.:: Forum o Suzuki GS 500 ::.
...::::Suzuki - Way of Life::::...

Humor - bo czasem trzeba sie posmiac z siebie ;]

ajr - Wto 02 Lip, 2013
Temat postu: bo czasem trzeba sie posmiac z siebie ;]
no i śmieje sie do dzisiaj ;)

ostatnio jak czyściłem kable i manetki, to niby wszystko ok, zmontowałem przejechałem jakieś 100km, ale było coś inaczej, o ile wcześniej jak jeździłem to jakoś mi to powiedzmy już dobrze szło o tyle ostatnio jak dojeżdżałem do krzyżówek to hamuje, wciskam sprzęgło i motor wyje, to myślałem no tak chłopie uczysz się, trochę pokory bo źle gazem operujesz ;]

i tak było do niedzieli, byłem na zlocie BardzoMałychWacków wpadli też koledzy i jeden bawi się manetka i ciągnie i mówi, że ciężko, że coś dziwnie, to go zje***em, że za chwile to mi linkę urwie bo nie w ta stronę kreci.... no i jednak się okazało, że w dobra kręcił :))
źle zmontowałem i odkręcałem gaz do przodu hah, jakoś mi to tam większej różnicy w jeździe nie robiło gdyby nie te krzyżówki. kto mnie przebije ;p

Langus92 - Wto 02 Lip, 2013

No powiem Cie że epic fail :D
ajr - Wto 02 Lip, 2013

a dziekuje, dziekuje :) tak podejrzewam, że nie jednymu rozpromienie tym dzien hahahaha :)
żółwik - Wto 02 Lip, 2013

Haha dałeś radę :D Zdarza się najlepszym, ja miałem podobnie przy kupnie "Coś mi moto świruje i chodzi prawie na 9 tyś obrotów! Po odpaleniu! WTF?", zapomniałem że w GS'ie jest manulane ssanie i miałem odkręcone na maksa :wstyd:
Biedronka - Sro 03 Lip, 2013

Ja kiedyś, gdy jeszcze nie posiadałam prawka i moto jeździłam na Zetce mojego męża (fajna była, szkoda, że już jej nie mamy...). Do domu droga prowadzi bardzo stromo pod górę, w dodatku bardzo wąska i kręta. Żeby pod nią wyjechać trzeba było nieźle się rozpędzić już od samego w nią wjazdu, a tu jak na złość auto z przeciwka jechało, więc musiałam się zatrzymać.
Ruszyłam, gazu, wjechałam na drogę i lipa... Za niskie obroty, zdusiło Zetkę i stanęłam w połowie. Więc jedynka, trzymam ręką hamulec, jakoś usiłuję gazu dodać, jakoś nie chce mi to wyjść. Namordowałam się tak, że do domu cudem dojechałam upocona jak mysz :-D

No i potem opowiadam kumplowi jak to kurcze ciężko pod tą górę się rusza, że jedną ręką hamulec i gaz i to za cholerę zgrać się nie chce... Kolega zadał tylko jedno pytanie, po którym nie wiedziałam, czy pękać ze śmiechu, czy się ze wstydu spalić:
- a z nożnego nie mogłaś ruszać?

Nosz kurcze - w ogóle na to nie wpadłam :-)

ajr - Sro 03 Lip, 2013

Biedronka, aaa widzisz a mialabys wtedy tak jak ja manetke ustawiona to byloby ci latwiej :D
olecki - Wto 09 Lip, 2013

Ja ostatnio dziwiłem się czemu podczas wciskania sprzęgła mryga długimi, mówie co jest, jak to możliwe, teorie były różne, okazało się, że po lewej stronie przęłączniki się przesuneły i wciskając sprzęgło klamka naciskała długie :P
Tesqs - Wto 09 Lip, 2013
Temat postu: Re: bo czasem trzeba sie posmiac z siebie ;]
ajr napisał/a:
no i śmieje sie do dzisiaj ;)

ostatnio jak czyściłem kable i manetki, to niby wszystko ok, zmontowałem przejechałem jakieś 100km, ale było coś inaczej, o ile wcześniej jak jeździłem to jakoś mi to powiedzmy już dobrze szło o tyle ostatnio jak dojeżdżałem do krzyżówek to hamuje, wciskam sprzęgło i motor wyje, to myślałem no tak chłopie uczysz się, trochę pokory bo źle gazem operujesz ;]

i tak było do niedzieli, byłem na zlocie BardzoMałychWacków wpadli też koledzy i jeden bawi się manetka i ciągnie i mówi, że ciężko, że coś dziwnie, to go zje***em, że za chwile to mi linkę urwie bo nie w ta stronę kreci.... no i jednak się okazało, że w dobra kręcił :))
źle zmontowałem i odkręcałem gaz do przodu hah, jakoś mi to tam większej różnicy w jeździe nie robiło gdyby nie te krzyżówki. kto mnie przebije ;p


Nie wierzę ;D

kempes - Sro 10 Lip, 2013

Ostatnio oglądałem filmik z jazdy jakimś moto i koleś też miał tak linki pozamieniane, więc nie tylko Tobie ajr się zdarzyło :P
ajr - Sro 10 Lip, 2013

nooo mi sie zdarzyło a tamto to pewnie był zawodowiec, który latami prób i doświadczeń uznal ze to lepsze rozwiazanie, bardziej ergonomiczne ;) tylko mu to więcej czasu zabrało :D
mocar - Sro 10 Lip, 2013

olecki napisał/a:
Ja ostatnio dziwiłem się czemu podczas wciskania sprzęgła mryga długimi, mówie co jest, jak to możliwe, teorie były różne, okazało się, że po lewej stronie przęłączniki się przesuneły i wciskając sprzęgło klamka naciskała długie :P


W temacie mazowieckim na stronie 505 squarek opisał jak to naprawialiśmy czujnik sprzęgła w mojej GSce, zamiast sobie polatać jak to planowaliśmy... Przez dwa miesiące jeździłem z tym drucikiem, po czym okazało się, że mi się właśnie przełączniki przekręciły na kierownicy. Klamka nie wciskała się na tyle żeby czujnik "załapał".


No cóż... sorry chłopaki :zawstydzony: :wstyd:

Set3 - Nie 04 Sie, 2013

Mi kiedyś nie było do śmiechu. Motocykl co pochodzi w czasie jadzy to gaśnie. Bez przyczyny.
Wymieniłem wszystko, całą instalacje, regulator, cewki, impulsator, moduł. Już nie wiedziałem co może mieć takie skutki. Po 3 dniach gdy miałem podjąc decyzję o rozebraniu GSki na czesci przez przypadek odkryliśmy przyczynę. Wyłącznik po prawej. Sam potrafiał wyłączyć GSke a potem z powrotem pozwalał ją uruchomić.
Później się z tego śmiałem.
Ale ja akurat miałem co wymienić by usunąć usterkę lub stwierdzić że to nie to. Ale taki użytkownik może się zniechęcić do wszystkiego.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group