.:: Forum o Suzuki GS 500 ::.
...::::Suzuki - Way of Life::::...

Ogólnie o Gs 500 - GS500 jako alternatywa "turystyczna" dla F650

kudłaty - Pon 05 Sty, 2015
Temat postu: GS500 jako alternatywa "turystyczna" dla F650
Cześć,

zacznę od mojego doświadczenia, by przybliżyć nieco moje potrzeby.
W czerwcu zrobiłem prawo jazdy kat. A2 i kupiłem Yamahę Majesty 250.
Zrobiłem nią około 9000km odwiedzając naszych południowych sąsiadów, Tatry i Bieszczady. Wszystko wygląda póki co ok, ale... Jeżdżę z Plecaczkiem i bez niej nie ma dla mnie jazdy. O ile w drodze w Bieszczady czy Tatry skuter sprawował się przyzwoicie, o tyle jadąc już na dłuższą trasę zapakowanym na parę ładnych dni nie miałem już do niego siły. Po każdym wyprzedzaniu czułem się jak Alex Browning w Oszukać przeznaczenie. Z tym, że ja dążyłem twardo do samo-destrukcji. :D

Na szczęście nasz zapał do turystyki wcale nie opadł, a wręcz wzrósł nam apetyt na więcej. Chcemy w tym roku zrobić sobie dwa wypady - jeden krótszy (Kampania, Rzym, ogólnie południowe Włochy) i trochę dłuższy (co najmniej do Barcelony, choć w grę wchodzi Lizbona).

Przeglądając pobieżnie fora motocyklowe zauważyłem, że do takich celów (bez blokowania) jednym z bardziej polecanych moto jest F650 (zważając na nasz rozmiar - 179cm/75kg i 165cm/kg). Szybki research, temat na forum motocyklistów, który wiele mi pomógł i... zauważyłem, że znalezienie BMW F650 wymaga albo dużego portfela albo też szczęścia. Przewertowałem jeszcze raz fora i GS500 stanął w lepszym świetle - pierwsze posty praktycznie wszędzie mówią o tym, że jest niewygodny i tak dalej, ale nikt nie tłumaczy, że wymiana kanapy zwiększa komfort bardzo mocno, a połączenie tego z szybą turystyczną (no wiem, nie pasuje do niego :/ ) pozwala na całkiem przyjemną turystykę z prędkościami 100-120km/h.

Czemu "bez litra nie ma jazdy" obowiązuje także w turystyce? Przecież najważniejszym aspektem podróżowania jest podziwianie widoków, a nie tylko zapierdzielanie po autostradzie z punktu A do B, rozłożenie namiotu i siedzenie w jednym miejscu przez dwa tygodnie... Przynajmniej takie jest moje zdanie.

Przechodząc do meritum sprawy - chciałbym kupić GS500 (poczytałem na forum, że nie widzicie większych przeciwwskazań - przynajmniej niektórzy - do takiego wykorzystania tego moto) i kupić pewne moto, które po dogłębnym sprawdzeniu przed długim wyjazdem nie zawiedzie mnie na trasie. Nie ukrywam, że z racji na sporo wypadów w roku nie za bardzo mogę pozwolić sobie na duży wydatek. Chciałbym (podkreślam chciałbym) zamknąć się z motocyklem gotowym do jazdy w 5500zł. Czy to możliwe, by sprzęt za taką kasę wytrzymał na omawianych przeze mnie trasach? Widziałem relacje wyjazdów GSa z wielbłądem, ale nie wiem ile zostało włożone w taki egzemplarz i ile też może kosztować.

Z chęcią kupiłbym GS500 z forum. Czasu do kwietnia jest sporo (najpóźniej 15 kwietnia chciałbym mieć moto...), z tym że kupując teraz musiałbym wynająć garaż (pod chmurką w Brzeźnie w Gdańsku nie wróżę nam długiej przyjaźni ^^). Liczę na to, że znajdę sprzedającego z forum, który przetrzyma dla mnie (oczywiście po obejrzeniu go, podpisaniu umowy i zapłacie za sprzęt z góry) motocykl u siebie (jeżeli będzie miał warunki). Fajnie by było jakby trafił się ktoś z Gdańska, ale... nie o tym tu mowa.

Jak widzicie szansę na takie przedsięwzięcie? Czy mający przynajmniej stówę na karku GS jest w stanie posłużyć jeszcze te 30kkm?

_adam_ - Pon 05 Sty, 2015

Mój GS ma nabite 50k, nie wiem ile razy był cofany. Nie ma problemów z przyśpieszeniem i spalaniem, oleju wciąga 200ml/1000km (sporo ucieka simerem, który w najbliższych tygodniach chce wymienić). Kupiłem go za ok 4500 z czego włożyłem już co najmniej 1500 w części, które wymagały wymiany. Na tym się nie kończy bo do wymiany mam jeszcze opony i być może sprzęgło.
Na 1 rzut oka wyglądał na taki, który nie wymaga wkładu finansowego. Po zakupie musiałem po ok. 300 km wymienić uszczelkę kapy i uszczelniacze lag bo lało się całkiem ładnie.

Co do turystyki. W wakacje objechałem szlak orlich gniazd w 3 dni (z dojazdem i powrotem ok 1200km). Po 1 mam kierownicę typu clip-on co powodowało podczas powrotu dyskomfort. Tu polecałbym jednak kierownicę turystyczną.
Po 2 do turystyki zalecałbym od razu wymianę kanapy, ew. podszycie dodatkową gąbką. Na oryginalnej kanapie tyłek odpada...
Dodatkowo plusem GS`a w trasach jest niskie spalanie (u mnie 4,5/5 ltr z zapakowanym moto i plecakiem).

RedShadow - Pon 05 Sty, 2015

Nawet za 4-4,5k można kupić w miarę ładnego GSa, który po podstawowym serwisie będzie jeździł i jeździł (oczywiście można też za te pieniądze trafić na minę, ale według mnie to już jest kwota, która pozwala na zakup w miarę bezproblemowej sztuki). Więc w tych pieniądzach, które masz spokojnie jeszcze zmienisz kanapę i kierownicę (chyba, że uda Ci się kupić poliftowego GSa, wtedy te rzeczy odpadają).
F650 pewnie będzie wygodniejszy i do spokojnej turystyki myślę, że byłby lepszy (tyle, że przy wyższych prędkościach wibracje będą większe niż w GSie), no ale zarówno koszty zakupu jak i utrzymania będą większe. Tak naprawdę kupując singla trzeba się liczyć z tym, że może już być blisko remontu i albo trzeba będzie wywalić 1-1,5k, albo dolewać litr oleju na 1000km. Tańszą alternatywą dla F650 jest Freewind, ale tam wibracje są jeszcze większe, a silnik mniej trwały.

studi - Pon 05 Sty, 2015

kudłaty, jak napisałem w twoim powitalnym poście jak najbardziej się da.
Kupując pewne akcesoria turystyczne jak GPS, kufry czy gniazdo zapalniczki pamiętaj, że wiele z tego będziesz mógł zabrać do kolejnej maszyny więc nie należy na te koszty patrzeć z perspektywy krótkoterminowej, ja swoje kufry używam już 7 sezon (4 na GS500 i 3 na DL650).

Jak Red napisał, a wie o czym pisze, bo sam dosiadał singla, to większe wibracje, bardziej zużyte bo wysilone a czasami również nieumiejętnie obsługiwane silniki, mają mniejszą żywotność i większe wibracje co przekłada się na komfort.
Więcej o Freewind-e zapewne powie Ci squarek, gdyż go użytkuje obecnie.

Jeśli poważnie myślisz o GS500 to mimo wszystko (wyższa cena) polecał bym ci wersję F, gdyż jest wyposażona zarówno w przednią owiewkę jak i owiewki boczne, co trochę bardziej chroni przez wiatrem niż na wersji E, choć w tym przedziale cenowym będzie bardzo trudno znaleźć egzemplarz w dobrym stanie.

Polecam też jeśli wersja E poszukać modelu poliftowego czyli od 2001 w górę, ma on już fabrycznie turystyczną kierownicę, a kształt baku i kanapy oraz materiał jej poszycia został zmieniony i jest o wiele wygodniejsza w dłuższych trasach i nie jest tak śliska co w połączeniu z częściowym wyprofilowaniem powoduje, że pasażer nie zsuwa się na ciebie a i tobie będzie wygodniej, gdyż wyczuwalny jest próg kanapy między kierowcą a pasażerem gdzie powinieneś zaprzeć swoje szanowne 4 litery.

kudłaty - Pon 05 Sty, 2015

Dzięki za tak szybkie odpowiedzi!
Naturalnie zdaję sobie sprawę z budowy F650. Zawsze ciągnęło mnie trochę w "przyuliczne krzaczory" (parę sezonów na LTZ400 i LTR450 - stąd mam też spore zaufanie do Suzi :serce: ) dlatego F650 wydawał mi się fajną opcją. Niemniej jednak na moich trasach jest sporo autostrad, a na ulicy lepiej radzi sobie raczej GS (znowu - wiem to tylko z informacji znalezionych w necie).

Co do modeli poliftowych - obawiam się, że będą kosztować 6-6,5 w górę (?), co daje nam tysiaka mniej na przygotowanie do wyjazdów (kufry, szyba turystyczna czy też paliwo - to wszystko niestety kosztuje, a jak widać rok temu daliśmy radę na małym, miejskim sprzęcie - wolimy wydać więcej nawet na jedzonko :) ).

Liczę też, że sprzęt za 5.5 tysiąca będzie w rzeczywistości kosztował 7000zł - ale czy nowsze roczniki dadzą mi pewność, że z 7000zł nie zrobi się 9000zł? A przygotowany motocykl powinien spokojnie wytrzymać półtora lub dwa i pół sezonu (potem zmiana na coś większego, jak chociażby mały V-Strom) nawet jeśli ma te 17-19 lat (znów proszę potwierdzić lub obalić).

Najbardziej w BMW odstraszył mnie właśnie jeden gar. Nie w kwestii wibracji, a właśnie wytrzymałości.
Freewinda odrzuciłem w grudniu, prawdopodobnie z powodów wymienionych przez RedShadow w poście powyżej (ale nie chcę ściemniać, bo wiele opcji odrzuciłem po przeczytaniu opinii na forach...), ale na początku był w TOP3. :)

O GPSa nie muszę się za bardzo martwić. Używam map Google'a na 5.5" ekranie i nie zawiodłem się jeżdżąc zarówno autem, jak i maxi.

Kufry to temat, na który zwrócę szczególną uwagę, ale raczej pójdę w średnią półkę. W Majce mieliśmy już w komplecie kufry Givi i poradziły sobie bardzo dobrze (nie wiem czy to nawet nie niska półka). Ubrania mamy takie sobie i wypadałoby je zmienić - skórzane kombi tschula 727 platinum i bodajże 666, ale wszystko będzie zależało od budżetu. Czytałem, że zapewniają niezłe bezpieczeństwo. Kask plecaczka też do najlepszych nie należy, bo jest to mój Airoh S4 kupiony 2 miesiące przed zakończeniem sezonu ATV w 2013r. Naturalnie ani razu nie spadł ani nie miałem w nim żadnych przygód, a na mnie był za mały. Mój to Airoh Movement. Przymierzamy się do Nolanów N104, ale zobaczymy jeszcze jak to wyjdzie (nie można z tego budżetu odciąć pieniędzy i kupić droższe moto, a zostawić stare kaski).

RedShadow - Pon 05 Sty, 2015

Jeśli rzeczywiście lubisz zjechać z asfaltu i pojechać szutrem, albo planujesz turystykę do krajów, gdzie drogi od szutru specjalnie się nie różnią to Freewind może nie być takim złym wyborem, trzeba się po prostu liczyć z tym, że co 50-60kkm wypada mu remont typowo (chociaż dużo zależy od użytkowania), a nigdy nie wiadomo jaki przebieg moto aktualnie ma. Ogólnie jeśli moto wciąga te 200-250 ml oleju na 1000 km to jeszcze kilkanaście tysięcy spokojnie przejeździ. Przy większych ilościach remont jest pewnie blisko (jak się trochę ogarnia to można zamknąć go w 800zł). Problem jest tylko jak wyciągnąć od sprzedającego prawdziwe informacje, bo ja jak szukałem sobie singla to mniej więcej co drugi twierdził, że moto oleju w ogóle nie bierze, a jeden stwierdził nawet, że jak ma go dwa lata tak z olejem nie musiał nic robić :wstyd:
Wibracje są znośne w tym silniku do 110-120 km/h mniej więcej (squarek może dokładniej powie, bo ja chyba miałem trochę inne przełożenie). Poza tym moto jest w miarę wygodne i naprawdę mało pali.
Jeszcze co do ciuchów to ja bym do turystyki szukał zdecydowanie tekstyliów, są wygodniejsze i łatwiej je dostosować do warunków atmosferycznych.

studi - Pon 05 Sty, 2015

kudłaty napisał/a:
potem zmiana na coś większego, jak chociażby mały V-Strom

Ja zmieniłem na małego DLa właśnie tyle, że miałem możliwość wzięcia fabrycznie nowego, ale to inna bajka i choć Vmax w stosunku do GSa nie zmienił się, to jednak komfort jazdy elastyczność silnika typu V i zmiana pozycji za sterami to niebo a ziemia, do tego niby niewiele większa moc bo zależnie od rocznika 66-68KM to jednak większy moment daje spokojnie komfortowo podróżować nawet w dwie ciężkie osoby i trzy kufry. Jest na tym forum wiele osób, które z GSa przesiadły się na DLa więc służymy jak coś pomocą.
kudłaty napisał/a:
W Majce mieliśmy już w komplecie kufry Givi i poradziły sobie bardzo dobrze (nie wiem czy to nawet nie niska półka)

GIVI to klasyka gatunku i taki niejako wzorzec metra jeśli chodzi o kufry inną marką właśnie klasy niższej tego samego producenta to KAPPA, zresztą o kufrach pisałem tu całe poematy to wszystko znajdziesz.
kudłaty napisał/a:
Przymierzamy się do Nolanów N104

Sam jestem fanem zarówno kasków szczękowych jak i firmy Nolan - miałem N102 obecnie mam N103, ale akurat N104 odradzam, miałem już w ręku dwie sztuki, które miały popękane skorupy na wewnętrznej części szczęki, tam gdzie pracuje materiał w momencie zamykania szczęki, tak więc lepiej zakupić z jakiś zapasów N103 niż nową N104.

Poliftowe w wersji naked nie są wcale tak drogie znajdzesz spokojnie w swoim budżecie, natomiast wersja F na pewno będzie w granicach co najmniej 6-6.5k, ale są egzemplarze jak ten z forum - http://www.forum.gs500.pl/viewtopic.php?t=15963 (zapewne się sprzedał) - które są od nowości na forum i znałem zarówno pierwszego jak i kolejnych właścicieli i jest to sprzęt gdzie poza standardową wymianą oleju i filtrów zapewne nic nie dołożysz.

RedShadow napisał/a:
Jeszcze co do ciuchów to ja bym do turystyki szukał zdecydowanie tekstyliów, są wygodniejsze i łatwiej je dostosować do warunków atmosferycznych.

Zgadzam się w całej rozciągłości, choć zapewne i tak skończy się przynajmniej na kilku parach rękawic na różną pogodę/temperaturę

_adam_ - Pon 05 Sty, 2015

studi napisał/a:


Jeśli poważnie myślisz o GS500 to mimo wszystko (wyższa cena) polecał bym ci wersję F, gdyż jest wyposażona zarówno w przednią owiewkę jak i owiewki boczne, co trochę bardziej chroni przez wiatrem niż na wersji E, choć w tym przedziale cenowym będzie bardzo trudno znaleźć egzemplarz w dobrym stanie.


Zapomniałem o tym napisać. Nie wyobrażam sobie moto do turystyki bez owiewek. Jeśli jednak nie chcesz wersji F ze względu na cenę, można poszukać wersji E z owiewką FiveStars. Taki jak ten.

kudłaty - Pon 05 Sty, 2015

Tak, F też mi się bardzo podoba, ale musiałbym mieć pewność, że nie wydam na start grubej gotówki... Ta z forum jest przepiękna, widziałem ją wcześniej. *.*

Widzę jednak, że giełda na forum ma się całkiem ok i raz na miesiąc / dwa można wyrwać coś bardzo ciekawego (jak nie częściej).

E FiveStars znam także, nie wykluczam tej opcji, jeśli coś ciekawego się znajdzie.

Mimo wszystko zarykuję - jeśli nie będę miał pewnego egzemplarza - kupno nakeda. Myślę, że przy założonych prędkościach tragedii nie będzie, a najwyżej pojedziemy trochę wolniej.

studi, kolejne moto raczej będzie maksymalnie czteroletnie. Teraz nie chcę pakować kasy w droższy sprzęt, by potem sprzedać go po 18 miesiącach z dużą stratą. Co innego kupić w pełni odblokowane moto, które posłuży mi kilka dobrych lat. Jakby dziewczyna się przełamała i zrobiła A2 to bym inaczej też patrzył na zakup GSa... Ale na to raczej nastawiać się za bardzo nie mogę. A poza tym zimno bez Plecaczka. :P

Cytat:
Jeszcze co do ciuchów to ja bym do turystyki szukał zdecydowanie tekstyliów, są wygodniejsze i łatwiej je dostosować do warunków atmosferycznych.


Zgadzam się w 100 procentach, jednak w tak niskim budżecie tekstylia będą znacznie mniej bezpieczne.

Cytat:

Sam jestem fanem zarówno kasków szczękowych jak i firmy Nolan - miałem N102 obecnie mam N103, ale akurat N104 odradzam, miałem już w ręku dwie sztuki, które miały popękane skorupy na wewnętrznej części szczęki, tam gdzie pracuje materiał w momencie zamykania szczęki, tak więc lepiej zakupić z jakiś zapasów N103 niż nową N104.


Dzięki za ważną informację!

beacia500 - Pon 05 Sty, 2015

Sprawdź sobie jeszcze Aprilla Pegaso 650

wraz z mężem jesteśmy po pierwszym wspólnym sezonie na 2 motocyklach w 4 dni zrobiliśmy prawie 2000 km, wtedy jeszcze na F650 i NT650, teraz planujemy kolejną trasę tym razem Bieszczady koniec maja/czerwiec.

Moim też ograniczeniem jest A2, mały wybór...

Jako, że jeździłam GS500 i F650 to jeśli chodzi o wygodę to nie ma porównania BMW siedzisz wyprostowany jak na wygodnym krzesle, a w Suzuki musisz się lekko pochylać, na dłuższą trasę nie wiem czy się zda, ale nie mi to oceniać.....na trasę trzeba pamiętać, że suzuki pali olej i trzeba się zabezpieczyć na dłuższą wycieczkę, żywotność silnika w BMW to nie jest tak że jeden cylinder i wytrzymuje mniej, moj ma 83 tysiące bez remontu, ale wiadomo regularny serwis jest ważny.

Prawdą jest to, że nie wiem czy faktycznie dostaniesz F650 w tej cenie o jakiej mówisz....może biorąc pod uwagę wszystkie aspekty które wymieniłeś to GS 500 będzie najlepiej

kello - Pon 05 Sty, 2015

Ja wiem, że każdy chwali co ma, ale spójrz sobie na GSX600F jeśli chodzi o moto do turystyki z bagażem w dwie osoby z kuframi i całkiem daleko. Ceny mają niezłe, musiałbyć dołożyć pewnie z 500zł, bo od 5500-6000 zaczynają się rozsądne egzemplarze jajka, imbryki można dostać taniej. Plus w stosunku do GSa to moc, wygoda, wielkość. Również tani serwis i części i wytrzymały silnik. Jak nie planujesz zjeżdzać z asfaltu to uważam, że opcja idealna.
Ze swoich doświadczeń w trasie GSem w wersji F to mam zdanie takie, że jak na 2 osoby w daleką trasę+kufry to nie jest dobry pomysł, szczególnie jeśli brałbyś E.
Jak planujesz zjeżdzać z asfaltu to rzeczywiście Freewind (- to 1 cylinder), Transalp (wygórowane ceny + zajechane egzemplarze), Dominator (tu pewnie ceny będą lepsze, bo mało kto chce to teraz kupować).

No chyba, że masz ciągoty to skuterów, to może jakieś tańsze maxi? Gadałem kiedyś z gościem, co objechał Alpy i Włochy z pasażerką na Piaggio X9 500 i sam się kiedyś nim interesowałem. Ceny niskie, bo nikt tego nie chce kupować, skuter możesz sprawdzić u Eryka w Sopocie w razie czego, bo się na tym zna. Możesz też poszukać Aprilii Atlantic (ten sam silnik), albo Hondy Silver Wing 600, ale to raczej nie w takim budżecie.
Plusy maxi to większa przestrzeń bagażowa, większa wygoda plecaczka (bo kierownika już niekoniecznie), niższe ceny. Wady to wiadomo: mniejsza frajda z jazdy :P ale co kto lubi.

kudłaty - Pon 05 Sty, 2015

kello napisał/a:
Ja wiem, że każdy chwali co ma, ale spójrz sobie na GSX600F jeśli chodzi o moto do turystyki z bagażem w dwie osoby z kuframi i całkiem daleko. Ceny mają niezłe, musiałbyć dołożyć pewnie z 500zł, bo od 5500-6000 zaczynają się rozsądne egzemplarze jajka, imbryki można dostać taniej. Plus w stosunku do GSa to moc, wygoda, wielkość. Również tani serwis i części i wytrzymały silnik. Jak nie planujesz zjeżdzać z asfaltu to uważam, że opcja idealna.
Ze swoich doświadczeń w trasie GSem w wersji F to mam zdanie takie, że jak na 2 osoby w daleką trasę+kufry to nie jest dobry pomysł, szczególnie jeśli brałbyś E.
Jak planujesz zjeżdzać z asfaltu to rzeczywiście Freewind (- to 1 cylinder), Transalp (wygórowane ceny + zajechane egzemplarze), Dominator (tu pewnie ceny będą lepsze, bo mało kto chce to teraz kupować).

No chyba, że masz ciągoty to skuterów, to może jakieś tańsze maxi? Gadałem kiedyś z gościem, co objechał Alpy i Włochy z pasażerką na Piaggio X9 500 i sam się kiedyś nim interesowałem. Ceny niskie, bo nikt tego nie chce kupować, skuter możesz sprawdzić u Eryka w Sopocie w razie czego, bo się na tym zna. Możesz też poszukać Aprilii Atlantic (ten sam silnik), albo Hondy Silver Wing 600, ale to raczej nie w takim budżecie.


Kompletnie nie zgadzam się z tym, że nikt nie chce kupować maxi. Społeczność nie jest tak duża, bo młodzi wolą mocniejsze, tańsze sprzęty. Utrzymanie praktycznie każdego maxi kosztuje sporo. Znaleźć dobry egzemplarz jest bardzo ciężko, bo we Włoszech czy Francji na tych maszynach robi się bardzo duże przebiegi. O ile jest to SW-T600, dla której przebieg rzędu 170 tyś to nie jest nowina, o tyle aprilia atlantic czy inne włoszki z silnikiem master mogą pomarzyć to tak "zacnej" jeździe (sprzęty dobre, ale są tańsze i bardziej zajeżdżone z zasady).

Zastanawiałem się nawet nad tmaxem 530 czy SW-T400, jednak zdecydowałem, że chcę coś mocniejszego. Bo co do turystycznych możliwości (tmax akurat nie bryluje ^^) to duże maxi potrafią przewieźć pasażerów w bardzo komfortowej pozycji i trasy 700km dziennie to pikuś (majką 250 zrobiłem tyle w jeden dzień bez większych problemów z plecaczkiem i tobołkami, ale ypka jest za słaba na takie trasy, choć jedna z Burgmanii zajechała bez problemu do Lizbony w pełni zapakowana).

Sorry za wywód, ale nie podoba mi się (w żadnym przypadku nie jest to skierowane do Ciebie, kello), że w Polsce ocenia się coś bez elementarnej wiedzy na ten temat i przez to "maxi" uważane jest za gorsze od moto. A w wielu aspektach do turystyki nadaje się lepiej niż przeciętny motocykl (z tym, że wchodzimy tu już w SW-T600 i Burgiego 650).

Wracając do tematu - dzięki kello za propozycje, ale to nie są motocykle na A2 (a ja, jak napisałem w pierwszym poście, niestety takim plastikiem dysponuję). Za te dwa lata na pewno przerzucę się na coś dużo większego i nowszego.

kello - Pon 05 Sty, 2015

Ja wcale nie uważam, że maxi to coś gorszego od moto, bo sam miałem Silver Wing'a 600... To co piszę, to efekt obserwacji, jakie poczyniłem kupując, użytkując i sprzedając maxi. Moja opinia o tym, że nikt tego nie chce kupować bierze się stąd, jak wyglądał proces kupna i sprzedaży mojego maxi. To, że jest duża społeczność maximaniaków skupionych w jednym z ogolnopolskich forów na literkę "B" wcale nie oznacza, że łatwo jest kupić/sprzedać duże maxi, a większość osób niestety nigdy nie jechała takim sprzętem, skuter oznacza dla nich najczęściej taczkę o pojemności małej kosiarki i osiągach i komforcie roweru Wigry 3 i dlatego maxi nie cieszą się u nas poważaniem.
Do turystyki bez szaleństw w dwie osoby z dużym bagażem duże maxi jest super.
Zacna nie mieści się w A2, ale 500setka Piaggio już chyba tak, a silnik podobno niezły i bezawaryjny, choć wiadomo, że nie przejedzie tyle, co ten z Hondy.

Konkluzja z mojego wywodu: polecam GSX600F :)

tomaso wawa - Pon 05 Sty, 2015

Jesli przede wszystkim trasa Cię interesuje to ja bym wolał 4gary.Możesz trzymać trochę wyższą prędkość stałą bez wibracji i spożycia oleju. W podobnej kasie do GSa Kupisz Diversiona 600. Ma kawałek owiewki. Czasami można trafić z kuframi. Polecam bym model od 98 wzwyż bo ma mocniejsze hamulce (2tarcze z przodu) i grubsze lagi
kudłaty - Pon 05 Sty, 2015

kello napisał/a:
Konkluzja z mojego wywodu: polecam GSX600F


tomaso wawa napisał/a:
Jesli przede wszystkim trasa Cię interesuje to ja bym wolał 4gary.


No macie racje chłopaki. Kupuje jutro ST1300, bo będzie wygodniej w trasie.
O ile kello sobie - z tego co rozumiem - zażartował już tym jajkiem, o tyle proszę Cię, tomaso, byś zwrócił uwagę na posiadane przeze mnie uprawnienia. Gdybym mógł wybierać w motocyklach o dowolnej mocy z pewnością rozważyłbym dl650, tdm850 czy też "nową" tenerę. Ale niestety nie mogę.

studi - Wto 06 Sty, 2015

A może zainteresuje cię to, że można zdławić DLa tak aby spełniał zasady A2 za niecałe 50PLN, poprzez modyfikacje wiązki idącej do CDI, dokładnie jedna noga przywarta nie pamiętam teraz do masy lub plusa daje przełącza na mapę zdławioną, a wisząca w powietrzu daje mapę odblokowaną.
A za dwa lata wystarczy przełączyć do oryginału i jeździć dalej.
To samo w poliftowej SVce

A tak poważniej to możesz jeszcze sprawdzić oferty na KLE500

tomaso wawa - Wto 06 Sty, 2015

NP;

http://otomoto.pl/yamaha-...m-M4142957.html

Można trafic egzemplarze z Niemiec, które bardzo często były blokowane na 34konie

http://suchen.mobile.de/m...s=EXPORT&noec=1
http://suchen.mobile.de/m...s=EXPORT&noec=1

kudłaty - Wto 06 Sty, 2015

Wiem, że można dławić moto, ale to dodatkowe 800zł.
W przypadku motocykli sprowadzanych mam jednak mniejszą pewność, że moto nadaje się do użytku. Jakoś ta GS przypadła mi do gustu ze względu na ilość ofert (zarówno olx, allego, jak i forum).

squarek - Wto 06 Sty, 2015

Mój Freewind na liczniku ma 64000 km. A ile przejechał to nikt nie wie. Jeżdżę dużo, w 2014 było ponad 15000 km. W tym czasie nie dolałem ani mililitra oleju. Jak wleję świeży olej to praktycznie tyle samo spuszczam przy następnej wymianie.
Do turystyki nie wyobrażam sobie innego typu motocykla. Następny motocykl to także będzie "funduro".
Pojeździłem sobie trochę na GS-e (mam 178cm więc jesteśmy "podobni"), fajny do jazdy po mieście, lub dla niskich osób.
Później miałem Kawasaki ER6F. Przejechałem koło 25000 km. Był fajny dopóki nie pojawiły się problemy z kolanami. Jednak do turystyki musi być wygodna pozycja, wygodna kanapa, kierownica turystyczna.

Ale do rzeczy. GS500 do turystyki w 2 osoby nie polecam. Freewind do turystyki w 2 osoby też nie bardzo. F650 stary to praktycznie to samo co Freewind. Zależy czy wersja "Strada" czy "Funduro" różnią się średnicą kół, jeden trochę bardziej na szosę. Aprilia Pegaso to włoszczyzna i dla mnie wszystko w temacie...

Jakbym miał teraz kupić sobie motocykl to wypór padł by na Triumph Tiger 955i. Trzy gary więc wibracje nieduże, wygodna pozycja, wtrysk paliwa, koła umożliwiające zjazd z asfaltu, 6 biegów (naprawdę przydatne), moc wystarczająca do jazdy w 2 osoby + bagaż. No ale raczej trzeba by mieć 8-10k na ten model.

Aha, Freewind jest motocyklem łatwym w serwisowaniu samemu. Jeden gar, luz zaworowy na śrubach, centralna stopka więc z łańcuchem nie ma problemu.

tomaso wawa - Wto 06 Sty, 2015

Nie ma żadnych dodatkowych kosztów przy motocyklach sprowadzonych. Jesli ma w dowodzie niemieckim 34konie to na pierwszym przeglądzie diagnosta wpisuje tyle samo i po sprawie. Nie trzeba żadnych hamowni etc. Robiłem takich przeglądów bardzo duzo i wiem jak to wygląda. Jesli nie Chcesz sprowadzonego to wystarczy zapytać właściciela ile de facto ma wpisane w dowodzie polskim. Cała masa Diversionów przyjechała z Niemiec do Polski i ma wpisane 34konie lub 50. Potem ludzie odblokowują lub nie a w ogłoszeniach i tak piszą 60koni bo im się wydaje że tak będzie najlepiej i najłatwiej znależć klienta a jak przyjedzie obejrzec i okaże się że trzeba odblokować to jesli motocykl w ładnym stanie nikogo to nie odstraszy
Dolon - Pią 09 Sty, 2015

kudlaty - na wstępie napiszę to co moi szanowni przedmówcy - GS, to nie jest sprzęt do turystyki (ekonomiczny motocykl na miasto). Czasami głównym kryterium jest cena, kwalifikacje (A2), niestety taki kraj. Rozważ zakup innego motocykla w tym przedziale - XJ 600 Diversion. Są też wersje zdławione, na twoją kategorię. Poczytaj o nim, wyrobisz własne zdanie. O innym aspekcie nie wspomnę, w porownaniu z GS, XJ jest bezobsługowy!
kempes - Pon 12 Sty, 2015

Dolon napisał/a:
w porownaniu z GS, XJ jest bezobsługowy!

Możesz rozwinąć myśl?

Dolon - Pon 12 Sty, 2015

Oczywiście, że mogę rozwinąć :) Deklarowane przebiegi,przez innych użytkowników... 12-20tyś km. w sezonie. To jakby nie liczyć, bez mała 2-3 krotna wymiana oleju, filtrów - bądźmy rozsądni - nie koniecznie! Instrukcja mówi, że tak! Jeśli nie mamy do tego predyspozycji, to koszt ok. ...policzmy...luz zaworów ok.200-300zł, olej plus filtr 100, filtr powietra ok35 zl. O ile mi wiadomo, to niechlubny rekord!
Fakt, trafiają się takie "perełki", ale to mniejszość (o XJ-cie, Hondach VT poczytajcie sami) Zaznaczam, piszę to w kontekście GSa jako motocykla do turystyki. Sam jeżdźę GS i nie narzekam, na razie obsługę robię sam - mój roczny przebieg mieści się w granicach jednego przeglądu. To jak na razie, dla nowych użytkowników tyle! Wiem, ktoś może uznać moje argumenty za śmieszne, ale pamiętajmy o nowych użytkownikach (proszących o obiektywną poradę). I jeszcze jedno: WSZYSTKO JEST TRUDNE(nim stanie się proste)!

kempes - Pon 12 Sty, 2015

Z tego co mi wiadomo to przegląd XJ'ty co 6Kkm, olej max 12Kkm, zawory max 24Kkm, więc rzeczywiście rzadziej niż GS, ale zaworów do regulacji jest więcej, gaźników również, tarcze hamulcowe z przodu 2 (w trochę nowszych XJ), więc dodatkowy komplet kloców, itp. W ogólnym rozrachunku podejrzewam, że koszty utrzymania obu sprzętów będą zbliżone. Na zapominajmy, że tu ogromną rolę odgrywa sposób użytkowania przez poprzednich właścicieli. Oba motocykle są tanie w zakupie, utrzymaniu, proste w budowie, więc większość rzeczy ogarnie nawet średnio uzdolniona osoba. Ja jednak osobiście do turystyki wybrałbym Xj ponieważ jest trochę większa i łatwiej niż w przypadku GSa o wersję z owiewką. ;)
Dolon - Pon 12 Sty, 2015

kempes - To co w motocyklu takim jak GS jest najistotniejsze, regulacja luzu zaworów, to o czym tutaj pisać - Czterokrotnie rzadziej! Nie czarujmy, to najdroższa i najtrudniejsza rzecz dla kogoś, kto nie potrafi(nie czuje się na siłach), lub nie chce tego zrobić! Nie wspomnę, że tolerancja na poziomie 0,01mm, to nie to samo co 0,1mm! Cała reszta, olej, klocki itp. to bułka z masłem. Mowa była o motocyklu dla kudłatego - motocyklu turystycznym. Więc opisałem to co, wg. mnie jest istotne w turystycznym wykorzystaniu moto. Przebieg-koszty! Akurat w tym przypadku cena/koszty i kategoria A2 są jednym z podstawowych kryteriów. Mam nadzieję, że nie uraziłem czyichś uczuć? W końcu to forum GS. Ale moim zdaniem, ważniejsza od naszej dumy jest prawda!
RedShadow - Pon 12 Sty, 2015

Co do kosztów to z tego co się orientuję przy normalnym użytkowaniu XJ600 będzie paliła spokojnie 0,5-1l/100km więcej niż GS. Zakładając 15k km w sezonie i 0,5l różnicy spalaniu to wychodzi 75 litrów co daje prawie 400 zł różnicy co pozwala zrobić ze 3 regulacje zaworów w GSie.
Dolon - Pon 12 Sty, 2015

Kuźwa! Widę, że z Towarzystwem Wzajemnej Adoracji nie wygram! PODDAJE SIĘ !! ! ZADOWOLENI???
PS - za cztery stówy nie zrobisz trzech regulacji zaworów!!! (licząc fachowca oczywiście)

tmi - Pon 12 Sty, 2015

W GS 500, z mojego doświadczenia ale dużo osób też to potwierdza - dokonywanie regulacji/sprawdzenia luzów zaworowych co 6 tys. nie jest konieczne, 8-10 tys. spokojnie wystarcza i nic się nie dzieje.
RedShadow - Pon 12 Sty, 2015

Dolon napisał/a:
Kuźwa! Widę, że z Towarzystwem Wzajemnej Adoracji nie wygram! PODDAJE SIĘ !! ! ZADOWOLENI???

Nie wiem o co się tak oburzasz. Najpierw stwierdzasz, że najważniejsze są koszty, a jak się podaje argument, że XJ600 wcale taka tania w utrzymaniu nie jest to nagle kończysz dyskusję?
Dolon napisał/a:
PS - za cztery stówy nie zrobisz trzech regulacji zaworów!!! (licząc fachowca oczywiście)

Typowa cena regulacji w GSie to 120-150 zł, więc ostatecznie może wyjdzie 50 zł więcej za te trzy regulacje. Dodatkowo tak jak mówi tmi, te 6k km to bardzo bezpieczna wartość, ja u siebie zawory regularnie kontroluję i po ok. 15k km jeszcze żadnego regulować nie musiałem.

simin - Pon 12 Sty, 2015

Dolon, akurat GS jest raczej ekonomiczny i tani w utrzymaniu, więc tą dyskusję będzie ci b. ciężko wygrać.

Gdybyś powiedział że wygodniej bo mniej okienek serwisowych jak ktoś robi większe przebiegi - ok.

Ale cenowo serwis GS'a wychodzi tanio.

+ jak masz do regulacji zawory to hipotetycznie w XJ możesz mieć 2x więcej płytek do wymiany :P A jak przyjdzie zmienić tarcze hamulcowe dopiero pojawiają się różnice :P A same klocki też taniej wychodzą.

Dolon - Pon 12 Sty, 2015

Było o tym: GS jako alternatywa turystyczna!!! Napisalem, że nie! To jest moje zdanie! Problem w tym, że nie trzymacie się tematu - są lesze w tej cenie motocykle do tego. Łatwo przychodzi Wam za to rzucanie się na kogoś, kto myśli inaczej niż Wy! To już czwarty zielony czepiający się każdego słówka - brawo... możecie sobie używać na mnie do woli, mam to gdzieś. Trzymajmy się faktów - tani w utrzymaniu bo mało pali? bo robicie wszystko sami? Nie wszyscy chcą, potrafią tak jak Wy, pomyślcie o tym!
RedShadow - Pon 12 Sty, 2015

Dolon napisał/a:
Napisalem, że nie! To jest moje zdanie!

A my wyrażamy swoje.
Dolon napisał/a:
Trzymajmy się faktów - tani w utrzymaniu bo mało pali?

Zawsze mi się wydawało, że spalanie jest dość istotnym elementem kosztów utrzymania pojazdu.
Ogólnie nikt tu nie mówi, że GS to najlepsze moto, a XJ to złom. Każdy z tych sprzętów ma swoje zalety, po prostu argument o niższych kosztach utrzymania XJty jest naprawdę nietrafiony z powodów, które już podaliśmy.

Dolon - Pon 12 Sty, 2015

A mi się zawsze wydawało, że przeglądy co 6tyś km, są bardziej kosztowne/czasochłonne od tych co 24tyś. Jeżeli chodzi o koszty, to spalanie(choć istotne) nie zawsze decyduje o końcowej kwocie. Wystarczy poczytać wątki o kłopotach z doborem płytek do reg. zaworów(tolerancje w granicach setnych mm) w innych motocyklach nie ma takiej dokładności. Jak ktoś nie chce odstawiać na dwa tygodnie moto na kołki, to ma kłopot i wydatek. Pozostaje jakiś majster/partacz. Szanuje Twoje zdanie - fakt, Ty mojego nie musisz! Poza tym, jak wspomniałem z Towarzystwem Wzajemnej Adoracji nie mam zamiaru robić pyskówek :)
PS - skuter 50ccm jest tańszy w eksplatacji, ale czy przez to lepszy do turystyki?

simin - Pon 12 Sty, 2015

Dolon, nie wiem po co się unosisz. Nikt tu nie robi osobistych wycieczek tylko przedstawia inne zdanie.

Prawda jest taka że wszystko zależy od egzemplarza. Moje moto tanie w utrzymaniu nie jest ;)

Już chyba w sumie z 2k wydałem na serwisy, z 3k na części jak sam robiłem itd.

A spalanie? Max jaki osiągnąłem to ok 10-11l/100km. Minimum? ok 4l :P


Odnośnie luzów to w GS ma być od 0,03 do 0,08 dla ssących i wydechowych.
Po szybkim poszukiwaniu w XJ ma być:
ssące: 0,11-0,15 mm
wydechowe: 0,16-0,20 mm (lub na innym forum 0.21-0.25mm)

więc tolerancję XJ ma mniejszą od GS'a.


Cały ten wątek podsumuje tak:
Nie jeździłem na XJ, ale obstawiam że do turystyki znacznie bardziej się nadaje niż GS z wielu powodów - ale koszt utrzymania nie jest jednym z nich.

squarek - Pon 12 Sty, 2015

Jeżeli ktoś chce kupić sobie motocykl (nie ważne jaki) musi liczyć się z tym, że będzie to skarbonka bez dna. Cały czas będzie trzeba coś robić. A to nasmarować łańcuch, a to wymienić żarówkę, a to zrobić duży serwis, a to wymienić olej itd. Nie ma pojazdu, za który się raz zapłaci i potem już nic się w niego nie inwestuje.
Jak już się ktoś zdecyduje na zakup motocykla musi liczyć się z dodatkowymi kosztami. Trzeba kupić ciuchy, gadżety i inne takie.
Potem pojazd trzeba ubezpieczyć, zrobić przegląd itd. Kolejne koszty.
I tak będzie przez cały czas!!
A odnośnie specyfikacji motocykli, nie ma motocykla do wszystkiego!!
"Chciałbym tani motocykl do zapierdzielania po torze, dobry do turystyki w 2 osoby i żebym mógł nim po lasach poganiać, i koniecznie żeby był czarny" ...
Oczywiście, każdym motocyklem można się wybrać w teren, nawet plastikiem, tylko po co... Każdym motocyklem można uprawiać turystykę. Każdym można zapierdzielać po torze.
Chcesz motocykl do turystyki? Kup motocykl turystyczny! Niestety GS500 takim motocyklem nie jest (nigdy nie był i zapewne nie będzie). Pojedziesz w pierwszą trasę na GS-ie to pewnie będziesz zadowolony jak małe dziecko. Pojedziesz w trasę na turystyku to zmienisz zdanie...
Chcesz motocykl tani w użytkowaniu? Naucz się samemu serwisować motocykl i znajdź taki, który praktycznie wszędzie możesz samemu ogarnąć.
Co to dla mnie znaczy?
Na przykładzie Freewinda:
- luz zaworowy na śrubach, mając zestaw kluczy i szczelinomierz - robisz to sam;
- filtr powietrza gąbkowy (myjesz / czyścisz i nasączasz) - robisz to sam;
- gaźniki - jak znasz się na rzeczy robisz to sam;
- opony dętkowe - w trasie nie straszna ci żadna guma, naprawiasz lub wymieniasz dętkę i jedziesz dalej. Nawet jak pokrzywisz felgę to da radę dojechać do jakiegoś serwisu.

I napiszę coś jeszcze. Jeździłem GS500, Kawasaki ER6F, teraz mam Freewinda.
Gdybym miał krótko opisać te 3 różne motocykle:
GS500 - super na start do nauki, tani w zakupie, tanie części.
ER6F - Super motocykl do miasta, już nie taki tani w użytkowaniu, choć paliwa żarł malutko (na wtrysku). Do turystyki się nie nadaje (choć w 2 sezony nakręciłem nim ponad 25000 km... :P )
Freewind - dla mnie motocykl prawie idealny. W mieście daje radę, w trasie super. Może nie jest za szybki, może mało nie pali ale wiem że mnie dowiezie tam gdzie chcę. W użytkowaniu wychodzi praktycznie tyle samo co ER6F. Więcej kasy idzie na benzynę ale mniej na serwis i części. No i kosztuje połowę tego co ER6F.
Ale jakbym miał bawić się w turystykę z plecakiem to i Freewind się nie nada.

Dolon - Pon 12 Sty, 2015

simin ... przyznaję z tym "TWA" trochę mnie poniosło, w tej dyskusji nie tylko mnie :) Zaczęło się od turystyki, skończyło na kosztach użytkowania. Masz rację, nie ma sensu zaczynać od początku - też uważam, że mimo tego, iż GS, to super maszyna , jednak do turystyki, być może są lepsze motocykle(w tej klasie) ;)
Pozdrawiam wszystkich zabierających głos i... macie u mnie po browarze - być może kiedyś będzie okazja - za upór(choć nie zawsze to dobra cecha) <piwosz>
sqaerk - Ty masz(browca) za konkrety

kudłaty - Pon 12 Sty, 2015

Panowie, po co ta kłótnia?
Koszty eksploatacji owszem są ważne, ale spokojnie sobie z nimi poradzę.
Chcę kupić tanie moto ze względu na wejście na inne uprawnienia za jakieś 1,5 roku.
Niemniej jednak podpisałem dzisiaj bardzo dobry kontrakt i możliwe, że będę celował w nowszy sprzęt / nowy (zablokowany dl-650, f650gs z ~2006-2007r. - bardzo podobają mi się te motocykle czy też gs500f jak stwierdzę, że sześćset to za dużo).
Decyzji jeszcze żadnej nie podjąłem, przeglądam oferty i jak coś w podanym w pierwszym poście budżecie się pojawi to pewnie kupię - czy to GSa czy XJ600 czy też F650 (nie-gs). A jak się nie pojawi, a pieniądze będą pozwalały na zakup czegoś nowego / kilkuletniego "forumowego" (mówię tu niekoniecznie o gieesie) to pewnie pójdę w tę stronę i zabezpieczę się w blokadę.

Żeby nie było - opinie dalej mnie interesują (choć już dużo mi przekazaliście wiedzy) i temat jest jak najbardziej aktualny. Sytuacja pozwala mi jednak patrzeć szerzej i kalkulować co będzie dla mnie lepsze.

Ale na forum na pewno zostanę niezależnie od wyboru, bo - mimo nie do końca przyjemnej dyskusji w moim wątku - podoba mi się u Was. Pamiętajmy, że wspólna pasja powinna nas do siebie zbliżać - niezależnie od znaczka na (niby)baku - a nie prowadzić do potyczek słownych. I mam nadzieję, że nic nie przeszkodzi nam w pokonaniu wspólnie fajnej trasy czy wypiciu piwka na spocie.

simin - Pon 12 Sty, 2015

:troll2: Troll mode on :troll2:

squarek napisał/a:
- filtr powietrza gąbkowy (myjesz / czyścisz i nasączasz) - robisz to sam;
Zapomniałeś o "Kleisz"

:troll2: Troll mode off :troll2:

squarek - Pon 12 Sty, 2015

...

- filtr powietrza gąbkowy (jak się rozlatuje to kleisz :troll2: ; myjesz / czyścisz i nasączasz) - robisz to sam;

...

RedShadow - Pon 12 Sty, 2015

squarek napisał/a:
może mało nie pali

Bo jest zepsuty :troll2: Nie wiem jak to jest, ja schodziłem w trasie poniżej 4l/100km :P

squarek - Pon 12 Sty, 2015

Hehe, zobaczymy jak będzie po serwisie :D
A zresztą, nawet "zepsuty" palni mniej niż większość plastików :D

simin - Pon 12 Sty, 2015

Jak może nie być zepsuty jak na 1 gar chodzi :troll2:
squarek - Pon 12 Sty, 2015

A twój to może na 2?? :troll2:

Zresztą te dodatkowe cylindry to jest tylko zapas. Dunja może coś na ten temat powiedzieć. :D

Ja u siebie zapasowe mam tylko gaźniki... :P

dunja - Wto 13 Sty, 2015

squarek napisał/a:
A twój to może na 2?? :troll2:

Zresztą te dodatkowe cylindry to jest tylko zapas. Dunja może coś na ten temat powiedzieć. :D

Ja u siebie zapasowe mam tylko gaźniki... :P


Tak, gieesy mają zapasowy cylinder i ja go śmiało używam!

Ale jak już się wezwałam do tablicy to się wyraże - imho GS W OGÓLE nie nadaje się do turystyki. Jeszcze do Turcji dojedzie ale dalej to może być ciężko :przestraszony:

A na serio - do turystyki dla DWÓCH osób moim zdaniem GS się nie nadaje tak jak i wszystkie pozostałe motocykle tej klasy w sensie małe golasy (hornet, bandit). Teoretycznie się da ale praktycznie będzie ciężko - mało miejsce dla pasażera, jeszcze mniej miejsca na bagaż, namiot, karimaty itp. Aczkolwiek nie mówię że się nie da - mój brat wiele lat hornetem w dwie osoby zjeździł Chorwację. Ale jak w końcu zmienił moto na większe to odetchnął z ulgą.
Także jak masz finanse i szukać moto na podróże z plecaczkiem - rozejrzyj się może faktycznie za większym turystykiem np. DL.

Trzymam kciuki za podróżników! Może się spotkamy gdzieś w trasie na gieesach :D Bo na razie tylko jednego spotkałam...

studi - Wto 13 Sty, 2015

Tak jak poprzednicy mówią, sam podróżowałem GSem z bagażami, niestety z racji zawodowych czas nie pozwalał na wypady poza granice naszego kraju, i GS oczywiście dawał radę nawet z 3 kuframi i dwiema osobami, oczywiście nie ma co wtedy oczekiwać luksusów i nie wiadomo jakiego kopa, każdy manewr typu wyprzedzania to bardzo, bardzo, bardzo przemyślana decyzja, bo przy takim obciążeniu, dużo przekraczającym prawne DMC tego motocykla on po prostu nie jedzie ale jak pokazało i to forum da się i pół europy w dwie osoby na MZce przejechać więc wszystko jest dla ludzi.

Sprawa się natomiast obecnie zmieniła po przesiadkę na DLa, jest to inna klasa podróżowania - inna pozycja to przede wszystkim, więcej miejsca dla kierowcy i pasażera, z racji trochę większej mocy a przede wszystkim momentu i silnika typu V w ogóle nie odczuwa się tego, że jedziesz z pasażerem, potrzebujesz wyprzedzić tira to odkręcasz i jedziesz. Ale aby nie było tak różowo to przeglądy z wymianą oleju jak w każdym suzuki co 6tyś, luzy zaworowe na płytkach - aczkolwiek bardziej typowych niż w GSe i łatwiej dostępnych, w starszych modelach DLa jak i SVki piętą achillesową było zalewanie przedniej świecy oraz uszkodzenia chłodnicy oleju, w nowym już wyeliminowano te przypadłości.

Więc jeśli jak piszesz stać cię będzie na nowe moto to wbijaj do salonu i bierze DLa w wersji A2, a jak już będziesz mógł, oddławienie go to tylko odłączenie jednego kabla w wiązce sterownika tak aby przełączyć mapę wtrysku, lub wizyta w serwisie za ok. 300 PLN który to zrobi za Ciebie.

Nie wypowiadam się tu w aspekcie turystyki w ogóle o fizjonomii człowieka i tym, że jednych zaczyna boleć ta część ciała gdzie plecy tracą swą szlachetną nazwę już po 100km a inni mogą przejechać bez niczego i 1000km, bo to sprawa indywidualna i miałem porównanie jadąc w trasie sam GSem wraz z innymi GSami jak kto wytrzymuje, bo nie można było powiedzieć, że to kwestia innego motocykla.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group