.:: Forum o Suzuki GS 500 ::.
...::::Suzuki - Way of Life::::...

Prawo/Policja - jak to jest z tą policją?

FoX - Pią 14 Wrz, 2007
Temat postu: jak to jest z tą policją?
Już 2 razy, dziś i jeszcze wcześniej, przejechałem koło drogówki, która łapała na radar... oczywiście przejechałem szybciej niż znaki pokazywały, było 70, miałem 110 albo i więcej... miałem tyle, bo pusto było i bezpiecznie. I takie pytanie mam:

Nie zatrzymywali mnie, gdyż założyli, że i tak się nie zatrzymam...
Zdążyli spisać numery i mi mandacik przyjdzie... ? (wątpię w to)
Podziewali moje moto i to, jak w zakręt wchodzę (hehe) :)

ktoś miał już zatrzymanie za v-max ?

cygan - Pią 14 Wrz, 2007

raczej na spisane numerki fox mandacik nie przyjdzie.w załączeniu musiałaby być fotka z numerem i pomiarem prędkości elikwenta.hi
mi się tak trochę wydaje że policja patszy z lekkim przymrużeniem oka na motocyklistów.mylę sie?bo co może zrobić biedak na motorze jak nie wyhamulcuje to ZABIJE SIĘ!
ps.za v-max nie znajdziemy zatrzymań chyba hihihihi?(oczywiście wiadomo o co chodzi-żart)

FoX - Pią 14 Wrz, 2007

hehe... no właśnie.. też mi sie tak wydaje... że patrzy z przymrożeniem oka... wolą zatrzymywać samochody :)
leon - Pią 14 Wrz, 2007

FoX napisał/a:
...wolą zatrzymywać samochody :)


Też mi się tak wydaje. Taki na pewno się zatrzyma, a nawet jak nie to i tak go bez problemu złapią. A w przypadku motocykla, to rzeczywiście - pewnie stwierdzają że się nie zatrzyma, a złapać takiego trudno. Pewnie zdziwiliby się ile motocyklistów by się normalnie zatrzymało.

satrion - Pią 14 Wrz, 2007

wydaje mi sie ze oni wiedzą że motocyklista pomimo że jeździ szybko to też rozważnie. czasem porostu ręką pokażą żeby wolniej, albo już tylu monitów ich olało że im się nie chce, albo nie chcą ryzykować że zatrzymają kogoś bez prawka i tylko narobią problemu i komuś i sobie. :D nie ważne jaki powód ważne że się nie czepiają :)
FoX - Pią 14 Wrz, 2007

leon napisał/a:

Pewnie zdziwiliby się ile motocyklistów by się normalnie zatrzymało.


dokładnie... :) ale niech Policja żyje w swoim przekonaniu...

kikon18 - Nie 16 Wrz, 2007

ja bez prawka jezdze już 4 lata :d i jeszcze mnie nie złpali, juz naszczescie zacząłem robić prawko wiec wreszcie bede smigał na legalu :) kilka mijałem policje ale równiez mnie nie zatrzymywali, tylko że ja raczej ie przekraczam przepisów bo wiem że miałbym przesrane jak by sie ojciec dowiedział że po drogach głównych bez prawka jezdze jak wariat :D
pootietang - Sob 13 Paź, 2007

raz tylko przejeżdżałem obok policji z suszarką i miałem jakąś 3-krotność dozwolonej prędkości bo 40-tka tam była jak ich zobaczyłem to troszkę się wystraszyłem bo to moja pierwsza jazda na moto była i bez prawka do tego(głupi byłem ale nie mogłem już wytrzymać:D ). odpuściłem gaz co było słychać bo dosyć wysokie obroty miałem a oni mnie wyśmiali :? no to odkręciłem znowu i nie wracałem z powrotem ta drogą bo mi głupio było :oops: teraz jak mam prawko i po kilku sytuacjach gdzie "zrobiło mi się ciepło a serce podskoczyło do gardła " jeżdże z większą wyobraźnią i nic nie stoi na przeszkodzie żebym sie zatrzymywał się do kontroli, tym bardziej że rozmawiałem z kilkoma policjantami w ostatnim czasie i zauważyłem że motonitów traktują raczej lajtowo, no chyba ze trafi się na jakiegoś buraka.,
opiumadrenaline - Sro 05 Gru, 2007

no dokladnie policja traktuje raczej lajtowo motocyklistow co prawda moj kumpel mial maszyne po slizgu jechal zobaczyl gliniarza hehe nagle zmienil kierunek ruchu a gliniarz z lizakiem wyskoczyl przed niego w motorze nie bylo kierunku i lusterka zatrzymal mu dowod trafiaja sie i tacy
kikon18 - Sro 05 Gru, 2007

troche chamsko zrobił, ale jazda bez kierunku nie nalezy do bespiecznych. Jak sie ma nie sprawny motorek to sie nie smig tylko sie naprawia, troche jest ból jak jest piekna pogoda paliwko w baku prauje a tu nie wolno smigać bo coś tam :/
opiumadrenaline - Czw 06 Gru, 2007

no niby tak tylko kumpel przekladal zrobienie maszyny czesci juz mial kupione tylko nie chcialo mu sie tego robic no i traf chcial ze gliniarza napotkal na szczescie obylo sie bez mandatu
Snajper - Czw 06 Gru, 2007

opiumadrenaline napisał/a:
w motorze nie bylo kierunku i lusterka

Oj też miałem taki wypadek. Miałem 3 dniowy wypad za miasto. Niestety bardzo lało. Na leśnej drodze pomimo niewielkiej prędkości tył wpadł w poślizg i motor trochę przejechał na boczku. Złamałem klamkę od sprzęgła, stłukłem lusterko i kierunkowskaz. Było to około 40 km od domu. Pierwsza myśl to taka, że dowlokę się do najbliższej wioski i odkupię od kogoś dźwignie sprzęgła do WSKi czy czegoś takiego.. No ale przecież nie będzie pasować do GS-a. Więc nie chcąc pchać motorku 40 kilometrów do domu, zdecydowałem się nim jechać. Ruszanie szło bardzo topornie, i chcąc ominąć kilkanaście skrzyżowań po dość ruchliwych ulicach przebiłem się na trasę, a tam policja... policjant wydaje mi się, że zauważył braki w sprzęcie, ale albo czuł sympatię lub współczucie do motocyklistów jeżdżących w czasie deszczu, albo zauważył za późno, by móc mnie zatrzymać. Podsumowując: nie miałem lusterka, kierunkowskazu, prawa jazdy i za samą tylną oponę zabraliby dowód. Jednak tylko się minęliśmy...

pootietang - Czw 06 Gru, 2007

generalnie motocykle to tylko bardzo upierdliwi struże prawa zatrzymują a jak już się zatrzyma motocyklista to policjant zazwyczaj się dziwi się "ze sie zatrzymał":D co innego jeśli mają porządny wózek, wtedy mają okazję się pościgać i nieraz próbują:/
zapisywać to se mogą numery, musi być namacalny dowód w postaci zdjęcia.

opiumadrenaline - Pią 07 Gru, 2007

no kolega na zakrecie nie zauwazyl odrobiny nawianego piasku i slizg gotowy na szczescie nie zatrzymal sie na jednym z pobliskich drzew a co do policji heh kiedys mnie zatrzymali na takiej wiosce a psiarz sie pyta z usmiechem na twarzy a prawo jazdy na to masz?
demondemidi - Wto 29 Sty, 2008

oj no to ja mialem najbardziej nieprzyjemna sytuacje... kilka dni po tym jak kupilem GS-ke i przywiozlem do domu, postanowilem sie nia przejechac kawalek, tak po dzielnicy, w okol jednego kwartalu... oczywiscie wtedy bez prawka :) no to wsiadam na maszyne, robie koleczko, ostatnia przecznice sobie na 1-ce troszeczke przeciagam zeby zobaczyc jak moja maszynka ciagnie... doszedlem moze do 9000 obr i odpuscilem bo zaraz skrzyzowanie... patrze a tu dwuch kraweznikow mi wyskakuje na skrzyzowaniu i macha zebym sie zatrzymal, no to mysle sobie ze za rogiem mieszkam, oni itak na rogu stoja to sobie pod domem przyparkuje odrazu (toz to tylko 10 metrow dalej) i tam sobie sprawe z nimi obgadam, powiem ze tylko chcialem sprawdzic maszyne, jechalem powoli no i pod domem, to nic mi nie zrobia... parkuje, patrze a ci juz do mnie biegna ;| no luz, sciagam kask, rekawiczki... patrze a to 2 jakich mlodych policjancikow prosto po szkolce, moze po 22 lata mieli, i odrazu dokumenty... pokazuje wszystko, pyta o prawko a ja mowie ze nie mam, ale tylko tu sie kawaleczek przejechalem, a ten do mnie nagle ze motor holuja na parking, dowod rejestracyjny zabieraja, powiadomia rodzicow (mialem 23 lata, jakich rodzicow ;| ), i mandacik ... troszke sie zdziwilem, i zaczolem spokojnie wszystko wyjasniac, pierwsze co to oczywiscie parking, mowie ze moto stoi zaparkowane na miejscu parkingowym, posiada aktualne oc i p[rzeglad, i ze nie maja najmniejszych podstaw do holowania, a ten do mnie ze mam sie zamknac i to on decyduje co sie z motorem stanie ;| i wyskakuje z tekstem ze mam mu dac kluczyki ;| ja sie na niego patrze i mowie ze nie :) no to zrobili obchod sprzeta, popatrzeli, nie mieli do czego sie przyczepic (toz to igla byla :) ) to zagladaja w papiery... oc - ok, dowodzik... nie wiem skad mu sie to wzielo, ale spojrzal na date badania technicznego i zobaczyl date 2006 i stwierdzil ze od prawie roku nie mam przegladu, tyle ze data na ktora spojzal byla data poprzedniego badania, a nie nastepnego ;| ale pan policjant stwierdzil ze zabiera dowodzik... no coz, opni maja wladze, a dowodzik zabrac zawsze moga i skierowac na badania, wiec nawet nie mialem sie co klucic ;/ jako ze nie chcialem oddac kluczykow i nie zgodzilem sie na to zeby po moto przyjechala laweta, to 2 panow wezwalo wsparcie w vwt4 :) w miedzyczasie urzadzajac mi przeszukanie, plecak sprawdzil bardzo... niedokladnie, no to po zlosci mu mowie "ale jeszcze tu jest kieszonka, ty, tu, i tu sa jeszcze 3" :) to stwierdzil zebym sie tak nie chwalil bo zaraz jeszcze jakis woreczek stamtad wypadnie ;| no przesada... zajechal radiowoz, zabrali mnie panowie do srodka i zaczeli debatowac nad tym czy lawete moga wzywac czy nie, po dziesieciu minutach stwierdzili ze skontaktuja sie w tej sprawie z baza, a tam padly na radiu tylko 2 pytania "moto zaparkowane prawidlowo?, oc jest?".. na obydwa odpowiedz byla tak wiec dyspozytor bez namyslu stwierdzil ze w zadnym wypadku nie moga wezwac lawety (sukces :D )... no to zaczelo sie wypisywanie swistkow... najpierw potwierdzenie zatrzymania dowodu... 25 minut wypisywania i pytania kolegow "a co mam tu wpisac?"... pomyslalem "nie no luz, wyszkolony do idealu"... potem przechodzimy do mandatu i tu jeszcze lepiej... pan policjand do mnie mowi ze bedzie mandacik, ja mowie no ok, a ile? a ten mi wyskakuje "500za brak prawka..." mysle sobie ok, no to to mi sie niby nalezy... ale nagle "... i drogie 500 za stwozenie zagrozenia w ruchu ladowym" ;| sobie mysle co do KUR... i sie poytam ze to niby za co, a ten do mnie ze slyszeli jak jechalem i ze pewnie jechalem na kole ;| (nawet mnie nwtedy nie widzieli), no to mowie ze nie przyjmuje, a ten odrazu do mnie, zwe w takim razie jedziemy na komende pisac zeznania i sad 24h ;| (od kiedy za takie rzeczy jest sad? ;| ) w kazdym razie mysle sobie ze nie zostawie przeciez maszyny wieczorem na ulicy i nie pojade na komende bo jak wroce to jej juz nie bedzie, no to sie na mandacik zgodzilem (przeciez mozna sie odwolac :) )... wypisal mandacik, oddal wszystko, wypuszczaja mnie z radiowozu i na koniec staje przed tymi drzwiami i z usmiechem na twarzy pytam "a teraz panowie tak szczerze... wy chyba swiezo po szkolce jestescie co??" ;> on na to "a to czemu?" ze zdziwiona mina, a ja na to "bo pierwszy raz ktos mi sam mandat wypisywal pol godziny, nie mowiac o reszcie papierkow" :D :D zapienil sie i walnol tekst "idz mi juz stad bo nie chce cie na oczy widziec" :)

co powiecie na takich milych panow policjantow?? ;>

capri - Wto 29 Sty, 2008

wiesz z tego powodu, że nie miałeś prawka to głupio było się stawiać na ostro, ale to drugie 500zł to kuźwa bydlaki chciali pokazać co oni mogą. Jednak było ich dwóch a Ty sam... pewnie powiedzieliby, ze widzieli jak jechałeś na jednym kole... co za gnojki
michal_elwuo - Wto 29 Sty, 2008

ja powiem krótko... ŻAL.. i między innemi dlatego nei chcę za bardzo śmigać bez prawka, abo jakaś KUR.. sie trafi to nawymyśla i wogóle i mandat taki że szok ^^ o ile nie odroczka na prawko, bo u nas w mieście to bardzo często dają...
Grzechu16 - Wto 29 Sty, 2008

kurde no nie fajnie troszke... :/ że te 500 zł jest za brak prawka ehh ciulstwo i tyle... i jeszcze by sobie w d*pe to drugie 5 stówek wsadzili capy...:|
Snajper - Wto 29 Sty, 2008

Jak wyskakują z jakimiś głupimi tekstami by Cię sprowokować, to działaj nie po ich myśli, wszak oni mają większą władzę, i nie zawahali się jej użyć,a nawet nadużyć. Nie walcz gdy nie możesz wygrać. Sztuka wojny. Może jakbyś nad wyraz miło wyjaśnił czemu się dalej zatrzymałeś, a nie przy nich, to może by złagodnieli choć trochę. Można powiedzieć, że wynikło duże nieporozumienie i przeprosić. Szukać wroga, kiedy jego obecność wcale nie jest wskazana to trochę głupie. A jak byś trafił na prawdziwą mendę to pewnie by znaleźli jakiś woreczek... Po prostu poczuli się olani/zignorowani i stąd taki początek rozmowy.
demondemidi - Wto 29 Sty, 2008

na skrzyzowaniu i na pasach raczej nawet do kontroli bym sie nie zatrzymal chocby nie wiem co, bo wlasnie to jest stwozenie zagrozenia, wiec to gdzie sie zatrzymalem samo z siebie jest w pelni usprawiedliwione ;> wydaje mi sie ze poprostu trafilem na chlopaczkow ktorzy chcieli sie wykazac, bylem mily do czasu grozby sadem 24h, bo za takie wykroczenie jest grodzki a nie 24h ;| a jak mily pan wladza zaczol sie dopytywac czy rodzice wiedza ze jezdze i straszyc ze pojdzie z nimi porozmawiac to juz wybuchlem, najpierw smiechem a potem juz ironicznymi docinkami, ktorych pewnie nawet nie rozumieli :) do dzisiaj nie moge pojac jak policjant moze dorosłą, juz dawno pelnoletnia osobe straszyc rozmowa z rodzicami :|
leon - Wto 29 Sty, 2008

demondemidi napisał/a:
...do dzisiaj nie mogę pojąć jak policjant może dorosłą, już dawno pełnoletnią osobę straszyć rozmowa z rodzicami :|


Bo sami byli gówniarzami, mieszkającymi pewnie kątem u utrzymujących ich rodziców. No cóż, wydaje mi się że miałeś strasznego pecha. Też miałem sporo przygód z policjantami tak jeżdżąc samochodem, jak i motocyklem i zawsze trafiałem na naprawdę spoko gości. Chyba nigdy nie robili mi problemów, chociaż gdyby chcieli mogli ich narobić sporo . Odpukać, byle tak dalej.

pootietang - Wto 29 Sty, 2008

jeśli chodzi o "młodych" to normalka, muszą sie "wykazać" więc sie nie dziwię że tak sie zachowali bo to "stefany" i zwykłe skur...ele. jeśli chodzi o jazdę bez prawka to mam nadzieję że to będzie przestroga dla tych którzy nie mogą się doczekać bo niestety nic nie jesteś w stanie z tym zrobić:( złamałeś prawo i nie ma sensu się odwoływać bo cie jeszcze obciążą kosztami sądowymi. nie poszło ci :/
Snajper - Wto 29 Sty, 2008

demondemidi napisał/a:
na skrzyzowaniu i na pasach raczej nawet do kontroli bym sie nie zatrzymal chocby nie wiem co, bo wlasnie to jest stwozenie zagrozenia
A powiedziałeś im na wstępie o tym? Choć słyszeli ryk silnika i mowa o próbie nie stwarzania zagrożenia mogłaby nie przejść.
demondemidi napisał/a:
wydaje mi sie ze poprostu trafilem na chlopaczkow ktorzy chcieli sie wykazac,
No, tak zapewne było.
demondemidi napisał/a:
bylem mily do czasu grozby sadem 24h
Może groźba sądem pojawiła się dlatego, że nie mieli pomysłu na rozwścieczenie Cię? (i chyba to jedno im się to udało).
demondemidi napisał/a:
a jak mily pan wladza zaczol sie dopytywac czy rodzice wiedza ze jezdze i straszyc ze pojdzie z nimi porozmawiac
Marna prowokacja ;) Jakbyś odpowiedział "No wieedzą" jaka byłaby ich reakcja? Może śmiech z politowaniem i złagodzenie sytuacji.
Zdarzyło się że zatrzymał mnie patrol, gdy byłem w mundurze WP, a takowy był niedozwolony dla cywilów. Byłem wtedy w Związku Strzeleckim w którym oczywiście taki mundur obowiązuje, lecz nie mogłem udowodnić w żaden sposób swojej przynależności. Na wstępie dość ironiczne pytanie od policjantów: Mam nadzieję że nie uciekł pan z jednostki.
Odpowiedziałem grzecznie że nie, po czym wytłumaczyłem że byłem gdzieś tam w terenie na ćwiczeniach i było całkiem fajnie. Zwóciłem uwagę że nie mam oznaczeń "czysto wojskowych" (WP na pasie, orzeł na berecie itp.) Oczywiście było zabronione używanie nawet części munduru. Zacząłem pytać o wygodę ich nowych butów, z jakiej są firmy. Zgodziłem się, że są beznadziejne. Od słowa do słowa i się dogadaliśmy. Sprawdzili tylko przez radio czy poszukiwany nie jestem, w między czasie wymieniając opinię na temat sprzętu, a czy można gaz nosić bez żadnych zezwoleń itp. (dowartościowywałem ich że wiedzą dużo, więcej ode mnie) Puścili mnie. A z miesiąc wcześniej za to samo znajomy dostał 200 zł mandatu. Nie dałem im pretekstu, a że miły byłem to może głupio im było mnie karać.
Możnaby następnym razem w ten sposób próbować zadziałać. Jak nie pomoże to obmyślimy jakiś inny niecny plan ;)

demondemidi - Wto 29 Sty, 2008

no grozba sadu zadzialala, choc nie do konca tak jak mysleli, bo samego sadu raczej sie nie balem, martwilem sie o sprzet, moja dzielnica za ciekawa nie jest, ze mieszkalem wtedy sam to nie bardzo mial sie kto sprzetem zaopiekowac ;/ sad niemoglby dac mi chyba wiecej niz te 500zl (+ koszty), a znalazlyby sie tez okolicznosci lagodzace czy tez wniosek o samoukaranie :)

"wiedza" to pylo pierwsze co powiedzialem po wybuchu smiechu :) , po czym pan policjant zapytal "myslisz ze zartuje?" a ja mu na to "prosze bardzo, pokazac gdzie?" :D

tez nie raz mialem sytuacje z policja, i zawsze udawalo sie bez mandatu, znam wielu policjantow, wlacznie z moim chrzestnym czy sasiadem, i wiem ze to tez sa ludzie, z ktorymi mozna normalnie pogadac i sie posmiac, maja prace taka jaka maja i za to nie trzeba tez ich z gory osadzac, poprostu ci dwaj byli naprawde skurw... przedewszystkim, samo rporusanie sie pojazdem bez odpowiednich uprawnien jest juz stwozeniem zagrozenia, i miedzy innymi to obejmuje mandat za brak prawka wiec dostalem w sumie na raz 2 mandaty za to sqamo, nie mowiac juz o tym ze nawet nie widzieli jak jechalem, tylko slyszeli, rownie dobrze moglem stac pod sklepem i przegazowac a potem spokojnie ruszyc ;| niestety czy mandat byl bezpodstawny czy nie to itak wiedzieli ze go przyjme, czy z racji strachu o swoja dupe i sad, czy z racji strachu o pozostawiona na ulicy maszyne, mogli sobie pozwolic zrobic co tylko chcieli, i to wlasnie jest dla mnie frajerstwo ;/

gromek - Pią 01 Lut, 2008

sąd otrzymując wniosek z policji raczej nie obniża kwoty mandatu tylko podwyższa i dodatkowokoszty sądowe ok170pln-ów.
U mnie naszczęście policja jest oki a motocyklistów to się wogóle nie czepiają, może dlatego że kilku samych śmiga...

------------------------------SPRZEDAM----------------------------------
http://otomoto.pl/index.p...show&id=M642283

demondemidi - Pią 01 Lut, 2008

gromek, wybierajac sad policjant nie wystawia mandatu, nie ma co podwyzszac ani obnizac ;| fakt ze sad czesto naklada kary wyzsze niz mandat oferowany przez policjanta, ale to zdarza sie wtedy, gdy wina oskarzonego jest oczywista a sam oskarzony nie wyraza skruchy, a w np moim przypadku, gdzie policjant nie jest w stanie okreslic nawet czy przegazowalem stojac w miejscu czy jechalem na kole tak jak to on stwierdzil, grzecznie sie ze wszystkiego przed sadem tlumaczac i przytakujac (przewanie) pani sędzinie... posiadajac status bezrobotnego (wiadomo co jest pięc:) )... nie wierze zebym dostal 1000zl grzywny od sadu :)


zapomnialem jeszcze dodac ze przed sadem wypadaloby podkreslic brak kompetencji tych dwoch panow (w moim przypadku), przeciez oni nic nie wiedzieli ;|

gromek - Pią 01 Lut, 2008

demondemidi- co do Twojej sytuacji to się zgadzam.
Pisze o ogólnym podejściu do odmowy mandatu...
Wybierając sąd przez kierowce - policjant nie wystawia wprawdzie mandatu ale pisze wniosek do sądu z kwotą i jest to górna kwota z taryfikatora. Sąd zazwyczaj nie obniża tej kwoty sugerowanej przez policjanta dodając do tego koszty sądowe. Wiem to z doświadczenia.
Zeby nie było nieporozumienia- Nie jestem policjantem!!!!
-----------------------------------sprzedam---------------

http://otomoto.pl/index.p...show&id=M642283

Plaster - Pią 01 Lut, 2008

prawda jest taka ze w sadzie stoimy na straconej pozycji bo POLICJANT MA ZAWSZE RACJE :!: sprobujcie a sami sie przekonacie. dlatego ja pier.... ich :twisted:
leon - Pią 01 Lut, 2008

Różnie bywa. Tak w skrócie - brat jechał drogą główną, z parkingu wyjechał bus, brat w niego wjechał. Przyjechała policja, busiarz skur... już miał przeszkolonych świadków którzy widzieli jak brat jechał jak wariat pomimo mokrej drogi, dodatkowo panowie władza zobaczyli, że brat ma prawko od kilku miesięcy i wlepili mu mandat 200zł. Nie przyjął. W sądzie najpierw dostał po dupie mandat X zł + koszty sądowe Y zł, w sumie coś w okolicy 600-800zł. Braciszek się porządnie odwołał i sprawa zakończyła się groszową grzywną 100zł +/- parę złotych. Czasem warto powalczyć.
Robi28 - Wto 19 Lut, 2008

kiedyś śmigam na trasie Byto Kraków no i doganiam radiowóz no i kurde wleke sie za nimi (chociaż przez wiochy 80 leciał ) no jade dł€ższą chwile za nim a on nagle odkręca szybe i macha mia łąpą że mam jechać do przodu. no więc szybko myśle czy mnie czasem nie podpuszcza. ale jechał sam wiec chyba nie a ja z plecakiem wiec swiadka mam :) . No i pojechalem a jak go wyprzedzalem pokazał mi jeszcze reką OK wiec bylem spokojny. Co do osiedlowej przygody kolegi to miałeś przesrane bo świadka nie było a ich kilku to ci mogli prawie wszystko z wlepic. Sąd 24 h oczywiscie to byla podpucha tylko ale za brak prawka przed sądem ( jak bys odmówił przyjęcia mandatu) to możesz dostac też zakaz ubiegania sie o prawko na wet na kilka lat wiec nie warto.
Robi28 - Wto 19 Lut, 2008

a co do zatrzymywania to czesto mi sie zdarzalo ze tylko patrzeli ale nigdy mnie jeszcze nie haltowali , ale to zależy juz tylko od gliniarza tak mysle.
szef_ff - Pon 19 Maj, 2008

Mnie zatrzymali bo o 85 przez miasto jechałem swoją Jawą. Z górki było i pusto wiec sobie pozwoliłem a godzina 00.05 była. No i w felernie trafiłem i mi czerwoną pałeczkę wystawia :P
jechałem jeszcze kawałek to 85 zastanawiając sie czy sie zatrzymać. No ale pomyślałem sobie: "Pod siedzeniem mam 14KM..." No i sie zatrzymałem sie.
Zdjąłem kask i prosi do radiowozu. Pyta sie ile jechałem ja mówię ze 80. On ze chyba trochę wiecej. NO i pokazuje suszarę. Mówi ze mandacik 200 zł będzie. Ja sie tak zastanawiam ze może by o dokumenty poprosił. Wyciągnął blankieciki i prosi o dokumenty. To ja mu zarzucam dowód rejestracyjny i OC. Obejrzał mówi ze jeszcze prawo jazdy. A ja mu tekst jeszcze nie mam prawka. Oby dwoje sie odwrócili i patrzą :zdziwko: .
Policjant: "ile masz lat?"
Ja: 17
Policjant: :zdziwko:
Drugi policjant: "Idź po alkomat"
Policjant: "Ojciec wie że bez prawka jeździsz?"
Ja: Nie.
Policjant: "A motor to na kogo jest? Kradziony?"
Ja: "Dziadka. Podarował mi go" (Moto był na gościa co od 2 lat nie żył)
Policjant: "Ile już nim jeździsz?"
Ja: "Pierwszy raz dzisiaj"
Policjant: " To nie mogłeś sobie po wiosce pojeździć tylko na mieście sie ścigasz?"
Ja: "Pojechałem do dziewczyny"
Drugi policjant: "Przez 10 sekund dmuchaj w ustnik".
Ja: "Nie piłem"
Drugi policjant: "To sie okaże"

No i dmuchnąłem, oczywiście 0.00.

Drugi policjant: :zdziwko:
Policjant: "Dmuchnij jeszcze raz"

No i oczywiście 0.00

Chwile posiedziałem i popatrzyłem jakie wyposażenie mają w aucie.
policjant za kierownicą podał moje dane do zweryfikowania w komputerze komendy.

Drugi policjant: "Masz jak motor zabrać do domu?"
Ja: "Ojciec podjedzie dostawczym VW"

Po chwili podjeżdża białe Renault Thalia
Wysiada facet z wąsem i idzie do samochodu.
Mówi do policjanta za kółkiem: "Dajcie mi tu młodego"
No to wysiadłem. Patrze a to mąż mojej mamy koleżanki.... :D :rotfl: :oczami: :padam:
Pan z wąsem: "No i co? Mieciu sie wkurzy na ciebie?"
Ja: "Pewnie tak"

Pan z wąsem pyta sie policjantów co zrobił.
Policjant: "Bez prawka i 85 przez miasto"
Pan z wąsem: "Co poszło na komputer?"
Policjant: "Że bez prawka jechał"
Pan z wąsem: "To już nie mówcie o tym przekroczeniu"
Policjant: "Dlaczego?"
Pan z wąsem: "A bo syn koleżanki mojej Haliny" (Pani Halina również pracuje na policji)
Policjant: "A co z motorem?"
Ja: "Tata zaraz pojedzie samochodem"
Pan z wąsem do mnie: "Opłacało sie?"
Ja: "No nie bardzo"
Pan z wąsem: "Nie jeździj bez prawka bo jak kogoś pukniesz to będzie o wiele gorzej"
Ja: "OK"

Dostałem "tylko" 5 stówek.
Za chwile podjechał tata i zapakowaliśmy Jawe do Busika.
Pogadał jeszcze z policjantami i pojechaliśmy do domu.
Na drugi dzień znowu wsiadłem na motor i jeździłem dalej.

Po kilku tygodniach znowu mnie zatrzymali ale jechałem już prawidłowo.
Okazało sie ze poznał mnie gościu bo mi wypisywał wcześniej mandat :kwasny: .
Młody jakiś siedział z nim.

Młody postraszył mnie z okna radiowozu trochę pokur..ił :zdziwko: i kazał spier...ać do domu. Oni pojechali w prawo a ja w lewo.

Lemon - Pon 19 Maj, 2008

rozumiem mandaciki tatuś płaci?
Shadow - Pon 19 Maj, 2008

Lemon napisał/a:
rozumiem mandaciki tatuś płaci?


nie badz taki ostry xD chlopak ma 19 lat moze sam zarobic :D

ponter - Pon 19 Maj, 2008

@szef_ff

Nie jestem zwolennikiem jazdy bez uprawnień, ale trzeba oddać, że niezła przygoda.
Samą relację się czyta jak dobry komiks z przygodami kapitana żbika (masz talent komentatorski) ;)

Nic, tylko pogratulować pewności siebie, odwagi, kontaktów i cholernie tolerancyjnego rodzica :chytry:

Pozdrawiam

Grzechu16 - Pon 19 Maj, 2008

można się podpisać pod Twoim postem:) niezła relacja ;) udało się jednym słowem mówiąc hehe :)
szef_ff - Pon 19 Maj, 2008

lemonku niestety mandat zapłaciłem za swojej kasy dlatego tata nie komentował za dużo.
Powiedział: "Twój motor, twojej mandaty, twój problem"

jankees - Wto 20 Maj, 2008

Na dobrą sprawę to tata nie musiał przyjezdzać po twój motocykl bo mogles go sam sobie zapchać do domu ,do tego nie sa potrzebne uprawnienia,sam tak kjedys mialem tez pomykałem na jawce i mnie chwycili oczywiscie zero uprawnień to mi kazali najpierw na komis pchać moto a oni sobie wolno jechali za mna i oczywiscie dowcipnisie jeszcze mnie z auta poganiali ,na komisie sprawdzili wszystko okazało sie że było OKI to ze daleko nie było z komisu do domu to po ojca zadzwonili żeby sobie synka odebrał , starszy przyszedł no i czekał mnie spacerek do domciu oczywiscie też pchałem jawkę bo staruszek stwierdził ze nie ma 2 kasków więc nie wsiądzie no i tak sobie pchałem hehe , po powrocie do domku juz w ten dzień nie wyszedłem na moto bo byłem leciuchno zmeczony tym spacerkiem farmera hehe.
szef_ff - Wto 20 Maj, 2008

jankees

13 km do domu :/ . W krótkich spodenkach i podkoszulku. 12 *C :zdziwko:

A to zostawiłem sobie na pamiątkę ;)


Graphic - Pią 21 Sie, 2009

Opowiem wam Historyjke z Policja ( drogówką Poznańska) ( Ostra Bruneta w mundurze, przyjemna kontrola i ... ZONK)

Ubiegła sobota godzina 18. Smigalem w okolicach domu z zamiarem delikatnych szalenstw. Ulica dąbrowskiego Poznan wylot na Świecko przed smochowicami. Fotoradar strzelil nagle w oczy z za krzaka stali zamaskowani, skoro juz strzelil wiedzialem ze od przodu przycisnelem jeszcze do 140 zeby nie przyslo chlopakom pogon do głowy i 200 metrow dalej wyskoczylo na 2 pasmowke 3 gliniarzy rozstawiajac łapy jak do łapanki świn *( pomyslalem sobie ze sa gotowi rzucic sie na mnie jak nie przestane odkrecac)* wybiegajac na ulice 2 pasmowa inne auta zatrzely rowniez hamowac z piskiem tak jak i ja. Po zatrzymaniu sie zdjeciu kasku i kominiarki sliczna i wyuzdana policjantka zaczela ze mna rozmawiac Izabella:D ze jest fotka na 119 km/h a jest dozwolone 70km/h ok zabrala dokumenty po czym wyczytala ze moj tymczasowy dokument rejestracyjny stracil waznosc ( ok ) był wazny do 9 sierpnia a to był 14 ( nie zdazylem jechac do urzedu komunikacji po pracuje w glogowie w tyg) Mila pogawedka tra lala 300 zł i 8 punktow Pani wladza polecila mi sie udac do urzedu komunikacji, na koniec zapytalem sie czy sie na kawe nie umowi bo poprostu sie opanowac nie moglem :P
Dzis 21.08 tydzien pozniej
Wstalem rano i o 9 rano wyruszylem do urzedu komunikacji wzielem numerek D i czekalem na swoja kolej grzecznie kapujac sie ze swistek wydany przez policje jest w domu wraz z mandatem wypisalem oswiadczenie ze zagubilem to i nagle pan ktory otwiera moja teczke informuje mnie ze jest notka od policzji ze UWAGA kontola wykazala usterki w dzialaniu ukladu elektrycznego !?!?!?!?! Kopara mi opadla powiedzialem ze jade poszukac kwitku wydanego przez policje i wroce z nim bo tam napisane zatrzymanie dok pojazdu z powodu przeterminowania .... pojechalem do domu wrocilem ze swistkiem papieru 30 minut czekalem na kierownika po czym dostalem kserokopie tego i zostalem wyslany do drogoowki.
Juz przy wejsciu jak zobaczyli ze jestem ubrany jak motocyklista zaczeli mnie traktowac z gory koles zapytal sie gdzi ejest moto zaparkowany i poszedl ogladac ... pan komisarz finalnie sie mna zaopiekowal przedstawilem sprawe ze to jakas pomylka ze nie bylo sprawdzania motoru ze na swistku mam co innego napisane ze mam problem bo tak nie bylo itd. powiedzial ze przejrzy dzienniczek Pani Izabelli
Okazalo sie ze sobie babsko wpisalo do dzienniczka ze mialem nieprawną instalacje elektr a na dokumenty przzezmnie podpisane podczas kontroli nie. Pan komisarz nie mogl tego zrozumiec wiec wezwalismy pania Ize. Noiemogla sobie za zadne skarby przypomniec mnie i kontoli sobotniej ale to ze wpisujac do dzienniczka kontrole ukl elektrycznego pamietala " jesli tak wpisalam to tak musiało byc" tłumaczylem im 15 min . Powiedziala do mnie ze co robie za problemy jak pojade na przeglad i mi podbija. ( taki problem ze na jezdzenie i zalatwianie stracilem caly dzien ) Sprawa sie tak zakonczyla ze powiedzialem im ze rece opadaja i ze to oszustwo a policja to kretacze zdjolem kask ze stołu i wyszedłem .
to nie koniec histori :P
Opone mialem do wymiany chcialem to zrobic za 2 tygle jak wyplata spłynie. Koles na stacji kontroli pojazdow powiedzial zartobliwie ze kontrole mam za free bo musze opone wymienic i odrazu zaoferowal warsztat obok. Wtedy juz wiedzialem ze to jakis pechowy dzien. Pojechalem do Motorowni kupic i wymienic opone i pozniej na przeglad. Teraz tylko musze jechac do Urzaedu Komunikacji. Uffff

Ale wydymała mnie jakas ciemnowlosa cizia z drogowki i mam ochote sprawe pocisnac do sadu czy cos... bo poprostu zabrali mi moj wolny dzien a mialem dzis nad jeziorem lezec .

ktos ma jakies sugestie ?
mam pytanko Czy policja moze wpisac sobie cos tam do dzienniczka nie informujac zatrzymanego o takim fakcie ?? ?

gtszudi - Sob 22 Sie, 2009

to co masz wpisane na kwitku to samo powinna miec policja , a to co wystapilo , jest to naduzywanie praw przez policje , swoja droga mogles w druga strone , skoro ona ci tak robi , to do komendanta , ze wniesiesz sprawe do sadu ze pani Iza Ci ublizala i grozila badz w jakis sposob naruszyla Twoje dobro osobiste - cos w tym stylu.
Lemon - Sob 22 Sie, 2009

masz numer do Izy? chetnie bym z nia wypił lampke wina.. lub dwie :hyhy:
Kuraś - Sob 22 Sie, 2009

zapytaj pod 997 :wstyd: :hyhy:
ganz - Pon 31 Sie, 2009

To ja wrzucę moją wczorajszą "przygodę" z drogówką. Niedzielne popołudnie, wycieczka na dwie 500tki. Zwiedzanie (od środka) czołgów w dolinie śmierci niedaleko Świdnika i kurs w Bieszczady. Ponad 250km zrobione i złapali mnie 3km przed domem. Godzina około 22, kumpel wcześniej odbił do siebie. DW 993. Długa szeroka prosta lekko pod górkę, gdzieś w połowie jest niepozorny znak "teren zabudowany". Przede mną zwarta kolumna kierowców sypie 80 w ten (minimalnie) zabudowany, tylko ostatni zwolnił do 50. Więc ja kierunek i wyprzedzam, ledwo wróciłem na swój pas a tu macha na mnie latarka z bocznej dróżki. Bezpiecznie wyhamowałem kawałek dalej, odwracam się a tu żadnej reakcji. Ale zawróciłem grzecznie, zaparkowałem, zdjąłem kask a policjant z uśmiechem od ucha do ucha: "Ale pana wyłowiłem z tłumu" i dumnie pokazuje 78km/h na suszarce. Już miałem zacząć negocjacje że zimno ciemno i do domu daleko, a ten nawet nie chce dokumentów tylko pyta skąd jestem. Mówię że z sąsiedniej wioski.
-A zna pan Jacka XXX?
-Tak znam to mój kuzyn. (ma bandita)
-To pewnie razem tak szybko jeździcie. PROSZĘ MU POWIEDZIEĆ ŻE JEGO TEŻ ZŁAPIEMY !! ! Proszę jechać. :przestraszony:
:rotfl: :padam: Nie wiem co wyprawia kuzyn bo rzadko bywam w domu, ale czymś musiał zasłużyć na takie osobiste podejście :zawstydzony:
A puszkarze mówią że lokalni policjanci to kawał #$%^ wlepiaczy mandatów.

walus84 - Pon 31 Sie, 2009

hehe smieszna sytuacja.... lecz niestety malo spotykana..choc ja bym był osobiście mile zaskoczony :)
hubertgontarz - Pon 31 Sie, 2009

Odnoszę wrażenie że Policja raczej dobrze traktuje motocyklistów!
Tylko należy walczyć o dobry wizerunek m.in dobrymi gestami na drodze. Zawsze jak wyprzedzę samochód a widzę że kierowca zjechał i zrobił dla mnie więcej miejsca to dziękuję.

Plaster - Wto 01 Wrz, 2009

Ja ostatnio mialem sytuacje. W sobotnie popoludnie na wylotowce z innego miasta zatrzymuje mnie policja, bylem pewien ze za predkosc :] Zaczynam hamowac, ale nie! Akurat jest akcja na trzezwosc(ciesze sie) jestem czysty wiec sprawdzaja dokumenty! Mysle ze sie przypieprza o polskie prawko ale po okazaniu fr dowodu moto, karty stalego pobytu i ubezpieczenia gosciu mowi "perfekcyjnie" i puszcza mnie wolnego :P
Francuscy Zandarmii potrafia byc prawdziwymi cwelami, wydaje mi sie ze w PL sytuacja zmierza w podobnym kierunku ;)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group