.:: Forum o Suzuki GS 500 ::.
...::::Suzuki - Way of Life::::...

Mechanika - Remont silnika

Breżniew - Czw 20 Wrz, 2007
Temat postu: Remont silnika
Poniewaz postanowiłem w końcu usunać wszystkie wycieki i wyciszyc silnik , dzis go rozebrałem na czynniki pierwsze. Na szczęście panewki i tuleje główki korbowodów ma zdrowe a o to martwiłem sie najbardziej. Natomiast koniecznie muszę wymienic ślizgacze łańcucha rozrzadu. Mimo jego wymiany i wymiany napinacza dalej było słychać dziwne dźwięki. Okazało sie ze nadszedł po prostu czas wymiany przewidziany razem z łańcuchem. Tak wie jesli ktos będzie wymieniał łańcuch niech to robi razem ze slizgaczami i napinaczem. mniej problemow i nerwow.
Czy ktos z was wie gdzie mozna zakupic slizgacze , komplet simmeringow silnika , uszczelniacze zaworowe , uszczelke pod głowicę? Moze jakis sklep internetowy?

Elementy 2 i 8 - najważniejsze w zakupie.

FoX - Czw 20 Wrz, 2007
Temat postu: Re: Remont silnika
Breżniew napisał/a:
Czy ktos z was wie gdzie mozna zakupic slizgacze , komplet simmeringow silnika , uszczelniacze zaworowe , uszczelke pod głowicę? Moze jakis sklep internetowy?


może na allegro z GS'ki jakiejś przeznaczonej na części?

A tak przy okazji, jak masz rozebrany silnik, to looknij w okolice skrzyni biegów. Zrobiłem już sterowanie do wyświetlacza, w niedziele będzie wyświetlacz(2cm, podświetlany na czerwono) i będę chciał montować ten wyświetlacz biegów... :razz:

Breżniew - Czw 20 Wrz, 2007

części chcę kupic wyłacznie nowe. Uszczelniacze zaworowe- 5,80X4szt , uszczelka pod głowice 67pln , slizgacze łącznie 300 , simmery? Łacznie częsci ok 400 pln.

Odnosnie czujnika luzu to przeróbka na dodatkowe łaczenie przewodow z zaleznosci od biegu jest dosc łatwa. wystarczy wywiercic w pozostałych wystajacych nadlewach otworki i je nagwintować M3. Potem wkrecic w nie wkrety z mosiądzu z klejem , na równi z płaszczyzna po ktorej slizga sie kołek stykowy i dolutowac do wkretów przewody.
Czy u ciebie w tym wyswietlaczu będzie podobny system łaczenia?

FoX - Czw 20 Wrz, 2007

Breżniew napisał/a:

Odnosnie czujnika luzu to przeróbka na dodatkowe łaczenie przewodow z zaleznosci od biegu jest dosc łatwa. wystarczy wywiercic w pozostałych wystajacych nadlewach otworki i je nagwintować M3. Potem wkrecic w nie wkrety z mosiądzu z klejem , na równi z płaszczyzna po ktorej slizga sie kołek stykowy i dolutowac do wkretów przewody.
Czy u ciebie w tym wyswietlaczu będzie podobny system łaczenia?


tak właśnie chcę zrobić, wtedy jest pewnie, a jeszcze do tego dojdzie moja solidność, to myślę, że wyświetlacz będzie działał bezproblemowo... 8)

miałbyś możliwość zrobienia zdjęcia tym "wystającym nadlewom" - ogromnie by mi to życie ułatwiło...

razem jest 7 przewodów które jakoś trzeba podłączyć :roll:

Breżniew - Pią 21 Wrz, 2007

Postaram sie dzisiaj zrobic zdjecie czujnika.
cygan - Pią 21 Wrz, 2007

Mam pytanko.
Przy wymianie rozrządu trzeba zdemontować dwa wałki.Pytanie jest takie -jak można określić panewki kwalifikujące sie do wymiany .czy jeszcze przed demontażem wałków można wyłapać jakiś luz? czy chodzi o powierzchnie panewek (jakieś bruzdy?)

Breżniew napisał: " ...dzis go rozebrałem na czynniki pierwsze. Na szczęście panewki i tuleje główki korbowodów ma zdrowe a o to martwiłem sie najbardziej...."

Czy to mozna jakoś w prosty sposób zweryfikować?
Nie chciałbym wymienić rozrządu+ nowe uszczelki ,aby potem okazało się że panewka ma dość.

ZowA - Sob 22 Wrz, 2007

Że też Breżniew Ci sie chciało rozbierac silnik w sezonie takie piękne dzionki do śmigania idą. Ja poczekam az sie sezon skończy i wtedy rozbiore (moze) :D
Breżniew - Sob 22 Wrz, 2007

Panewki zużyte maja powierzchnie ślizgowa porysowane , o niejednolitym kolorze z prześwitująca z pod stopu łozyskowego miedzią. Tak mozna na pierwszy rzut oka je ocenić. Dokładniej robi sie to przy uzyciu PLASTIGAUGE . Jest to zestaw cienkich wałeczków i przymiaru , które wkłada sie miedzy wał i panewke a potem dociska . Po rozcisnieciu wałeczka porownuje sie jego odcisk z przymiarem i na podstawie tego mamy okreslony luz miedzy panewkami i wałem.
To tak po krotce.

Wałki rozrządu w gs sa łozyskowane bezposrednio w materiale głowicy i nie ma tam panewek. W panewkach łozyskowany jest tylko wał korbowy i wałek balancera.

Silnik wolałem zrobic teraz , póki jest jeszcze ciepło bo w zime to zadna radocha siedzieć w zimnym garażu ze zgrabiałymi rękoma. Chcę by na wiosnę wszystko grało jak trzeba.

cygan - Sob 22 Wrz, 2007

DZIEKI za konkrety breżniew.
Mam pewne obawy bo po rozgrzaniu silnika słychać cykanie niregularne(regulacja zaw. się kłania)ale jest jeszcze bardziej niepokojący objaw.
na rozgrzanym silniku ,na wolnych obrotach słychaś takie głuche stukanie w odstępach co 2,3 sekundy.jakby trzonkiem młotka o metal.Czy to któryś z wałków?Bo rozrząd by dzwonił.

Breżniew - Sob 22 Wrz, 2007

Zdjecia czujnika luzu , ten mosiężny styk łączy sie z lampka luzu.

Te widoczne kołeczki po przewierceniu i wstawieniu w nie styków moga spełnić role dodatkowych zestykow we wskaźniku zapiętego biegu.


Tak wyglada łozyskowanie wałka w głowicy



Czop wałka z krzywką


Tłok.

Widoczne slady po obrobce w fabryce , śwoiadczące o niewielkim zuzyciu. Tak samo widac na tulei slady po honowaniu . Nie ma tez progów. Pozostaje wiec czekac na ślizgacz i simmery i składać.


Tutaj panewki korbowodu

Breżniew - Sob 22 Wrz, 2007

cygan napisał/a:
DZIEKI za konkrety breżniew.
Mam pewne obawy bo po rozgrzaniu silnika słychać cykanie niregularne(regulacja zaw. się kłania)ale jest jeszcze bardziej niepokojący objaw.
na rozgrzanym silniku ,na wolnych obrotach słychaś takie głuche stukanie w odstępach co 2,3 sekundy.jakby trzonkiem młotka o metal.Czy to któryś z wałków?Bo rozrząd by dzwonił.


Te stuki to moze byc albo luz osiowy walków rozrzadu - mozna to skasowac przy uzyciu odpowiednich podkladek , albo ślizg łańcucha , napinacz itp . U mnie ślizgacz stukał w głowice . Na zdjęciu slad w postaci poziomej kreski

Breżniew - Sob 29 Wrz, 2007

Dzis zrobiłem regeneracje głowicy. Docieranie zaworów i wymiana uszczelniaczy zaworowych.
Tu zrobiony przyrząd do ściśnięcia sprężyn by wyjąć zabezpieczenia - pestki. w tym celu służy ścisk stolarski z dospawana rurka z wycięciem.

tu widok na same pestki .

Tak wygladaja uszczelniacze zaworowe. Ten z prawej jest nowy. Uwagę zwraca róznica w średnicy otworu na trzonek zaworu. Uszczelniacze wkłada się na wcisk na prowadnicę zaworową.

Zawór wydechowy przed oczyszczeniem z nagaru i dotarciem powierzchni przylgni. Ten biały osad to nagar.

Docieranie to prosta czynność z użyciem pasty zaworowej i wiertarki ze zmiana kierunku obrotów.
Na trzonek włożonego w gniazdo zaworu , posmarowanego pastą nakłada się wężyk gumowy . Do wężyka podłączasz wiertarkę. dzięki napędowi z wiertarki jest to czynność prosta i szybka.
Po dotarciu kolor przylgni zaworu i gniazda powinien być jednolity iszczelny. U mnie lekko podpalone były zawory wydechowe. Nie miały wprawdzie miejsc przedmuchu ale powierzchnia nie była jednolita. Teraz powinno byc lepiej. Ciśnienie przed dcieraniem było na obu cylindrach 11atm. Ciekawe do ilu teraz wzrośnie.
Niestety dostawa części sie opóźnia wiec silnik pewnie złożę dopiero w październiku. czekam jeszcze na 1 łozysko , uszczelke pod cylinder , slizgi , simmery i uszczelniacze zaworowe - dodatkowe 2 szt.

cygan - Sob 29 Wrz, 2007

Kiedyś na praktykach docieraliśmy zawory ręcznie ,trochę było zabawy.Sprawdzanie szczelności odbywało sie poprzez dmuchanie w gumową rurę większej średnicy niż sam zawór i patrzenie czy przepuszcza.Nie pamiętam czy troche wody sie dawało,miejsza z tym.

Eleganckie zdjęcia.Dobrze że robisz fotki Breżniew, napewno sie przyda.
Też pewnie porozkręcam w zimę i bez pomocy sie nie obędzie. Dobrze że jest to forum.:))))))

Breżniew - Wto 02 Paź, 2007

Dzisiaj dostałem w końcu slizgi łańcucha rozrządu i simmeringi. tutaj na zdjeciu róznica pomiedzy nowym i starym slizgiem od strony napinacza



stary poza luzem w sworzniu mocującym i zużytej powierzchni ślizgowej ma tez mieniony na skutek skrzywienia kształt.

Breżniew - Sob 06 Paź, 2007





Dzisiaj mając wolna sobotę , zmontowałem silnik do kupy. Poszło bez wiekszych problemów ale z powodu zmiany luzu zaworowego jeszcze będę sie grzebał z rozrządem. Brakuje mi płytki 265 wiec trzeba czekać znowu na dostawę.

Kugel - Nie 07 Paź, 2007

jakbyś mógł to napisz ile taki remont Cię będzie kosztował???
Breżniew - Nie 07 Paź, 2007

Najwięcej kosztują części silnikowe oryginalne Suzuki. Same ślizgacze i simmeringi z dostawą to 500pln. Uszczelka pod cylinder i głowicę razem 100 , uszczelniacze zaworowe , klej do srob i pasta szczelniaca itp to kolejna 100. Łożysko wałka zdawczego 180. Razem wyjdzie ok 1000 pln pewnie . Swojej robocizny nie licząc bo gdybym dał dla mechanika to doszło by następne 1000pl za wyjęcie , rozbiórkę i montaż silnika a nie jest to zadna filozofia dla mnie.
Wiem , mozna za te pieniadze kupic drugi silnik ale czy wiesz w jakim jest stanie? Mój chodził bez problemów do końca , był tylko głośny na wolnych obrotach i pocił sie od strony wałka zdawczego. Niemniej denerwowało mnie to i postanowiłem cos z tym zrobic. Tym bardziej , ze podejrzewałem ze żródłem hałasu moze byc luz na sworzniu tłokowym lub ktorejś panewce. Na szczęście to było w porządku.
Olej brał w ilosci ok 0,5l/1000km przy ostrej jeździe , sprężanie ok 11 kg/cm2 wiec nie tak zle . Po dotarciu zaworów i wymianie uszczelniaczy zaworowych powinno być wyraźnie lepiej z zużyciem oleju i osiągami.
Dodatkowo wypolerowałem tłoki na błysk . Odpalać będę dopiero po pomalowaniu i zmontowaniu ramy - pewnie na wiosnę.

DawGad - Wto 09 Paź, 2007

Podziwiam Cie Breżniew...Chcialbym miec takiego fachowca na dzielnicy :)
hubertgontarz - Nie 23 Mar, 2008

Breżniew otwieraj zakład specjalizujący się w GS-ach :)
Myślę że nie jedna z osób która mniej się zna na mechanice i nie podjęłaby się remontu (np. JA) oddałaby GS-a w Twoje ręce np. na wymianę łańcucha rozrządu, regulację gaźników itd.

Po takim remoncie zapewne planujesz dotarcie silnika, przez mniej więcej ile km (ok. 1000?).

Breżniew - Nie 23 Mar, 2008

hubertgontarz napisał/a:
Breżniew otwieraj zakład specjalizujący się w GS-ach :)
Myślę że nie jedna z osób która mniej się zna na mechanice i nie podjęłaby się remontu (np. JA) oddałaby GS-a w Twoje ręce np. na wymianę łańcucha rozrządu, regulację gaźników itd.

Po takim remoncie zapewne planujesz dotarcie silnika, przez mniej więcej ile km (ok. 1000?).


Nie planuję jakiegoś specjalnego docierania ponieważ cylindry , tłoki i pierścienie zostają te same , podobnie panewki i wał. na pewno na początku nie będę go forsował i kręcił na maxa.

Shadow - Nie 23 Mar, 2008

Breżniew napisał/a:

Wiem , mozna za te pieniadze kupic drugi silnik ale czy wiesz w jakim jest stanie?

i wlasnie dlatego zawsze bede sklanial sie do naprawy na NOWE czesci niz kupic w tych samych pieniądzach caly silnik ale uzywany.

misiaty - Pon 04 Sie, 2008

mam pytanko czy jak skladales silnik to ustawiales walek wyrownujacy drgania?
onufry - Wto 30 Wrz, 2008

Witam mam (Bardzo ale to Bardzo) ważne pytanie i akurat nie cierpiące zwłoki :( czy może ktoś wie (nie myśli czy sądzi) tylko wie czy silnik z np 2007roku od GS-a podszedł by do ramy z 1998roku? Bo akurat mechanik od którego się uświadamiałem to mówi że do 2003roku na pewno podejdzie bo z takowym najnowszym miał styczność a koleś który może mi załatwić silnik to mówi że od 2007 rocznika na pewno wchodzi do 2004 rocznik no i teraz się porobiło bo mogę moją ukochaną Suzi przywrócić do życia, z teorii i tak zwanego "na oko" niczym się nie różnią tyle że nie miałem przyjemności postawić jeden obok drugiego i raczej nie mam by porównać a czasu też na taką pogoń nie mam :( może ktoś się orientuje lub miał taki dylemat i go rozwiązał z góry wielkie dzięki.
kr28is - Pon 14 Wrz, 2009

Breżniew, gdzie kupiłeś ślizgacze łańcucha rozrządu, w LARSONIE nie maja.... :kwasny:
hubertgontarz - Pon 14 Wrz, 2009

Tylko ASO zostaje!
Najgorsze to że trzeba się tam osobiście pojawić, następnie odebrać towar.
Nie wysyłają, nie można telefonicznie zamówić + przedpłata na konto kasy, jak dostaną kasę to zamawiają część i wysyłają.
Jedynie łańcuch rozrządu kupisz zamiennik DID-a.

Breżniew - Sro 23 Wrz, 2009

Można zamowic w Suzuki Jaskłowski . Wysyłka za pobraniem. Sam tam kupowałem i nie było problemu. Adresu szukaj w Google.
mlodywojtasz - Pon 09 Lis, 2009

Ponieważ zakupiłem niedawno GS-a i zbliża się nieuchronnie zima planuje "mały" przegląd lub jeżeli będzie to konieczne remont silnika. Pytanie od czego zacząć ?? Tutaj puszczam oczko do Breżniewa. Zacznę może od sytuacji w jakiej się znajduje: GS ciężko pali, dymi na niebiesko na zimnym,raz złapał chyba przebicie na jednej świecy bo kopcił na czarno z jednego gara i okropnie nierówno pracował. Ogólnie bardzo głośno pracuje bez różnicy czy to ciepły czy zimny, ciężko "wyczuć" skąd ten hałas dobiega pewnie z rozrządu ale pewności nie mam. Ma także dziurę w mocy od 4 do 7 tys. później wkręca się całkiem nieźle(być może filtr powietrza). Oczywiście norma drgania, ale czy zawsze są aż takie??(olej wymieniłem już na początku). Zauważyłem także wyciek w okolicy łańcucha, prawdopodobnie uszczelnienie zdawczego. Do czego zmierzam, a no od czego mam zacząć. Nie jestem tutaj kompletnym laikiem, ale czytając forum zauważyłem że GS to specyficzny temat i pewne rzeczy odbiegają od schematu remontowania silnika. Nurtują mnie np. pytania typu: "jak wyczuć luz na panewkach układu korbowo-tłokowego??" jest ich oczywiście więcej ale nie chcę się tutaj rozpisywać. Prosił bym o kilka wytycznych na początek, jak wyciągnę silnik od czego mam zacząć, ewentualnie sklepy z częściami i ceny :) .
Breżniew - Czw 12 Lis, 2009

Od czego zacząć?- Od diagnostyki. Najpierw ściągnij z netu serwisówkę do GS-a. Potem w/g niej zmierz ciśnienie oleju na gorąco i kompresję. potem zmierz kompresję po wlaniu kilku ml oleju do cylindra przez otwór po świecy.
Jeśli ciśnienie oleju będzie ok, a kompresja ponad 10 Bar to usuń wycieki , ustaw luz zaworowy i sprawdź stan łańcucha rozrządu. Warto pomyśleć nad wymiana uszczelniaczy zaworowych.
Jesli kompresja będzie niska mimo prawidłowych luzów zaworowych i nie wzrośnie mimo wlania odrobiny oleju do cylindrów to znak ze masz podpalone zawory/gniazda i głowica wymaga regeneracji.
Jak kompresja wzrośnie po wlaniu oleju to masz juz zużyty układ tłok -pierścienie -cylinder.

mlodywojtasz - Pon 08 Mar, 2010

witam po przerwie - zima była bardzo sroga ;) wiec i remont się opóźnił
Jestem już po wstępnej diagnostyce która przebiegła (mam nadzieje :] ) według serwisówki. Zmierzone ciśnienie oleju ok,(od 2,5 do prawie 4 przy 8 000) choć mogło by być troszkę większe (miałem zalany olej 10W40, zmienie na 15W50 i powinno już być ok). Gorzej troszke z "komprechą"- bez oleju w okolicy 9,0 z olejem w okolicy 9,5 (różnica chyba niezbyt duża, aczkolwiek była :/ ) ale za to na pewno za małe. Tak wiec nie pozostaje mi nic innego jak "wyszarpać" silnik przed sezonem i remont głowicy, tym bardziej że mam wyciek spod uszczelki głowicy. Teraz potrzebował bym rad odnośnie wymontowania silnika z ramy, ponieważ nie chciał bym pokomplikować sobie późniejszego składania. Zdaje sobie sprawę z tego iż są pewne czynności ułatwiające demontaż jak i pewne "zabezpieczenia" na przyszłe zamontowanie silnika w ramie po remoncie. Dalej idąc potrzebne będą mi również wskazówki odnośnie samego silnika i jego elementów składowych :) . jakie pojawiają się trudności i na co szczególnie trzeba uważać. Ewentualnie jak wyłapać nieprawidłowości, zużycie lub uszkodzenie podzespołów i części. Troszkę się rozpisałem, ale oczekuję konkretnych porad, wiec staram się konkretnie przedstawić problem...

Breżniew - Pią 12 Mar, 2010

Moim zdaniem w tym silniku masz podparte zawory. Sprawdź luzy zaworowe. Jeśli będą ok to trzeba zdjąć głowice i zanieść do regeneracji . Naturalnie poza dotarciem zaworów i gniazd trzeba wymienić uszczelniacze zaworowe. Po dotarciu zaworów będziesz musiał dobrać nowe płytki bo luz sie zmieni.
Szczelność zaworów można sprawdzić bez demontażu silnika . Trzeba tylko zdjąć wydech oraz gaźniki. W otwór świecy podłączasz wąż z powietrzem pod ciśnieniem. Przy zamkniętych obu zaworach nic nie powinno syczeć z kanałów dolotowych lub wydechowych. powietrze wydostające sie przez odmę to normalne bo nigdy nie będzie 100% szczelności miedzy tłokiem a cylindrem.

mlodywojtasz - Pią 12 Mar, 2010

<trzeba zdjąć głowice i zanieść do regeneracji>
nie bardzo rozumie, zanieść do regeneracji tzn. co? "splanować?? bo jeśli chodzi o wyjęcie zaworów i przeszligowanie ich z ementualnym usunięciem nalotów to nie ma problemu, jestem wstanie zrobić to sam, ale jeżeli chodzi o coś więcej to proszę o podpowiedź co jeszcze mieści się w słowie " regeneracja". Jeśli natomiast chodzi o demontaż silnika to i tak jestem zmuszony by to zrobić bo mam do przemalowania kilka elemetów ramy. A samą szczelność to sprawdzę ewentualnie już po złożeniu bo i tak musze wyjąć głowice - wyciek spod uszczelki głowicy. proszę o ewnetualna podpowiedź na co mam zwrócić szczególną uwagę- tak jak pisałem wyżej. Gaźniki i tłumik już zdemontowany, rama poluzowana jak narazie żadnych problemów ze śrubami. Tak z innej beczki, czy jakaś różnica jeśli chodzi o linki od gazu, tzn. czy ma znaczenie która jest pierwsza, liczac od kierownicy?

KATANA - Sob 13 Mar, 2010

Najbardziej złożone prace przy naprawie głowicy to wymiana prowadnic zaworów i ewentualnie planowanie głowicy, które wymagają już speclalistycznych narzędzi, oczywiście jeżeli je mamy to możemy sobie głowice naprawić sami od A do Z + odrobina wiedzy mechanicznej. Jeżeli stwierdzimy wybitą przylgnię zaworu to wystarczy zawór poddać oszlifowaniu lub wymienić, to drugie jest mniej pracochłonne ale bardzo kosztowne cena jednego zaworu oryginalnego w zależności czy jest to zawór wlotowy-wydechowy to 120-190 zl za sztuke. W następnej kolejności sprawdzamy luz zaworu w prowadnicy za pomocą czujnika zegarowego otrzymany wynik powinien się mieścić w tolerancji 0,35mm, jeżeli jest większy to prowadnice zaworu należy wymienić, zawsze po wymianie prowadnicy zaworu trzeba dokonać frezowania gniazda zaworu aby była zachowana osiowość zespołu zawór-gniazdo zaworu, następnie sprawdzamy przylgnie w gniazdach zaworowych, których szerokość styku z zaworem wynosi 1,2-2mm zawsze szerokość miejsca styku korygujemy frezami o kącie 75 45 15, jeżeli natomiast zawór chowa się za głęboko w gnieździe to w tym przypadku należy w miare możliwości szukać zaworu o większej średnicy grzybka, lub wymienić gniazdo zaworowe na nowe, stare gniazdo wycinamy specjalnym narzędziem nowe gniazdo schładzamy w tz. suchym lodzie, głowice podgrzewamy do temperatury 100C. i wprasowujemy gniazdo, po tym zabiegu ustalamy odpowiednie położenie zaworu z gniazdem za pomocą frezów. Następnie sprawdzamy płaskość powierzchni głowicy i poddajemy ją planowaniu jeżeli nie-płaskość wynosi 0,2mm. Po tych wszystkich zabiegach drogich w czas jak i pieniądze możemy przystąpić do szlifowania zaworów w gniazdach głowicy po zakończeniu sprawdzamy jeszcze szczelność i jeżeli jest OK, to TYM SPOSOBEM MAMY NÓWKE GŁOWICE.
Teraz trochę refleksji, fajnie byłoby mieć warsztat na kółkach w pęłni wyposażony, ale to nie wszystko, jak wszyscy wiemy trzeba mieć jeszcze wyczucie w posługiwaniu się narzędziami bo nimi można naprawić, ale też można je stracić w wyniku nieumiejętnego użycia dodatkowo jeszcze niszcząc naprawiany element, i problem gotowy. Ja także robiłem remont silnika w swoim motocyklu i musze powiedzieć, że jestem zadowolony, pomimo tego że w remont tj. części poszło w sumie 3030zł no cóż na tyle mogłem sobie pozwolić, i w zasadzie na moje szczęście bo reszta części jeszcze śmiało pogania w silniku. Dla ciekawych podam ceny części, które zamontowałem.
Wszystkie części oryginalne MOTOR SUZUKI CRP.LTD JAPAN
Komplet zaworów 1200zl
komplet ślizgaczy łańcucha rozrządu 500zl
komplet uszczelek silnikowych prod. Athene 280zl
łożysko wałka zdawczego 150zl
komplet tarcz ciernych sprzęgła 300zl
zestaw naprawczy gazników 150zl
łańcuch rozrządu 300zl
wszystkie o-ringi i simery do silnika 150zl (dziwne, że nie ma ich w komplecie z uszczelkami silnikowymi)

Nie liczę oleju, filtrów,regulacji zaworów (płytek) i synchro gaziorów bo to typowe czynności serwisowe, no i oczywiście własnej robocizny, bo kosztowało mnie to tylko przyjemność podczas składania, a póżniej dostrojenia

PS silnik cyka aż miło

mlodywojtasz - Sob 13 Mar, 2010

ok
wszystko rozumiem ale czy dla mnie konieczne są te wszystkie czynności? pytam ponieważ zakładałem tylko wymianę uszczelki i ewentualne "przeszlifowanie" zaworów szczerze mówiąc nie planowałem poważnych wydatków ponieważ suzi chodziła i bez problemu zapalała, pojawił sie natomiast mały wyciek, a że moto mam od niedawna postanowiłem również "dopracować" pewne miejsca (pojawiły się miejsca z rdzą na ramie i innych elementach do zamalowania) co znacznie ułatwi mi wymontownie silnika dlatego tez postanowiłem zrobić mały remont samego silnika...

a i jeszcze jedno czy za każdym razem przy wymienie uczczelki pod głowice należy samą głowice planować?

KATANA - Sob 13 Mar, 2010

Wymień samą uszczelkę pod głowicą + 4 o-ringi, które? zobaczysz jak zdejmiesz głowice, są one na czterech skrajnych szpilkach cylindra. Planować głowicy nie trzeba, chyba że ściągałeś ją z gorącego silnika, porozpinaj zawory przeszlifuj je potem dotrzyj w głowicy za pomocą pasty do zaworów, pamiętaj że przy montażu starych części wszystko musi trafić na swoje stare miejsce!!!. Sprawdż szczelnośc zaworów jeśli jest ok to zakladasz głowice i dokręcasz tak jak mówi serwisówka i kluczem do tego przeznaczonym, montujesz walki na znakach i konieczna regulacja luzu zaworowego. To byloby na tyle.

PS. Jeśli nie masz serwisówki to ją załatw sobie, a jeśli masz to wszystko w niej wyczytasz co, gdzie, i jak.
Miłej roboty życze

[ Dodano: Sob 13 Mar, 2010 ]
Acha i wymień przy okazji uszczelniacze zaworowe.

MacGyver - Sob 13 Mar, 2010

Ha ha ha jakie to proste w teorii :) szkoda że w praktyce już tak łatwo nie jest
mlodywojtasz - Sob 13 Mar, 2010

spoks
tak właśnie zamierzałem zrobić ;) , a teraz troche z innej beczki ponieważ mowa o "serwisówce" oczywiście ja posiadam lecz w jezyku angielskim :/ , tak wiec pytanie czy nie ma ktoś wersji bardziej dostepnej czyli po polsku ?? :)

kolejne pytanie poniewaz mam wersje z 2004 roku jak tam podłączyć

wakuometry? a co z tymi wężykami pomocniczymi i co z tym czujnikiem na dole do którego one dochodzą jeżeli je odłczymy od gazników??

mlodywojtasz - Nie 21 Mar, 2010

Dzięki wskazówką z forum i idąc zgodnie z rozpisem serwisówki udało mi się wyjąć silnik z ramy a następnie rozebrać go na części pierwsze, choć szczerze powiem że myślałem że nie będzie to konieczne. Ale okazało się i tu lekka tragedia, bo po odkręceniu miski olejowej moim oczom ukazały się miedziane opiłki… :( . Dlatego remont z planowanej wymiany uszczelki spod głowicy i poprawy uszczelnienia zaworów rozszerzył się o układ korbowy. Tak wiec dostałem się, po „nierównej” walce z niektórymi śrubami, do wału i korbowodów a tam zastałem bardzo przykry widok bo okazało się że na prawym korbowodzie zeszlifowały się półpanewki i lekko uszkodziły czop na wale (posiadam foty jak ktoś by był zainteresowany). Teraz trochę suchych inf. zaczynając od początku, luzy wydech Lewy -0,14 Prawy -0,15, ssanie lewy-0,03 prawy 0,1 tak wiec tragedia, Ślizgi łańcucha po wymontowaniu okazały się już bardzo zużyte, ten wygięty już nawet lekko jest napękniety. Półpanewki na wałkach rozrządu nie są w najgorszym stanie tak wiec jeśli chodzi o głowice to wymiana uszczelniaczy, przeszlifowanie zaworów i będzie ok. Zastanawiam się na palnowaniem głowicy ponieważ dość nieciekawie wyglądała uszczelka. Następne co mnie bardzo zirytowało to poklejenie każdej uszczelki silikonem nawet silnik złożony był na silikon. I tutaj mam bardzo ważne pytanie odnośnie tego silikonu, czy ma on wpływ na prawidłową prace układu smarowania. Chodzi mi o to czy może spowodować zatamowanie kanału w razie urwanie się wyciśniętego spod uszczelki „bobla”? Jakiś powód zatarcia półpanewki musiał być, a może macie jakieś przypuszczenia? Po rozpołowieniu silnika nic szczególnego i odbiegającego od normy nie zauważyłem (mam przynajmniej nadzieje ze wszystko było ok :) Tylko ten korbowód. Inne półpanewki wyglądają dobrze. Tylko co ja teraz mam zrobić hmm? Szlifowanie czopu, dobór panewek? Jak to wygląda w GS-ach? Jakieś uwagi podpowiedzi co mam teraz począć…
Breżniew - Nie 21 Mar, 2010

Owszem stwardniały silikon mógł zapchać kanał dostarczający olej lub podwiesić zawór ciśnienia oleju co spowodowało spadek ilosci dostarczanego oleju dla panewek. Dla tego lepiej stosować środek Hylomar lub Curil T zamiast silikonu.
Wklej fotkic wału i panewek. Czarny nalot na panewkach w okolicy otworu doprowadzającego olej świadczą o braku należytego serwisu. Brudny olej .

mlodywojtasz - Nie 21 Mar, 2010

ma tylko to
jezeli nie wystarczu to skocze do garazu i zrobie lepsze
a teraz co mam dalej robić, co z czopem na wale? widac na fotce ze jest troche "podjechany"

mlodywojtasz - Wto 23 Mar, 2010

Tak wiec by skonczyc watek obróconej panewki po kilku "konsultacjach" doszedlem do wniosku ze w przypadku tak powaznej jak na GS-a usterki nalezy zapomniec o jakimkolwiek uzdrawianiu uszkodzonego silnika - duze koszty plus mnimalna gwarancja suckcesu. Najbardziej sensownym rozwiazaniem jest zakup silnika po uwczesniejszych szczegolowych ogledzinach. Rozwiazanie wydaje sie dosc proste, ale tylko z pozoru, bo zadanie to staje sie wrecz niemozliwe, dlaczego: obdzwonilem dzis wszytkie ogloszenia gdzie pojawilo sie slowo "silnik" i okazalo sie ze silnikow nie ma nikt. Jeden z potencjalnych sprzedawcow stwierdzil nawet ze majac 50 silnikow sprzedal by je w "mik" tak bardzo jest to chodliwy towar. Pozostaje cierpliwosc lub gora "kasy" :/
MacGyver - Sro 24 Mar, 2010

Z tego co się wiem to naprawa takiego wału (jeśli nie skrzywił się) to jakieś 500- 600zł jest to wykonalne ale jak sam napisałeś gwarancji na długie działanie nie ma
Ja zrobiłem regeneracje wału w Kawasaki i po jakiś 1000- 1500km padł znowu, dopiero jak dałem drugi wał do zrobienia i inny zakład to wszystko było w porządku i działało do tej pory

gontar - Pon 31 Maj, 2010

Dzisiaj odebrałem motocykl po remoncie silnika. Załączam fragment faktury, gdyby ktoś był ciekaw co do kosztów takiej "przyjemności".
Lemon - Pon 31 Maj, 2010

auć..
hubert - Pon 31 Maj, 2010

:zdziwko:
nie lepiej było kupić używany

gontar - Pon 31 Maj, 2010

hubert napisał/a:
nie lepiej było kupić używany
Była rozważana taka opcja, ale po konsultacjach z paroma osobami doszedłem do wniosku, że koszt niewiele niższy by był, albo nawet zbliżony, bo jeszcze przecież ta tarcza przednia, która chciałem mieć nową. No i dochodzi to, że nigdy tak na prawdę nie wiadomo, w jakim stanie byłby ten silnik. Tak to mam wszystko zrobione jak trzeba w warsztacie, który cieszy się na prawdę solidną renomą w trójmieście. Teraz czeka mnie docieranie. Za 1k km mam zgłosić się na przegląd i ostateczne regulacje (zawory + gaźniki).

Widget - rabat za tarczę faktycznie jest, ale szczerze powiedziawszy nie wiem za bardzo, z czego wynika ;) . Przy odbiorze motocykla skupiłem się głównie na silniku, zaleceniach itd.

preker - Pon 31 Maj, 2010

a czy w cene tlokow masz wliczone pierscienie?
gontar - Pon 31 Maj, 2010

Tak, tłoki są razem z pierścieniami.
kasumoto - Nie 17 Paź, 2010

no i jak opłacał się ten remont? co możesz powiedzieć po całym sezonie użytkowania GSki... sam myślę nad remontem i jeżeli bede miał pewność, że te 3500 tysia zmienią moją suze nie do poznania to wchodze w taki układ.... (mam na myśli lepszą kulturę pracy silnika, mniejsze zuzycie oleju 1l / 500km :-P, lepsze osiagi - 160km/h to max u mnie, lepsza moc, mniejsze spalanie 7l/100km)...
gontar - Nie 17 Paź, 2010

No ja napiszę tak: kultura pracy mojego silnika jest taka, jak przed remontem - bo w sumie od tej strony nic mu nie dolegało. Zużycie oleju spadło diametralnie. Między wymianami oleju spokojnie wystarcza mi butelka 1L, tak więc spalanie oleju = ~1L/6000km :) . Jeżdżę, można powiedzieć, normalnie - ani nie zamulam, anie nie pałuję go pod czerwone pole. Zużycie paliwa takie jak przed remontem, czyli między 4,5 a 5L/100km. Jak się bardziej przyciśnie, to ~5,5L/100km. Co do kosztów remontu to wyniósł on trochę mniej, bo przecież w tych 3,5kpln jest też wymiana przedniej taczy hamulcowej, która tania nie jest ;) .
jacek - Nie 17 Paź, 2010

kasumoto, wszystko zależy od tego w jakim stanie masz "dół" silnika. Przy tym spalaniu oleju mierzyłes kompresje na zimnym?

Za 2-2,5tys dostaniesz silnik z nie duzym przebiegiem wiec takie pieniadze za remont to mało opłacalne.

Ultimate - Wto 05 Kwi, 2011

Witam
Podczepię się.
Czy po rozpołowieniu silnika mam użyć jakiegoś silikonu / kleju do sklejenia obu połówek bloka ?

maniek - Wto 05 Kwi, 2011

Są silikony przystosowane aby wytrzymały wysokie temperatury. Daj uszczelkę i taki silikon i będzie musiało być szczelne.
Ultimate - Pią 08 Kwi, 2011

Dzięki..
Jeszcze jedno pytanko bo chyba kiepsko szukam.. z jakim momentem NM dokręcać świece ??

AdamSsS - Pią 08 Kwi, 2011

świece na wyczucie tak jak kore spustu oleju . Jak zaczniesz czuć opur to jeszcze troszeczku dokręć . Nie wiem jak ci to napisać . Poczujesz że są dokręcone .
kempes - Pią 08 Kwi, 2011

Poszukaj w serwisówce. Co prawda nie ma podanych wartości w Nm, ale jest np. tak: nową święcę dokręcić palcami ile się da, a później kluczem o 1/4 obrotu (a może 1/2? - nie pamiętam). Starą (tj. już kiedyś wkręconą) o 1/8 obrotu. Ale tak jak pisze AdamSsS, wyczucie zdecydowanie się przyda ;) .
Kat - Pią 08 Kwi, 2011

Na stronie NGK pisali kiedyś żeby świece przykręcać z momentem 17Nm. I to się chyba tyczył świec nowych, stare na wyczucie :)
kempes - Pią 08 Kwi, 2011

Pewnie masz rację Kat.
Żeby nie było niedomówień to wg. serwisówki moment wynosi 13-15 Nm, a Haynes pisze tylko żeby dokręcić ją o 1/4 obrotu. :)

Kat - Pią 08 Kwi, 2011

znalazłem:
http://www.ngk.de/pl/tech...nty-dokrecenia/

jacek - Pią 08 Kwi, 2011

Kat napisał/a:
znalazłem:
http://www.ngk.de/pl/tech...nty-dokrecenia/


zamiast szukać w internecie na temat dokrecania świec w samochodach poszukajcie tematu na forum gs500 w którym ktoś już próbował przykrecic świece tym momentem który podałes w linku.

dobrze ze nie musi on kontynuować tematu w dziale remont silnika w ktorym ciagniecie temat dokrecanie świecy :przestraszony:

http://www.forum.gs500.pl...der=asc&start=0

Ultimate - Pią 08 Kwi, 2011

Bardzo dziękuję za odpowiedzi. Jutro skręcam serducho :padam:
Anisky - Pon 25 Kwi, 2011

Witam.. ja z pytaniem cenowym i nie tylko. Dałem moją suzę do mechanika (bo "tylko" nie odpalał) i wyszedł problem z brakiem ciśnienia na cylindrach :/ (reszta działa, nowe aku, świece, czyszczone i regulowane gaźniki, olej, filtr powietrza itd) mam dwie możliwości. Pierwsza (zła) jest taka, że możliwe że się zatarł i trzeba będzie wymieniać pierścienie na tłokach a w najgorszym wypadku nawet gwintować na nowo cylindry. Druga (lepsza) że to tylko zawory do regulacji. Moje pytania są takie: 1. Co o tej sytuacji myślicie? 2. ile takie zabiegi mogą kosztować.
AdamSsS - Wto 26 Kwi, 2011

1 koszt 1000zł albo 2000zł Wszystko zależy czy robisz dla siebei czy pod sprzedaż i czy robisz szlify cylindrów czy tylko pierścienei , ewentualnei wymiana góry silnika

2 Jak regulacja zaworów to koszt 200zł ale to nieźle muszą być te luzy skoro nie zamyka ci ich .

DARO13 - Wto 26 Kwi, 2011

http://www.tomring.pl/for...okowe_zamow.php - tu możesz zamówić pierścionki
a honowanie to w jakimś pobliskim zakładzie powinni zrobić do 150 zł (myślę że więcej nie oskubią) ;)

Sławek_Toruń - Wto 28 Cze, 2011

Po jakim przebiegu należy wykonać pierwszy remont silnika w GS500F (2004 rok) i po jakim przebiegu należy go powtarzać?
kempes - Wto 28 Cze, 2011

Ciężko powiedzieć. Myślę, że prawidłowo serwisowany GS powinien bez problemu nawinąć ~100 000 bez remontu. Konkretnego przebiegu nie da się określić. Raczej trzeba się sugerować wynikami z pomiarów ciśnienia oleju, sprężania w cylindrach, itp.
Sławek_Toruń - Wto 28 Cze, 2011

kempes, dzięki za informację! Planuję zakup GS500F z przebiegiem 18.000km, a czytałem, że ważne jest prawidłowe ustawienie zaworów, dlatego wolę się upewnić, czy takiej naprawy nie trzeba wykonywać częściej.
kempes - Wto 28 Cze, 2011

To ty pytasz o remont silnika, czy o przegląd? :zdziwko: Luzy zaworowe sprawdzasz (ew. regulujesz) co 6 tys km. Nie jest to nic nadzwyczajnego. Zwykła czynność serwisowa jak choćby wymiana oleju. Kosz w warsztacie pewnie w okolicy 200-300 zł + płytki.

Ściągnij sobie z forum serwisówki i np. w Hayenes'ie masz wszystko opisane co ile tys przebiegu trzeba wymieniać.

Kurczak - Sob 16 Lip, 2011

witam,

Panowie wiedzie czy mozna gdzieś nabyć tłoki nadwymiarowe? bo z tego co wiem to w suzuki nie ma nadwymiarowych tylko są nominalne.

jacek - Sro 20 Lip, 2011

Są w ASO nadwymiarowe ze 460zł od sztuki ale remont przez wymiane tulei cylindra pod stary tłok wychodzi taniej + dorobienie nowych pierścieni
Kurczak - Pią 22 Lip, 2011

no ok a co z ewentualnym luzem sworznia głowki korbowodu? tego zrobić tak łatwo sie nie da.
jacek - Pią 22 Lip, 2011

zmierz sobie ciśnienie oleju silnika powinno być w zakresie 2-5bar przy 3000obr silnika przy oleju chyba 80st, jeśli to będzie ok to dlaczego zakładasz że akurat na sworzniu głowki korby ma być luz?
bombki - Sro 09 Lis, 2011

Może ktoś wie gdzie powinny znajdować się te elementy silnika?
MacGyver - Sro 09 Lis, 2011

Wydaje mi się że te dwa księżyce to są jakieś dystanse bądź stabilizatory wału zaznaczone na zdjęciu na czerwono.
Ten mały bolec to z pewnością pochodzi z wałka zmiany biegów, ociera on o bakelitowy czujnik luzu.
A te dwa małe czarne ustrojstwa to nie wiem.

[ Dodano: Sro 09 Lis, 2011 ]
Chyba wiem co to za małe czarne ustrojstawa.
Blokują one prowadnice łańcuszka rozrządu. (patrz fotka)

godofrock90 - Sro 21 Sie, 2013

Powiedzcie mi czy wymieniacie śruby mocujące silnik przy każdym demontażu/ montażu?

Czeka mnie wyjęcie silnika z ramy i zabawa --> HeliCoil + głowica :wstyd:

W serwisówce wyczytałem, że śruby mocujące silnik są "samozaciskowe" i nie nadają się do ponownego użytku

Jak z tym jest?

KATANA - Sro 21 Sie, 2013

Tak mówi ogólna zasada dotycząca tego typu połączeń śrubowych. W większości przypadków więcej zależy jednak od tego, czy śruba podczas odkręcania uległa większemu uszkodzeniu, czy też nie. Ponieważ może się zdarzyć czasami i tak, że w czasie odkręcania takiej nakrętki dochodzi do "zawinięcia" elementu kontrującego w nakrętce tak mocno, że bez problemu takie zjawisko powoduje zniszczenie gwintu nie tylko nakrętki, ale także gwintu samej śruby/szpilki. A więc ostrożnie przy tego typu połączeniach, bo ostatecznie będziemy zmuszeni do wymiany kompletu śruby z nakrętką. Osobiście po dokładnym obejrzeniu stanu odkręconych śrub, jeżeli nie stwierdzę na nich poważniejszych uszkodzeń/ubytków, to stosuje je do ponownego montażu, z zachowaniem pewnych procedur takich jak: dokładne oczyszczenie śrub/gwintów, oraz oczyszczenie/sprawdzenie gwintów za pomocą narzynki/gwintownika. Dodatkowo można zastosować specjalne podkładki które po dokręceniu danego połączenia, zabezpieczają/hamują nakrętkę, lub kupić nową nakrętkę samokontrującą.

Co takiego się stało w głowicy, że musisz uzyć helicoil?... czyżby uszkodzeniu uległ gwint w otworze pod świece zapłonową?. Jeżeli chodzi o samą głowicę, to zdejmiesz ją bez konieczności wyciągania silnika z ramy.

godofrock90 - Czw 22 Sie, 2013

Niestety gorzej :(
Co prawda nie z mojej winy, wszystko wskazuje na to, ze poprzedni wlasciciel przeciagnal gwint i tak zostawil :zly:
Chodzi tu o gwint/ gniazdo sruby mocujacej mostek/ polpanewke walka rozrzadu.

sruba wyszla razem z gwintem, nie poczulem zadnego oporu ani "pukniecia", w dodatku w tej jednej panewce ktos zastosowal sruby 10 zamiast 11,wiec podejrzewam, ze to kolejny popis poprzedniego wlascicela.

Tak przy okazji, aby sie upewnic - sroba o ktorej mowie to M6x1 ?

simin - Czw 22 Sie, 2013

Nie wiem czemu gorzej szczerze mówiąc... Gwint świecy jest na wylot, to nie wiem czy HeliCoil by tam zadziałał jak należy (chyba nie miałby się gdzie "zaprzeć" - poza tym świece wykręcasz częściej niż półpanewki).

Do zdjęcia głowicy nie musisz silnika wyciągać i tak bym to zostawił.

A jeśli chodzi o śruby to do mocowania półpanewek wziąłbym oryginalne.
Ja jak ukręciłem je u siebie (źle odczytałem moment :wstyd: ) to kupiłem u Seta: http://netbiker.pl/produk...lka-rozrzadu-11

Dokładnych wymiarów ci nie podam (bo nie znam i nie mam jak sprawdzić), ale może znajdziesz coś po necie.

http://www.cmsnl.com/suzu...13.html#results Interesuje cię pozycja nr 4.

Skoro takie patenty ktoś robił w głowicy to spójrz też na pozycję 5 - czy tulejki są wszędzie tam gdzie być powinny.

godofrock90 - Czw 22 Sie, 2013

wolalbym nie kombinowac i wyjac silnik.
Przy okazji moglbym go doczyscic.


Jesli chodzi o tulejki, to wszystkie sa na swoim miejscu.
Ciekaw jestem jak sytuacja z tulejka bedzie wygladac po rozwierceniu starego gwintu, a tym samym 'podpory' tulejki.

Wszystko zalezec bedzie od rozmiaru rozwiertu, i umiejscowienia HeliCoil na odpowiedniej wysokosci

jacek - Czw 22 Sie, 2013

ja bym nawet głowicy nie ściągał do tej naprawy, jedynie wałki rozrządu i popychacze zaworów żeby przed złożeniem wszystko wyczyścić

zależy jeszcze który dokładnie to gwint

godofrock90 - Czw 22 Sie, 2013

jacek napisał/a:
ja bym nawet głowicy nie ściągał do tej naprawy, jedynie wałki rozrządu i popychacze zaworów żeby przed złożeniem wszystko wyczyscic

Dokladnie taki jest plan.

Niestety chodzi o gwint od walka wydechowego wiec nie ma jak dojsc z wiertarka.

simin - Czw 22 Sie, 2013

oj, chyba bez ściągania głowicy byłoby to strasznie upierdliwe. Do takiej precyzyjnej roboty raczej wolałbym mieć głowicę usztywnioną na stole... Wiercenie mając ją w ramie jest chyba dość ryzykowne.
kempes - Czw 22 Sie, 2013

simin napisał/a:
Wiercenie mając ją w ramie jest chyba dość ryzykowne.


Powiedziałbym, że nawet głupie. Wiercenie w głowicy wiertarką trzymaną w ręce..... :facepalm:

simin - Czw 22 Sie, 2013

kempes napisał/a:
Powiedziałbym, że nawet głupie. Wiercenie w głowicy wiertarką trzymaną w ręce..... :facepalm:
Można od razu zamiast śrubek nową głowicę zamówić :D

Wiertło w amelinum pójdzie jak w masło, a konia z rzędem komuś kto da radę to wywiercić z ręki, pod kątem, z przeszkadzającą ramą :D

Ja bym nawet pokusił się o oddanie tego do zakładu regenerującego.

Koszt nie powinien być astronomiczny, a oni już mają patenty na takie rzeczy...

godofrock90 - Czw 22 Sie, 2013

Silnik na dzien dobry wychodzi z ramy!
Chocbym nawet i chcial to zrobic w ramie to i tak nie ma dojscia.

Tak, bedzie to robione wiertarka 'w rece' ale majsterkowaniem itp zajmuje sie wlasciwie od dziecka i nie sprawi mi to klopotu.
Wlasciwe przygotowanie + planowanie wszystkiego od A do Z i bedzie cacy.

Fachowcy odpadaja bo po prostu ich nie ma.
ASO powie, ze sie nie bawia w naprawy i zaproponuja nowa glowice, tokarz badz inny FACH z kolei stwierdzi, ze owszem robi ale nie w silnikach.

Niestery to nie jest Polska. Jak cos sie popsulo u nie da sie na super glue naprawic to soe kupuje nowe a nawet jakby znalezc kogos kto to zrobi profesjonalnie to wierzcie mi, ze kwota bylaby nieciekawa

simin - Czw 22 Sie, 2013

godofrock90 napisał/a:
Silnik na dzien dobry wychodzi z ramy!
Chocbym nawet i chcial to zrobic w ramie to i tak nie ma dojscia.


Nie rozumiem szczerze mówiąc podejścia - zamiast głowicę zdjąć, co wymaga zdjęcia baku, odkręcenia głowicy a po tym masz stabilny element który możesz wygodnie położyć na stole, to chcesz wyjmować silnik, co wymaga demontażu całego osprzętu, a na wyjściu masz 60 kg żelastwa które jest niestabilne jak cholera, nie wygodne do przemieszczania i upierdliwe w montażu/demontażu...

Naprawdę nie rozumiem. Zdjęcie głowicy to jest 30 minut roboty - wiem bo tyle czasu mi to zajęło :D

kempes - Czw 22 Sie, 2013

Zdejmij głowicę, ustaw ją dobrze na wiertarce stołowej i będziesz wiedział, że otwór robisz pod dobrym kątem. "Z ręki" masz małe szanse, że robisz to prawidłowo. Wystarczy małe przesunięcie i będziesz miał głowicę do wymiany. Taka robota musi być wykonana precyzyjnie, a to co chcesz zrobić to zwykłe druciarstwo i lenistwo jest.
jacek - Czw 22 Sie, 2013

Jeśli jest możliwość naprawić coś bez rozbierania czegokolwiek w silniku to sie tak robi właśnie jak chce godofrock90 demontaż i montaż (nowa uszczelka) to już nigdy nie jest tam samo jak było

nie ma też problemu żeby unieruchomić wyciągnięty silnik

no chyba że przy okazji chcemy zrobić mały remont głowicy to wtedy tak

godofrock90 - Czw 22 Sie, 2013

jacek napisał/a:
Jeśli jest możliwość naprawić coś bez rozbierania czegokolwiek w silniku to sie tak robi właśnie jak chce godofrock90 demontaż i montaż (nowa uszczelka) to już nigdy nie jest tam samo jak było

nie ma też problemu żeby unieruchomić wyciągnięty silnik


:padam:

Dokladnie tak. Nie chce demontowac glowicy bo i po co.
Potrzebuje tylko dojscia do naprawianego miejsca i tyle.

A przy okazji wymontowania silnika bede mogl go umyc i dokladnie zbadac uszkodzone mocowanie szpilki przy kolektorze

Wyjmowanie glowicy nie niesie za soba zadnych dodatkowych (dla mnie) plusow, a tylko utrudnia robote

Wszelki osprzet, ktory trzeba by wyjmowac do demontarzu silnika i tak jest wyjety, wiec w tym przypadku najmniej "problematyczne" bedzie wyjecie serducha z ramy.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group