zdałem sobie sprawę, że może być nieciekawie. Golf jedzie nam w maskę. Spojrzałem na zegarek - była 7:05.

Jechałem do lekarza z chorym kręgosłupem, kiedy wypadł mi dysk, powodując wypadek.

Byłem pewien, że ten stary człowiek zdąży dotrzeć na drugą stronę ulicy zanim go rozjechałem...

Prowadziłem samochód już czterdzieści lat, kiedy zasnąłem za kółkiem i miałem wypadek.

Myślałem, że mam opuszczone okno jednak okazało się, że jest podniesione kiedy wystawiłem przez nie rękę.

Ciężarówka cofnęła się przez szybę prosto w moją twarz.

Ubezpieczony nie zauważył końca mola i wjechał do morza.

Poszkodowany przeze mnie obywatel jest teraz w szpitalu i nie chowa urazy.
Powiedział, że mogę korzystać z jego samochodu i wziąć jego żonę aż do czasu, kiedy wyjdzie ze szpitala.

No a co mogłem zrobić, aby zapobiec wypadkowi? Jechać autobusem?

Wilk - Nie 27 Lip, 2014

Cytat:
Mój kumpel to idiota

Kupił 50 paczek jednorazowych,
plastikowych widelców
Gdy nie było mnie w domu, wszedł razem ze
swoim bratem- Szczylem do mojego
ogródka, i wetknęli je wszystkie do ziemi
Gdy wróciłem, okazało się, że mam w
ogródku plantacje widelców
Wkurzyłem się tak bardzo, że za 500 PLNów
kupiłem przez neta kostium goryla
Gdy go dostałem, poczekałem, aż kumpel
pojedzie z rodzicami na sobotnie zakupy do
hipermarketu, jak prawdziwy cebulak
W domu został jedynie jego młodszy brat-
Szczyl
Kawałek od jego domu był taki stary,
rozchwiany znak "uwaga jelenie"
Przebrałem się za goryla, poszedłem po ten
znak i używając swojej małpiej supersiły
wyrwałem go z ziemi
Wszedłem do domu kumpla przez taras
Targałem ten znak, rysując podłogę, szafki
itp
Szczyl wyszedł ze swojego pokoju i mnie
zobaczył
Rzuciłem znak na ziemię i wyszedłem
Kumpel wrócił z rodzicami
Szczyl powiedział rodzicom, że goryl wniósł
im znak do domu

Policja nie znalazła śladów sprawcy
włamania

Szczyl wciąż utrzymuje, że zrobił to goryl

Kumpel musi co tydzień jeździć ze Szczylem
do psychologa

Najlepiej wydane 500 PLNów w życiu

marczan - Sob 02 Sie, 2014

Ta ostatnia pasta miażdży :D
malinovy - Wto 14 Paź, 2014



który to z was ma taki hamulec? przyznac sie!

Wilk - Wto 14 Paź, 2014

Hamulec to jedno, ale zobacz ten wentyl!
Felga jest drewniana? ;)

kov - Sob 10 Sty, 2015

Pewna 51,5-letnia pani Basia zrobiła sobie kilka operacji plastycznych tj: usta, botox, cycki i inne wydając na nie wpip kasy. Postanowiła, że wyjdzie na miasto i popyta ludzi ile lat jej dają...
W sklepie pyta ekspedientki:
- "jak pani myśli, ile mam lat?"
- ładnie pani wygląda to chyba ze 40.
- "nie, mam 51,5"; odpowiedziała zadowolona.
Poszła do McDonalds'a i pyta sprzedawcę burgerów:
-"jak pan myśli, ile mam lat?"
- jest pani zadbana nie wiem 38?
-"nie, mam 51,5".
Pani Basia wraca do domu ucieszona, że jest postrzegana jako fajna młodsza babka, ale postanowiła jeszcze spytać motocyklisty, który właśnie kończył jeść kanapkę i zamierzał skoczyć na moto:
- "przepraszam, jak pan myśli ile mam lat?"
- powiem pani ale ja to muszę pomacać cycki.
Basia się trochę zdziwiła ale pomyślała, że w końcu piersi też robiła.. rozejrzała się czy nikt nie patrzy i się zgodziła. Motocyklista (chyba GS500) wziął cycki w dłonie, podrzuca, miętoli, obija jeden o drugi, wykręca i pieści sutki, bawi się tak kilka minut i mówi:
- ma pani 51,5 roku.
- "ojej, skąd pan wie?"
- Słyszałem jak stałem za panią w kolejce w McDonald's.

kov - Pon 29 Cze, 2015

Wiecie dlaczego w Rosji tory kolejowe są szersze niż w Europie o ok. 9cm?? ;)

Rosjanie podpatrzyli jak Niemcy kładą pierwsze tory kolejowe, przychodzą do cara i mówią: "Wodzu, Niemcy budują kolej i kładą tory na 143cm a my jakie zrobimy? takie same czy szersze?" a Car:"a na chvj szersze". No i zrobili. :D


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group