.:: Forum o Suzuki GS 500 ::.
...::::Suzuki - Way of Life::::...

Technika jazdy - hamowanie - pytanie laika

synthiia87 - Sro 28 Cze, 2017
Temat postu: hamowanie - pytanie laika
Mam pytanie (podobno nie ma głupich pytań) a najlepiej jest mi Was drodzy koledzy i koleżanki zapytać bo użytkujecie lub użytkowaliście identyczne moto, jak ja.. Chodzi mi o to, że po ostatniej wywrotce na deszczu kiedy poślizgnęło mi się tylne koło i zaliczyłam glebę zaczęłam rozkminać ile było w tym mojej winy. Jest to o tyle istotne, że zaczęłam myśleć że może coś źle robię z tym moim hamowaniem. Generalnie zawsze hamuję używając dwóch hamulców, wydaje mi się że robię to z identyczną siłą. Podkreślam "wydaje mi się". Jak Wy hamujecie? Używacie dwóch hamulców czy tylko przedniego? Czy przez użycie jedynie przedniego wydarzyło się kiedyś coś niefajnego na drodze? Ja jakoś obawiam się wciskania wyłącznie ręcznego, wydaje mi się, że właśnie wtedy łatwiej jest o wywrotkę. Będę wdzięczna za wszelkie wskazówki. Po tej cholernej glebie zaczęłam bać się jeździć. :(
simin - Sro 28 Cze, 2017

Pytanie też jaka była sytuacja - czy to było wymuszone hamowanie awaryjne itp.
Jeśli było to zwykłe hamowanie to o ile nie było na drodze oleju powiedziałbym że twoja wina w 100%.

Ale to trzeba traktować jako błąd i wyciągać wnioski.

Wiele jest elementów które mogą zwiększyć szansę uślizgu - wspomniany olej, stare opony które są już na tyle sparciałe że łatwiej o ich uślizg, ale da się dozować hamulce tak żeby uślizgu nie było.

Jadąc w deszczu wszystko trzeba robić bardziej delikatnie - gaz, hamulec czy złożenie w zakręcie.

Głównym hamulcem jest zawsze przód - ja tyłu zbyt często nie dotykam - właściwie tylko w deszczu czy przy awaryjnym hamowaniu - ale to też jako wspomagający żeby nie obciążać za mocno przodu a nie jako główna siła hamująca. Przód hamuje dużo lepiej, a ze względu że przy hamowaniu więcej masy idzie na przód tylne koło łatwiej zblokować niż przednie. Żeby zblokować przód naprawdę trzeba mocno tą klamkę zdusić.

Co do niefajnych sytuacji to kiedyś przy hamowaniu zblokowałem przód, ale było to na początku mojej przygody z moto gdy spanikowałem przy sytuacji awaryjnej (którą w tym momencie oceniam jako całkowicie normalną).


A odnośnie obaw przed jazdą - pojeździj trochę, poćwicz hamowanie i szybko przejdzie :)

synthiia87 - Sro 28 Cze, 2017

Dzięki simin za posta :)

Było bardzo mokro, bo chwilę wcześniej była ulewa (ściana deszczu taka, że przemokłam w kilka sekund i musiałam zatrzymać się na przystanku). Jechałam w koleinie pełnej wody, nie hamowałam awaryjnie bo wiedziałam że będę tam skręcać, ale jakoś dużo wcześniej też nie hamowałam bo za mną jechał samochód (prosto) i nie chciałam go spowalniać. Wiem też że jechałam na zbyt wysokim biegu bo bałam się redukować przy takich warunkach. Ogólnie byłam przerażona bo to była moja pierwsza jazda w takich warunkach. To był moment. Wcisnęłam obydwa hamulce - jak poczułam że koło leci bokiem nie mogłam już nic zrobić. Leżąc na ulicy widziałam pod moto żółtą niewielką plamę i założyłam że z moto coś wyciekło, ale to raczej niemożliwe. Mogła być to plama oleju z innego pojazdu bo jest to akurat miejsce gdzie samochody często zawracają! Opony są bardzo dobre, chwalone ogólnie, w świetnym stanie. Jedynym winnym mogę być ja lub olej.

Muszę zmienić sposób jazdy, teraz się okazało że zdecydowanie niepotrzebnie używam tylnego hamulca. Nie wiem czemu tak się nauczyłam hamować i robię to za każdym razem. Teraz jak rozmawiam ze znajomymi to wielu jest takich którzy W OGÓLE nie używają tylnego. Fajnie, że dowiedziałam się tego po przejechanych 3 tys. km. :zdegustowany:

brat Grubego - Sro 28 Cze, 2017

Wywrotki z reguły mają miejsce przy uślizgu przedniego koła. W przypadku blokady tylnego, ewentualna wywrotka najczęściej ma miejsce, kiedy przyczepność wraca i następuje nagłe szarpnięcie.

Tak jak pisał Simin, jeżeli nie było awaryjnej sytuacji, to w 100% Twoja wina, co akurat jest bardzo dobrą informacją, bo to jest coś, na co masz wpływ, co możesz wytrenować.

tyłem hamować jak najbardziej można, ale głównym hamulcem jest przedni. zabawa polega na tym, żeby nie ścisnąć klamki przedniej za szybko, musi być stopniowo, żeby środek ciężkości się przesunął do przodu, przez co szansa uślizgu się zmniejszy i będzie jeszcze mocniej docisnąć. jednocześnie trzeba pamiętać, że uślizg tyłu będzie prawie pewny, jak środek ciężkości się przeniesie na przód.

Proponowałbym na początek pracę nad trzema rzeczami.
1. To co wspominał Simin, nic gwałtownie, z wyczuciem. ćwicz to, sprawdzaj granicę.
2. metnalne nastawienie. wrogiem motocyklisty jest zaskoczenie. obczaj sobie filmiki na necie. często motocyklista się kładzie, bo w nagłym strachu ściska klamkę przedniego z całej pary i moto idzie w uślizg, albo przy wyjątkowo dobrej przyczepności wywala motonitę przez kierę i potem mu ląduje na plecach. trenuj nastawienie, bądź cały czas czujna, cały czas się spodziewaj. to pierwszy krok do opanowania.
3. to może być trudniejsze. ogarnij jakiegoś zioma/ziomalke, która buja się na endurakach. uproś krótką lekcję w terenie, pogub trochę przyczepności. uślizg dupy ma Ci dawać banana na twarz, a nie strach. uślizg przodu to jest to, czego się troszeczkę obawiamy :) osobiście zaraz po zrobieniu prawka i pierwszego tysiaka zapisałem się na kurs doszkalający. kompletnie olałem torowanie i 'schodzenie na kolano', a za to polazłem w błoto endurakiem. jazda na małych prędkościach, półsprzęgło, uślizgi, przeszkody, nauka pracy oczami (jak patrzysz na przeszkodę, to w nią wjedziesz) i do tego kilkadziesiąt gleb i lotów przez kierę. polecam.


pamiętaj, że jazda ma sprawiać przyjemność. nic na siłę.

synthiia87 - Sro 28 Cze, 2017

łełek dzięki za rady, myślę że enduro byłoby świetnym pomysłem. Muszę rozejrzeć się czy coś takiego byłoby możliwe do ogarnięcia w okolicy.

łełek napisał/a:
i do tego kilkadziesiąt gleb i lotów przez kierę. polecam.


hahahaha :D :D

frajdę z jazdy zawsze miałam, tylko po tej akcji przestałam mieć frajdę w momencie gdy muszę zahamować. panicznie patrzę się na wszystko co jest na drodze - drobny piaseczek, lekką plamkę, białą linię i wydaje mi się, że wszystko to spowoduje, że znów się położę.. zwłaszcza, że nie umiem hamować silnikiem na chwilę obecną jeszcze...

BociekPL - Sro 28 Cze, 2017

a na koniec: https://www.youtube.com/watch?v=D1rjkB_1RR0
studi - Sro 28 Cze, 2017

synthiia87 napisał/a:
że nie umiem hamować silnikiem na chwilę obecną jeszcze

Wydaje Ci się, hamujesz silnikiem na dowolnym biegu zawsze gdy zamykasz manetkę gazu

Raczej myślę, że bardziej Ci chodzi o to, że nie umiesz jeszcze prawidłowo podczas hamowania wykonywać redukcji biegów (oczywiście z między-gazem) i obawiasz się, że silnik zablokuje ci tylne koło przy zredukowaniu od razu kilka biegów w dół.

Odsyłam tutaj do tekstu Tomka Kulika o redukcji z między gazem i poćwiczenia sobie to da na pewno nowe spojrzenie na zagadnienie -> http://forum.gs500.pl/por...ul=_przegazowka

Co do samego hamowania to ok 80% siły hamowania jest przodem a nie tyłem i tak jak większość ja używam tylnego tylko w sytuacjach awaryjnych, przy planowanym hamowaniu zawsze tylko przedni i silnik. Najgorsze co można zrobić to w czasie hamowania lub zwalniania, dojazdu np. do świateł wcisnąć sprzęgło lub wbić bieg jałowy, wtedy tracimy całkowicie kontrolę nad motocyklem, nie możemy ani jeśli zajdzie taka potrzeba przyspieszyć ani utrzymać prędkości czy ominięcia nagłej przeszkody, po prostu maszyna sunie bezwolnie.
Sprzęgło tylko w ostatniej fazie hamowania prawie gdy silnik się już zaczyna dusić, a luz po zatrzymaniu.

PS. proponuję jeszcze dwa filmiki Tomka http://forum.gs500.pl/por...dzanie_na_luzie , http://forum.gs500.pl/por...tawianie_klamek

synthiia87 - Sro 28 Cze, 2017

BociekPL napisał/a:
a na koniec: https://www.youtube.com/watch?v=D1rjkB_1RR0


Dzięki, przydatny film! :)

studi napisał/a:
synthiia87 napisał/a:
że nie umiem hamować silnikiem na chwilę obecną jeszcze

Wydaje Ci się, hamujesz silnikiem na dowolnym biegu zawsze gdy zamykasz manetkę gazu

Raczej myślę, że bardziej Ci chodzi o to, że nie umiesz jeszcze prawidłowo podczas hamowania
wykonywać redukcji biegów (oczywiście z między-gazem) i obawiasz się, że silnik zablokuje ci tylne
koło przy zredukowaniu od razu kilka biegów w dół.


dokładnie tak! boję się, że bez użycia "przygazówki" szarpnie moto i się wywrócę, ale boję się też uczyć międzygazu z powodu o którym napisałeś.. błędne koło! :szok:

brat Łełka - Czw 29 Cze, 2017

synthiia87 napisał/a:

dokładnie tak! boję się, że bez użycia "przygazówki" szarpnie moto i się wywrócę

Bez przesady, to nie litrowe SV
Nawet jak bez przegazowki agresywnie zredukujesz ze strzalem klamki sprzegla, to jedyne co sie stanie to przez moment zapiszczy opona zanim predkosci obrotowe sie wyrownaja.
Jadac prosto nie masz szans na wywrotke w takiej sytuacji, nawet na slabej nawierzchni, za szybko sie to dzieje. Co innego w zlozeniu w zakrecie, ale to juz na pewno wiesz.
Po prostu pocwicz redukcje, bez przegazowki, z przegazowka, z hamowaniem i bez. Zacznij przy srednich bezpiecznych obrotach, z czasem je podnos.

Aby przestac sie bac tylnego hamulca, znajdz jakis zapiaszczony placyk i potrenuj blokowanie tylnego kola. Rozpedz sie do tych 20-30kmh, wcisnij sprzeglo i wcisnij na chwile mocno tylny. Doslownie na pol sekundy, potem lagodnie odpusc hamulec i sprzeglo. Z czasem zwiekszaj czas zblokowania kola. Moto na poczatku bedzie jechalo prosto, w ktoryms momencie tyl zacznie uciekac. To jest moment ktory przegapilas przy wywrotce. Wtedy trzeba skontrowac cialem, kierownica, albo puscic hamulec. Zacznij od odpuszczenia hamulca, a jak sie poczujesz pewniej, poprobuj utrzymac pion balansujac cialem. Nie staraj sie zatrzymac, zakoncz probe odzyskaniem przyczepnosci.
Mozesz na poczatek sie w to pobawic na rowerze :)

studi - Czw 29 Cze, 2017

jeśli będziesz to robiła bez przegazówki, to jak pisał łełek, należy robić wszystko spokojnie i delikatnie, jak powoli będziesz odpuszczać sprzęgło a nie strzelisz z klamki to silnik powoli będzie hamował tylnym kołem, to trochę jakby dozować wciśnięcie przednich hamulców.

jak już to opanujesz to dodasz potem do tego przegazówkę, a na koniec zwiększysz tępo wykonywania tych czynności.

Silnik rzędowy zwłaszcza w GSe to nie silnik w motocyklach typu V on nie ma aż tak dużego momentu hamującego aby zblokować koło a przy nauce i redukcji o jeden bieg na raz także nie będzie to jakieś wielkie szarpnięcie jeśli ci przegazówka nie wyjdzie na początku

pojedź sobie na jakąś małą nieruchliwą uliczkę gdzieś przy jakiś garażach czy na jakiś placyk i sobie poćwicz, na pewno ruch miejski nie jest do tego odpowiednim miejscem

synthiia87 - Czw 29 Cze, 2017

Ale jesteście pomocni koledzy! Dziiiiiięęęękuję!! :) Zdecydowanie muszę poćwiczyć to hamowanie. Na razie to wychodzi na to, że wszystko co robiłam do tej pory - robiłam źle! :zalamany: Moje hamowanie przy dojeżdzaniu do czerwonego światła z większej prędkości wygląda na razie tak, że wciskam sprzęgło, hamulec ręczny i nożny jednocześnie i bez puszczania sprzęgła zrzucam biegi w dół wytracając jednocześnie prędkość hamulcami. Nie puszczam sprzęgła z obawy właśnie przed tym szarpnięciem, które zdarzyło mi się już gdy przy obrotach 4000 zrzucałam na niższy bieg, bez przegazówki oczywiście. Pewnie zaraz napiszecie, że takie trzymanie sprzęgła to masakra.. :wstyd:
brat Łełka - Czw 29 Cze, 2017

Takie trzymanie sprzęgła to masakra

edit:
Juz pomijajac brak kontroli o ktorym mowil studi, zwyczajnie szkoda skrzyni

Poogladaj
https://www.youtube.com/r...hift+motorcycle

synthiia87 - Czw 29 Cze, 2017

:wstyd: :wstyd: :wstyd: :wstyd: :wstyd: :wstyd: :wstyd: :wstyd: :wstyd: :wstyd: :wstyd: :wstyd: :wstyd: :wstyd: :wstyd: :wstyd: :wstyd: :zawstydzony: :zawstydzony: :zawstydzony: :zawstydzony: :zawstydzony: :zawstydzony: :zawstydzony:

i kup później moto od kobiety :zdegustowany:

studi - Czw 29 Cze, 2017

synthiia87 napisał/a:
Na razie to wychodzi na to, że wszystko co robiłam do tej pory - robiłam źle!
to nie do końca jest świadomie twoja wina, to przede wszystkim jest wina naszego szkolnictwa, że uczy się zdać egzamin a nie jeździć, ja celowo wydałem 30% więcej za kurs właśnie aby trafić do OSK które takich rzeczy uczyło, ale nie wszędzie nie w każdym mieści są takie OSK, ale to już dyskusja na zupełnie inny temat.
gruby3 napisał/a:
zwyczajnie szkoda skrzyni

i tu trochę teorii, skrzynia w motocyklu jest skrzynią kłową a do tego niezsynchronizowaną, dlatego między innymi potrzebna jest przegazówka, dlatego biegi powinno się zbijać po kolei, a nie kilka na raz bo w bardzo niesprzyjających warunkach można uszkodzić wodzik w skrzyni i stracić biegi

Z drugiej strony aby całkiem załamać twój świat :D są tacy o wyższym skilu co biegi w górę i w dół zmieniają w ogóle bez sprzęgła, odpowiedni nacisk na dźwignię i operując przy tym manetką gazu

brat Grubego - Czw 29 Cze, 2017

studi napisał/a:
Z drugiej strony aby całkiem załamać twój świat :D są tacy o wyższym skilu co biegi w górę i w dół zmieniają w ogóle bez sprzęgła, odpowiedni nacisk na dźwignię i operując przy tym manetką gazu


Nie polecam przy zmianie z 1 na 2, a także zbijanie bez sprzęgła bywa uciążliwe. Ogólnie robię tak tylko w górę, powyżej 2 i tylko kiedy jest potencjał do pałowania.
Studi ostatnio słuchał, tak koło 7 rano, leżąc w łóżeczku :D

midd - Czw 29 Cze, 2017

Na początku jak zaczynasz to nie wymagaj za wiele od siebie bo to rozprasza (te wszystkie redukcje z przegazówkami, dohamowanie silnikiem itd. przyjda z czasem) Skup się na tym żeby się zatrzymać i mieć cały czas kontrole nad moto, czyli np. przy hamowaniu ścisnąć nogami bak żeby nie opierać się kierownice.

zapomnij o tylnym hamulcu na jakiś sezon albo dwa, bo on realnie pomaga tylko jak się ma pasażera z tyłu/bagaż, ewentualnie przy zjazdach z serpentyn żeby przodu nie przegrzać.

Oczywiście przy hamowaniu awaryjnym fajnie używać obu ale nie za cenę czasu reakcji czy skupienia - którego w razie kryzysowej sytuacji (wszystkim przynajmniej na początku kariery) brakuje.

synthiia87 - Pią 30 Cze, 2017

midd napisał/a:


zapomnij o tylnym hamulcu na jakiś sezon albo dwa, bo on realnie pomaga tylko jak się ma pasażera z tyłu/bagaż, ewentualnie przy zjazdach z serpentyn żeby przodu nie przegrzać.


Czyli aż tak? Nie wiem czemu ubzdurałam sobie, że wciskanie wyłącznie przedniego to murowana wywrotka.. Ciężko będzie mi to wybić sobie z głowy, ale spróbuję tak jak pisaliście poćwiczyć na jakimś parkingu hamowanie. W tę niedzielę planuję najdłuższy w mojej karierze jak do tej pory wyjazd Gdańsk-Ustka i spowrotem. Dziękuję za wszystkie wskazówki, jesteście nieocenieni! :padam:

brat Grubego - Pią 30 Cze, 2017

Tylny hampel jest przydatny w wielu kwestiach, ale co prawda to prawda. Przyjdzie na niego czas, teraz skup się na przednim.
brat Łełka - Pią 30 Cze, 2017

A ja sie nie zgodze z chlopakami, trenuj oba. Jesli sie przez 2 sezony bedziesz oduczac uzywania tylnego, to juz zawsze bedziesz hamowac tylko przednim.

Tak, to prawda, tylny jest tylko hamulcem pomocniczym, i im bardziej moto ma charakter sportowy, tym mniejsza jest jego rola. Ale jest, i w krytycznej sytuacji moze byc ostatnia deska ratunku, wiec dobrze miec nawyk hamowania obydwoma, nawet jesli tylny tylko muskamy. Wielu motocyklistow nie uzywa w ogole tylnego bo w sumie po co skoro prawie nie dziala? I w sytuacji awaryjnej tez go nie uzyja, albo wrecz przeciwnie, panicznie wcisna z calej sily i momentalnie zblokuja tyl

Hamowanie i tak musisz miec przetrenowane. Przedni jest najwazniejszy i to jego granice zblokowania kola musisz miec opanowane, ale tylny tez nie zaszkodzi, tym bardziej ze jego nauka jest w sumie latwiejsza (tu najpierw piszczy opona, ale wciaz jedziesz prosto, masz kupe czasu na reakcje. Jak zblokujesz przedni, od razu lecisz na morde)
Jak juz wykonasz kilka prob, szybko zalapiesz ze im bardziej dociazony jest przod motocykla, tym delikatniej trzeba naciskac tylny hamulec. Ot i cala filozofia

_ANIOŁ_ - Pią 30 Cze, 2017

Pamiętaj o tym, że odpuszczając gaz już hamujesz tyłem. Więc lepiej nie uskuteczniać tyłu tylko odpuścić gaz+przód i awaryjnie dodatkowo tył.
midd - Pią 30 Cze, 2017

Cytat:
Czyli aż tak?


hamując, przenosisz masę motocykla i swoją na przednie koło, dlatego też jest tam dużo więcej przyczepności niż z tyłu.

Z tego samego powodu tak łatwo jest zablokować tylne koło przy hamowaniu bo ono tak naprawdę ledwo dotyka asfaltu a w skrajnych przypadkach się odrywa

w hondach gdzie przedni i tylni hamulec są połączone 2/3 siły hamowania idze na przód a 1/3 na tył. - i lepiej nie być mądrzejszym od skośnego inzyniera :P

synthiia87 - Sob 01 Lip, 2017

Dziękuję Wam bardzo! Jak tylko pogoda w Trójmieście się poprawi potrenuję hamowanie biorąc sobie wszystkie Wasze wskazówki do serca :) Jesteście wielcy! :) D Z I Ę K U J Ę ! ! ! :D
johnny - Wto 18 Lip, 2017

midd napisał/a:
zapomnij o tylnym hamulcu na jakiś sezon albo dwa

Doprecyzuję: z wyjątkiem manewrowania na parkingu, tam lepiej zapomnieć o przednim bo jak wciśniesz klamkę zbyt gwałtownie na skręconym kole przy małej prędkości to gleba murowana.

xalor - Wto 18 Lip, 2017

johnny napisał/a:
bo jak wciśniesz klamkę zbyt gwałtownie na skręconym kole przy małej prędkości to gleba murowana.


Potwierdzam, sprawdzone w praktyce :rotfl:

synthiia87 - Wto 25 Lip, 2017

dzięki za pomoc koledzy :) :hyhy:

na chwilę obecną udało mi się oduczyć mocnego dociskania tylnego hamulca przy hamowaniu.. :)

przydałoby się jeszcze jakieś szkolenie, żeby nauczyć się hamowania biegami z przygazówką..

studi - Sro 26 Lip, 2017

synthiia87 napisał/a:
na chwilę obecną udało mi się oduczyć mocnego dociskania tylnego hamulca przy hamowaniu.. :)

brawo Ty ;) a przegazówki też się nauczysz spokojnie

tmi - Sro 26 Lip, 2017

Wszystkie rady fajne, a ja jednak proponowałbym poczytanie literatury, pójście na doszkalanie, a PRZEDE wszystkim kupno motocykla z ABS.

Po już w sumie kilkunastu latach jazdy samochodem ostatnio praktycznie przeleciałbym skrzyżowanie, teraz czyli latem, a nie zimą. Jak? trochę popadało więc nawierzchnia mokra i kilka hamowań było pod kontrolą, do momentu jednego przy dojeżdżaniu do skrzyżowania kiedy auto poleciało jak na lodzie - dosłownie. Hamowanie pulsacyjne bo auto bez ABS i zatrzymałem się dalej niż powinienem.

I co? i na co byłyby mi wszystkie rady z for, wiedza z szkoleń i wszystko inne gdym jechał motocyklem? jaka różnica czy hamowałbym przodem tyłem czy czymkolwiek jak na 100% bym wtedy leżał? to była mieszanka płynów wszelakich, benzyny, diesla itp. itd name it. Na drodze publicznej jest za dużo zmiennych żeby sobie stosować teorie jakiejkolwiek, to nie tor że nawierzchnia na 100% jest wszędzie taka sama.

Wiec ABS, ABS i jeszcze raz ABS.

studi - Sro 26 Lip, 2017

tmi, pozwolę się nie zgodzić z tobą, z takim podejściem w ogóle nie wsiadaj na moto bo nie wiadomo co będzie za rogiem. A każdy instruktor z prawdziwego zdarzenia Ci powie, że ABS w motocyklu fajnie, że jest a jeszcze lepiej jak się nie włącza, bo najgorsze co można zrobić i to nie tylko w motocyklu to wyłączyć myślenie i zaufać tym wszystkim trzyliterowym wynalazkom. Owszem pomagają ale większość osób jest na tyle bezmyślna, że zakłada, że one zastępują myślenie i pojazd wszystko zrobi sam za nas więc można dawać w palnik ile wlezie a potem zdziwienie, że ABS nie dał rady, że ESP nie dało rady i moja super fura przestała istnieć, macza też w tym swoje paluchy EU zmuszając producentów motocykli do, rodem z samochodów, instalowania coraz więcej odmóżdżającej elektroniki, która ma zastąpić myślenie kierowcy.

Takie jest moje zdanie w tej materii i można się z nim zgodzić lub nie, kilka razy dzięki temu, że hamowałem samochodem tak aby ABS się nie włączył uratowałem się przed wbiciem w inne auto, bo należy mieć świadomość, że na suchym ABS wydłuża drogę hamowania.

sziwu - Czw 27 Lip, 2017

studi, Nie do końca się z Tobą zgodzę, nie w kwestii nie włączania się ABS'u. System ten działa na granicy przyczepności opony do nawierzchni. Wartość siły tarcia statycznego jest większa od wartości siły tarcia kinetycznego jakie występuje w chwili zablokowania kół (tarcie ślizgowe). Droga hamowania na nawierzchni suchej jest zbliżona do pojazdów z ABS i bez ABS, różnica występuje na nawierzchniach śliskich i sypkich. w Przypadku nawierzchni śliskiej ABS skróci drogę hamowania wykorzystując maksymalnie dostępną przyczepność, zamiast sunąć jak sanie przed siebie. Blokowanie kół NIE SKRACA drogi hamowania, wbrew powszechnej opinii. W przypadku nawierzchni sypkich ABS może wydłużyć drogę hamowania, a to ze względu na fakt, że w momencie hamowania auta bez ABS zablokowane koło zgarnia luźny materiał znajdujący się przed nim tworząc klin.

W każdym razie system ABS MA ZA ZADANIE ZACHOWAĆ KIEROWALNOŚĆ POJAZDU. Jego głównym zadaniem nie jest skrócenie drogi hamowania, a uniemożliwienie się blokowania kół. Aby system był należycie wykorzystywany, hamować należy z pełną siłą i mieć świadomość, do czego ten system służy. Sam miałem sytuacje, w której dzięki odpuszczenia pedału hamulca mogłem wykonać manewr, bo na lodzie nie wiele pomoże żaden system, ale wielokrotnie ABS pomógł w chwili, kiedy konieczne było wykonanie skrętu. Elektronika zdecydowanie szybciej zadziała niż przeciętny Kowalski zdąży pomyśleć o hamowaniu pulsacyjnym. Nie twierdzę, że ta technika nie jest skuteczna, ale w konfrontacji z ABS nie ma szans.

W przypadku motocykli moim zdaniem jest to szczególnie istotny system, bo zwyczajnie zmniejsza ryzyko gleby w przypadku użycia któregokolwiek z hamulca, nie musisz się zastanawiać jaka siła jest potrzebna w danej chwili. Owszem, systemy potrafią odmóżdżać, ale to wynika z braku edukacji o możliwościach danego systemu i różnym zakłamaniom powielanym przez ludzi.

A tu tak jeszcze fajny test w przypadku dwóch takich samych motocykli. Jeden wyposażony w ABS, drugi pozbawiony ABS:
https://www.youtube.com/watch?v=vYSdzBirTAM

studi - Czw 27 Lip, 2017

sziwu napisał/a:
ABS MA ZA ZADANIE ZACHOWAĆ KIEROWALNOŚĆ POJAZDU ... mieć świadomość, do czego ten system służy ... ale to wynika z braku edukacji o możliwościach danego systemu


I to jest sedno sprawy, z którym ja się całkowicie zgadzam, brak edukacji i niewiedza co do zasady działania danego systemu oraz jak już wcześniej napisałem wynikające z tego, że systemy trzyliterowe zrobią wszystko za nas.

Natomiast muszę przemyśleć tezy o luźnej nawierzchni, policzyć trochę ze wzorów, bo intuicyjnie nie wydaje mi się żeby zblokowane koło, które traci kontakt ze stałym podłożem i powoduje ślizg podobny do tego na wodzie czy lodzie były skuteczniejsze niż hamowanie pulsacyjne/z ABS

Natomiast nie zgodzę się co do pokazanego przez Ciebie filmu na poparcie tezy o skuteczności ABSu, gdyż Honda posiada CBS-ABS, gdzie z zasady działania układu wynika fakt jednoczesnego uruchamiana obu hamulców w odpowiednich proporcjach i z odpowiednim opóźnieniem zależnie od tego czy podczas hamowania doszło czy nie doszło do zablokowania tylnego koła, ma ona zapobiegać odciążaniu tylnego koła poprzez podnoszenie tyłu a tym samym chroni przed utratą przyczepności przez tył.

Na jednym z portali motocyklowych znalazłem testy porównawcze robione Banditem, który ma tylko ABS bez kontroli trakcji jaką jest CBS
Cytat:
Długość drogi hamowania na suchej nawierzchni z prędkości 60 km/h:

- dobra technika bez ABS-u - 11,5 metra
- zła technika bez ABS-u - 12 metrów
- maksymalna siła hamowania z ABS-em - 13,7 metra

Cytat:
Długość drogi hamowania na mokrej nawierzchni z prędkości 30 km/h:

- dobra technika bez ABS-u - 14,2 metra
- zła technika bez ABS-u - 18,5 metra
- maksymalna siła hamowania z ABS-em - 16 metrów


Oczywiście jeśli podczas hamowania bez ABS nie przytrafi się to -> https://www.youtube.com/watch?v=8kwarNF0PNM

sziwu - Czw 27 Lip, 2017

Rzeczywiście, nie zwróciłem uwagi na fakt wykorzystania w Hondzie CBS-ABS, jednakże wrzuciłem go ze względu na to, że bez względu na poprawę/pogorszenie skuteczności hamowania układ ten zmniejsza ryzyko wywrotki, co jest pokazane na moim i Twoim filmie :) Z wyszukanymi przez Ciebie wynikami testów nie sprzecam się, bo są one jak najbardziej możliwe, ale rozszerzył bym ich interpretację, ponieważ tyczą się one właśnie techniki hamowania. Zakładam, że ta dobra technika wykorzystywana jest przez kogoś doświadczonego, kto ileś lat już jeździ i szkoli swoje umiejętności, tymczasem zła technika może odpowiadać osobie, która jeździ mało lub nie szkoli się z zakresu właściwego wykorzystywania układu hamulcowego. W tym drugim przypadku, kiedy mowa jest o osobie niedoświadczonej ABS skróci drogę hamowania i co najważniejsze może uchronić przed ślizgiem, bo to jest jego istota w przypadku motocykli i z tego właśnie względu warto jest mieć takie coś na pokładzie, ale tak jak wspomniałem wcześniej, pomoże on tylko wtedy, kiedy będziemy mieli świadomość jego możliwości i ograniczeń.

Co do teorii o skróceniu drogi hamowania przez samochód bez ABS względem samochodu z ABS na nawierzchniach sypkich wyjaśni strona 6 i 7 poniższego dodatku technicznego InterCars'u. Jest tam wykres zależności współczynnika przyczepności od poślizgu koła (Rys.10) na którym widać, że im większy poślizg koła, tym mniejszy współczynnik przyczepności wzdłużnej opony (za wyjątkiem nawierzchni luźnych), natomiast samo zjawisko klinu wyjaśnia Rys.12. Warto tutaj dodać, że ABS działa w zakresie 15-25% poślizgu koła, gdzie wartość współczynnika przyczepności jest największa, ale tylko dla nawierzchni stałych.

https://intercars.com.pl/pliki/PLK/DT46Xwww.pdf

simin - Czw 27 Lip, 2017

Generalnie uważam że ABS jest fajny - 1 raz mi się załączył podczas hamowania (w Ogonkach).

Ja nie mam CABS tylko 2 osobne mechanizmy na przód i tył, w związku z czym system wyłącznie odpowiada za to aby koło się nie zblokowało i nie wpływa na hamowanie gdy takiej sytuacji nie ma.

Dlatego mechanizm jest dla mnie wyłącznie dodatkiem awaryjnym i mam pełną świadomość tego że w przypadku hamowania gdy system ten mi się załączy - bez niego z dużym prawdopodobieństwem byłaby gleba. Dlatego każde załączenie się systemu traktuje jako mój błąd a nie jako normalne hamowanie.


Nigdy nie jeździłem z C-ABS, ale mam pewne wątpliwości co do tego systemu. Konkretnie takie:
1. U mnie gdy ABS się załącza czy to na przód czy na tył przód czy tył klamka/pedał pulsuje przez co wiem że system się załącza - w przypadku C-ABS kierowca nie jest o tym informowany (bo możesz zdusić tylni hebel a moto i tak będzie hamowało przód-tył).

2. W momencie gdy jest awaria systemu, padnie bezpiecznik itp hamulce u mnie działają normalnie (w sensie jak wersja bez ABS). W C-ABS jest zapewne tak samo - ale jeśli ktoś uczy się jeździć od początku korzystając z tego systemu może się okazać że nie wie jak powinno się hamować.


Dlatego uważam że najlepiej uczyć się na moto które nie ma ABS lub ma taki jak jest u mnie - czyli może ratować przed glebą. Systemy myślące i działające za kierowcę podczas jazdy można wykorzystywać dla wygody później - czyli gdy już ma się jakieś doświadczenie w jeździe bez nich i potrafi się bez nich obyć.

studi - Czw 27 Lip, 2017

simin napisał/a:
Dlatego uważam że najlepiej uczyć się na moto które nie ma ABS lub ma taki jak jest u mnie - czyli może ratować przed glebą. Systemy myślące i działające za kierowcę podczas jazdy można wykorzystywać dla wygody później - czyli gdy już ma się jakieś doświadczenie w jeździe bez nich i potrafi się bez nich obyć.

w 100% się zgadzam

tmi - Czw 27 Lip, 2017

Jednak uznam, że z mojej wypowiedzi nie wyciągnęliście tego co najistotniejsze, a mianowicie LOSOWOŚĆ tego co jest na drodze.

Jak uczyć się hamowania jeśli kilka hamowań na tej samej drodze w tych samych warunkach jest ok, a jedno będzie nie ok bo nagle rozlany diesel oznaczać będzie przyczepność na poziomie lodu? rozumiem, że wyćwiczone ma każdy jak motocykl się zachowuje na lodzie no bo przecież lepiej się uczyć bez ABS.

W ogóle Bandit to taki golf, a nawet gorzej i ja bym do porównania dał Ferrari lub Koenigsegg czyli system z BMW lub Hondy :)

studi - Czw 27 Lip, 2017

Nie tmi mówimy o tym samym tylko inaczej, mówimy, że ten system ma ratować w sytuacji "rozlanego diesla" ale ma się nie wtrącać jeśli wszystko z hamowaniem jest OK, aby jak simin napisał nie doprowadzać do sytuacji, że gdy system wspomagający zawiedzie z powodu awarii, od choćby zaklei się czymś czujnik rotacji koła, bo się liść z pobocza tam dostał, to aby kierowca potrafił w standardowych warunkach nawierzchniowych się zatrzymać a nie wbił się w samochód, drzewo czy innego motocyklistę, bo układ trzyliterowy przestał działać i kto za mnie teraz to zrobi.
sziwu - Czw 27 Lip, 2017

tmi, Wszystko się zgadza, nie każde warunki i nie każdą sytuację da się przewidzieć, ale idąc tym tokiem rozumowania, w przypadku ABS może wydarzyć się sytuacja, kiedy sterownik zostanie oszukany na przykład podczas hamowania przed sygnalizacją świetlną, gdzie często występuje tzw "tarka". Utrata przyczepności przez koło podczas hamowania na nierówności może zostać odczytana jako poślizg, co może nas bardzo niemile zaskoczyć.

W każdym razie tego typu systemy powstają, aby chronić nas w najczęściej występujących i stosunkowo typowych sytuacjach. To samo tyczy się szkolenia techniki jazdy, bo wielokrotnie może to uratować skórę, ale może się zdarzyć jeden moment, kiedy szczęścia zabraknie.

Podsumowując, z losem się nie wygra, ale czy to systemy, czy odpowiednia technika minimalizują ryzyko nieprzyjemnej przygody :)

Ja bym jednak Hondy do Koenigsegga nie porównywał, są inne równie egzotyczne motocykle :D

Studi, nie wiem jak rozwiązany jest system C-ABS, ale priorytetowym zadaniem układu hamulcowego przy samochodzie, czy to z ABS czy ABS + ESP, jest możliwość hamowania mimo utraty któregokolwiek z systemówi. Systemy nie mogą wpływać na pracę układu hamulcowego w razie awarii. Wszystko ma być niezależne, tak samo jak w przypadku utraty wspomagania w układzie kierowniczym, kierowalność pojazdu ma zostać zachowana. Jeśli z którymkolwiek systemem jest jakiś problem, zostaje on wyłączony informując kierowcę poprzez komunikat na desce rozdzielczej, żeby nie było zaskoczenia :P I w tym miejscu wracamy do punktu wyjścia, żeby umieć jeździć, kiedy system nie działa :D W zasadzie Simin wszystko już napisał :)

tmi - Pią 28 Lip, 2017

No tak, macie rację.

Weźcie jeszcze pod uwagę, że dajecie tutaj za przykład ABS Suzuki z Bandita czy innej SV, a nie bierzecie pod uwagę, że to są golfy, stąd porównanie Koensiegg do BMW/Hondy bo tam te systemy są najbardziej dopracowane.

To co dzisiaj jest montowane do BMW w Suzuki czy Kawasaki będzie może za kilkanaście lat.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group