.:: Forum o Suzuki GS 500 ::.
...::::Suzuki - Way of Life::::...

Motocyklowe wyprawy, zloty, imprezy, spotkania - Rumunia wakacje 2017

ziomek4000 - Sro 22 Lut, 2017
Temat postu: Rumunia wakacje 2017
Siemanko.
Wybieramy się ze znajomymi na 2 tygodniowy wyjazd do Rumunii. W związku z tym mam kilka pytań technicznych. Liczę na odpowiedzi osób które były na wyjeździe w tamte strony.

Na początek zacznijmy od kwestii noclegów. Znajomi planują namioty i spanie na polach namiotowych lub tam gdzie da radę robić namiot na dziko. Na innym forum przeczytałem że to nie ma sensu. Pól namiotowych jak na lekarstwo a noclegi w pensjonatach/hotelach tanie. Jakie są wasze doświadczenia?

Druga rzecz to jakiś assistance. Z tego co na szybko się dzisiaj dowiedziałem to na rodzimym rynku nie ma w ofertach ubezpieczycieli assistance typowo dla motocykla. Ewentualnie w komplecie z OC ale to i tak okrojone wersje które nie obejmą holowania na takim dystansie. Podobno niemiecki ADAC będzie dobrą opcją ale czy ktoś z tego korzystał i podzieli się doświadczeniem?

Jak coś mi jeszcze przyjdzie do głowy to będę pytał w tym temacie.

Andy - Sro 22 Lut, 2017

Siema :)
Co prawda nie byłem w Rumuni ale też planuje w tym roku się wybrać :) Co do noclegów zrobiłem pełne rozeznanie wśród znajomych, którzy już tam byli. Wszyscy zgodnie stwierdzili, że nie ma sensu ciągnąć tam namiotu. Pól namiotowych jest mało, warunki na nich opłakane,a namiot trzeba taszczyć, rano składać, wieczorem rozbijać... Ceny w hotelach przystępne (60-70 PLN). Co do assistance na motocykl ciężka sprawa, a jeśli już w jakiejś firmie przygotują ofertę to cena jest zaporowa. Holowania na takim dystansie nie zapewni Ci żadna firma :D W poszerzonej ofercie PZU "pomoc w drodze" mam wpisane chyba 400 km od miejsca docelowego. Jednak kiedy strzeliła mi opona 30 km od domu miła pani po drugiej stronie słuchawki poinformowała mnie, że usługa ta nie obejmuje opon i może wysłać lawetę w promocyjnej cenie 350 PLN+1,2 PLN/km! Betasza też miała niezłe przygody z assistance, jej moto dość często wracało z wycieczek na lawecie... :rotfl: Przed wyjazdem za granicę wyrobiłem kartę EKUZ- bez niej ponoć trudno o bezpłatną pomoc medyczną za granicą, całe szczęście nigdy nie musiałem jej wyjmować z dokumentów.
W jaki termin celujecie? Będę się kręcił na miejscu na przełomie czerwca i lipca :cwaniak:

wolf - Sro 22 Lut, 2017

"- Where is camping?
- Here is, camping & here is camping. Romania is camping!" - to z mojego wywiadu u ludzi co Romanie zwiedzili :) Z drugiej strony noclegi w cenie 30 zł/os. Ale namiot i tak biere.
Andy wyjazd 15-go lipca.(jak dobrze pamiętam).

squarek - Sro 22 Lut, 2017

Ja w Rumunii na moto byłem kilka razy. Co do noclegów to tak, w większości przypadków namiot. Te kempingi, z których korzystaliśmy kosztowały grosze a i warunki nie były złe. Na pewno lepsze niż w Piasecznie... :P Ale zdarzało się znaleźć nocleg w domku kempingowym za śmieszne pieniądze (50 lei za dwuosobowy domek).
W kolejnym roku od razu kierowałem się tam gdzie były takie fajne domki kempingowe, a tu skucha, już ich nie ma, na tym miejscu powstaje hotel... Trzeba było szukać czegoś innego i nie bardzo chcieli nam wynająć pokój (jechałem z Bożeną i mimo wszystko kręcili nosami). W końcu jakaś babeczka wynajęła nam pokój za około 100 zł. Zdarzało się, że spaliśmy też w czymś w rodzaju hotelu ale nazywało się to pensjonatem czy coś w tym stylu. To za pokój ze śniadaniem zapłaciliśmy 120 Lei. Także drogo nie jest.

To co było jeszcze niedawno i chyba się nie zmieniło to że motocykle nie płacą za korzystanie z dróg. W Rumunii samochody płacą za wszystkie drogi. Trzeba mieć winietę. My także nie płaciliśmy za przejazd mostami nad Dunajem. Wszystkie te mosty są płatne dla samochodów.

Aha, drogi w Rumunii są w skrócie byle jakie. I trzeba uważać, bo na nowych autostradach nie ma (przynajmniej dwa lata temu nie było) jeszcze stacji benzynowych. Ja o mało co nie zaliczyłem suchości w baku...

Jakby coś polecam Cetatea Poenari (prawdziwy Zamek Drakuli), to jest na trasie Transfogarskiej także pewnie będziecie tam jechali. Trasę oczywiście też polecam.
Nie polecam za to zamku w Branie. Rumuni reklamują go także jako Zamek Drakuli a w rzeczywistości Vlad Palownik spał tam jedną noc (chyba). Ale reklama działa. Tłumy ludzi, autokary podjeżdżają pod samo wejście... A do prawdziwego zamku trzeba się wdrapać po schodach (koło 1500 tych schodów :D ). Ale warto.
Oczywiście polecam też Transalpinę.

Jak ktoś chce więcej to niech się do mnie odezwie :)

ziomek4000 - Czw 23 Lut, 2017

Wyjeżdżamy tak jak napisał wolf, czyli 15 lipca a powrót planujemy na 29 lub 30 lipca. Wychodzi 14 noclegów co może pochłonąć trochę kasy.

Odnośnie assistance to ostatnio brałem 2 lata temu w Gothare pakiet na Polskę i zapłaciłem tylko 180zł na rok. Limit kilometrów 700.
A to że nie przyjechali jak pękła opona to twoja wina bo nie doczytałeś warunków i chciałeś być uczciwy. Dzwonisz i mówisz że silnik zgasł i nie chce odpalić ty się nie znasz i chcesz żeby cie sholowali i łaski nie robią. Ja gdy jadąc do Sokja zaliczyłem szlifa zadzwoniłem i powiedziałem że miałem szlifa i zamówiłem lawetę. Ale po chwili Set zreanimował konia i pojechałem dalej odwołując lawetę. Gdy po Skoju zadzwoniłem że koń nie odpala i chcę żeby mnie sholowali to też w rozmowie niepotrzebnie powiedziałem że jechałem w deszczu, a zalanie nie obowiązuje.

squarek - Czw 23 Lut, 2017

Jak dla mnie szkoda kasy na assistance. Jak się coś zepsuje / rozwali / uszkodzi to albo to naprawicie we własnym zakresie (ewentualnie z pomocą miejscowych majstrów), albo i tak jest koniec przygody. Zabrać ze sobą zestaw do naprawy opon, zapasowe linki, zapasowe klamki i co tam może doskwierać waszym motocyklom. A kasę lepiej wydać na ubezpieczenie siebie. Motocykl to tylko rzecz, albo się naprawi albo nie.
Oczywiście kartę EKUZ też polecam wyrobić bo to nic nie kosztuje a jakieś zabezpieczenie jest.

BociekPL - Czw 23 Lut, 2017

jeśli szukasz więcej info polecam poszperać tu http://www.radiator-motot....php?board=37.0
Andy - Pią 24 Lut, 2017

ziomek4000 napisał/a:

A to że nie przyjechali jak pękła opona to twoja wina bo nie doczytałeś warunków i chciałeś być uczciwy.

Teraz to wiem... :P

Gad demet... nie pokrywają się nam terminy, powrót planuje na okolice 15 lipca :(

ziomek4000 - Pią 24 Lut, 2017

squarek napisał/a:
Jak się coś zepsuje / rozwali / uszkodzi to albo to naprawicie we własnym zakresie (ewentualnie z pomocą miejscowych majstrów), albo i tak jest koniec przygody.


Nawet zakładając najgorsze że koniem dalej nie pojadę to przecież nie zostawię go w Rumunii. Wynajęcie lawety na takim dystansie to pewnie by kosztowało kilka miesięcznych pensji.

simin - Sob 25 Lut, 2017

ziomek4000 napisał/a:
Nawet zakładając najgorsze że koniem dalej nie pojadę to przecież nie zostawię go w Rumunii. Wynajęcie lawety na takim dystansie to pewnie by kosztowało kilka miesięcznych pensji.

W takiej sytuacji chyba trzeba zgłosić się do kogoś z Polski o pomoc.

Dobry Samarytanin wskakuje w busa i leci po moto.

Koszt zdecydowanie mniejszy niż laweta ale trzeba mieć kogoś kto będzie chętny taką podróż odbyć. :przestraszony:

Znajomi jak jechali kiedyś na Woodstock z Łodzi to jak im się auto rozkraczyło to taniej było żeby ktoś sam w Łodzi lawetę wynajął i pojechał po nich z 300 km niż wynajęcie lawety na taki transport (o ile pamiętam w ubezpieczeniu mieli ze 100 km holowania więc tylko za pozostałe 200 by płacili).

squarek - Sob 25 Lut, 2017

Tak jak Simin mówi z tą lawetą. :)

Jeszcze coś mogę podpowiedzieć odnośnie podróżowania gdzieś dalej. Nie tylko do Rumunii. Zasadę tą stosowałem wszędzie, choć np w Skandynawii nie musiałem. :)
Bierzemy ze sobą wszystkie potrzebne dokumenty a nawet więcej. I rozdzielamy to na 2 części. W razie utraty jednej porcji dokumentów (ukradną portfel, coś się zgubi), zawsze mamy jeszcze drugie. Polecam zrobić kserokopie wszystkich dokumentów, ubezpieczeń i co tam jeszcze potrzeba i gdzieś to zabrać. Kasę też polecam porozkładać w kilku miejscach.
Ja przeważnie w portfelu miałem dowód, prawko, dowód rejestracyjny + OC. Oczywiście karta płatnicza i jakaś kasa. W kufrze centralnym w plecaku miałem paszport, dokumenty + kserokopie i jeszcze jakąś kasę. Oczywiście zdjęcia dokumentów miałem też w telefonie i na mejlu.

Z tym rozkładaniem kasy w różnych miejscach kiedyś wyszła śmieszna historia (chyba w Skoju?), jak chyba Bobmkiemu pokazywałem moją legitymację a on tam w etui znalazł 50 Euro... A było już dawno po wyjeździe... Jak "wewórka" pokitrałem i zapomniałem... Jak ja się wtedy cieszyłem że jestem 200 PLN do przodu... :troll2:

panbodzio - Sob 25 Lut, 2017

noclegownie w rumunii sa tanie i w dobrych warunkach. gospodarze bardzo goscinni. nie ma wiekszego problemu ze znalezieniem spania

pol namiotowych niestety jest bardzo malo. jesli bedziecie na Transalpinie to polecam kamping Aureliano prowadzony przez sympatycznego dziadka KLIK




co do assistance moze betasza sie wypowie bo chyba miala przygode w rumunii z ubezpieczalnia

betasza - Sob 25 Lut, 2017

Przeklejka z FB, czyli relacja na bieżąco, czyli w zenicie emocji :P
"Wyjechałam na wakacje.
Motocyklem.
Zabezpieczyłam się dodatkowym assistanse w WARTA S.A. w której mam ubezpieczenie podstawowe. Tzn, nie takie podstawowe, tylko bardziej wypasione, bo ni w ząb nie jestem mechaniczna, za to zdarza misię być ofiarą losu.
Tak też sięstało w drugi dzień wakacji w Rumunii. Ale nie ma biedy, jest ubezpieczenie, nawet łapię się w limicie km, żeby dotransportować mnie do Barwinka.
I tutaj pierwszy zonk: w limicie się mieszczę, jeśli holowanie będzie przez Ukrainę, jak przez Węgry/Słowację, to nie. No i ubezpieczyciel rozkłada ręce i pierwsz raz próbuje naciągnąć mnie na kasę. Mam jechać przez Węgry i albo dopłacić, albo zostawią mnie na Słowacji w dziczy :p
Poczekali aż wymięknę, nie wymiękłam, więc okazało się, że jednak przysługuje mi bezpłatne holowanie do granicy (tudzież granicy limitu 400km)
Dobrzy ludzie pomogli zorganizować mecha w Rzeszowie. Myślę: ok, mam przecież dwie polisy, na jedną dojadę do Barwinka, na drugą (niezależną) zmieszczę się w przysługujących 150km, dojadę do warsztatu w Rzeszowie.
Ooooooo nieeeee!
Nic podobnego!
Za dobrze by mi było!
Specjaliści z WARTA S.A. uznali, że ch... ich obchodzi, że mam dwie polisy, że uczciwie za nie zapłaciłam, że byłam zapobiegliwa.... Oni przewidują jedno holowanie do jednego zdarzenia i ONI WYBRALI dla mnie warint najkorzystniejszy. Rozmowa jak ze ścianą, albo automatyczną sekretarką.
No to zadzwoniłam do mojej agentki zapytać, czy mają rację, bo w końcu zgłupiałam. Ona na to, że to są dwie oddzielne umowy i każda gwarantuje mi pewne warunki.
No to jeszcze raz dzwonię, a ci jak zdarta płyta, bo już coś tam sobie konsultant odnotował w tych jego świętych papierach.
Gadam, tłumaczę, nawet jestem miła i konkretna. Goście, co mnie holowali nie wierzą w to, co słyszą. Przecież moto jest na lawecie, trzeba tylko zrobić zlecenie w tej samej firmie na drugą polisę. Do warsztatu mam 80km. NIE! ONI JUŻ WYBRALI KORZYSTNIEJSZY DLA MNIE WARIANT!!!
No nie dało rady, w końcu pękłam i się poryczałam z bezsilności. W efekcie siedzę na stacji, czekam na transport za $$$ i wylewam żale na fb.
....i nawet WARTA S.A. nie chce się "oznaczyć", żeby łachudry wiedziały, co o nich wypisuję.
ehhhhhh....przygoda...."

+ to, co napisała mi Beata Pękowa:
"Ja Ci to wyjaśnie z punktu widzenia byłego pracownika Assistance tak na przyszłość :) zgodnie z OWU rzeczywiśce do jednego zdarzenia przysługuje jedno holowanie i żadna ilość polis tego nie zmieni. Inna rzecz, że konsultant mógł chociaż wystąpić o zgodę do "góry" na zrobienie wyjątku i holowania powyżej limitu kilometrów. Nie byłoby problemu gdybyś miała dwie polisy w dwóch różnych towarzystwach, wtedy u jednego zgłaszasz holowanie od miejscowości x do y a u drugiego od y do z i nie ma problemu :) następnym razem służę radą :) "
"A i jeszcze jedno ku przestrodze nie ufaj agentowi on powie wszystko co chcesz usłyszeć a nawet OWU nie zna, jego zadaniem jest sprzedać a później do konsultant obrywa na infolinii ;) "

Kacek - Czw 02 Mar, 2017

To ja od siebie dorzucę 3 grosze. Pola namiotowe takie sobie, ale to zależy jak się trafi. noclegi w hotelach rzeczywiście nie są najdroższe. Sqwarek napisał, że drogi są jakie są....ja powiem, że są fatalne. W kocie rozwaliłem tam zawiechę, a na dziurach mi się nawet klema poluzowała i moto mi gasło :D Dodatkowo peł stelaż owiewki. Byłem Kotem, ale XX podejrzewam, że zawieche ma podobną. Autostrady nie są najgorsze, ale pewnie nie będziecie nimi za dużo jeździć, natomiast rzeczywiście CPN nie ma na nich. Dodatkowo jest w ciul dzikich band psów, które się nie boja motocykli tylko butów. Aha no i Rumunki są ultra ładne :) (nie mylić z romakami).

A co do lawety, to bym się zbytnio nie martwił. Nie jedziecie jakimiś niepewnymi sprzętami tylko krążownikami, a mechanicy w Rumunii są, wiem bo korzystałem i są bardzo tani i nawet ogarnięci :p Poza tym tryki + powertape

ziomek4000 - Czw 02 Mar, 2017

Niestety zostaliśmy z kolegą przegłosowani przez większość i muszę nastawiać się na spanie w namiocie.
Skuter - Pią 10 Mar, 2017

Zimek, a kiedy lecicie? 23.06 ruszam do Gruzji, co prawda autem ale przez Rumunie :D Mozna polaczyc czesc wyjazdu :D

bylem w Rumunii 4 razy, jest sporo fajnych miejsc :D

ziomek4000 - Pią 10 Mar, 2017

Ruszamy 15.07
Skuter - Nie 12 Mar, 2017

To się miniemy ;)
zena - Pon 19 Cze, 2017

My juz po Rumuni ponad 4 tys km zrobione. Generalnie od miejscowych wiemy że lipiec i sierpień to zły pomysł na Rumunię bo jest drożej o 40% średnio. Na transalpinie i transfogarskiej robią się korki jest dziki tłum. Mnóstwo lawet się po drodze wlecze i zbiera rozbitków. I na transalpinie wozy z koniami turystów wiozą jak u nas nad morskie oko. Najlepiej jechać czerwiec i wrzesień. Jak ktos potrzebuje jakiś namiarów na noclegi ciekawe miejsca i ciekawsze trasy oprócz trans to chetnie pomożemy
Anka eS - Pon 19 Cze, 2017

zena napisał/a:
My juz po Rumuni ponad 4 tys km zrobione. Generalnie od miejscowych wiemy że lipiec i sierpień to zły pomysł na Rumunię bo jest drożej o 40% średnio. Na transalpinie i transfogarskiej robią się korki jest dziki tłum. Mnóstwo lawet się po drodze wlecze i zbiera rozbitków. I na transalpinie wozy z koniami turystów wiozą jak u nas nad morskie oko. Najlepiej jechać czerwiec i wrzesień. Jak ktos potrzebuje jakiś namiarów na noclegi ciekawe miejsca i ciekawsze trasy oprócz trans to chetnie pomożemy


będę zainteresowana na przyszły rok :)

dunja - Wto 20 Cze, 2017

Widzę że Rumunia w tym roku popularna :D My też sie prawdopodobnie wybierzemy :D
xalor - Wto 20 Cze, 2017

zena napisał/a:
Na transalpinie i transfogarskiej robią się korki jest dziki tłum. Mnóstwo lawet się po drodze wlecze i zbiera rozbitków.


Ale osobówki czy moto?

zena - Wto 20 Cze, 2017

Rozbitki moto sami widzieliśmy tylko 2 lawety ale w sezonie jest podobno dużo więcej aż się korki robią bo ciężko wmanewrować niektóre zakręty z większym gabarytem
Daro90 - Wto 20 Cze, 2017

ja jadę z tymi o tu : D

https://www.rdtours.pl/rumunia


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group